Mind MGMT: The Psychic Espionage Game (Jay Cormier, Sen-Foong Lim)

[wrojka]

Jednak odniosłem wrażenie, że Rekruter jest po prostu dużo nudniejszy (...)
To cecha tej gry czy z biegiem czasu i postępu kampanii Rekruter staje się ciekawszy?

Oj byczQu. Te małe paczuszki, które otwiera się za przegraną, mają w sobie sporo ciekawych pomysłów. Nie wchodząc za dużo w spoilery, ale jedna z ostatnich paczek odwraca kota ogonem i agenci polują na rekrutera...ale rekruter poluje na agenta

[Qardasowsky]

Zagraliśmy dwa razy i naprawdę mi się gra podobala. Jednak odniosłem wrażenie, że Rekruter jest po prostu dużo nudniejszy od Agentów. Tak naprawdę ruszałem się raz, potem rekrutowalem Nieśmiertelnymi i tyle. Mogłem oglądać mecz czekając na swoją turę.

To cecha tej gry czy z biegiem czasu i postępu kampanii Rekruter staje się ciekawszy?

Mam ~20 partii, wszystkie jako Agenci, połowa na podstawce z pełnymi zasadami, połowa z paczkami otwieranymi na bieżąco, zostały po 3 na stronę. Mocno polecam zagrać całą kampanię i otwierać paczki na bieżąco po przegranej, lub nawet obie strony niech otwierają co grę, kto wam zabroni. Robi się ciekawiej, klimatyczniej, sporo ciekawych decyzji z tego co widziałem w kartach dla Rekrutera. Jedyny minus to ten, że im więcej paczek w grze, tym gra się wydłuża i zwiększa się szansa na paraliż decyzyjny z naciskiem na Agentów. No i zawsze jest dysproporcja czasu w grze właśnie między Rekruterem a Agentami. Jak bardzo bym się nie spinał i grał szybko to jednak trzeba trochę pomyśleć i dedukować nad stołem, więc zawsze ta minuta/dwie więcej była potrzebna na turę. Nie wiem czy da się grać pełen pakiet 7 paczek na stronę, ale wtedy wydaje mi się że albo gra wchodzi na inny poziom, albo staje się zbyt zagmatwana i trzeba redukować do 2/3 paczek na grę i potem mieszać sety. Dodatkowo możesz szukać kart w komponentach i na pudełku, tam też jest kilka stricte dla Rekrutera, niektóre ciekawie łamiące zasady i niesamowicie klimatyczne jak czytałeś komiks

[Propi]

Jestem na etapie drugiego tomu komiksu i muszę przyznać, że jest to jedna z ciekawszych rzeczy jakie czytałem - koncepcje są naprawdę lotne i oryginalne, kreska unikatowa, a sama historia megawciągająca. Nie mówiąc o tym, że świetnie buduje tło fabularne i pozwala zrozumieć, kto, co i dlaczego. Duża rekomendacja, a mówię to jako osoba nieczytająca komiksów na co dzień - przepraszam, nowel graficznych

[Lailonn]

Jestem po 3 rozgrywkach w tym jednej pełnoprawnej.

To moja pierwsza gra hidden movement ale na ten moment zrobiła wow. Obie misje treningowe przegrał rekruter ale pierwszą pełną w 14 ruchu wygrałem agentami. Żona nie była pocieszona

Z jednej strony rozumiem sens trybu treningowego ale pełne zasady dają dużo lepsze doznania z gry, więc doradzałbym od razu grać z nimi. Lada dzień potestuję w większym gronie ale wstępne wrażenia bardzo pozytywne.

[Bart Henry]

Wrzucam tutaj, bo bardziej chodzi o dyskusję niż zasady.

Po dwóch wygranych rozgrywkach jako Agenci w końcu przegrałem, ale nie byłem daleko od zwycięstwa. Rozumiem, że skoro Rekruter grał z dwoma modułami SHIFT, to teraz jak ja wybiorę jeden moduł (jedyny, który posiadam), to Rekruter gra bez żadnego. Czy to nie za duży rozrzut balansu, gdy z sytuacji 2:0 jest zmiana na 0:1? Tym bardziej, że to był dosyć wyrównany pojedynek. Pewnie trochę się wyrówna jak zdobędę więcej modułów (wtedy na przykład wezmę 3, a rywal 2), ale na razie mam wątpliwości.

