Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
feniks_ciapek
Posty: 2301
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1608 times
Been thanked: 936 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: feniks_ciapek »

No teoretycznie tak, ale trzeci gracz raczej na pewno weźmie lepszy pancerz, jeśli nie zrobil tego nikt inny. Broń mu się ostanie i tak. Natomiast owszem, nie rozumiem tej decyzji faworyzowania graczy przez brak przedmiotów początkowych.
Awatar użytkownika
dispe
Posty: 358
Rejestracja: 03 gru 2019, 12:42
Lokalizacja: WWA
Has thanked: 275 times
Been thanked: 114 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: dispe »

Wczoraj skończyliśmy scenariusz po 6h grania. Niestety porażka. Wygląda na to, że dwa zawalone podczas gry testy miały na to wpływ. Nie jestem pewny, czy to zostało dobrze zaprojektowane, bo podczas gry opisy fabularne nie wskazywały na to, że dany test jest tak istotny dla powodzenia danego scenariusza. Chociaż w sumie i tak nie wiemy, który rycerz i kiedy stanie przed takim testem aby się lepiej przygotować. Chyba, że mamy założyć, że wszystkie testy związane ze scenariuszem musimy zdawać (tylko to tak jakby założyć że muszę wygrać każdą walkę - fajne ale chyba nierealne). Inaczej ryzykujemy że po 5 - 6 godzinach gry ostatni skrypt nawiązuje do waszego niezdanego testu gdzieś tam 3 godziny wcześniej i drużyna ponosi porażkę... Zaczynam mieć wątpliwości czy ta gra oddaje nam wystarczająco dużo jak na czas przy niej spędzony. Na pewno jeszcze zagram w kolejne scenariusze ale czas gry jest frustrujący.
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: Quba40 »

strid3rr pisze: 14 cze 2021, 19:20
Quba40 pisze: 14 cze 2021, 13:05 Co masz na myśli przez niedobory mechaniczne?
Mogli pomyśleć nad jakimś poziomowaniem kart spotkań w zależności od trudności scenariusza/poziomu graczy.

Mówiąc jeszcze o taliach spotkań, to przez to, że są w nich prawie same negatywne rzeczy to nie ma praktycznie szansy na oddech, bo ciągle coś doi nas z punktów życia.

Pojazdy też nie za wiele wnoszą, ot taki dodatkowy element na który trzeba zwracać uwagę. Jedynie bohaterowie mogący wykorzystać auto w walce coś na tym zyskują. Nie wiem jak zmienia się gra z włączeniem talii części do aut, ale pewnie nieznacznie. Równie dobrze bohater mógłby mieć pojazd przypisany do siebie na stałe, zapisany na planszetce, żeby tylko utrzymać klimat, wytłumaczyć punkty ruchy i pojemność "plecaka".

Przedmioty początkowe są w za małej ilości, bo da się w pełni wyposażyć (w 2 bronie jednoręczne i pancerz) tylko 3 graczy, czwartemu zostanie tylko pancerz bez broni. Po co taki zabieg? Przecież w scenariuszach rywalizacyjnych ten czwarty gracz to nie ubije nic - levelowanie to będzie dla niego katorga, a i przedmiotów też nie zdobędzie nie mogąc niczego pokonać.

Tak przy okazji, dzisiaj rozegrałem kolejny scenariusz (ostatni w księdze) i ponownie czas przewidziany na scenariusz wydał mi się niedoszacowany. Znowu miałem wyścig z czasem, bez szans na odwiedzenie miasta więcej niż raz i to na samym początku przygody. Było to o tyle słabe, że na początku gry, jedyne co mamy to przedmioty startowe więc nawet nic nie kupimy za specjalnie, a i leczenie dużo bardziej by się przydało na późniejszym etapie.

Im więcej gram tym bardziej dostrzegam te same negatywy, przez które sprzedałem This War of Mine. Skrypty są spoko, ale już rozgrywka na mapie jest taka sobie, przeszkadza mi ta przesadna losowość.

Porównując Rycerzy z Falloutem, to póki co nadal dużo bardziej wolę Fallouta z dodatkami. Głównie przez więcej szans na przerzuty, możliwość unikania wrogów i decydowania o tym, z jakim przeciwnikiem chce walczyć.
Pod względem fabularnym też uważam, że Fallout nie odstaje aż tak bardzo od Rycerzy, bo na kartach jest sporo zawartej historii i możliwych do podjęcia decyzji, wpływających na wydarzenia.

Jeszcze nie przekreślam Rycerzy Pustkowi, ale póki co nie rekompensują czasu, który trzeba było na nich czekać.
Poziomowanie kart byłoby dobre dla zmniejszenia trudności ale kosztem klimatu posta-apo, czytałem na BGG wypowiedź Marka Mydela (jednego z autorów gry), który napisał, że specjalnie nie ma tego poziomowania aby lepiej oddać nieprzyjazny klimat tego świata - zakładam, że to ma działać mniej więcej jak w TWoM.
Można to prosto homerulować, np. podzielić talie na silniejszych przeciwników, słabszych ( np. takich z 3 punktami życia), oraz wydarzenia i literki, z talii słabszych dobrać losowo 8 kart, z talii wydarzeń i literek losowo dobrać 4 karty i z tak stworzonej 12 kartowej puli wylosować tyle kart ile wynosi dwukrotność rycerzy. Ta pula będzie stanowić wierzch każdej talii spotkań, pozostałe karty wytasować ze sobą i położyć na spód. Dzięki temu zabiegowi wiemy, że przynajmniej 2-4 pierwsze tury dla każdego gracza powinny być łatwiejsze.

