A cóż to za skróty?sillue pisze:mam w torbie DoW, LoS z dodatkiem
(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
wzdech, po namysle sie nie wyrobie, praca nadal ode mnie czegos chce
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
El Gaucho to taki komiks chyba?? - Sprzedaj mi!sillue pisze:mam w torbie DoW, LoS z dodatkiem, El Gaucho i coś na przeczekanie... dotrę przed 17...
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- Lothrain
- Posty: 3410
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Waść pytasz o takie rzeczy? Dead of Winter i ulubiona gra sillue - Los Wyzwanios. Akurat jest w przecenie w Rebelu - łapaaaaaćjingowawa pisze:A cóż to za skróty?sillue pisze:mam w torbie DoW, LoS z dodatkiem
http://www.rebel.pl/product.php/1,1203/ ... anios.html
...
Chyba że jednak chodzi o League of Six.
- sillue
- Posty: 468
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 14:23
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dogs of WarLothrain pisze:Waść pytasz o takie rzeczy? Dead of Winter i ulubiona gra sillue - Los Wyzwanios. Akurat jest w przecenie w Rebelu - łapaaaaaćjingowawa pisze:A cóż to za skróty?sillue pisze:mam w torbie DoW, LoS z dodatkiem
http://www.rebel.pl/product.php/1,1203/ ... anios.html
...
Chyba że jednak chodzi o League of Six.
jednak skróty zaczynają się robić wieloznaczne...
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
My wczoraj z l.a.d.'em przyszliśmy za późno i wszystkie stoły były już pozajmowane bez widoków na szybkie zakończenie rozgrywek. Postanowiliśmy więc założyć tymczasową filię w niedalekim Paradoksie.
Mieliśmy plan zagrania w Zimną Wojnę, ale obaj mieliśmy chyba zbyt zajęte głowy i postawiliśmy na lżejsze tytuły.
Jako pierwszy na linii stanął Patrizier Michaela Schachta. Jeszcze nigdy nie udało mi się wygrać w tę grę, ale naprawdę ją lubię. Prościutkie zasady, błyskawiczny czas gry i przestrzenne budowanie wieżyczek. Łukasz niestety po raz kolejny mnie złoił, ale frajdę z gry mam i tak za każdym razem
Na drugą nóżkę wyborny, tłuściutki YINSH, czyli najwybitniejszy, moim skromnym zdaniem, przedstawiciel projektu GIPF. Łukasz rzutem na taśmę pokonał mnie trzy do dwóch, ale walka była wyrównana do samego końca!
Daniem głównym okazało się W Roku Smoka, czyli jeden z moich najbardziej nielubianych Feldów. Postanowiłem dać szansę, ale to jednak nie jest gra dla mnie. po prostu nie lubię, jak coś buduję czy kogoś zatrudniam, a potem ktoś (lub gra) mi to burzy i zabija. Niby w dwie osoby troszkę więcej można przykontrolować, ale i tak jakoś fuj. Wygrałem książkowcami - punktowałem konsekwentnie nie zważając na katastrofalne skutki wydarzeń. Niestety, słodycz wygranej popsuł fakt, że zagraliśmy troszkę niezgodnie z zasadami.
Na deser poszła Neuroshima Hex, w której Łukasz udowodnił wyższość czerwonych nad zielonymi.
Udany wieczór
Mieliśmy plan zagrania w Zimną Wojnę, ale obaj mieliśmy chyba zbyt zajęte głowy i postawiliśmy na lżejsze tytuły.
Jako pierwszy na linii stanął Patrizier Michaela Schachta. Jeszcze nigdy nie udało mi się wygrać w tę grę, ale naprawdę ją lubię. Prościutkie zasady, błyskawiczny czas gry i przestrzenne budowanie wieżyczek. Łukasz niestety po raz kolejny mnie złoił, ale frajdę z gry mam i tak za każdym razem
Na drugą nóżkę wyborny, tłuściutki YINSH, czyli najwybitniejszy, moim skromnym zdaniem, przedstawiciel projektu GIPF. Łukasz rzutem na taśmę pokonał mnie trzy do dwóch, ale walka była wyrównana do samego końca!
Daniem głównym okazało się W Roku Smoka, czyli jeden z moich najbardziej nielubianych Feldów. Postanowiłem dać szansę, ale to jednak nie jest gra dla mnie. po prostu nie lubię, jak coś buduję czy kogoś zatrudniam, a potem ktoś (lub gra) mi to burzy i zabija. Niby w dwie osoby troszkę więcej można przykontrolować, ale i tak jakoś fuj. Wygrałem książkowcami - punktowałem konsekwentnie nie zważając na katastrofalne skutki wydarzeń. Niestety, słodycz wygranej popsuł fakt, że zagraliśmy troszkę niezgodnie z zasadami.
