Movie Empire (Karsten Schulman - Stimulus Games)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
profes79
Posty: 427
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 137 times

Movie Empire (Karsten Schulman - Stimulus Games)

Post autor: profes79 »

https://boardgamegeek.com/boardgame/241829/movie-empire

Nowa, pachnąca jeszcze świeżością gra karciana z elementem worker placement. O co w niej chodzi? Oczywiście o kręcenie filmów :)
Gra z KS więc może nie być jeszcze dostępna w normalnej sprzedaży.

Założenie jest takie, że na podstawie posiadanych kart ze scenariuszami musimy nakręcić film (poprzez zbieranie niezbędnych do tego, wymienionych na karcie scenariusza elementów). Dodatkowo możemy zatrudniać gwiazdy aktorskie - ale większość aktorów ma swoje wymagania co do rodzaju filmu w którym zagrają albo jego elementów - a ci, co nie mają żadnych wymagań z kolei sa na ogół koszmarnie drodzy. Np. Jakob Schlachtenmacher nie zagra w dramacie i wymaga dwóch kart zielonych w filmie a Venice Tebron zagra we wszystkim o ile zapewnimy jej hamburgery :) Filmy moga być bardzo budżetowe (2-3 karty) ale mogą i być potężnymi produkcjami (5 i więcej). Co gorsza, jeżeli film jest bardzo zasobożerny (składa się z wielu kart) to szef nas nie będzie lubił za to, oj nie...chyba, że film okaże sie kasowym sukcesem. Przykładem filmu budżetowego może być Prison Mouse (karta zielona i niebieska); kasowego zaś Roman Soldier (po jednej karcie każdego rodzaju)

Każdy gracz kolejno deklaruje jedna akcję, wysyłając swojego asystenta do jakiegoś zadania. Te mogą być różne - możemy zatrudnić aktora (który o dziwo nie jest elementem niezbędnym do kręcenia filmu :P), wziąć scenariusz na kolejny film; zgarnąć element konieczny do kręcenia filmu; przeprowadzić jakąś akcję na głównej planszetce (od zebrania kasy do podłożenia komuś świni). I tu uwaga - wszystkie akcje z głównej planszetki mogą być wykonane tylko raz na rundę. To z kolei oznacza, że jak jeden gracz wyśle asystenta po pieniądze, to już nikt inny tego nie zrobi. Pozostałe opcje (aktorzy/scenariusz/elementy filmu) mają ilość możliwości zależną od ilości graczy. Tu jedna wazna cecha gry - gdy ściągamy karty z ich plansz - aktorów/scenariuszy/elementów filmu - to uzupełniamy braki dopiero po zakończeniu całej rundy gry. Czyli nie musimy się obawiać, że zbierzemy kartę i wyskoczy coś lepszego/bardziej pasującego. Każdy gracz ma bazowo dwóch asystentów; za chęć skorzystania z kolejnych dwóch trzeba słono płacić.

Szyki może nam popsuć plan roczny wytwórni - czasami są to szybkie bonusy lub straty (dostajemy kasę; tracimy kasę; dostajemy kartę) ale czasami mamy nasz wypieszczony, wychuchany hicior; trendy na rynkach filmowych spowodują, że wypuszczenie dramatu na rynek europejski zapewniłoby nam wieczną chwałę - a tu szef wytwórni mówi "nie, nie - w tym roku robimy tylko komedie" Noż @#$. Oczywiście można to obejść, ale to także jest kosztowne.

Na koniec, gdy już mamy film, wypuszczamy go na jeden z trzech rynków - USA (zysk finansowy); Europa (punkty zwycięstwa) lub Chiny (karta). Dodatkowo, jeżeli z jakiejś przyczyny nie możemy filmu wypuścić (bo np. zajęto wszystkie rynki albo ktoś nam uniemożliwi działanie "czarną teczką" to możemy wypuścić film w internecie. Kosztuje nas to nieco pieniędzy i tracimy możliwość zdobycia statuetki-nagrody, ale czasami lepsze to niż czekanie do kolejnego sezonu...

Punkty zwycięstwa zdobywa się przede wszystkim za nakręcone i wydane filmy - zgodnie z wartością scenariuszy i dozbieranych kart. Jeżeli Nie uda nam sie dozbierać wszystkich wymaganych kart, to film możemy wypuścić i tak ale pozbawia nas to zysku punktowego za scenariusz (a punktuja tylko wyłożone do filmu karty). Do tego punkty są za największą ilość filmów wydanych na danym rynku oraz za największą ilość filmów wydanych na całym świecie (tj. po jednym filmie na każdym z rynków poza internetem). Na koniec dostajemy bonus (lub minus) za stopień zadowolenia szefa wytwórni i dodatkowy bonus, jeżeli posiadamy "czarną teczkę" z papierami na szefa :)

O co chodzi z czarną teczką? W grze są teczki z papierami na szefa - zawsze jest ich o jedną mniej niż graczy; nie można posiadać w danym momencie więcej niż jednej. Teczki można wykorzystywać na rózne sposoby - przemielić trochę talię; podłożyć komuś świnię; anulować wymagania planu rocznego. Ważne jest jedno - w grze na 3-4 graczy zagranie teczki obniża zadowolenie szefa u wszystkich graczy poza zagrywającym teczkę. Z kolei na dwóch graczy, zagranie teczki ( w jakimkolwiek celu) obniża zadowolenie zagrywającemu...

Pierwsza rozgrywka była nieco chaotyczna, ale np. szybko zorientowaliśmy się (grając na 2 osoby), że o ile ilość kart zielonych i niebieskich (personel i lokacje/usługi) jest spora, to pomarańczowych (technikalia), nie mówiąc już oczerwonych (marketing) jest znikoma ilość. Tych ostatnich są tylko trzy, co w połączeniu z trzema kolejnymi kartami-jokerami powoduje, że nakręcenie filmu z wymogiem czerwonej karty może być diablo trudne. W grze na dwóch graczy talii elementów filmu prawie nie przemieliliśmy; w grze na 3-4 już pewnie szansa na to będzie większa zwłaszcza, że o ile scenariusze po nakręceniu sobie zostawiamy, oznaczając na jakim rynku zostały wydane i ewentualne nagrody), to już karty elementów filmu wracaja na discard i normalnie sa przetasowywane gdy wyczerpie się talia - więc prędzej czy później można tę nieszczęsną czerwoną karte trafić.

To tak z grubsza. Gra według mnie o niewielkim ciężarze umysłowym (co nie oznacza, że myślenia nie wymaga); przy dobrym opanowaniu zasad myślę, że do rozegrania w godzinkę. Gra sie w sumie 10 rund. Ważnym elementem ograniczającym jest limit 4 kart na ręku - ponieważ tyczy to wszystkich kart jakie możemy wziąć (m.in kolejnych scenariuszy czy aktorów) to pojemność łapki jest znikoma i bardzo łatwo ją przekroczyćco powoduje, że z bólem serca coś trzeba będzie odrzucić (albo wyłożyć, o ile się da).
ODPOWIEDZ