Zgadzam się, że talia spotkań mogłaby nie być wyłącznie negatywna, ale w talii eksploracji w większości są jakieś pozytywne znaleziska, obawiam się, że mógłby balans jeszcze bardziej siąść - szczególnie gdyby jeden gracz znalazł coś dobrego a pozostali złego. W ten sposób wszyscy mają podobne szanse - jest to tym ważniejsze w scenariuszach kompetytywnych.

Nie do końca zgodzę się, że pojazdy niewiele wnoszą, zależy które - jeden potrafi zadać ranę, inny uniknąć rany, inny pokonuje góry i busz łatwiej, jeszcze inny ma pełno wytrzymałości, a inny jest szybszy - po 3 rozegranych rozgrywkach stwierdzam, że te niuanse robią różnicę. Dodajmy do tego karty rozwinięć rycerzy związane z pojazdami + karty ulepszeń pojazdów i robi się całkiem fajny system - jasne, że asymetryczność mogłaby być jeszcze większa, ale obstawiam, że trudno byłoby to dobrze zrównoważyć.

Początkowe przedmioty dobiera się po 1, więc jeśli przy pełnym squadzie ktoś nie wziął broni to jest jedynie jego gapiostwo i inni gracze mogą mieć niezły ubaw ;) a tak serio to to ma jedynie znaczenie w wariancie kompetytywnym.
Mogliby zrobić licytację za zasoby, zaczynałoby się z 4 każdego rodzaju i w tajemnicy licytowało, zwycięzca wybiera jaką kartę bierze (czy postać, pojazd, broń, zbroję), drugi w kolejce następną itd. Byłoby więcej emocji, a ostrożny licytujący mógłby dowieść więcej zasobów na start gry.

Mam wrażenie, że ta gra to głównie wyścig, faktycznie trochę brakuje luzu i wolności w eksploracji. Po rozegraniu dwóch pierwszych scenariuszy kooperacyjnych to jednak nie jest aż tak źle jak w przypadku scenariusza solo, coś tam można trochę pozwiedzać na własną rękę.

Fallouta z dodatkami bardzo lubię, ale odczuwam że te gry są od siebie bardzo różne i na co innego stawiają nacisk.
WK2ed to połączenie gry paragrafowej z przygodówką w stylu Eldritch Horror/Arkham Horror, tutaj bardzo mocno postawionno na fabularne decyzje i klimat, mechanika jest jak w TWoM drugorzędna i zgadzam się bardzo losowa (szczególnie w pierwszym etapie). Nawet pewne decyzje fabularne mogą doprowadzić do wcześniejszej przegranej jak w grach paragrafowych. Poziom trudności jest wysoki i na pewno nie jest to produkt dla każdego, łatwo się zirytować, mechanika jest dość oldschoolowa, jest nawet możliwość wyeliminowania gracza. Nie można jej jednak odmówić, że wywołuje sporo emocji - negatywnych również :D
Fallout w wariancie kooperacyjnym to głównie gra eksploracyjna, szukamy po mapie różnych miejsc, przy okazji wykonujemy zadania i popychamy fabułę do przodu. Nacisk na fabułę jest dużo mniejszy, opisy są szczątkowe, trzeba sobie sporo samemu dopowiedzieć w głowie, za to jest więcej czasu na łażenie po mapie i czuć otwartość świata. Mechanika jest prosta i też drugorzędna, dużo bardziej abstrakcyjna od tej w Rycerzach.
W Rycerzach czuję klimat postapo, w Falloucie ledwie, w tych pierwszych są zasoby i gryzienie piachu po walce, w tej drugiej nawet utrata całego życia nie kończy się aż tak tragicznie, czuje się że to implementacja gry komputerowej i jest tu dużo więcej umowności.

Na razie ciężko mi powiedzieć którą z gier bardziej lubię, ale obie są na tyle odmienne, że nie myślę na razie aby się którejś pozbyć z kolekcji :)
dispe pisze: 15 cze 2021, 08:26 Wczoraj skończyliśmy scenariusz po 6h grania. Niestety porażka. Wygląda na to, że dwa zawalone podczas gry testy miały na to wpływ. Nie jestem pewny, czy to zostało dobrze zaprojektowane, bo podczas gry opisy fabularne nie wskazywały na to, że dany test jest tak istotny dla powodzenia danego scenariusza. Chociaż w sumie i tak nie wiemy, który rycerz i kiedy stanie przed takim testem aby się lepiej przygotować. Chyba, że mamy założyć, że wszystkie testy związane ze scenariuszem musimy zdawać (tylko to tak jakby założyć że muszę wygrać każdą walkę - fajne ale chyba nierealne). Inaczej ryzykujemy że po 5 - 6 godzinach gry ostatni skrypt nawiązuje do waszego niezdanego testu gdzieś tam 3 godziny wcześniej i drużyna ponosi porażkę... Zaczynam mieć wątpliwości czy ta gra oddaje nam wystarczająco dużo jak na czas przy niej spędzony. Na pewno jeszcze zagram w kolejne scenariusze ale czas gry jest frustrujący.
Zgadzam się, że to dziwna decyzja na etapie projektowania, w grze która trwa ponad 3h brak zyskania czegoś wymaganego do wygranej i to bez możliwości ponownego podejścia do testu jest słaba. Mam wrażenie, że kosztem graczy zdecydowano się na większą regrywalność jak ma to miejsce w grach paragrafowych. Ewidentnie nie przemyślano faktu, że gry paragrafowe są grami dla 1 gracza a ten może sobie na spokojnie podejść jeszcze raz, natomiast w grze przygodowej w której uczestniczy 4 graczy to tego typu przegrana spowoduje raczej, że przynajmniej połowa osób nigdy więcej nie wróci do tego tytułu.
keldorn
Posty: 577
Rejestracja: 29 sty 2014, 14:57
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 42 times
Been thanked: 26 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: keldorn »

