Wczoraj udało mi się wreszcie zasiąść do "Bonapartego" i prawie skończyć całą rozgrywkę. Prawie, gdyż razem z tłumaczeniem zasad gra zajęła nam chyba z 5 godzin...
Do gry zasiedliśmy w 5 osób, co niestety w jakiś tam sposób wpłynęło na rozwój sytuacji, dość niekorzystny na początku dla Prus, później zaś dla Rosji. I tu pierwsze spostrzeżenie - wcielający się we Fryderyka Wilhelma stoi przed nie lada wyzwaniem, gdyż jego państwo może stać się łakomym kąskiem dla połączonych sił rosyjsko - austriackich. W wariancie 5 osobowym jest więc dość odczuwalny brak Turcji, która szachuje bądź to Rosję bądź to Austrię, co na pewno ma jakieś przełożenie na pozycję Prus. Te ostatnie nie mogą też za bardzo liczyć na pomoc np. Francji, gdyż ta jest z kolei zagrożona przez Wielką Brytanię.
Innym wariantem przy grze 5 - osobowej może też być sojusz austriacko - pruski skierowany przeciw Rosji. W sytuacji, gdy Francja jest uwikłana w wojnę z Wielką Brytanią, Austria swobodnie może sobie poczynać w walce z Rosją lub Prusami.
Oczywiście możliwości dyplomatycznych jest bardzo dużo i opisane powyżej scenariusze wcale nie muszą wystąpić przy danej rozgrywce, ale są na pewno możliwe.
Moi współgracze zgodnie jednak ocenili, że granie Prusami jest bardzo trudne (przynajmniej w wariancie 5 - osobowym). Obecność Turcji chyba ten mankament eliminuje, o czym przekonam się grając w pełnym składzie, na co mam wielką ochotę
Podsumowując: gra przypadła mi do gustu żeby jednak w pełni móc ją docenić i ew. zweryfikować pierwsze wrażenie muszę zagrać w 6 - osobowym wariancie.