Dobra dobra
Ja przyszedłem o 22 więc koty były już 1 nogą w czarnej dziurze. (Rekrutacja tylko 1 kota na ture to nie jest jakiś szał). Jak wychodziłem 30 min później to koty właśnie wkładały drugą nogę wiadomo gdzie.
Przypomiałem Mikiem że może zrobić ewakuację "zabitych " kotów do twierdzy kosztem karty z ręki itp. Nie pomogło
Koty z łowczego stały się zwierzyną.
Myszki agresorki zakładały bazy w dziwnych miejscach nie robiąc krzywdy wrogowi itp.
Nie było opcji żeby Czeczot nie wygrał tej gry. Przy tak pasywnych przeciwnikach przegrać byłoby niezłym wyczynem