Mam pytanie do kogo mam pisac w sprawie dostawy? Widzę że wszyscy dostali a ja dalej nic...
Bezpośrednio do galakty czy przez Gamefounda?
Awatar użytkownika
strid3rr
Posty: 486
Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 64 times
Been thanked: 167 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: strid3rr »

keldorn pisze: 15 cze 2021, 09:50 Mam pytanie do kogo mam pisac w sprawie dostawy? Widzę że wszyscy dostali a ja dalej nic...
Bezpośrednio do galakty czy przez Gamefounda?
Co byś nie wybrał, trafia to na jedną skrzynkę.
Awatar użytkownika
strid3rr
Posty: 486
Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 64 times
Been thanked: 167 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: strid3rr »

Spoiler:
Waste Knights to wyścig, Fallout to eksploracja, tak jednym słowem bym te gry określił.
To prawda, że Fallout stawia na bardziej swobodną rozgrywkę. Ma mniej obszerne opisy fabularne, ale nie mogę powiedzieć, żeby było przez to mniej ciekawie.
Owszem w WK są one bardziej paragrafowe i jest ich więcej, ale w WK bardziej skupiam się nad tym czy zaraz nie zginę, niż na scenariuszu i jego fabule.
Dla porównania w Eldritch Horror też gra potrafi od początku pokazać środkowy palec graczom, ale mamy jakieś mechaniczne stopniowanie trudności, a i szans na przerzuty jest więcej. Gracz dostaje szansę na przepchnięcie testu, czasem jest nawet w stanie przewidzieć jakiego typu to test będzie, a w WK mamy kompletną niewiadomą i ruletkę. I o ile przy krótkim scenariuszu porażka nie zaboli, tak przegrana po 5 godzinach, jak pisał @dispe, przez zwykłego niefarta skończy się zalaną napojem planszą i komponentami lądującymi na podłodze ;)

Rycerze może i stawiają na przedstawienie świata po apokalipsie jako śmiertelnie niebezpiecznego, ale robią to moim zdaniem przesadnie intensywnie. Wspominasz o talii eksploracji, że tam głównie coś znajdujemy dobrego, ale na eksplorację musimy poświęcić akcję, a akcja ruchu jest wymuszoną koniecznością jeżeli chcemy zdążyć przed upływem czasu. Więc z dwóch akcji które mamy prawie zawsze jedna pójdzie na ruch, a co za tym idzie na starcie w którym z reguły stracimy życie, więc w drugiej akcji mamy dylemat - odpoczynek i leczenie (jak jest czym), eksploracja (bo nie ma się czym leczyć i/lub brakuje amunicji do strzelania), czy też może akcja specjalna, żeby pchnąć wątek fabularny. Więc może dodanie do dwóch akcji trzeciej, darmowej akcji ruchu dałoby trochę odsapnąć, ale mówimy tu o homerulowaniu gry, czyli poprawianiu twórców.

Jak dla mnie za dużo wypływa negatywnych emocji z rozgrywki w Waste Knights. Niby z jednej strony mamy kolorową, wesołą estetykę gry, z drugiej dość poważną narrację w skryptach, a w mechanice samo gnojenie gracza.
W This War of Mine było to przynajmniej spójne, bo całość była dołująca i gra nie ukrywała swojej wrogości do gracza, a w Rycerzach gryzą się ze sobą te poszczególne elementy.

A jeszcze odnosząc się do kwestii fabuły, jeżeli to na niej graczom najbardziej zależy. Polecam całkiem odstawić rozgrywkę mechaniczną i przelecieć po samych skryptach, wykonując ewentualnie testy - będzie szybciej, przyjemniej i dużo bardziej klimatycznie. Akurat w tym przypadku, za mechaniką na planszy ja nie zatęsknię.

