Pan Lodowego Ogrodu (Krzysztof Wolicki)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
espresso
Posty: 1559
Rejestracja: 22 lut 2010, 12:00
Lokalizacja: poznań
Has thanked: 40 times
Been thanked: 103 times

Re: Odp: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: espresso »

mat_eyo pisze: Nie można, bo szpieg musi wybrać dwie RÓŻNE zdolności.
Aj, przegapiłam ten zapis. Więc rzeczywiście trzeba ulepszyć szpiega dwa razy albo dorzucić mu jakąś inną jednostkę do kompanii. No nic, zobaczę jak to się ułoży przy następnej rozgrywce :)

A martwy śnieg jest bardzo klimatyczny, mnie się podoba. W moich rozgrywkach nie można było jednoznacznie wskazać kolejności graczy w trakcie gry, więc nikt się też na wygraną przez śnieg nie nastawiał.
swiety_1984
Posty: 156
Rejestracja: 10 sty 2012, 18:44

Re: Odp: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: swiety_1984 »

pinata pisze:
swiety_1984 pisze:Jasne... bardziej mialem tutaj na mysli gre 1:1. Przy 3 i 4 obytych graczach kraby raczej padalyby mimo wszystko jak muchy...
Czy ja wiem...

Raczej skończyłoby się to patrzeniem na siebie nawzajem i komentarzami typu: "to może to Ty idź je zabij" ;)

BTW: cały czas mam wrażenie, że zakładacie, że kraby chodzą pojedyńczo. Tymczasem one mogą poruszać się całą paczką, a wtedy trochę szkoda tracić na nie jednostki drugiego/trzeciego poziomu. Zwłaszcza, że inni gracze tylko na to czekają...
1. A czy takie dywagacje nie sa standardem w grach konfrontacyjnych dla wiekszej ilosci osob? :D

2. Ja zakladam ze chodza grupa i scigamy je grupa swoich :-)
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: schizofretka »

No ale w tym cały myk, że to nie jest kolejna gra gdzie można w nieskończoność rekrutować jednostki. W którymś momencie skończy się dzień dziecka, trzeba ten moment przewidzieć i być w nim już przygotowanym na wygraną tym, co się ma.

W mojej grupie nie gra się na drugie, trzecie, czwarte miejsce, ani tym bardziej nikt nie konczy gry bo już mu się nie chce grać, więc dla mnie to nie problem. Gdyby wszyscy przegrywali przy spadającym śniegu dopiero byłby problem, bo można łatwo doprowadzić do tego samemu, nie będąc przy tym kingmakerem. w rezultacie większość gier pewnie końzyłaby się przegraną wszystkich. Bardzo podoba mi się idea 'musimy współpracować po trochu, albo wszyscy przegramy', ale jeszcze nie widziałem gry w której by zadziałała. Może właśnie dlatego, że nie gramy na kolejne miejsca i jak ktoś na pewno nie wygra, to automatycznie kończy grę,


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 39 times
Been thanked: 188 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: krecilapka »

Kingmaking na torze martwego śniegu bywa niestety smutnym faktem.
Szkoda, że np. w ten sposób skończył nam partię gracz mocno odstający od reszty, gdy reszta z trójki graczy miała możliwość zwycięstwa w rozmaitych konfiguracjach. Zapowiadała się pasjonująca końcówka. Ale niezainteresowany dalszą grą nas jej pozbawił.
Na okoliczność takich typów przydałby się homerule mówiący, że gracza kończącego w ten sposób grę, zabiera na Ziemię Vuko :lol: , jego stwory i wpływy są spadają z gry, a reszta dalej toczy miedzy sobą rywalizację.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: schizofretka »

