(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

[sirafin]

Jakoś było, ale chyba nie powiesz, że spotkania z cyku planszówki+transmisja_meczu+okrzyzki_kibiców to coś, za czym tęsknisz

[Markus]

Glupie pytanie. Jak wypadaja te mecze czasowo. Tzn o ktorej beda sie zaczynac w tv wz z przesunieciem czasowym

[Valarus]

Glupie pytanie. Jak wypadaja te mecze czasowo. Tzn o ktorej będą sie zaczynać w tv wz z przesunieciem czasowym

Też od razu pomyślałem, że może nam się upiecze w ten sposób, ale niestety nie - pierwszy każdego dnia zaczyna się o 18:00, ostatni jakoś ok północy chyba.

Co to za panika?! Zawsze jakoś było to i teraz damy radę.

Żadna tam panika, zwykłe rozważania. Ja się już ostatnio dwa razy odbiłem we wtorek, bo wszystkie (dosłownie) stoliki były zarezerwowane na mecz. Oczywiście można strzelać, że w niektóre dni będzie luźniej, bo mecze gorze. Ale to jest loteria a jako człowiek który dużo rzuca kostkami musisz wiedzieć, że ciężko na niej polegać

[mnowaczy]

Żadna tam panika, zwykłe rozważania. Ja się już ostatnio dwa razy odbiłem we wtorek, bo wszystkie (dosłownie) stoliki były zarezerwowane na mecz. Oczywiście można strzelać, że w niektóre dni będzie luźniej, bo mecze gorze. Ale to jest loteria a jako człowiek który dużo rzuca kostkami musisz wiedzieć, że ciężko na niej polegać

No tak, jeśli Sirafin zacznie losować dzień przy pomocy kostek to trafimy na największy ścisk

Jak będzie mega toksycznie to tuż obok też jest lokal z planszówkami. Kazik chyba wybaczy

[sirafin]

To nie jest śmieszne!

[Polufka]

Jutro będę od 17-19:00 i z obecnymi spróbujemy ustalić plany. Po dzisiejszych wstępnych konsultacjach jako "prawdopodobnie" luźniejszy dzień klaruje się środa. Zastanówcie się czy wchodziłoby to w grę. W takim wypadku moglibyśmy przyjąć, że środowe mecze byłyby puszczane wyłącznie na dole.

Raczej nie miałem na celu was spłoszyć tylko przygotować na rozmowę w czwartek i wtedy ustalić założenia na te 3 tygodnie (12.06-26.03). Zawsze też istnieje prawdopodobieństwo, że ludzie nie wybiorą Polufki jako miejsca do oglądania meczy- wtedy w ogóle nie byłoby tematu.

Cześć piszę w sprawie czerwcowych mistrzostw gangów w kopaniu balona. Mam znajomego co ma lokal w Sopocie na Wyścigach (Isntytut Spraw Wszelakich) mogłbym go zapytać czy nas nie przezimuje przez czerwiec. Piszcie co myślicie.

Ale widzę, że konkurencja czuwa Dzięki Szała za obronę

[mnowaczy]

Dziś będę bardziej o 19 niż o 18.

[Majek10]

Niestety nie dojadę

[Giliarwe]

Ja tez nie dam rady dzisiaj dotrzeć.

[Wolf]

No to macie czego żałować... bo na stole pojawił się Hotel Samoa!

[Majek10]

No to macie czego żałować... bo na stole pojawił się Hotel Samoa!

Ja już żałuję.

[Giliarwe]

No to macie czego żałować... bo na stole pojawił się Hotel Samoa!

Moje życie straciło sens!

[annajak]

Tak mówicie, bo nie udało wam sie wygrać, a tak naprawdę to Kajentan juz zamówił dodatek, a cala reszta czeka na swój własny egzemplarz podstawki .

A tak serio to czemu ja wcześniej nie zagralam w Keyflowera? Wiem ze sa rozne opinie o tej grze, ale bardzo przyjemnie sie w to to grało.

Panic Lab - mimo przyjętej ogromnej dawce cukru wczoraj, ogarniecie 3 cech potworka zanim zrobi to reszta, zdecydowanie mnie przerasta .


Sent from my iPhone using Tapatalk

[mnowaczy]

Fakt, Hotel Samoa szturmem wdarł się na stół...no może nie szturmem, była to raczej w wykonaniu Kajetana metoda oblężnicza Co by nie powiedzieć ja się przy grze bawiłem dobrze. Komentarze na temat turystów były przednie a czas minął dość szybko.
W tym samym czasie na drugim stole jeździły pociągi a gracze realizowali bilety czyli klasyka.
Po tych partiach dopadł nas paraliż decyzyjny typu kto, z kim i w co. Ostatecznie ruszyła Aśka na 5 osób i Keyflower na 4. Podczas gdy Kajetan tłumaczył Jokiemu zawiłości Aśki, ja z Wolfem zdążyliśmy pyknąć partyjkę w Trio Potem to już standardowa mieszanina blefu, podkładania świń i czajenia się na odpowiedni moment by niezauważenie minąć linię mety. Ja swój moment przegapiłem, choć nie jestem do końca pewien czy nie zabrakło by mi jednego oczka jak twierdzi Kajetan. Tak czy inaczej grało się bardzo przyjemnie.

ps. Dzięki że na mnie zaczekaliście na starcie. Dzięki temu mogłem zagrać w Hotel Samoa
ps2. Jakieś fotki były robione kalkulatorami; proszę przesłać do Szały.