[Lailonn]

Wrzucam tutaj, bo bardziej chodzi o dyskusję niż zasady.

Po dwóch wygranych rozgrywkach jako Agenci w końcu przegrałem, ale nie byłem daleko od zwycięstwa. Rozumiem, że skoro Rekruter grał z dwoma modułami SHIFT, to teraz jak ja wybiorę jeden moduł (jedyny, który posiadam), to Rekruter gra bez żadnego. Czy to nie za duży rozrzut balansu, gdy z sytuacji 2:0 jest zmiana na 0:1? Tym bardziej, że to był dosyć wyrównany pojedynek. Pewnie trochę się wyrówna jak zdobędę więcej modułów (wtedy na przykład wezmę 3, a rywal 2), ale na razie mam wątpliwości.

A dlaczego nie 2:1 ? Logika nakazuje dodawać kolejne moduły stronom aż finalnie będą mogli 7:7 grać lub jak tam chcą

[Bart Henry]

Bazuję na instrukcji, a poprzedni post jest sponsorowany przez wewnętrzny konflikt mojej logiki z takowym zapisem.

[Ardel12]

Bazuję na instrukcji, a poprzedni post jest sponsorowany przez wewnętrzny konflikt mojej logiki z takowym zapisem.

Masz rację, w zależności od tego ile modułów wybierze przegrany to Ty dostajesz do wyboru mniej o liczbę ostatnio wygranych.
Ma to o tyle sens, że wraca się do podstawki i wprowadza tylko jeden nowy moduł. Im dalej tym więcej będzie wchodzić i się liczba modułów wyrówna.

W momencie jak już odkryjemy wszystkie to możemy dowolnie wybierać i dostosowywać liczbę modułów, ale no kto broni grać jak wolicie? Ja jestem jeszcze na etapie podstawki, bo ciągle gram z inną osobą i zastanawiam się po prostu nad otwarciem po 1 paczce dla każdego i grania z tymi nowymi modułami. Sumarycznie na końcu można grać ze wszystkim(chyba, że coś tam się wyklucza, to już nie wiem).

[Bart Henry]

Lubię grać według wizji autora, by potem móc to ocenić i ewentualnie jako ostateczność wprowadzić homerule. Zagramy tak, jak sugeruje instrukcja, ale obawiam się, że skoro wygrałem przy 0:0 i 1:0 dla Rekrutera, to przy 0:1 dla Agentów powinienem tym bardziej wygrać. Zobaczymy, liczę na kreatywne zagrania Rekrutera.

[Lailonn]

W sumie ciekawe, że u Ciebie to agenci głównie wygrywają. W mojej grupie rekruter wygrywa 80% gier.

Jeszcze nie otwierałem żadnych SHIFTów - nie wiem co w nich siedzi a jako, że to moja pierwsza gra hidden movement, to wciąż analizuję czy aby na pewno zostaje w kolekcji. Jakby nie, to łatwiej sprzedać z oryginalnie zapakowanymi elementami

Daj znać czy dodanie modułów sporo namieszało

[kolosm]

Muszę wrócić do tego małego diamentu, ograłem dopiero podstawkę ale właśnie zawsze z kimś nowym i bardzo mnie wciągało. Może faktycznie warto po jednym shift otworzyć na kolejne gry?

[vnzk]

Powtórzę za Wrojką z poprzedniej strony - wariant solo (z apką w roli Rekrutera) jest świetny Zagrałem na razie dwie gry treningowe, w obu udało mi się wygrać, ale w drugiej miałem kilka momentów "wtf?", które wymagały przemodelowania podejrzeń. Olśnienie przyszło przed ostatnim możliwym ruchem moim agentem, więc porażka wisiała w powietrzu. Jeśli u kogoś Mind MGMT rzadko wchodzi na stół, polecam spróbować solo Setup jest błyskawiczny a obsługa bardzo wygodna.

