Gdy tematyka jest problemem
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Gdy tematyka jest problemem
Jest różne podejście do klimatu gry jednym on nie przeszkadza, dla części nie ma znaczenia, wreszcie dla niektórych jest on istotą rozgrywki.
Bywa jednak, iż klimat jest problemem przy wyborze gry. Kilkukrotnie spotkałem się z reakcją „nie gram w gry z magią/czarami”, „kosmos mnie nie interesuje” aktualnie zaś walczę ze stwierdzeniem „nie lubię zombie” (Last Night on Earth Timber Peak) .
Pomijając fakt, iż obiektywnie zombi ciężko lubić (trudno się zaprzyjaźnić z kimś kto chce zjeść Twój mózg:P), muszę podjąć ciężką decyzje czy odpuścić grę która naprawdę mi się podoba, czy odpuścić temat z uwagi na nie pasującą tematykę gry.
Z jednej strony nie chcę narzucać komuś klimatu gry (zwłaszcza, że osoba, która nie lubi zombi, gra ze mną najczęściej; /), ale z drugiej gra mi ogólnie pasuje i ciężko mi rezygnować tylko z uwagi na tematykę. Dla porządku zaznaczę, że nastawienie do zombie jest kwestią typu „nie znam, ale sądzę, że nie polubię” niż „znam i nie cierpię”.
Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Próbować licząc, iż istotniejszy jest „fun” z gry i tematyka po jakimś czasie zejdzie na dalszy plan, czy odpuścić grę?
Bywa jednak, iż klimat jest problemem przy wyborze gry. Kilkukrotnie spotkałem się z reakcją „nie gram w gry z magią/czarami”, „kosmos mnie nie interesuje” aktualnie zaś walczę ze stwierdzeniem „nie lubię zombie” (Last Night on Earth Timber Peak) .
Pomijając fakt, iż obiektywnie zombi ciężko lubić (trudno się zaprzyjaźnić z kimś kto chce zjeść Twój mózg:P), muszę podjąć ciężką decyzje czy odpuścić grę która naprawdę mi się podoba, czy odpuścić temat z uwagi na nie pasującą tematykę gry.
Z jednej strony nie chcę narzucać komuś klimatu gry (zwłaszcza, że osoba, która nie lubi zombi, gra ze mną najczęściej; /), ale z drugiej gra mi ogólnie pasuje i ciężko mi rezygnować tylko z uwagi na tematykę. Dla porządku zaznaczę, że nastawienie do zombie jest kwestią typu „nie znam, ale sądzę, że nie polubię” niż „znam i nie cierpię”.
Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Próbować licząc, iż istotniejszy jest „fun” z gry i tematyka po jakimś czasie zejdzie na dalszy plan, czy odpuścić grę?
Ostatnio zmieniony 16 sty 2014, 21:18 przez Rocy7, łącznie zmieniany 1 raz.
- mat_eyo
- Posty: 5612
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 803 times
- Been thanked: 1253 times
- Kontakt:
Re: Gdy tematyka jest problemem
Oj znam to, znam. Moja żona już w kilku przypadkach marudziła na klimat w grach przy ich poznawaniu. "Nie lubię kosmosu i kosmitów" przy RftG, Eclipse i Tezeuszu, ziewanie na pełen rozstaw szczęki przy Zimnej Wojnie itd. Z powyższych tylko Race się obronił w pełni i żona lubi w niego grać.
Mimo marudzenia na temat zawsze namawiam wspólgraczy do jednej, testowej partyjki. Jeżeli gra się nie podoba idzie na sprzedaż. Czasem jednak fajna mechanika może przekonać ludzi do gry, mimo że temat ich odpycha.
Z kolei ja sam nie zwracam wielkiej uwagi na temat, najważniejsza jest mechanika i radość płynąca z rozgrywki. Wiadomo, że przy dwóch równie ciekawych grach wolę zagrać w taką, której temat bardziej mi odpowiada, jednak nigdy nie jest to dla mnie najważniejszy argument przy wyborze gry.
Mimo marudzenia na temat zawsze namawiam wspólgraczy do jednej, testowej partyjki. Jeżeli gra się nie podoba idzie na sprzedaż. Czasem jednak fajna mechanika może przekonać ludzi do gry, mimo że temat ich odpycha.