[mnowaczy]

Panic Lab - mimo przyjętej ogromnej dawce cukru wczoraj, ogarniecie 3 cech potworka zanim zrobi to reszta, zdecydowanie mnie przerasta .

Witaj w klubie

[mnowaczy]

Tak mi się przypomniało...czy ktoś mógłby mi wyjaśnić w prostych, żołnierskich słowach czym się różnią Steam, Age of Steam i Railways of the world?

[Valarus]

No był Hotel Samoa. Absolutnie serio - da się w to grać. Aczkolwiek dużo tam obstawiania, w dodatku z bardzo mała ilością informacji, więc nie czułem, jakbym miał jakąkolwiek kontrolę nad tym co się dzieje. Nie pali mi się do kolejnej rozgrywki, ale jak już będzie ten dodatek, to możemy spróbować;)

Oprócz tego zagrałem w Konwój, 5 Sekund w wersji Polufkowej (bez zasad), 7 Wonders (miałem sporo punktów na koniec, pewnie ok 15) i Aśkę. We wszstkie grało się przyjemnie, mój deck w ASiE ładnie działał, chociaż zabrakło mu kilku kluczowych elementów do bycia świetnym.

A jako że wszysy już zapomnieli - wstepnie zdecydowaliśmy się pójść za propozycją Kazika i na okres meczowy przenieść spotkania na środe, gdzie będziemy mieli górę dla siebie.

[Wolf]

Tak mi się przypomniało...czy ktoś mógłby mi wyjaśnić w prostych, żołnierskich słowach czym się różnią Steam, Age of Steam i Railways of the world?

Grałem tylko w Age of Steam, ale tutaj masz dobre porównanie (pod warunkiem, że przynajmniej w jedną z nich grałeś, bo nie tłumaczy zasad): od komponentów, przez złożoność, po ogólne wrażenia z rozgrywki + na koniec opinia Vasela, z którą można się zgodzić bądź nie, ale mówi co mu się podoba, a co nie, więc wnioski można wyciągnąć z tego własne: http://www.youtube.com/watch?v=XD9r8qaNY3s

[hancza123]

Tak mi się przypomniało...czy ktoś mógłby mi wyjaśnić w prostych, żołnierskich słowach czym się różnią Steam, Age of Steam i Railways of the world?

grałem tylko AofS (bardzo cenię!) i RotW. AofS ma mniejszą planszę co powoduje większą interakcję, poza tym nie ma kart z "wydarzeniami" czyli mniej "zakłucaczy czystej mechaniki" i akcje wykonuje się w porządku "wszyscy się budujemy, wszyscy wysyłamy, wszyscy coś tam robimy" , w RotW wybierasz dowolne (chyba 2) akcje, jest jeszcze sporo innych różnic

AofS jest chyba trudniejsze, bardziej wyrafinowane i mi podoba się dużo bardziej, emocjonuje mnie bo decyzje są ważne i gra nie wybacza błędów, jak przeciwnik mocno odskoczy to raczej go już nie dogonisz, no ale ktoś może przegrać z kretesem i się na AofS obrazić

a co masz ochotę zagrać? jak sobie pomyślę kiedy ostatnio byłem w Polufce to jest mi wstyd

[Valarus]

Czy ktoś od nas posiada Boże Igrzysko Wallaca?

[Wolf]

Czy ktoś od nas posiada Boże Igrzysko Wallaca?

Miałem, ale sprzedałem. Ogólnie jak to często u Wallaca bywa - świetny pomysł (ale mechanicznie do poprawy). Jak nie lubisz kostek to mógłbyś nie polubić wojen, dużo "turlu, turlu" z bardzo różnym efektem.

[mnowaczy]

a co masz ochotę zagrać? jak sobie pomyślę kiedy ostatnio byłem w Polufce to jest mi wstyd

Grałem tylko po razie w te same wersje co ty. Mniej więcej widziałem różnice, ale o Steam nie miałem pojęcia, stąd pytanie.
Partię w Age of steam wspominam z sentymentem, można by powtórzyć.

Wolf, dzięki za linka.

[Valarus]

Jak nie lubisz kostek to mógłbyś nie polubić wojen, dużo "turlu, turlu" z bardzo różnym efektem.

Akurat w wojennych to ja rzucam cały kostkami cały czas, tam mi to nie przeszkadza No nic, jak ktoś ma dostęp, to ja chętnie wypróbuję.

[punny1900]

Mam boże igrzyska ale od razu zaznaczam ze w wersji niemieckiej

[Markus]

a co masz ochotę zagrać? jak sobie pomyślę kiedy ostatnio byłem w Polufce to jest mi wstyd

Grałem tylko po razie w te same wersje co ty. Mniej więcej widziałem różnice, ale o Steam nie miałem pojęcia, stąd pytanie.
Partię w Age of steam wspominam z sentymentem, można by powtórzyć.

Wolf, dzięki za linka.

Czy chodzi o ta rozgrywke gdzie padało tyle słów na "K" ze az Gabi skarcila nas wzrokiem