Albo uprzedzenie, że po martwym śniegu rozgrywamy turniej 'Daj mi w mordę'. Wyrazy współczucia, jeśli kiedyś będę recenzował, będę o tym pamiętał. Zastanawiam się, na ile explicite zapis w instrucji typu: wygrywający reputacją idzie na układ, za wsypanie całej reszty dostaje zawiasy, a cała reszta dożywocie ciężkich robót z pedofilią w papierach' mogłoby pomóc zmienić mindset takich graczy.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: mig »

krecilapka pisze:Kingmaking na torze martwego śniegu bywa niestety smutnym faktem.
No, ale w tego typu grach Kingmakingu się przecież nie uniknie niezależnie od warunków zwycięstwa. W zwykłym punktowaniu w PLO też to może wystąpić (i dość regularnie w tego typu grach występuje) - ostatni, bez szans na zwycięstwo, może zaatakowac gracza A lub B zadecydować o zwycięstwie, któregoś z nich. Albo nie zaatakować nikogo i dać zwycięstwo jeszcze komuś innemu. Podobne sytacje mogą dotyczyć też realizacji celów indywidualnych - swoim zachowaniem mogę osięgniecię celu komuś umożliwić jednocześnie umożliwiając komuś innemu. Nie widzę specjalnie więcej kingmakingu w Martwym śniegu niż w innych sposobach zakończenia gry. Dla mnie kingmaking (ok, w różnych grach w róznym stopniu) jest immanentną cechą takich gier. Albo się je lubi (i bierze z dobrodziejstwem inwentarza) albo nie.
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 39 times
Been thanked: 188 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: krecilapka »

W zasadzie masz rację. Tylko w PLO tak intensywnie może być odczuwalne, że ktoś gra tylko po to by przyspieszyć koniec, gdy inni jeszcze się bawią. Granie w ten sposób, że bez szans na sukces bierze się czynny udział w grze jest dla mnie ok.

Wysłane z mojego MT11i przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
balif
Posty: 514
Rejestracja: 04 wrz 2010, 21:20
Lokalizacja: Warszawa, Płock

Re: Odp: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: balif »

Malash pisze:Przecież przywołanie 3 krabów przesuwa śnieg o 1 pole. Nie ma znaczenia, czy przywołasz 3 kraby, czy jednego, czy 2 szczurzych grajków...
2 bo jeszcze dolicz rzesuniecie M.Dodatkowo -7 do reputacji i przeciwnicy postanowili to wykorzystać.
salane
Posty: 278
Rejestracja: 05 lip 2012, 12:53
Lokalizacja: Wrocław

Re: Odp: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: salane »

farmer pisze:Dokładnie o to chodzi. Koncepcja jest dobra, ale zamiast wzbogacać grę , psuje ja.
Ja chcę, aby śnieg i jego groźba były obecne, ale nie w sposób, w jaki są zaimplementowane obecnie.
Tu należy zaznaczyć że zdanie powyższe nie jest faktem tylko opinią gracza. Jest wielu którzy z taką opinią się nie zgadzają łącznie że mną. Gra w takiej formie jest kompletna i nie potrzebuje żadnych homeruli.
Moje gry
10% zniżki planszomania.pl pw me
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 380 times
Been thanked: 94 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: farmer »

Polecam zagrać jeszcze kilka razy i nadziać się na "przyspieszony koniec" akurat w chwili, gdy robi się najciekawiej.
Bo ktoś woli skończyć teraz, niż siedzieć jeszcze 30 minut i tak kończąc na ostatniej pozycji.

Oczywiście życzę, abyś nadal uważał, że autor jest osobą (celowo nie napisałem "człowiekiem", gdyż w naturze ludzi głęboko zakorzenione są niedoskonałość oraz popełnianie błędów) całkowicie nieomylną a wszystkie koncepty (w, ogólnie, bardzo udanej) grze są absolutnie genialne i niemożliwe było żadnego z nich przedstawić lepiej.
Szczerze w to wątpię, ale cóż... człowkiem jestem, a mylić się, jest mą naturą :roll:

***

Hołmrulsy mają tą fajną cechę (potwierdzoną w ich nazwie), że grane są w zaciszu hołmu.
Czy ja kogoś przymuszam do ulepszenia gry?
Jeśli ktoś woli PLO w takiej formie, w jakiej ją dostał prosto z pudełka, to niech tak sobie gra. Nic mi do tego :).


Inną sprawą jest, iż mam nadzieję, że autor mimo wszystko wpadnie na jakiś fajny pomysł, aby poprzez subtelną zmianę/dopisaek jakiejś zasady wpłynąć znacząco na rozliczanie gry poprzez MŚ.