Moje zdanie nie zmienia jednak faktu, że ktoś może lubić taką mieszankę losowości i dociskania gracza do ziemi. Pewnie miłośnicy TWoM się tutaj poczują jak w domu.
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: Quba40 »

strid3rr pisze: 14 cze 2021, 19:20 Waste Knights to wyścig, Fallout to eksploracja, tak jednym słowem bym te gry określił.
To prawda, że Fallout stawia na bardziej swobodną rozgrywkę. Ma mniej obszerne opisy fabularne, ale nie mogę powiedzieć, żeby było przez to mniej ciekawie.
Owszem w WK są one bardziej paragrafowe i jest ich więcej, ale w WK bardziej skupiam się nad tym czy zaraz nie zginę, niż na scenariuszu i jego fabule.
Dla porównania w Eldritch Horror też gra potrafi od początku pokazać środkowy palec graczom, ale mamy jakieś mechaniczne stopniowanie trudności, a i szans na przerzuty jest więcej. Gracz dostaje szansę na przepchnięcie testu, czasem jest nawet w stanie przewidzieć jakiego typu to test będzie, a w WK mamy kompletną niewiadomą i ruletkę. I o ile przy krótkim scenariuszu porażka nie zaboli, tak przegrana po 5 godzinach, jak pisał @dispe, przez zwykłego niefarta skończy się zalaną napojem planszą i komponentami lądującymi na podłodze ;)

Rycerze może i stawiają na przedstawienie świata po apokalipsie jako śmiertelnie niebezpiecznego, ale robią to moim zdaniem przesadnie intensywnie. Wspominasz o talii eksploracji, że tam głównie coś znajdujemy dobrego, ale na eksplorację musimy poświęcić akcję, a akcja ruchu jest wymuszoną koniecznością jeżeli chcemy zdążyć przed upływem czasu. Więc z dwóch akcji które mamy prawie zawsze jedna pójdzie na ruch, a co za tym idzie na starcie w którym z reguły stracimy życie, więc w drugiej akcji mamy dylemat - odpoczynek i leczenie (jak jest czym), eksploracja (bo nie ma się czym leczyć i/lub brakuje amunicji do strzelania), czy też może akcja specjalna, żeby pchnąć wątek fabularny. Więc może dodanie do dwóch akcji trzeciej, darmowej akcji ruchu dałoby trochę odsapnąć, ale mówimy tu o homerulowaniu gry, czyli poprawianiu twórców.

Jak dla mnie za dużo wypływa negatywnych emocji z rozgrywki w Waste Knights. Niby z jednej strony mamy kolorową, wesołą estetykę gry, z drugiej dość poważną narrację w skryptach, a w mechanice samo gnojenie gracza.
W This War of Mine było to przynajmniej spójne, bo całość była dołująca i gra nie ukrywała swojej wrogości do gracza, a w Rycerzach gryzą się ze sobą te poszczególne elementy.

A jeszcze odnosząc się do kwestii fabuły, jeżeli to na niej graczom najbardziej zależy. Polecam całkiem odstawić rozgrywkę mechaniczną i przelecieć po samych skryptach, wykonując ewentualnie testy - będzie szybciej, przyjemniej i dużo bardziej klimatycznie. Akurat w tym przypadku, za mechaniką na planszy ja nie zatęsknię.

Moje zdanie nie zmienia jednak faktu, że ktoś może lubić taką mieszankę losowości i dociskania gracza do ziemi. Pewnie miłośnicy TWoM się tutaj poczują jak w domu.
W pełni się zgadzam, że jeśli gra na którą poświęcimy 5 godzin rozgrywki pokona nas w nieprzewidywalny sposób jest mocno frustrująca, ale są jednak wyjątki jak np. This War of Mine. W tamtej grze mechanizmy dobrze oddają niegościnny świat i bardzo trudną sytuacje naszych bohaterów. Zastanawiam się na ile WK2ed można potraktować podobnie, na zasadzie przeżycia pewnej przygody a nie zwycięstwa za wszelką cenę?

Opisałeś kwintesencję przetrwania, gdzie trzeba balansować i dokonywać trudnych wyborów, czy odpocząć, czy szukać zasobów, czy iść bo czas nas nagli? Dodając 3 akcję zabiłoby ten dylemat i myślę, że gra sporo by na tym straciła.

Czyli jednak też dostrzegasz pewne podobieństwa do TWoM :) zgadzam się, że tamta gra robi to lepiej i jest spójniejsza, natomiast nie uważam że w WK2ed jest aż tyle negatywnych emocji, rozumiem frustrację wynikającą z 4 porażki w walce pod rząd, czy przegraną przez nieodpowiedni skrypt albo brak jakiegoś elementu nieznanej układanki, ale jednak sporo też w tej grze przyjemnych momentów, dla mnie to raczej mieszanka emocjonalna w której raz nie idzie na całego aby innym razem czuć się panem/panią pustkowi, trochę to wpisuje się w klimat Mad Maxa, który zawsze zbierał na początku filmu ostry wpiernicz aby potem dokonać swojej zemsty i zgnieść przeciwników:D

Nie przesadzajmy aby odstawić mechanikę zupełnie, rozumiem że może się komuś nie podobać, ale wg. mnie aż tak zepsuta nie jest, raczej jest podatna na los, ale to już gracze niech kombinują jak nad nim zapanować, a jest to w pewnym stopniu możliwe.

