(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
-
- Posty: 3657
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 150 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
ja dziś będę jeżeli żona puści (50/50). jeżeli będę to chciałbym grać w Brassa, Aeroplany lub DS. jeśli zagram w Terrę i pierwszy raz wygram to też będzie dobrze
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
My z Marcinem będziemy tak pewnie o 18. Terra, Bora Bora będzie ok, ale mamy też ochotę na wypróbowanie Madeiry jeśli Majek przyniesie
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Wczoraj prawie same mózgożerne suchary
Terra wylądowała na stole zanim ustalił się do niej skład. Niektórzy mocno przebierali nóżkami zanim się wszyscy zeszli i się wyjaśniło kto w nią gra. Grałem ja, Joki, Mitbol, Kajetan i oczywiście Wolf. Wyglądało to tak, że graliśmy niby razem ale tak naprawdę to były 2 gry. Kajetan z Wolfem tłukli się o zwycięstwo, a reszta grzecznie walczyła o 3 miejsce
W międzyczasie druga ekipa bawiła się na Maderze. Część ekipy od Terry im pozazdrościła i wybrali jeszcze bardziej egzotyczne wyspy czyli Bora, Bora. Natomiast ja wraz z Marcusem i Szałą ruszyliśmy w kierunku gier lekkich, "łatwych" i przyjemnych rozkładając Dungeon Fighter z dodatkiem ogniowym. Grało nam się bardzo przyjemnie i wesolutko i nawet daleko zaszliśmy jak na taki skromny skład.
Terra wylądowała na stole zanim ustalił się do niej skład. Niektórzy mocno przebierali nóżkami zanim się wszyscy zeszli i się wyjaśniło kto w nią gra. Grałem ja, Joki, Mitbol, Kajetan i oczywiście Wolf. Wyglądało to tak, że graliśmy niby razem ale tak naprawdę to były 2 gry. Kajetan z Wolfem tłukli się o zwycięstwo, a reszta grzecznie walczyła o 3 miejsce
W międzyczasie druga ekipa bawiła się na Maderze. Część ekipy od Terry im pozazdrościła i wybrali jeszcze bardziej egzotyczne wyspy czyli Bora, Bora. Natomiast ja wraz z Marcusem i Szałą ruszyliśmy w kierunku gier lekkich, "łatwych" i przyjemnych rozkładając Dungeon Fighter z dodatkiem ogniowym. Grało nam się bardzo przyjemnie i wesolutko i nawet daleko zaszliśmy jak na taki skromny skład.
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
a zdjęcia już są link! a filmiki będą wkrótce pod tym samym linkiem
- Odi
- Administrator
- Posty: 6482
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 608 times
- Been thanked: 959 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Ja tez dzisiaj niet, ale w czwartek będę normalnie.
Może być Cuba Libre, może być Ren, może byc coś innego
Może być Cuba Libre, może być Ren, może byc coś innego
-
- Posty: 3657
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 150 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Aśki nie będę żałował bo jakoś nigdy jej nawet nie poznałem. Więc jak możecie to poczekacie z CL do przyszłego tygodnia. Ja już AA rozgryzam i podobieństwo jest ogromne.
wciąż nie daje mi to spokoju kto wygrał w Terrę w ostatni czwartek? jak zwykle Kajetan czy oczywiście że Wolf?
wciąż nie daje mi to spokoju kto wygrał w Terrę w ostatni czwartek? jak zwykle Kajetan czy oczywiście że Wolf?
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Tak :phancza123 pisze:wciąż nie daje mi to spokoju kto wygrał w Terrę w ostatni czwartek? jak zwykle Kajetan czy oczywiście że Wolf?
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Czy w ten czwartek też gracie? Chętnie wpadnę pograć w coś nowego. Może ktoś by sie pisał w Zimną Wojnę - dopiero co kupiłem i chętnie zagram z kimś kto już zna tę grę...
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Gramy gramy. W TS bardzo chętnie, ale nie w czwartek - ogólnie wydaje mi się, że większość osób stara się unikać gier an dwie osoby w czwartki. W końcu nie po to masz na miejscu grupę
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 17 gru 2011, 00:25
- Lokalizacja: Gdańsk-wrzeszcz
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Hej ludzie:)
TAKA AKCJA:
Zgłosiła się do nas wyprawa badawcza do Polskiej stacji Antarktycznej, wypływająca wkrótce. Poprosili o wsparcie w postaci używanych gier planszowych, które uprzyjemnią im podróż i zimowanie w stacji, a następnie posłużą kolejnym polarnikom. Nas przekonali i zdecydowaliśmy się przekazać kilka zużytych lub rzadziej używanych gier. Jeśli ktoś chciałby się dołączyć, niech przyniesie zalegające na półkach, niegrane już gry na jutrzejsze spotkanie planszówkowe. Dziękujemy w imieniu polarników!