Czego nam wszystkim życzę - zwłaszcza purystom, którzy nieoficjalne zmiany oryginalnych zasad (choćby faktycznie waliły po gałach boskim wręcz przebłyskiem geniuszu) uważają za profanację 8)

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 380 times
Been thanked: 94 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: farmer »

mig pisze:
krecilapka pisze:Kingmakin na torze martwego śniegu bywa niestety smutnym faktem.
No, ale w tego typu grach Kingmakingu się przecież nie uniknie niezależnie od warunków zwycięstwa. W zwykłym punktowaniu w PLO też to może wystąpić (i doś
+ć regularnie w tego typu grach występuje) - ostatni, bez szans na zwycięstwo, może zaatakowac gracza A lub B zadecydować o zwycięstwie, któregoś z nich. Albo nie zaatakować nikogo i dać zwycięstwo jeszcze komuś innemu. Podobne sytacje mogą dotyczyć też realizacji celów indywidualnych - swoim zachowaniem mogę osięgniecię celu komuś umożliwić jednocześnie umożliwiając komuś innemu. Nie widzę specjalnie więcej kingmakingu w Martwym śniegu niż w innych sposobach zakończenia gry. Dla mnie kingmaking (ok, w różnych grach w róznym stopniu) jest immanentną cechą takich gier. Albo się je lubi (i bierze z dobrodziejstwem inwentarza) albo nie.
MŚ w PLO ułatwia kingmaking, gdyż:
- aby zniszczyć partię, gracz nie potrzebuje żadnych zasobów/pozycji na planszy (robi to niejako poza grą "właściwą"),
W "normalnej" grze tego typu, aby zaatakowaćv trgo gracza czy tamtego, potrzebujesz mieć jeszcze jakieś środki i możliwość po temu (jednostki, odpowiednie ich ulokowanie etc). W PLO, jeśli poszło Ci naprawdę źle, to... "dobr, koniec, składamy grę, gramy w coś innego".

***

Osobną kwestią jest ograniczanie możliwości (poprzez usunięcie tej najciekawszek) graczy w końcówce (najciekawszej części) partii.

Naprawdę dziwi mnie chęć celowego wprowadzenia takiego mechanizmu w jakiejkolwiek grze...

PS
Naprawdę lubię PLO.
Wystawiłem jej b. wysoką ocenę na BGG oraz pozytywnie się o niej tam wypowiadam.
Uważam, że gra jest bardzo dobra.
Uważam, że dobrze oddaje realia Midgaardu.
Uważam, że sposób implementacji Martwego Śniegu jest nieudany.

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: Maxxx76 »

Farm, mówiąc brzydko, z ust mi to wyjąłeś:-)
Awatar użytkownika
tequira
Posty: 103
Rejestracja: 19 lis 2013, 11:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: tequira »

Wogóle się nie zgadzam!
Znając zasadę Martwego Śniegu i widząc zbliżający się koniec nikt nikomu nie broni kontrolować zakończenia gry
przez blokowanie pól pozwalających na to. Jeśli jednak wcześniej korzystało się bez opamiętania z magii, to taka jest właśnie kara!
Dla mnie jest to najlepsza wizualizacja przesadzania z magią, wynikająca wprost z książki.
Zarządzanie tym torem to jedna z trudności zawartych w grze i mi się to bardzo podoba, bo od początku gry narzuca pewien umiar,
który dla wielu jest trudny.
Jeden z graczy wystawił armię figurek i teraz będzie "kosił wszystko", a drugi ma siedzieć cicho bo teraz dla kogoś się robi ciekawie?
Może gdyby on wystawił swoje to wcale nie byłby taki ostatni i już tak łatwo by nie było pierwszemu?
Bo jeśli uda mi się wystawić figurki, podnosząc martwy śnieg, to jak możesz twierdzić, że jestem ostatni? Mam najważniejsze co chciałem.
Wycinam Ci kostki, przejmuję wpływy i wygrywam normalnie, a nie na reputację.
Magia tylko dla mnie, moja! Ta gra cudownie oddaje klimat książki.
Gdyby co turę odkrywane były karty z przesunięciem na tym torze, a wygrywałby gracz z najlepszą reputacją, to lipa,
ale wszystko tu jest w rękach graczy, widać gdzie jest wskaźnik, widać ile jest akcji, domyślasz się, że ktoś nie ma szans,
może będzie próbował wygrać "na reputację", kontroluj to, a nie wystawiaj armię i koś, koś....
Grając w tą grę najpierw myślałem o sobie, o zrealizowaniu celu i szybko się nauczyłem żeby najpierw patrzeć na przeciwnika, na każdy jego ruch.