Jako wielki miłośnik TWoM faktycznie potrafię dobrze się bawić przy Rycerzach, być może jestem targetem tej gry, dostrzegam pewne zgrzyty mechaniczne, które jednak potrafię w pewien sposób usprawiedliwić, a klimat jest dla mnie ważniejszy niż sama wygrana. Na pewno ten tytuł nie jest dla wielu graczy, nie ma w tym nic złego, obstawiam, że celował w większy target a wyszło jak wyszło :D
Gdybym miał zaproponować grę przygodową w większym gronie to raczej wyciągnąłbym Fallouta z dodatkami niż WK2ed, natomiast jeśli miałbym grać samemu lub ze swoją żoną to skłaniam się raczej do tego drugiego :)
Ostatnio zmieniony 15 cze 2021, 17:24 przez Quba40, łącznie zmieniany 1 raz.
feniks_ciapek
Posty: 2301
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1608 times
Been thanked: 936 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: feniks_ciapek »

strid3rr pisze: 15 cze 2021, 13:58 A jeszcze odnosząc się do kwestii fabuły, jeżeli to na niej graczom najbardziej zależy. Polecam całkiem odstawić rozgrywkę mechaniczną i przelecieć po samych skryptach, wykonując ewentualnie testy - będzie szybciej, przyjemniej i dużo bardziej klimatycznie. Akurat w tym przypadku, za mechaniką na planszy ja nie zatęsknię.
Hmm, mam jakieś deja vu z mojej opinii na temat Tainted Grail. Jak widać, zrobienie dobrej gry przygodowej to jednak sztuka.
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: Quba40 »

feniks_ciapek pisze: 15 cze 2021, 17:23
strid3rr pisze: 15 cze 2021, 13:58 A jeszcze odnosząc się do kwestii fabuły, jeżeli to na niej graczom najbardziej zależy. Polecam całkiem odstawić rozgrywkę mechaniczną i przelecieć po samych skryptach, wykonując ewentualnie testy - będzie szybciej, przyjemniej i dużo bardziej klimatycznie. Akurat w tym przypadku, za mechaniką na planszy ja nie zatęsknię.
Hmm, mam jakieś deja vu z mojej opinii na temat Tainted Grail. Jak widać, zrobienie dobrej gry przygodowej to jednak sztuka.
Zakładam, że to kwestia gustu, dla mnie TG to najlepsza gra przygodowa w jaką kiedykolwiek grałem, nawet wszechobecnie krytykowany grind zupełnie mi nie przeszkadzał :)
Awatar użytkownika
strid3rr
Posty: 486
Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 64 times
Been thanked: 167 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: strid3rr »

Jeszcze nawiązując do czasu potrzebnego na rozegranie tych dłuższych scenariuszy, to w mojej ocenie będzie nie lada męczarnia dla 4 graczy, żeby przez ponad 5 godzin wałkować ten sam schemat walki z przeciwnościami losu i nieustannego gonienia celów. Już nie mówiąc o mega zawodzie jeżeli coś pójdzie nie tak i gra zakończy się niesatysfakcjonującym finałem.
Natomiast nie uważam, że mechanika jest popsuta, po prostu jest niekorzystna i nie zachęca mnie do dłuższej interakcji z nią.

Dzisiaj jeszcze przed ostatecznym puszczeniem gry w świat pochyliłem się nad scenariuszami "Bezpieczna przystań" i "Przebudzenie". Muszę pochwalić autorów za historie które opowiadają te i pozostałe scenariusze. Naprawdę widzę ogrom pracy włożony w przygotowanie przygód i ich wielowątkowość. Chętnie widziałbym tą księgę opowiadań razem z przewodnikiem jako oddzielną grę paragrafową, coś ala Tkacze Burz.
O ile nie polubiłem się z mechanikami Waste Knights o tyle historie dobrze się czyta i są ciekawe. Ale tak jak wspominałem wcześniej, takie same odczucia miałem przy This War of Mine.

Okazuje się, że jednak ciężko jest zrobić porządną grę przygodową, w której mechaniki i warstwa fabularna będą się ze sobą zazębiać i tworzyć zgrany duet. Trochę szkoda, bo tak jak mówisz Quba40, gra przypadnie do gustu raczej nielicznemu gronu graczy. A może tylko mi się tak wydaje?
Awatar użytkownika
Azel
Posty: 289
Rejestracja: 16 gru 2018, 17:04
Has thanked: 77 times
Been thanked: 41 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: Azel »

Złamałem się, rozpakowałem grę, zakoszulkowałem, przeczytałem instrukcję i w oczekiwaniu na Łowców 2114 w weekend będzie grany WK2e ;)

Obawiam się tego, że gra będzie mnie niszczyć na każdym kroku (z tego powodu sprzedałem TWOM), ale bardzo interesuje mnie historia (w TWOM paragrafy były ciekawe, lecz były tylko dodatkiem do rozgrywki), a z tego co tu piszecie, jest bardzo dobrze.

Grał już ktoś z modułami? Z tego co czytam, części do pojazdów i legendarne miasta mogą minimalnie ułatwić rozgrywkę. Oczywiście zacznę bez nich, by za pierwszym razem poczuć na własnej skórze ten ból ;)
Sprzedaję: Etherfields - Dreamwalker Pledge Sundrop PL + Thorn + Funeral Witch + Sphinx + Creatures
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: Quba40 »

Azel pisze: 16 cze 2021, 09:37 Złamałem się, rozpakowałem grę, zakoszulkowałem, przeczytałem instrukcję i w oczekiwaniu na Łowców 2114 w weekend będzie grany WK2e ;)

Obawiam się tego, że gra będzie mnie niszczyć na każdym kroku (z tego powodu sprzedałem TWOM), ale bardzo interesuje mnie historia (w TWOM paragrafy były ciekawe, lecz były tylko dodatkiem do rozgrywki), a z tego co tu piszecie, jest bardzo dobrze.