Z kolei ja sam nie zwracam wielkiej uwagi na temat, najważniejsza jest mechanika i radość płynąca z rozgrywki. Wiadomo, że przy dwóch równie ciekawych grach wolę zagrać w taką, której temat bardziej mi odpowiada, jednak nigdy nie jest to dla mnie najważniejszy argument przy wyborze gry.
Ostatnio zmieniony 16 sty 2014, 10:55 przez mat_eyo, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Ja miałem jeden taki przypadek. I po prostu odpuściłem. Mianowicie w pewnej karcianej grze pojawia się bardzo dużo szóstek. No i to, mimo, że uważam grę za całkowicie niewinną, budziło zastrzeżenia. Odpuściłem, zagraliśmy w coś innego i nie było żadnych problemów.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Ja generalnie nie zwracam uwagi na temat. Bywają jednak wyjątki, mam niechęć do niektórych "własności intelektualnych", w szczególności nie lubię Star Treka i wszystkiego z nim powiązanego, więc po grę planszowa też raczej nie sięgnę, bo będą mnie irytowały te durne stroje i ogólny sztafaż. Podobnie rzecz się ma z Gwiezdnymi Wojnami, Firefliem i innymi telewizyjnymi space operami, które - pomimo że jestem fanem literatury SF - dla mnie przynajmniej są durnowate. Wolałbym, żeby każda z gier wykorzystujących te światy miała mimo wszystko inny "temat", bo wtedy nie miałbym tak sceptycznego podejścia do nich. A że jest spośród czego wybierać, to na razie wszystkie te pozycje ominąłem szerokim łukiem.
Sprzedam nic
- kdsz
- Posty: 1401
- Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 456 times
- Been thanked: 303 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Wlałeś trochę nadziei w moje serce. Moja żona również strasznie narzekała przy pierwszej (i dotychczas jedynej) partii w R4TG. Mechanika jako tako jej się podobała (jest fanką Puerto Rico), ale strasznie psioczyła na rysunki na kartach.mat_eyo pisze:Oj znam to, znam. Moja żona już w kilku przypadkach marudziła na klimat w grach przy ich poznawaniu. "Nie lubię kosmosu i kosmitów" przy RftG, Eclipse i Tezeuszu, ziewanie na pełen rozstaw szczęki przy Zimnej Wojnie itd. Z powyższych tylko Race się obronił w pełni i żona lubi w niego grać.
Re: Gdy tematyka jest problemem
To tam są rysunki poza odwróconym alienem na karcie Ancient Race?kdsz pisze:Moja żona również strasznie narzekała przy pierwszej (i dotychczas jedynej) partii w R4TG. Mechanika jako tako jej się podobała (jest fanką Puerto Rico), ale strasznie psioczyła na rysunki na kartach.
Ja nie marudzę, gram w co mi polecą. Mogą być czary, mogą być mrówki, mogą być kosmici, mogą być samurajowie. Acz kolejna gra o "budowaniu średniowiecznego miasta" zostanie przyjęta z coraz mniejszym entuzjazmem...
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Ja z tematem nie mam problemów, lubię grać we wszystko. Częściej się też spotykam z nielubieniem mechaniki niż tematu - ktoś nie lubi na przykład kooperacyjnych gier.
Ale sam u siebie zauważam, że bardziej bawią mnie gry, w których się morduje, niszczy i knuje, od tych, w których się grzecznie zbiera, produkuje i handluje W takim k2 brakowało mi karty "nóż w plecy przeciwnego himalaisty" i sprzedałem, choć czasem pionkowy trup ścielił się gęsto...
Ale sam u siebie zauważam, że bardziej bawią mnie gry, w których się morduje, niszczy i knuje, od tych, w których się grzecznie zbiera, produkuje i handluje W takim k2 brakowało mi karty "nóż w plecy przeciwnego himalaisty" i sprzedałem, choć czasem pionkowy trup ścielił się gęsto...
Re: Gdy tematyka jest problemem
Temat często po prostu oznacza typ rozgrywki:
1. Fantasy/S-F/Horror: w pipę kart z tekstem do czytania, długa rozgrywka, dużo zasad, dużo wyjątków etc.
2. Zombie: 99% to gry kooperacyjne, często bardziej odmóżdżone niż inne.
Zatem to nie jest kwestia "nie lubię kosmosu", a bardziej "nie lubię ameritreszu". No chyba, że ktoś kocha fantasy, a nie cierpi S-F.