My jeśli gramy w grę i jeden z graczy uważa, że to nie ma sensu, to przerywamy i gramy w inną, pełen luz, nikt nie ma do nikogo pretensji, to lepsze niż martwy śnieg.


edit: jak czytam, że ktoś się nadział na przyspieszony koniec, to się zastanawiam, co robił przez całą grę, że go tak bardzo zaskoczyło :-)
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: Maxxx76 »

Tu nie chodzi o to czy MŚ jest zły czy dobry, bo wiemy, że jest dobry :-)
Chodzi o możliwość wygrania gry poprzez MŚ, jako jedynej taktyki na grę. To psuje efekt.
Gdyby wszyscy przegrywali przez MŚ, to moim zdaniem, byłoby to lepsze rozwiązanie.
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: mig »

Maxxx76 pisze:Gdyby wszyscy przegrywali przez MŚ, to moim zdaniem, byłoby to lepsze rozwiązanie.
No, ale jak tu ktos juz pisał, wtedy byłaby pokusa dla tego, który jest ostatni i i tak by przegrał, żeby MArtwym Śniegiem pozbawić zwycięstwa równiez innych. Sytuacja w której przegrywa jeden gracz jest zwykle dla niego mniej korzystna/przyjemna niż gdy przegrywają wszyscy :)

Mnie PLO aż tak bardzo nie zauroczył. Niezła gra, ale d... nie urywa. Ale akurat mechanizm Martwego Śniegu i dodatkowy parametr do kontrolowania uważam za jeden z bardziej udanych i lepiej działających w grze. Ale to oczywiście subiektywna opinia.
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
tequira
Posty: 103
Rejestracja: 19 lis 2013, 11:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: tequira »

Tu nie chodzi o to czy MŚ jest zły czy dobry, bo wiemy, że jest dobry :-)
Chodzi o możliwość wygrania gry poprzez MŚ, jako jedynej taktyki na grę. To psuje efekt.
Gdyby wszyscy przegrywali przez MŚ, to moim zdaniem, byłoby to lepsze rozwiązanie.
nie wydaje mi się, żeby ktoś siadał do gry z taką taktyką, to bez sensu, faktycznie zanudzi się na śmierć
bez niego uczestniczącego w rozgrywce na planszy pozostali gracze pewnie skończą wcześniej zrealizowawszy swój cel
widząc jak gra musi zrzucić się czarując, zostawcie go tam i grajcie na punkty, bez magii, całkiem ciekawie może być
ostatni ruch będzie musiał zrobić sam i przegra, ale to dla mnie jakaś skrajność jest

dla mnie tor martwego śniegu jest pewnym licznikiem umiaru, takim samym jak tor inicjatywy, skacząc o dwa pola również
przyspieszamy zakończenie, wiele gier ma takie mechanizmy jak ograniczona liczba zasobów która jak się skonczy, to jest koniec gry
czy liczba kart w decku, które ktoś ciągnie bez opamiętania bo chce zakończyć w momencie, gdy ma przewagę
wracając do toru martwego śniegu, wywołuje on bardzo fajne ciśnienie i sprawia, że wystawiamy tylko najpotrzebniejsze figurki,
jeśli ktoś podnosi bez opamiętania ten tor to sam przyczynia się do zakonczenia nim gry i niech nie ma pretensji
ta presja na umiar bardzo mi się tutaj podoba i wcale nie chciałbym zmiany, a to że można nim wygrać sprawia, że gracz
dostaje do ręki kolejny sposób na wygranie gry i reszta musi się z tym liczyć, super, kolejny czynnik do brania pod uwagę
jeśli w PLO można wygrać mając najlepszą reputację, to gdy tor martwego śniegu zbliża się do końca, trzeba się o to postarać
ja tu nie buduję imperium, a gra nie kończy się jak mam armię gotową do ataku, figurek jest tylko kilka
rozumiem, że problem jest w momencie, gdy każdy ma prawie zrealizowane cele i można niedopuścić do ich zrealizowania właśnie przez Martwy Śnieg
i właśnie o to chodzi, to jest piękno tej gry, te pootwierane drogi, to wiszące widmo zakończenia.
Masz masę punktów i ktoś inny wygrywa martwym śniegiem i reputacją, a nie ty, ale zaraz, skąd masz te punkty, bo wcześniej czarowałeś
bez umiaru i wykorzystałeś magię do ich zdobycia i zostałeś za to ukarany w jedyny możliwy sposób.
Jeśli masz masę punktów i ktoś kończy grę martwym śniegiem, a Ty nie czarowałeś, tadam, wygrałeś :-)!
Awatar użytkownika
krecilapka
Posty: 972
Rejestracja: 26 mar 2013, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 39 times
Been thanked: 188 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: krecilapka »