Grał już ktoś z modułami? Z tego co czytam, części do pojazdów i legendarne miasta mogą minimalnie ułatwić rozgrywkę. Oczywiście zacznę bez nich, by za pierwszym razem poczuć na własnej skórze ten ból ;)
Faktycznie ta gra może niszczyć jak TWoM, ale paragrafy są zdecydowanie bardziej ze sobą powiązane fabularnie, a konsekwencje wyborów mają znaczenie. Jest właśnie jak piszesz, tutaj księga z paragrafami jest bardzo istotna dla każdej gry, nie jest tylko klimatycznym dodatkiem jak w TWoM, można powiedzieć, że to pozostała mechanika jest dodatkiem do tej księgi ;)

Moduły będę dodawał jak zagram po razie w każdy ze scenariuszy, z opisu wynika, że legendarne miejsca i ulepszenia pojazdów ułatwiają rozgrywkę, natomiast miejskie zadania utrudniają.
Awatar użytkownika
strid3rr
Posty: 486
Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 64 times
Been thanked: 167 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: strid3rr »

Azel pisze: 16 cze 2021, 09:37 Obawiam się tego, że gra będzie mnie niszczyć na każdym kroku (z tego powodu sprzedałem TWOM), ale bardzo interesuje mnie historia (w TWOM paragrafy były ciekawe, lecz były tylko dodatkiem do rozgrywki), a z tego co tu piszecie, jest bardzo dobrze.
Scenariusze kooperacyjne i rywalizacyjne, same w sobie, są bardzo dobre. Dochodzące w nich dodatkowe mechaniki wpasowują się w nie idealnie. Pod tym względem gra wypada bardzo dobrze.
Opowiedziane w nich historie, styl pisania i ich cele przypominają mi bardzo gry komputerowe z serii Wasteland. Jak czytam opisy wydarzeń to właśnie one od razu przychodzą mi na myśl.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1028 times

Re: (KS) Waste Knights Second Edition \ Rycerze Pustkowi 2edycja (Galakta)

Post autor: RUNner »

dispe pisze: 15 cze 2021, 08:26 Wczoraj skończyliśmy scenariusz po 6h grania.
Ile?? 6 godzin? Mogę prosić o zapis słowny? ;)

Miałem tę grę na radarze, ale sorry, czas rozgrywki jest morderczy. Nawet gdyby to były 3-4h, to też uważam, że zdecydowanie za długo, na to co gra oferuje. Szkoda.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Azel
Posty: 289
Rejestracja: 16 gru 2018, 17:04
Has thanked: 77 times
Been thanked: 41 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: Azel »

Jeśli gra oferuje jakąś historię to dla mnie może trwać nawet 10h ;). Rozumiem, że taki czas trwania może boleć, gdy gra jest powtarzalna, ale tutaj chyba fabuła ją pcha i cały czas coś się dzieje (sporo zmiennych)? No chyba że się mylę?
Sprzedaję: Etherfields - Dreamwalker Pledge Sundrop PL + Thorn + Funeral Witch + Sphinx + Creatures
feniks_ciapek
Posty: 2301
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1608 times
Been thanked: 936 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: feniks_ciapek »

Wczoraj zagraliśmy Bezpieczną Przystań i odczucia mam mieszane. O komponentach już mówiłem - jakość świetna jak na 4-5 lat temu. Dzisiaj - zwłaszcza w wypadku KSa - trochę jednak do czego innego jesteśmy przyzwyczajeni.

Sama rozgrywka trochę się ciągnęła, bo instrukcja jest średnia i nie wszystko zdaje się być jasno i do końca wyjaśnione, a szukanie w trakcie gry też z jakiegoś powodu zajmuje więcej czasu, niż w innych pozycjach tego typu. No ale powiedzmy, że to kwestia ogrania.

Natomiast ubawiłem się setnie, ponieważ wybrałem swoją postacią taką trasę, która zaprowadziła mnie do punktów, gdzie testowałem dokładnie tę umiejętność, którą miałem najsłabszą - oczywiście bez pozytywnego rezultatu. W pewnym momencie było to już tak absurdalne, że w ogóle nawet do testu nie podchodziłem. W związku z tym pierwsze punkty doświadczenia i nagrody zdobyłem w 8 rundzie, czyli w zasadzie pod koniec tej rozgrywki. Kumpel miał trochę więcej szczęścia i jakieś 2 awanse udało mu się zdobyć. W trakcie interludium udało mi się też zginąć, więc już finału nie kontynuowaliśmy.

Grając drugi raz już wiemy, gdzie czekają nas jakie testy, więc wiemy, jaką postać gdzie lepiej wysłać. I tylko trochę szkoda, że straciliśmy na to 3h.