Na deser poszła Neuroshima Hex, w której Łukasz udowodnił wyższość czerwonych nad zielonymi.
Udany wieczór
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Wczoraj interesujący wieczór.
W Książętach Florencji zastosowałem nietypową (tzn. szaloną ) strategię zaledwie 3 dzieł, architektów, mnóstwa budynków i kart prestiżu. 3 dzieła wyglądały słabawo, ale wylądowałem tylko 4 pkt. za zwycięzcą (siepu), który bardziej klasycznie miał 5 dzieł. Zaskoczył mnie Kuba z 7 dziełami, ale i tak nie wystarczyło to na coś innego niż ostatnie miejsce.
Grę kontrolowałem średnio - ale tak to jest gdy gra się w KF od święta. I oczywiście kolejny raz kontrola będzie pewnie równie średnia
Kolejną (i ostatnią) pozycją było Elysium. Intrygująca gra (choć podobieństw do Race'a i 7 Wonders nie dopatrzyłem się). Karcianka, która rozkręca się z tury na turę. Pierwsze tury są średnio emocjonujące - jakieś tam karty pozyskuje się do swojego tableau z puli ogólnej, licząc że ich zdolności pomogą nam kilka razy w ciągu gry. Pod koniec (powiedzmy 2 ostatnie tury - na 5) robi się jednak naprawdę gęsto i gorąco. Krytyczne staje się przeniesienie kart z tableau do własnej strefy punktującej - ilość przenoszonych kart zależy od kilku czynników m.in. kolejności graczy (którą też się kontroluje). Negatywna interakcja z niektórych wybieranych kart potrafi mocno uderzyć i zniszczyć cenne karty współgraczom. Brakuje czasu, zdolności przenoszących, pojawiają się dylematy...
Ostatecznie chcemy z przeniesionych kart mieć zbudowane sety. Sety punktują same w sobie i dodatkowo dają bonusy w określonych kategoriach setów. Żetony z VPkami zbiera się także podczas gry.
W mechanice gry jest kilka zupełnie oryginalnych rozwiązań a jako całość sprawia ona sensowne wrażenie. Szczególnie błyszczy pod koniec - jest wtedy sporo decyzji, możliwości, zdolności gotowych do użycia przed graczami, ale nie czuć downtime'u, bo gdy inni myślą, ja tez mam nad czym myśleć i jest przyjemne uczucie kombinowania zamiast zmęczenia PRZEkombinowaniem.
Ciekawe jak z regrywalnością... 5 z 8 ras wykorzystywanych losowo w każdej rozgrywce na plus ale to jeszcze nic nie gwarantuje. Pytanie czy nie będę powtarzał tych samych strategii, zagrań etc. podczas kolejnych rozgrywek z danymi rasami.
Ciekawa pozycja choć żeby mieć ostateczne zdanie musiałbym jeszcze zagrać kilka razy, bo wczoraj to było czyste rozpoznanie - które karty, kombinacje, wybory są dobre a które niekoniecznie. Jeśli kombosy i 'jedynie słuszne ścieżki' nie zaczną się powtarzać i jeśli element taktyczny będzie wprowadzał za każdym razem pozytywny ferment i ciekawe dylematy, to będzie można się w grze zakochać 'Jeśli'...
W Książętach Florencji zastosowałem nietypową (tzn. szaloną ) strategię zaledwie 3 dzieł, architektów, mnóstwa budynków i kart prestiżu. 3 dzieła wyglądały słabawo, ale wylądowałem tylko 4 pkt. za zwycięzcą (siepu), który bardziej klasycznie miał 5 dzieł. Zaskoczył mnie Kuba z 7 dziełami, ale i tak nie wystarczyło to na coś innego niż ostatnie miejsce.
Grę kontrolowałem średnio - ale tak to jest gdy gra się w KF od święta. I oczywiście kolejny raz kontrola będzie pewnie równie średnia
Kolejną (i ostatnią) pozycją było Elysium. Intrygująca gra (choć podobieństw do Race'a i 7 Wonders nie dopatrzyłem się). Karcianka, która rozkręca się z tury na turę. Pierwsze tury są średnio emocjonujące - jakieś tam karty pozyskuje się do swojego tableau z puli ogólnej, licząc że ich zdolności pomogą nam kilka razy w ciągu gry. Pod koniec (powiedzmy 2 ostatnie tury - na 5) robi się jednak naprawdę gęsto i gorąco. Krytyczne staje się przeniesienie kart z tableau do własnej strefy punktującej - ilość przenoszonych kart zależy od kilku czynników m.in. kolejności graczy (którą też się kontroluje). Negatywna interakcja z niektórych wybieranych kart potrafi mocno uderzyć i zniszczyć cenne karty współgraczom. Brakuje czasu, zdolności przenoszących, pojawiają się dylematy...