Ja na przykład nie trawię gier "księżycowych", co czasem trafia się w niemieckich euro. Mają jakieś skrzywienie z tym, bo gier jest sporo. Generalnie, nie trawię też euro w bajkowych klimatach (wyjątkiem jest Blue Moon City).
1. Fantasy/S-F/Horror: w pipę kart z tekstem do czytania, długa rozgrywka, dużo zasad, dużo wyjątków etc.
2. Zombie: 99% to gry kooperacyjne, często bardziej odmóżdżone niż inne.
Zatem to nie jest kwestia "nie lubię kosmosu", a bardziej "nie lubię ameritreszu". No chyba, że ktoś kocha fantasy, a nie cierpi S-F.
Ja na przykład nie trawię gier "księżycowych", co czasem trafia się w niemieckich euro. Mają jakieś skrzywienie z tym, bo gier jest sporo. Generalnie, nie trawię też euro w bajkowych klimatach (wyjątkiem jest Blue Moon City).
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Odp: Gdy tematyka jest problemem
Tez lubie takie klimaty, jednak mimo ze lubie grac w konfrontacyjne gry kiepsko mi w nich idzie, ale pracuje nad tym:Pdonmakaron pisze:Ale sam u siebie zauważam, że bardziej bawią mnie gry, w których się morduje, niszczy i knuje, od tych, w których się grzecznie zbiera, produkuje i handluje
Dzieki za odpowiedzi, przynamniej jest jakas nadzieje ze "mozna sprobowac, a nuz chwyci".
- mat_eyo
- Posty: 5612
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 803 times
- Been thanked: 1253 times
- Kontakt:
Re: Gdy tematyka jest problemem
[quote="kdszWlałeś trochę nadziei w moje serce. Moja żona również strasznie narzekała przy pierwszej (i dotychczas jedynej) partii w R4TG. Mechanika jako tako jej się podobała (jest fanką Puerto Rico), ale strasznie psioczyła na rysunki na kartach.[/quote]
Powiedz jej, że po kilu partiach przestaje się zwracać uwagę na nazwę i grafikę karty a widzi się jedynie ikonki i opisy właściwości. Moja małżonka na początku była przytłoczona ikonografią i zniechęcona tematem, jednak po kilku partiach zaczęła świadomie budować silniczki, wygrywać i w końcu bardzo polubiła RftG.
Powiedz jej, że po kilu partiach przestaje się zwracać uwagę na nazwę i grafikę karty a widzi się jedynie ikonki i opisy właściwości. Moja małżonka na początku była przytłoczona ikonografią i zniechęcona tematem, jednak po kilku partiach zaczęła świadomie budować silniczki, wygrywać i w końcu bardzo polubiła RftG.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Gdy tematyka jest problemem
Zombiaki można polubić, można nawet ożenić się z jednym
Co do niechęci do gier o zombiakach - jest jakaś, która jest aż tak warta poznania? Bo ja raczej nie kojarzę. Ja podobnego problemu nie mam, bo gram w zasadzie wyłącznie w środowisko erpegowców (żona i znajomi), albo z ludźmi, którzy na klimat mają wywalone (czyli ogrywanie gier do Gradania).
Co do niechęci do gier o zombiakach - jest jakaś, która jest aż tak warta poznania? Bo ja raczej nie kojarzę. Ja podobnego problemu nie mam, bo gram w zasadzie wyłącznie w środowisko erpegowców (żona i znajomi), albo z ludźmi, którzy na klimat mają wywalone (czyli ogrywanie gier do Gradania).
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Gdy tematyka jest problemem
Chec poznania czegos nowego na poziomie "nie znam - dlatego nie lubie" jest dosc powszechna. Sam tak czesto mam i wymagam, zeby ktos popracowal nad moim odbiorem tytulu - ktory znienawidzilem na wejsciu
Mialem kilka takich przypadkow:
- tematyka "euro-gry" czyli gra o kosteczkach, dyskach i grafikach na planszy, ktore sa podobne zupelnie do nikogo - czyli drewno w drewnie. Dlugo byl opor - a jednak w tym drewnie cos jest
- gry o potworach - bo to potwory i jak ich ubijanie moze byc fajne?