http://www.arctowski.pl/index.php?p=2
TAKA AKCJA:
Zgłosiła się do nas wyprawa badawcza do Polskiej stacji Antarktycznej, wypływająca wkrótce. Poprosili o wsparcie w postaci używanych gier planszowych, które uprzyjemnią im podróż i zimowanie w stacji, a następnie posłużą kolejnym polarnikom. Nas przekonali i zdecydowaliśmy się przekazać kilka zużytych lub rzadziej używanych gier. Jeśli ktoś chciałby się dołączyć, niech przyniesie zalegające na półkach, niegrane już gry na jutrzejsze spotkanie planszówkowe. Dziękujemy w imieniu polarników!
http://www.arctowski.pl/index.php?p=2
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Pojawię się dzisiaj ok 20 i mam czasu na jedną rozgrywkę (do 4 godzin ). Ze sobą przytargam Alien Frontiers, Keyflowera i A La Carte dla Mickego.
Zagram we wszystko a najlepiej w suche a zarazem mięsiste (mechanicznie) Euro
Mam chęć na Le Havre jakby ktoś przyniósł i chciał zagrać.
Zagram we wszystko a najlepiej w suche a zarazem mięsiste (mechanicznie) Euro
Mam chęć na Le Havre jakby ktoś przyniósł i chciał zagrać.
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Wezmę Le Havre. My będziemy pewnie tak o 18.
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
No to słowo komentarza o dniu wczorajszym. Od samego początku było sporo osób, więc ruszły 3 gry jednocześnie: Wyścig do Renu, Madeira i Terra. Nie mam pojęcia, jak rozegrała się Madeira, wiem za to, że Terrę wygrał Mickey a Mitbol tradycyjnie był ostatni ( ).
Ja z Kajetanem i Odim zasiedliśmy do wyścigu. Odi jako Montgomery, ja jako Bradley i Kajetan jako Patton. Dużo się wcześniej o tej grze naczytałem i miałem spore oczekiwania, w końcu cud polskiego wydawnictwa, znikał z półek jak kiełbasa w czasie PRL. I jak to w życiu bywa, rzeczywistość nie dotrzymała tempa. Gra jest piękna, plansza wygląda świetnie, karty są fantastyczne, drewniane elementy najwyższej jakości. Jeżeli więc chodzi o wykonanie - pierwsza klasa. Początek rozgrywki również jest bardzo przyjemny, front rusza z kopyta, podejmujemy ciekawe decyzje, trochę zależy od szczęścia w kartach - jest git. Ale końcówka była strasznie męcząca. Zaopatrzenie moich oddziałów wymagało kilku akcji, a cały proceder był niestety trochę nużący. Nie mówiąc już o ciągłym "ej, weź go tam odetniej, bo jak nie to gra się kończy i przegraliśmy". Kingmaking pełną gębą, bo okazji na wybranie zwyciężczy miałem sporo, samemu już dawno się nie licząc.
Ostatecznie odchodziłem od planszy... zmęczony. I to chyba nie ja jeden, bo Odi z miejsca uciekł, Kajeten też tylko stękał po fakcie. Gotów jest zaakceptować fakt, że przyczyną takiego stanu rzeczay był brak doświadczenia. Gdybym lepiej podejmował decyzje logistyczne, to pewnie i grałoby się też o wiele przyjemniej. Wyścig do Renu to dobra gra. Nie jakaś fenomenalna, ale solidna i jak już trochę odetchnąłem, to chętnie zagrałbym jeszcze raz Bradlayem, głównie po to, żeby poprawić swoje błędy i zobaczyć, czy za drugim razem pójdzie mi lepiej. Warto ją wypróbować, bo wielu jestem w stanie zrozumieć, czemu tak dużo osób ją lubi.
Potem zagraliśmy a Aśkę - Mitbol, mając zero punktów pociągnął za sobą na dno Kajetana, który większość czasu zdawał sobie sprawę z takiej sytuacji i chyba nie przykładał za wiele uwagi. Ostateczenie zakończyło się moim zwycięstwem. Taktyka? Ukrycje Gloriany, zabicie kilku rewolucjonistów i przepchnięcie wskaźnika wojny jak najwyżej się da. Zadziałało.
No koniec zagraliśmy jeszcze w Survive - gra bardzo zabawna i przyjemna. Wywołała kilka salw śmiechu, więc jak najbardziej spełniła swoje zadanie. Jako luźna gra na 40 minut - bardzo fajna zabawa.