Ostatecznie chcemy z przeniesionych kart mieć zbudowane sety. Sety punktują same w sobie i dodatkowo dają bonusy w określonych kategoriach setów. Żetony z VPkami zbiera się także podczas gry.
W mechanice gry jest kilka zupełnie oryginalnych rozwiązań a jako całość sprawia ona sensowne wrażenie. Szczególnie błyszczy pod koniec - jest wtedy sporo decyzji, możliwości, zdolności gotowych do użycia przed graczami, ale nie czuć downtime'u, bo gdy inni myślą, ja tez mam nad czym myśleć i jest przyjemne uczucie kombinowania zamiast zmęczenia PRZEkombinowaniem.
Ciekawe jak z regrywalnością... 5 z 8 ras wykorzystywanych losowo w każdej rozgrywce na plus ale to jeszcze nic nie gwarantuje. Pytanie czy nie będę powtarzał tych samych strategii, zagrań etc. podczas kolejnych rozgrywek z danymi rasami.
Ciekawa pozycja choć żeby mieć ostateczne zdanie musiałbym jeszcze zagrać kilka razy, bo wczoraj to było czyste rozpoznanie - które karty, kombinacje, wybory są dobre a które niekoniecznie. Jeśli kombosy i 'jedynie słuszne ścieżki' nie zaczną się powtarzać i jeśli element taktyczny będzie wprowadzał za każdym razem pozytywny ferment i ciekawe dylematy, to będzie można się w grze zakochać 'Jeśli'...
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Będę poniedziałek ok. 17 z szybka gra pt. Gaja. Szukam chętnych do testowania, Gigi się wstępnie zadeklarował.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ja wezmę Piekło Okopów - po lekturze instrukcji zapowiada się zaskakująco ciekawa gra i ładnie wypośrodkowana pod kątem ciężkości: nie za trudna i nie zbyt trywialna. Może znajdą się ochotnicy na tę 2-osobówkę?
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- gigi
- Posty: 823
- Rejestracja: 24 lip 2006, 16:19
- Lokalizacja: warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Potwierdzam ,będę i chętnie zagram;)Geko pisze:Będę poniedziałek ok. 17 z szybka gra pt. Gaja. Szukam chętnych do testowania, Gigi się wstępnie z
Jak starczy czasu ,to chętnie zagram w Jaxem w "Piekło okopów".
Jirian - weź proszę Metropolię dla mnie.
Paskudnik - nadal skupujesz dobre komiksy w dobrej cenie ?
Mam Spirita i Człowieka w próbówce do sprzedania.
Będę przed 17:00
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jutro jakoś po 17.30 mam nadzieje, że wystartuje Fresco Big Box.
Jak ktoś chętny to zapraszam. Prośba tylko o choć zapoznanie się z regułami podstawki.
Jak ktoś chętny to zapraszam. Prośba tylko o choć zapoznanie się z regułami podstawki.
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dzięki za poniedziałkową gry. Miło było wpaść do Chwili po dłuższej przerwie i spotkać m.in. Staszka w jego tęczowej bluzce;)sipio pisze:Jutro jakoś po 17.30 mam nadzieje, że wystartuje Fresco Big Box.
Jak ktoś chętny to zapraszam. Prośba tylko o choć zapoznanie się z regułami podstawki.
Fresco ze wszystkimi dodatkami już trochę za rozpasane się zrobiło, zwłaszcza, że dodatki są nierówne, optymalnie chyba byłoby wybrać tak z połowę. No, ale fajnie było zagrać.
Elizjum na 3 osoby było dziwną partią - wszyscy myśleliśmy, że po 2 kolejce już znamy zwycięzce, a ten finalnie okazał się 3., choć wyniki były bardzo bliskie: 60, 61, 62 pkt. Niemniej gra najlepiej chodzi na 2 osoby, a jednak jest wiele równie dobrych, a przy okazji znacznie tańszych dwuosobówek...