- zombie - nie, bo to zombie i te filmy sa nudne i zupelnie nie-fajne - takze gra pewnie tez jest dupowata - bo to w koncu zombie.
Do dzisiaj niezglebionym tematem dla mnie sa gry wojenne (zetonowe), o ogromnych planszach milion hexow na dwa miliony hexow, kolorach planszy bialy oraz zielony, zetonami rozmiaru malego paznokcia, gdzie nadrukowano kilka roznych statystyk oraz mozliwosc nieskonczonego ich stackowania. Nie dotarlem jeszcze do tego poziomu abstrakcji
Przeszedlem za to etap (wielokrotnie ((z czego jestem dumny)) - "w to na pewno nie zagram". Potem zagralem i okazalo sie, ze bylem lekko w bledzie Mysle, ze jest to niereformowalne w moim przypadku (ten typ tak ma).
Wszystko zalezy od tego, kto usiadl przy stole. Czasem da sie to przewalczyc (czyli namowic na partyjke testowa, jak wspomniano powyzej) a czasem trzeba zmienic tytul - glownie dlatego, ze elastycznosc gracza jest tak wielka jak elastycznosc szyny kolejowej. A z tak podatnym na sugestie graczem ciezko walczyc
Mialem kilka takich przypadkow:
- tematyka "euro-gry" czyli gra o kosteczkach, dyskach i grafikach na planszy, ktore sa podobne zupelnie do nikogo - czyli drewno w drewnie. Dlugo byl opor - a jednak w tym drewnie cos jest
- gry o potworach - bo to potwory i jak ich ubijanie moze byc fajne?
- zombie - nie, bo to zombie i te filmy sa nudne i zupelnie nie-fajne - takze gra pewnie tez jest dupowata - bo to w koncu zombie.
Do dzisiaj niezglebionym tematem dla mnie sa gry wojenne (zetonowe), o ogromnych planszach milion hexow na dwa miliony hexow, kolorach planszy bialy oraz zielony, zetonami rozmiaru malego paznokcia, gdzie nadrukowano kilka roznych statystyk oraz mozliwosc nieskonczonego ich stackowania. Nie dotarlem jeszcze do tego poziomu abstrakcji
Przeszedlem za to etap (wielokrotnie ((z czego jestem dumny)) - "w to na pewno nie zagram". Potem zagralem i okazalo sie, ze bylem lekko w bledzie Mysle, ze jest to niereformowalne w moim przypadku (ten typ tak ma).
Wszystko zalezy od tego, kto usiadl przy stole. Czasem da sie to przewalczyc (czyli namowic na partyjke testowa, jak wspomniano powyzej) a czasem trzeba zmienic tytul - glownie dlatego, ze elastycznosc gracza jest tak wielka jak elastycznosc szyny kolejowej. A z tak podatnym na sugestie graczem ciezko walczyc
Re: Gdy tematyka jest problemem
U mnie także zdarzyło się kilka razy "nie znam czyli nie lubię". Tak było z Carcassonne ("mam ciągnąć kwadraciki i położyć je na stole, ale głupie..."; później tylko "jaka fajna gra"), Ticket To Ride ("będziemy jeździć pociągiem po planszy, i to wszystko?"; później "ej, gramy jeszcze raz!") oraz Dixit ("bajarz? to ja mam bajki opowiadać? To gra dla dzieci!"; później "ej, a myślałem, że to Twoja karta jest do tego hasła! Teraz ja!").
Tak jak mat_eyo, również namawiam innych do zagrania choć jednej partyjki testowej, i jeśli im gra nie podpasuje, to trudno, ale ile razy gra się spodobała po takiej partyjce
Tak jak mat_eyo, również namawiam innych do zagrania choć jednej partyjki testowej, i jeśli im gra nie podpasuje, to trudno, ale ile razy gra się spodobała po takiej partyjce
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Nie odpuszczać!!!Rocy7 pisze: Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Próbować licząc, iż istotniejszy jest „fun” z gry i tematyka po jakimś czasie zejdzie na dalszy plan, czy odpuścić grę?