tequira pisze:edit: jak czytam, że ktoś się nadział na przyspieszony koniec, to się zastanawiam, co robił przez całą grę, że go tak bardzo zaskoczyło :-)
No nie do końca tak jest.
W mojej ost. partii pojawił się gracz któremu akurat naprawdę nie poszło. Miał najmniej punktów, i wycięte figurki. Nie miał żadnej szansy na zwycięstwo. Na torze reputacji stał na najniższej pozycji, podczas gdy reszta graczy 1-2. Więc celowo zakończył grę przegrywając ją z kretesem.
Mnie akurat trudno byłoby stwierdzić, że kończący grę był najlepiej przygotowany na jej koniec ;).
Grałem już tak, że pilnowałem swojej reputacji by wygrać poprzez wywołanie śniegu. Chociaż się nie powiodło, to miałem taki zamysł na zwycięstwo. Ale to zupełnie coś innego.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2391
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1301 times
Been thanked: 790 times
Kontakt:

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: vinnichi »

tequira pisze:Wogóle się nie zgadzam!
Znając zasadę Martwego Śniegu i widząc zbliżający się koniec nikt nikomu nie broni kontrolować zakończenia gry
przez blokowanie pól pozwalających na to. Jeśli jednak wcześniej korzystało się bez opamiętania z magii, to taka jest właśnie kara!
Dla mnie jest to najlepsza wizualizacja przesadzania z magią, wynikająca wprost z książki.
Zarządzanie tym torem to jedna z trudności zawartych w grze i mi się to bardzo podoba, bo od początku gry narzuca pewien umiar,
który dla wielu jest trudny.
Jeden z graczy wystawił armię figurek i teraz będzie "kosił wszystko", a drugi ma siedzieć cicho bo teraz dla kogoś się robi ciekawie?
Może gdyby on wystawił swoje to wcale nie byłby taki ostatni i już tak łatwo by nie było pierwszemu?
Bo jeśli uda mi się wystawić figurki, podnosząc martwy śnieg, to jak możesz twierdzić, że jestem ostatni? Mam najważniejsze co chciałem.
Wycinam Ci kostki, przejmuję wpływy i wygrywam normalnie, a nie na reputację.
Magia tylko dla mnie, moja! Ta gra cudownie oddaje klimat książki.
Gdyby co turę odkrywane były karty z przesunięciem na tym torze, a wygrywałby gracz z najlepszą reputacją, to lipa,
ale wszystko tu jest w rękach graczy, widać gdzie jest wskaźnik, widać ile jest akcji, domyślasz się, że ktoś nie ma szans,
może będzie próbował wygrać "na reputację", kontroluj to, a nie wystawiaj armię i koś, koś....
Grając w tą grę najpierw myślałem o sobie, o zrealizowaniu celu i szybko się nauczyłem żeby najpierw patrzeć na przeciwnika, na każdy jego ruch.