Natomiast fabularnie to nawet nas wciągnęło i byliśmy zainteresowani, co się dalej wydarzy. Sama gra nawet aż tak bardzo nie przeszkadza w immersji, co na pewno można poczytać jej na plus, ale wspomniany festiwal losowości bez żadnych wskazówek co do tego, na co trafimy w danej lokacji - chociażby sugestia dokąd właściwie zmierzamy - i niemożliwość ponownego podejścia do niektórych testów mogą być cokolwiek irytujące przy wspomnianym długim czasie gry.
Zorak
Posty: 613
Rejestracja: 02 lip 2008, 01:22
Has thanked: 42 times
Been thanked: 49 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: Zorak »

Ja też mam mieszane uczucia ale finalnie grą jestem zawiedziony. O ile wykonanie bardzo mi się podoba a skrypty są ciekawe tak mechanicznie w moim odczuciu ta gra leży. To takie początki lat 90 a szkoda bo z takim doświadczeniem w grach można by od kostkowej losowości odejść.

Co do problemów to głownie nie lubię nadmiernej, wręcz przesadnej losowości. Gram w sporo gier "z kostkami" ale WK2ed w moim odczuciu mechanicznie skopano. Rozstrzał wyników na kościach jest za duży. Spokojnie pierwszy z wrogów może zadać od 0 do 7 obrażeń co często stanowi całe życie rycerza. W przystani też na koniec przegrałem bo nie miałem jednej z 2 zapisek w notatniku (zakładam że były w jednych z 10 miejsc na mapie po zdaniu losowego testu). Wróg wychodzi prawie zawsze więc w praktyce skupiam się na tym aby dobrze rzucić dla siebie i słabo za wroga. Stałych modyfikatorów czy innych rozwiązań znanych z innych gier tu nie ma, a jak są to na kilku kartach które też musimy w sposób losowy zdobyć. Miałem sytuację, że po wyjściu z miasta 1 wróg mnie na strzała zjechał (ale mi się dobrze rzuciło !!).

Za samych wrogów nagrody też są losowe, możemy ubić ich kilku a awansu nie uświadczyć. 1 runda walki miała przyśpieszyć grę a w moim odczuciu wprowadza frustrację bo wróg mi zadaje po X obrażeń po starciu a mi braknie ten jeden sukces na kostce i kończę z niczym (poza ranami).

Nie wiem też co skłoniło autora gry do wprowadzenia niewrażliwości u wrogów. Ot pod koniec scenariusza, w skrypcie, mam wylosować sobie wroga i stoczyć z nim walkę. Mam fajną snajperkę ale niestety wróg jest odporny na broń dystansową czy tam 2 ręczną. Zmienić tego nie można czyli wg. skryptu koniec gry.

I o ile historia jest ciekawa i wciągająca to jakoś nie mogę się przemóc aby znowu zasiąść do gry w ten 3h+ festiwal kostek.

Co można poprawić ... w zasadzie to odchylenie standardowe w kostkach. Zamiast wyników 0 - 7 przekalibrować to na np 3-5. Takie Sword & Sorcery robi to bardzo dobrze.
Gra w moim odczuciu jest bardziej losowa niż przytaczane przez was TWoM (które bardzo lubię). W TWoM gdy kogoś już spotkamy mamy kilka opcji nie tylko walkę, podczas wyprawy też mamy decyzję czy się spieszymy u turlamy kość na hałas czy jednak poświęcamy karty przeszukiwania.

Na sam koniec jeszcze trochę o samych skryptach, bo mimo że fajne to wydają mi się o poziom gorsze niż te z TWoM poprzez w praktyce prawie całkowite powiązanie je z plot tokenami. W WK wiemy że jak odpalimy miejscówkę to zacznie się jakiś skrypt i wybory. Po paru grach może się przejeść i po prostu zapamiętamy co, gdzie i jak. W TWoM odpalały się one jednak bardziej niespodziewanie, podczas robienia innych czynności i było ich o wiele więcej. Były fajnym zaskoczeniem i przerywnikiem w grze / przygodzie a nie szlakiem turystycznym gdzie jedziemy po mapie i je odpalamy.
Horror w Arkham LCG na FB https://www.facebook.com/groups/1656455741348152/
Horror w Arkham LCG na Discord https://discord.gg/AEbARQx
RaYell
Posty: 426
Rejestracja: 23 paź 2014, 13:18
Lokalizacja: Legnica
Has thanked: 23 times
Been thanked: 56 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: RaYell »

Jestem dopiero po 3 rozgrywkach i wszystkie 3 dotyczyły pierwszego scenariusza. Grałem go kilka razy żeby zobaczyć jak mocno wybory wpływają na fabułe i muszę przyznać że jest z tym nieźle. Natomiast podobnie jak przedmówcy mam problem z losowością. Nie przeszkadza mi losowość w grach, ale tutaj od pojedynczego testu może zależeć czy natychmiast zawalisz misję czy pchniesz ją dalej.

Co gorsza nie ma za wielu sposobów podnoszenia sobie szansy na sukces. Jak trafisz na test Negocjacje (5) a masz 1 białą kostkę do tego testu to nie ma opcji go zdać a za porażką może być natychmiastowa przegrana. Losowość zdobywania doświadczenia również jest słaba - w jednej z moich partii nie zdołałem zdobyć ani jednego awansu.