Ja bardzo nie lubię tematyki II wojny światowej oraz polityki. Nie oglądam filmów o tej tematyce ani nie czytam książek, a od polityki to w ogóle trzymam się bardzo daleko. Jednak ostatnio znajomy postanowił nauczyć mnie grać w Zimną Wojnę. Podeszłam do tego trochę z dystansem, ale jako, że chciałam zrobić znajomemu przyjemność, postanowiłam spróbować. Na początku było ciężko, gra do łatwych nie należy, nie mogłam jej w ogóle taktycznie ogarnąć. Ale na tyle mnie zaintrygowała, że postanowiłam zagrać jeszcze raz. Druga partia przyniosła znacznie więcej zabawy a trzecia już wciągnęła mnie na dobre. Nie tematyka oczywiście, ale mechanika. Na tyle mnie gra kupiła, że zaczęłam się interesować tematem i czytać opisy kart z końca instrukcji
Tak więc w moim przypadku, jeśli gra mi podejdzie to potrafię się później zainteresować jej tematyką. Tak było z Nową Erą. Gdy poznałam grę to dopiero wtedy zaczęłam oglądać filmy o tej tematyce. Wcześnie od Neuroshimy trzymałam się z daleka.
Podsumowując: dla mnie mechanika jest ważniejsza od tematyki.Tematykę można pokochać później
Re: Gdy tematyka jest problemem
Mnie do gier o Zombi nie zaciągniecie klimaty kosmiczne też nie są na topie (choć RFTG lubię bardzo!) no i postkapitalistyczne lubię głównie w filmie lub książce. Na moich preferencjach chyba najbardziej cierpi Portal choć muszę się w końcu przekonać do Hexa i zdecydowanie mam chrapkę na Tezeusza.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Odp: Gdy tematyka jest problemem
Last Night on Earth Timber Peak mam w planach:) Zreszta kwestia zombi to raczej kwestia rodzaju potwora do zasieczenia. Descent w tym towarzystwie, z ktorym zamierzam grac sie podobal, wiec co za roznica czy sieczemy potwory czy strzelamy do zombi?:Pkwiatosz pisze:Co do niechęci do gier o zombiakach - jest jakaś, która jest aż tak warta poznania? Bo ja raczej nie kojarzę.
- olocop
- Posty: 333
- Rejestracja: 22 wrz 2011, 13:43
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 160 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Mojej żony na pewno nie namówię na gry :
- horror,
- fantasy,
- s-f,
- zombie,
- post-apo,
- kosmos,
- wojenne.
Czyli takie, w które z chęcią bym pograł.
Pozostaje się z tym pogodzić. A i portfel więcej odpoczywa
- horror,
- fantasy,
- s-f,
- zombie,
- post-apo,
- kosmos,
- wojenne.
Czyli takie, w które z chęcią bym pograł.
Pozostaje się z tym pogodzić. A i portfel więcej odpoczywa
"Wojna? Kataklizm? Po co? Diabły te przysłały Europie coś, co się nazywa: Mah-jong. Mah-jong jest to taka chińska gra, w którą umiał grać dobrze jeden stuletni mandaryn, ale się wreszcie powiesił" Kornel Makuszyński, "Wycinanki",1925
Re: Gdy tematyka jest problemem
Mi osobiście zaczął przeszkadzać świat Warhammera, elfy, orki itd już mi się znudziły.
Mam jednak szczęście że moja dziewczyna lubi np zoobie i s-f
Zauważyłem grając z różnymi ludźmi że najlepiej podchodzą im przyziemne tematyki - zamki, farmy itd. Im temat bardziej zakręcony albo oddalony od rzeczywistości tym trudniej ludzi namówić do rozgrywki, może to niestety wynika z braku rozbudowanej wyobraźni (?)
Mam jednak szczęście że moja dziewczyna lubi np zoobie i s-f
Zauważyłem grając z różnymi ludźmi że najlepiej podchodzą im przyziemne tematyki - zamki, farmy itd. Im temat bardziej zakręcony albo oddalony od rzeczywistości tym trudniej ludzi namówić do rozgrywki, może to niestety wynika z braku rozbudowanej wyobraźni (?)
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Kategoryczne odcinanie się od jakiegoś tematu w życiu ogólnie, świadczy, niestety, o ciasnocie umysłowej. Ale to są rzadkie przypadki. Częsciej ludzie mają po prostu różnorakie niechęci, uprzedzenia bądź fałszywe wyobrażenia o danej działce - i to ich powstrzymuje. Można próbować przebijać ten mur - albo kogoś urzecze mechanika i machnie ręką na temat albo urzecze kogoś coś zewnętrznie - świetny film/książka fantasy czy wojenny itd. Nade wszystko jednak, do gry trzeba mieć chęc i pasję. Granie z kimś w grę, do której został zmanipulowany/przymuszony to żadna frajda dla żadnej ze stron.