My jeśli gramy w grę i jeden z graczy uważa, że to nie ma sensu, to przerywamy i gramy w inną, pełen luz, nikt nie ma do nikogo pretensji, to lepsze niż martwy śnieg.


edit: jak czytam, że ktoś się nadział na przyspieszony koniec, to się zastanawiam, co robił przez całą grę, że go tak bardzo zaskoczyło :-)

Bardzo fajne spostrzeżenie, dzięki takiemu podejściu gra zwiększa nacisk na semi-kooperację. Każdy chce jak najwięcej ale musi pamiętać, że jak przegnie, któryś z graczy "pęknie i posprzedaje chłopaków" do Vuko :-). Czyli trzeba rozdawać ciosy każdemu po trochu i nie myśleć tylko jak wygrać ale jak nie doprowadzić do przegranej. Ciekaw jestem jak to wychodzi w praniu. Swoją drogą to też pokazuje jak duży potencjał ma ta gra.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
swiety_1984
Posty: 156
Rejestracja: 10 sty 2012, 18:44

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: swiety_1984 »

Ja tylko jeszcze pragne zdementowac ze MS nie wymaga zasobow... potrzebujesz PRZYNAJMNIEJ magii (chyba ze masz na mysli kafelki Vuko, ale znow trzeba wtedy kontrolowac swoja reputacje). :D

Ale ze w ten sposob mozna komus niefajnie "popsuc" zakonczenie? Jasne. I to "najlatwiej". Ale mozna tez "popsuc" zdobywajac 50 pkt gdy komus brakuje tury na realizacje celu albo realizujac cel gdy komus brakuje tury do wygranej na punkty... A Vuko tez komus "popsul" zabawe w najmniej odpowiednim momencie w ksiazce ;-)

Jak dla mnie MS odpala sie chyba jednak troche za szybko po prostu... nie duzo, ale troche...
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5612
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 802 times
Been thanked: 1252 times
Kontakt:

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: mat_eyo »

@tequira
Wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz zarzuty wobec Martwego Śniegu. Nikt tutaj nie ma za złe, że można w ten sposób wygrać. Chodzi o to, że osoba niemająca szans na zwycięstwo może w ten sposób zakończyć grę. Nie wygrać, tylko zepsuć zabawę innym - coś jak wstać i poroztrącać pionki na planszy z okrzykiem "gra jest głupia, nie gram już". Moim zdaniem jest to bardziej problem gracza niż gry, ale fakt faktem, że gra posiada mechanizm pozwalający na takie zachowanie.
Twoje porównania, że ktoś może wygrywać na punkty i ktoś inny mu zabierze tę wygraną realizując cel są chybione. Zauważ, że ta druga osoba realizując cel sama wygrywa - zarzut wobec MŚ jest taki, że można odebrać komuś zwycięstwo samemu go nie zyskując. Dobry sposób na to znalazł Malash ze swoim homerulem, że nie można odpalić zakończenia gry na MŚ jeśli nie da to zwycięstwa. Proste, zgrabne, załatwia temat. Choć ja bym po prostu z taką osobą więcej nie grał - skoro ktoś jest takim egoistą, że niszczy innym zabawę bo sam nie ma już szansy na wygraną, to według mnie nie powinien w ogóle zabierać się za gry towarzyskie.
Awatar użytkownika
Firenski
Posty: 1300
Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
Lokalizacja: Żory
Has thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: Firenski »

Ależ Wy marudzicie ;) Gra jest genialna, ale tak jak napisał tequira, trzeba kontrolować wszystkie aspekty rozgrywki, a w szczególności możliwości i nastroje współgraczy przy stole :) Hmm... A może moi współgracze nie są takimi egoistami? ;)
Black is the sanctuary of light.

Mój TOP :)
Awatar użytkownika
pinata
Posty: 613
Rejestracja: 11 mar 2014, 23:39
Been thanked: 11 times

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: pinata »

Ja również jestem zdania, że mechanizm MŚ jest bardzo dobry i wymaga od graczy kontroli nad
a) balansem własnej siły i reputacji
b) sytuacją innych graczy

Może nie trzeba było najsłabszemu graczowi bezmyślnie wyrzynać wszystkich kostek? Albo przynajmniej mieć najlepszą reputację podczas gnębienia owego najsłabszego gracza :)

Sama gra jest według mnie dobra, chociaż nie jakaś przełomowa. Natomiast mechanizm MŚ i reputacji jest jednym z głównych jej atutów.
Awatar użytkownika
FortArt
Posty: 2334
Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: FortArt »

mat_eyo pisze: Choć ja bym po prostu z taką osobą więcej nie grał - skoro ktoś jest takim egoistą, że niszczy innym zabawę bo sam nie ma już szansy na wygraną, to według mnie nie powinien w ogóle zabierać się za gry towarzyskie.
No z tym egoizmem to już przesadziłeś. Dlaczego egoistą miałby być ten kto kończy (uczciwie zgodnie z zasadami, a nie brutalnie wstając od stołu) nieciekawą dalej dla siebie grę? A dlaczego by nie nazwać egoistą kogoś kto przeciąga grę, bo sam się dobrze bawi i w nosie ma, że ktoś inny nie?