Obok w tym czasie leciały pupile podziemia, co dotarczyło nam jeszcze więcej radości - wszystkie losowe komentarze o kupach, ich usuwaniu i zabijaniu królików brzmią fenomenalnie, kiedy wyjmie się je z kontekstu;)
Ja z Kajetanem i Odim zasiedliśmy do wyścigu. Odi jako Montgomery, ja jako Bradley i Kajetan jako Patton. Dużo się wcześniej o tej grze naczytałem i miałem spore oczekiwania, w końcu cud polskiego wydawnictwa, znikał z półek jak kiełbasa w czasie PRL. I jak to w życiu bywa, rzeczywistość nie dotrzymała tempa. Gra jest piękna, plansza wygląda świetnie, karty są fantastyczne, drewniane elementy najwyższej jakości. Jeżeli więc chodzi o wykonanie - pierwsza klasa. Początek rozgrywki również jest bardzo przyjemny, front rusza z kopyta, podejmujemy ciekawe decyzje, trochę zależy od szczęścia w kartach - jest git. Ale końcówka była strasznie męcząca. Zaopatrzenie moich oddziałów wymagało kilku akcji, a cały proceder był niestety trochę nużący. Nie mówiąc już o ciągłym "ej, weź go tam odetniej, bo jak nie to gra się kończy i przegraliśmy". Kingmaking pełną gębą, bo okazji na wybranie zwyciężczy miałem sporo, samemu już dawno się nie licząc.
Ostatecznie odchodziłem od planszy... zmęczony. I to chyba nie ja jeden, bo Odi z miejsca uciekł, Kajeten też tylko stękał po fakcie. Gotów jest zaakceptować fakt, że przyczyną takiego stanu rzeczay był brak doświadczenia. Gdybym lepiej podejmował decyzje logistyczne, to pewnie i grałoby się też o wiele przyjemniej. Wyścig do Renu to dobra gra. Nie jakaś fenomenalna, ale solidna i jak już trochę odetchnąłem, to chętnie zagrałbym jeszcze raz Bradlayem, głównie po to, żeby poprawić swoje błędy i zobaczyć, czy za drugim razem pójdzie mi lepiej. Warto ją wypróbować, bo wielu jestem w stanie zrozumieć, czemu tak dużo osób ją lubi.
Potem zagraliśmy a Aśkę - Mitbol, mając zero punktów pociągnął za sobą na dno Kajetana, który większość czasu zdawał sobie sprawę z takiej sytuacji i chyba nie przykładał za wiele uwagi. Ostateczenie zakończyło się moim zwycięstwem. Taktyka? Ukrycje Gloriany, zabicie kilku rewolucjonistów i przepchnięcie wskaźnika wojny jak najwyżej się da. Zadziałało.
No koniec zagraliśmy jeszcze w Survive - gra bardzo zabawna i przyjemna. Wywołała kilka salw śmiechu, więc jak najbardziej spełniła swoje zadanie. Jako luźna gra na 40 minut - bardzo fajna zabawa.
Obok w tym czasie leciały pupile podziemia, co dotarczyło nam jeszcze więcej radości - wszystkie losowe komentarze o kupach, ich usuwaniu i zabijaniu królików brzmią fenomenalnie, kiedy wyjmie się je z kontekstu;)
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje od 18
Tak, to prawda wygrałem i to chyba po raz pierwszy. Do 5 razy sztuka. Należy odnotować fakt, że graliśmy z nowym kolegą, którego imię jeszcze wczoraj pamiętałem, ale dziś mam czarną dziurę w pamięci. Gdy nas zagadnął w czasie rozkładania Terry miałem wątpliwości, ale szybki test na wymienienie tytułów w które grywa rozwiał je. Wolf powinien być z nas dumny, bo nie dość, że wciągnęliśmy nową osobę to jeszcze samodzielnie wytłumaczyliśmy zasady. Poszło nam nieźle bo kolega bardzo dobrze sobie radził i chyba można stwierdzić że się zaraził.
Start gry o kupie był dość mozolny, bo ja, Majek i Poket wspomagając się instrukcją przypominaliśmy sobie zasady w międzyczasie tłumacząc je Wolfowi Hodowla szła nam całkiem nieźle aczkolwiek stękania przy przydzielaniu kart potrzeb było co niemiara. Niestety jakieś przyziemne sprawy związane z SKM zmusiły nas do przerwania tuż przed finałową rundą.
Za tydzień możemy powtórzyć zarówno tytuły jak i składy
Start gry o kupie był dość mozolny, bo ja, Majek i Poket wspomagając się instrukcją przypominaliśmy sobie zasady w międzyczasie tłumacząc je Wolfowi Hodowla szła nam całkiem nieźle aczkolwiek stękania przy przydzielaniu kart potrzeb było co niemiara. Niestety jakieś przyziemne sprawy związane z SKM zmusiły nas do przerwania tuż przed finałową rundą.
Za tydzień możemy powtórzyć zarówno tytuły jak i składy
Re: Odp: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka(w wakacje
Tak, jak ja w bólach pisze magisterke, to oni grają w moje ukochane Pupile