Jeszcze jeden spory problem - czas rozgrywki. Nie mam problemu z długimi grami, ale mam problem z grami które obiecują scenariusz na 45min, który zajmuje tak naprawdę dobre 2 godziny. I to nie za pierwszym razem gdzie trzeba więcej do instrukcji sięgać ale również za trzecim. To 45 min to jest chyba możliwe zakładając śmierć postaci w połowie rozgrywki i przedwczesną przegraną.

Mam ochotę zagrać w te dłuższe scenariusze ale jeśli ich czasochłonność jest równie źle oszacowana to mogę nie mieć akurat 6 godzin żeby go zagrać.
Awatar użytkownika
dispe
Posty: 358
Rejestracja: 03 gru 2019, 12:42
Lokalizacja: WWA
Has thanked: 275 times
Been thanked: 114 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: dispe »

Jestem ciekaw ile realnie zajmuje przejście scenariusza przewidzianego na 5 godzin :shock:
Można było podzielić te scenariusze na mini kampanie po 3 misje z jakimś systemem zapisu i byłoby po problemie.
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: dwaduzepe »

dispe pisze: 16 cze 2021, 20:31 Jestem ciekaw ile realnie zajmuje przejście scenariusza przewidzianego na 5 godzin :shock:
Można było podzielić te scenariusze na mini kampanie po 3 misje z jakimś systemem zapisu i byłoby po problemie.
niektorzy maja tyle czasu na gre i moze po prostu to jest dla nich:)
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: Quba40 »

dispe pisze: 16 cze 2021, 20:31 Jestem ciekaw ile realnie zajmuje przejście scenariusza przewidzianego na 5 godzin :shock:
Można było podzielić te scenariusze na mini kampanie po 3 misje z jakimś systemem zapisu i byłoby po problemie.
Dwa pierwsze kooperacyjne scenariusze są etapowe, myślę że do ogarnięcia byłoby zapisanie stanu gry po osiągnięciu pierwszego etapu poprzez zrobienie zdjęć i notatek oraz kontynuowanie jej w innym terminie.
RaYell
Posty: 426
Rejestracja: 23 paź 2014, 13:18
Lokalizacja: Legnica
Has thanked: 23 times
Been thanked: 56 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: RaYell »

Nie wiem czy mi to umknęło, ale czy wiadomo coś o aplikacji, która miała być wydana do tej gry? Ciekaw jestem w jaki sposób miałaby wpływać na rozgrywkę. Czy będą to nowe scenariusze czy raczej dodatkowe kłody rzucane pod nogi?
pioter123
Posty: 109
Rejestracja: 30 gru 2019, 13:38
Has thanked: 48 times
Been thanked: 10 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: pioter123 »

Niestety obecnie chyba wiadomo tylko tyle, ze nad nia pracuja (co samo w sobie cieszy ze o tym nie zapomnieli) a co do zawartosci to slowo-klucz brzmi sandbox ;)

Sama gra natomiast u nas poki co sie przyjela. Jedna gra to oczywiscie za malo na ocene, ale pierwsze wrazenie jak najbardziej pozytywne!
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: Quba40 »

RaYell pisze: 16 cze 2021, 22:00 Nie wiem czy mi to umknęło, ale czy wiadomo coś o aplikacji, która miała być wydana do tej gry? Ciekaw jestem w jaki sposób miałaby wpływać na rozgrywkę. Czy będą to nowe scenariusze czy raczej dodatkowe kłody rzucane pod nogi?
Z tego co mi wiadomo to jest ona w dość zaawansowanej fazie, w tym roku powinniśmy ją zobaczyć.
Awatar użytkownika
Quba40
Posty: 734
Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 155 times

Re: Waste Knights Second Edition (Marek Mydel, Paweł Szewc)

Post autor: Quba40 »

Azel pisze: 17 cze 2021, 08:58 Jakie homerules proponujecie, by ta gra nie była festiwalem frustracji? Coś jak tryb fabularny z Tainted Grail?

Ja bym widział:
- możliwość ucieczki ze spotkania z wrogiem, ale na odchodnego otrzymujesz 1 ranę lub rzut najsłabszą kością przeciwnika
- skoro pojedynki są tak ciężkie to może trafienia mogłyby się liczyć podwójnie
- nie przeglądałem jeszcze kart wrogów, ale skoro punkty doświadczenia są rzadkie to może za każdego pokonanego wroga mogłoby się dostawać 1PD
- Jak pisałem wcześniej podzielić talie na silniejszych przeciwników, słabszych ( np. takich z 3 punktami życia), oraz wydarzenia i literki, z talii słabszych dobrać losowo 8 kart, z talii wydarzeń i literek losowo dobrać 4 karty i z tak stworzonej 12 kartowej puli wylosować tyle kart ile wynosi dwukrotność rycerzy. Ta pula będzie stanowić wierzch każdej talii spotkań, pozostałe karty wytasować ze sobą i położyć na spód. Dzięki temu zabiegowi wiemy, że przynajmniej 2-4 pierwsze tury dla każdego gracza powinny być łatwiejsze
- Może za kombinację 2 paliwa/amunicji można uciec z każdego starcia?
- Nie podwajałbym wyników na kostkach dla gracza - wyjdzie to naprawdę bezsensownie, jeśli już to pozwolić graczowi na przerzut jednej kości na której wynikiem jest pusta ścianka.
- Po wygranej walce można zrezygnować z nagrody za 1 PD
ODPOWIEDZ