Dla mnie zakończenie gry by zdobyć drugie/trzecie miejsce to nie jest coś co poddawałbym ocenie w skali dobre-złe. To już pytanie po co gra się w gry. Niektórych interesuje tylko zwycięstwo, innych jak najlepszy swój rezultat. Zamykając grę w PLO w odpowiednim dla siebie momencie osiągają go i temu nie da się zaprzeczyć. Był kiedyś wątek na tym forum po co grać, gdy nie da się wygrać - można sobie poczytać.

Kingmaking jest wadą gier i PLO on występuje w sposób brutalny (jeden żeton - i koniec gry z przypadkowym zwycięzcą). No, ale wiadomo to polska gra i jakakolwiek krytyka dla wielu forumowiczów jest niedopuszczalna.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
swiety_1984
Posty: 156
Rejestracja: 10 sty 2012, 18:44

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: swiety_1984 »

Znaczy mnie zastanawia stwierdzenie ze jak ktos konczy MS to zwyciezca jest "przypadkowy". Nastepuje jakies losowanie czy jak? Nie - definiowany jest na podstawie jasnych przepisow, a koniec mizna przewidziec w takim samym stopniu jak punkty czy wykonanie celu... Dlatego o ile o "fajnosc" MS mozna sie spierac o tyle okreslenie takiego zwyciezcy mianem "przypadkowego" jest cholernie niesprawiedliwe i nieuczciwe wzgledem niego... Bo ktos tego "glupiego toru reputacji" pilnowal cala gre a my nazywamy go "przypadkowym" bo inaczej na pewno wygralibysmy na punkty... no ale przykro mi mowic - nikt MS nie wymyslil w trakcie gry - jak reguly byly podane przed gra to zwyciezca nie jest raczej "przypadkowy", zwlaszcza przy bardziej zaawansowanych graczach.


I nie chodzi o moznosc czy niemoznosc krytyki. Sam uwazam tor za zbyt krotki. Ale tez nie nazwalbym go "skopanym" jak niektorzy.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5612
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 802 times
Been thanked: 1252 times
Kontakt:

Re: Pan Lodowego Ogrodu

Post autor: mat_eyo »

FortArt pisze:No z tym egoizmem to już przesadziłeś. (...) Dla mnie zakończenie gry by zdobyć drugie/trzecie miejsce to nie jest coś co poddawałbym ocenie w skali dobre-złe. To już pytanie po co gra się w gry.
Poniekąd masz rację, choć nie uważam, że przesadziłem. Jeśli dla kogoś liczy się tylko pokonanie gracza A i kończy grę na Martwy Śnieg zajmując trzecie miejsce i mając za sobą tylko gracza A to ok, choć dla mnie to nadal dziwne. Ja pisałem o sytuacji, kiedy ktoś naprawdę jest egoistą i kończy rozgrywkę bo jemu się nie podoba, a trzy inne osoby walczą o wygraną. U mnie nie ma miejsca na takie zachowania. To tak jakby oglądać z kolegami mecz i nagle jeden łapie pilota, wyłącza TV i mówi, że jego drużyna przegrywa więc już nie będziemy oglądać.
FortArt pisze:A dlaczego by nie nazwać egoistą kogoś kto przeciąga grę, bo sam się dobrze bawi i w nosie ma, że ktoś inny nie?
Gdzie ja napisałem, że nie można takiego kogoś nazwać egoistą? :D sam w sytuacji kiedy odjechałem wszystkim daleko na torze punktacji zawsze zapytam, czy gramy dalej. Zapytam, a nie podejmę decyzji o skończeniu gry. Dlaczego zapytam? Bo ktoś, jak sam wspomniałeś, może walczyć o drugie miejsce, będące dla niego jak wygrana.
ODPOWIEDZ