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
No tak, bluzka skojarzyła się niektórym z referendum w Irlandii,ale ci którzy choć trochę mnie znają wiedzą, że to raczej przypadek Widzisz Jingo zwróciłem na siebie uwagę, choć jak mówi Macek....w tłumie zawsze pierwszy zwraca na siebie uwagę....
Tak dla wyjaśnienia-ona na środku miała narysowaną pacyfkę i dotyczy na szczęście tamtych( 60's) czasów. Chciałem przypomnieć tą koszulką, że nie trzeba po pewnego rodzaju porażce , wprowadzać od razu wojny. Politycznie to tyle.
Poza polityką( i ewentualnie strojami) , mimo wszystko gry też były na tapecie i w naszej ekipie.
Najpierw Pay Dirt- mnie nie kupił-za długo , zbyt losowa i po prostu za nudno. Nie ma też chyba nic szczególnego w tej grze, może poza wyjątkowo efektownymi bryłkami złota.
Później Kraftwagen- wciąż uważam za naprawdę dobrą grę, ale nie wiem czy nie powinno się wprowadzić jakiegoś homerula z kartami- są baaaaardzo nierówne i mogą mieć bardzo duże znaczenie przy końcowym wyniku.
Tak dla wyjaśnienia-ona na środku miała narysowaną pacyfkę i dotyczy na szczęście tamtych( 60's) czasów. Chciałem przypomnieć tą koszulką, że nie trzeba po pewnego rodzaju porażce , wprowadzać od razu wojny. Politycznie to tyle.
Poza polityką( i ewentualnie strojami) , mimo wszystko gry też były na tapecie i w naszej ekipie.
Najpierw Pay Dirt- mnie nie kupił-za długo , zbyt losowa i po prostu za nudno. Nie ma też chyba nic szczególnego w tej grze, może poza wyjątkowo efektownymi bryłkami złota.
Później Kraftwagen- wciąż uważam za naprawdę dobrą grę, ale nie wiem czy nie powinno się wprowadzić jakiegoś homerula z kartami- są baaaaardzo nierówne i mogą mieć bardzo duże znaczenie przy końcowym wyniku.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Niektórzy - jak bezkarny twórca słynnego podatku, który do dziś łupi kieszenie Polaków, ale za to gorący oponent podatku od banków - nazwaliby cię 'komediantem'.staszek pisze:No tak, bluzka skojarzyła się niektórym z referendum w Irlandii,ale ci którzy choć trochę mnie znają wiedzą, że to raczej przypadek Widzisz Jingo zwróciłem na siebie uwagę, choć jak mówi Macek....w tłumie zawsze pierwszy zwraca na siebie uwagę....
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dzięki również za partyjki. Na początku udało mi się skusić Cina i Kubę na Szkołe Alchemii (jedna z dwóch karcianek rosyjskich autorów wydanych przez G3)jingowawa pisze:Fresco ze wszystkimi dodatkami już trochę za rozpasane się zrobiło, zwłaszcza, że dodatki są nierówne, optymalnie chyba byłoby wybrać tak z połowę. No, ale fajnie było zagrać.
ale niestety nic wartego uwagi.
Co do Fresco to plan był taki, że mieliśmy grać ze wszystkim 10 dodatkami plus Queeenie ale, że do gry zasiadło dwie osoby kompletnie nie znającej gry to zagraliśmy w końcu
bez ostatniego 10 dodatku Medicusa, która miesza najbardziej ze wszystkich dodatków bo zmienia kilka innych akcji w grze. Inne zazwyczaj dodają jeden dodatkowy element/akcję, który trzeba wziąć pod uwagę. Jednak wyniki końcowe wskazują, że zarówno Siepiu jak i Kuba spokojnie dali radę.
Jax a ile Wam w końcu się zeszło na Loyangu?
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Kosmicznie długo, nawet nie liczyłem, 3 czy może bardziej 4 godziny. Co jest nieakceptowalnym czasem przy 3 graczach. No ale jedna osoba bardzo mocno zamulała.sipio pisze:Jax a ile Wam w końcu się zeszło na Loyangu?
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Vester
- Posty: 956
- Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 44 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Rozumiem, że słowo "bluzka" zostało użyte świadomie, bo to ewidentnie damska część garderoby.jingowawa pisze: Dzięki za poniedziałkową gry. Miło było wpaść do Chwili po dłuższej przerwie i spotkać m.in. Staszka w jego tęczowej bluzce;)
Loyang i 4h? Grubo.... Fakt, że ta gra do ucieleśnienie optymalizacji. Można się zawiesić.
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ja będę o 21.30 i zdecydowanie jestem zainteresowany jeśli mi wszystko wytłumaczysz