Jeśli ktoś nie chce grać w daną grę, koniec kropka, po prostu nie graj z nim/nią w ten tytuł - złota nadrzędna zasada na karcie, która nadpisuje zasady z instrukcji. Jeśli to jedyny współgracz, wybierz inny tytuł. Jeśli nie, graj w nią z innymi, jeśli gra faktycznie dobra. Jako efekt uboczny, możesz niechętną osobę zaprosić do oglądania całości/części - może się przekona?
Jeśli ktoś nie chce grać w daną grę, koniec kropka, po prostu nie graj z nim/nią w ten tytuł - złota nadrzędna zasada na karcie, która nadpisuje zasady z instrukcji. Jeśli to jedyny współgracz, wybierz inny tytuł. Jeśli nie, graj w nią z innymi, jeśli gra faktycznie dobra. Jako efekt uboczny, możesz niechętną osobę zaprosić do oglądania całości/części - może się przekona?
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Też nic z tego nie podejdzie w mojej ekipie. Dla mnie gra musi budzić przyjemne skojarzenia klimatyczne, okazje do podywagowania, żartów itp. Na szczęście gier jest już tak dużo, że jest w co grać, nawet jeśli dobre mechanicznie gry odpadają ze względu na temat.olocop pisze: - horror,
- s-f,
- zombie,
- post-apo,
- kosmos,
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Bardziej, niż takie poglądy?rattkin pisze:Kategoryczne odcinanie się od jakiegoś tematu w życiu ogólnie, świadczy, niestety, o ciasnocie umysłowej.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Banan2 pisze:Ja miałem jeden taki przypadek. I po prostu odpuściłem. Mianowicie w pewnej karcianej grze pojawia się bardzo dużo szóstek. No i to, mimo, że uważam grę za całkowicie niewinną, budziło zastrzeżenia. Odpuściłem, zagraliśmy w coś innego i nie było żadnych problemów.
Pozdrawiam
o tak... ten problem "opętał" już niejednego w Polsce...
żeby nie wspomnieć o baranku na papierze Lambi
http://rabka.naszemiasto.pl/artykul/212 ... ,id,t.html
tylko błagam, nie mówcie mi, że obnażenie zidiocenia niektórych ludzi obraża czyjąś wiarę ...
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 932 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
Musisz uważać, bi niedługo będziesz miał 666 w liczbie postówBanan2 pisze:Mianowicie w pewnej karcianej grze pojawia się bardzo dużo szóstek. No i to, mimo, że uważam grę za całkowicie niewinną, budziło zastrzeżenia
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Gdy tematyka jest problemem
He, he, no rzeczywiście Nie zwróciłem na to uwagiGalatolol pisze:Musisz uważać, bi niedługo będziesz miał 666 w liczbie postówBanan2 pisze:Mianowicie w pewnej karcianej grze pojawia się bardzo dużo szóstek. No i to, mimo, że uważam grę za całkowicie niewinną, budziło zastrzeżenia
A w nawiązaniu do poprzedniego postu dodam, że po tej akcji z szóstkami, zanim zaproponowałem tej osobie do zagrania, coś co miało w temacie wampiry, zombie, diabły, itd, to się pięć razy zastanowiłem.
Pozdrawiam
Re: Gdy tematyka jest problemem
Budowanie zamków, miasto + data, renesans, tło historyczne - to bezpieczne, nie robiące obciachu tematy, w które nie jest wstyd grać, bo łatwo je ukazać jako poważne.Karit pisze:Mi osobiście zaczął przeszkadzać świat Warhammera, elfy, orki itd już mi się znudziły.
Mam jednak szczęście że moja dziewczyna lubi np zoobie i s-f
Zauważyłem grając z różnymi ludźmi że najlepiej podchodzą im przyziemne tematyki - zamki, farmy itd. Im temat bardziej zakręcony albo oddalony od rzeczywistości tym trudniej ludzi namówić do rozgrywki, może to niestety wynika z braku rozbudowanej wyobraźni (?)
Caverna, Belfort... myślę, że mogą unieść brew mimo tego, że to poważne gry.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)