[scraber]

Powtórzę za Wrojką z poprzedniej strony - wariant solo (z apką w roli Rekrutera) jest świetny Zagrałem na razie dwie gry treningowe, w obu udało mi się wygrać, ale w drugiej miałem kilka momentów "wtf?", które wymagały przemodelowania podejrzeń. Olśnienie przyszło przed ostatnim możliwym ruchem moim agentem, więc porażka wisiała w powietrzu. Jeśli u kogoś Mind MGMT rzadko wchodzi na stół, polecam spróbować solo Setup jest błyskawiczny a obsługa bardzo wygodna.

Ja grałem na apce zanim jeszcze miałem fizyczny egzemplarz - trochę na czuja, ale nauczyłem się zasad

W ogóle to polecam dokupić takie przezroczyste krążki do oznaczania, które feature'y są zblokowane przez immortali.
Bez tego zdarzało się nam "oszukać" i odpytać rekrutera o feature, który był zablokowany, ale żaden z nas nie przyuważył.
Myślę że takie 15-18mm powinny być spoko. Ja miałem pod ręką 22mm ale są trochę za duże i przysłaniają inne feature'y

Spoiler:

[spirit7]

Pytanie do rekruterow mind mgmt czy czekać na terroscape od galakty w tej kategorii gier ? ewentualnie która lepiej chodzi pod 4 graczy będę wdzięczny za info

[Propi]

Być może jako fanboy nie jestem obiektywny, ale Mind MGMT ma w sobie coś wykraczającego poza "zwykłą" grę.
Oczywiście, można uprościć wszystko do poziomu mechanizmów czy komponentów, ale dopisane dookoła Mind MGMT treści subwersywnych, "podprogowych" i generalna psychodelizacja w oprawie dają poczucie immersji, którego próżno szukać w innych tytułach. Tutaj nawet po n-tej partii możesz odkryć mały detal, dopisek, rysunek czy komponent, który wzmacnia temat i pogłębia wrażenie, że to nie jest po prostu pudełko mechanik i akcesoriów.

Dla mnie Mind MGMT było doznaniem totalnym - gdzie oprawa, właściwości poligraficzne, mechanizmy i historia wpisana w rozgrywkę sprawiały, że w głowie działy się rzeczy daleko wykraczające poza "granie w grę".

Nie chcę dissować Terrorscape, ale dla mnie wygląda jak gra w pudełku - Mind MGMT to doświadczenie w pudełku.

[spirit7]

Dzięki za info a czy poleciłbyś gre na 4-5 graczy ? I czy do gry wymagany jest bardziej zaawansowany angielski czy wystarczy że 1 osoba w miarę ogarnia język?

[Hardkor]

Dzięki za info a czy poleciłbyś gre na 4-5 graczy ? I czy do gry wymagany jest bardziej zaawansowany angielski czy wystarczy że 1 osoba w miarę ogarnia język?

Im więcej osób tym lepiej działa, ale na 3 czy 2 też się świetnie można bawić. Co do angielskiego to moim zdaniem najlepiej jak 2 osoby znają dobrze, bo agent ma ukryte karty (albo kartę), która powinien rozumieć. Cała reszte jest widoczna dla wszystkich.

[Propi]

Gra nie jest przytłaczająca dla pojedynczego gracza stającego naprzeciwko Rekrutera - to w najgorszym razie 4 "moce" do ogarniania, ale każda postać ma kartę przypominającą co umie. To zwykle zresztą dość proste rzeczy, po dwa zdania ilustrowane rysunkiem.

Natomiast przy większej liczbie graczy ciekawsza jest gra nad stołem, dedukcja, wspólne szukanie rozwiązań i wyłapywanie patentów Rekrutera.

Niezależnie jednak od liczby graczy, wyzwanie jest naprawdę koszerne.

[maciek1211]

Jest ktoś z Trójmiasta kto chciałby grać w to regularnie i odblokować wszystkie paczki SHIFT? Do tej pory ograłem podstawkę sporo razy, ale praktycznie za każdym razem grałem z kimś innym więc nie otwierałem pakietów, a z chęcią sprawdziłbym co wnoszą do rozgrywki. Jeżeli ktoś się znajdzie to zapraszam na priv