Mam ze soba:
- Cube
- Fliegen Klatschen
- Lost Valley
Kolejnosc checi do grania, tym niemniej nie wiadomo, co z tego wyjdzie.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Z tego co wiem, Westwood wezmie pewnie Caylusa Magna Carta i kto wie, czy nie Louisa XIV.
Zapraszam.
No prosze, a czytalas instrukcje:)salmunna pisze:moje wrażenia z Cuby(...)(i tak do końca gry nie zajarzyłam o co chodzi z ustawami i prawami)
Niechętnie, ale dam jej jeszcze jedną szansęaswiech pisze: Spoko, zagramy jeszcze, choc nie wiem czy w tym gronie akurat;)
W pozaplanszówkowym życiu też nie jest o to łatwo.salmunna pisze:i tak do końca gry nie zajarzyłam o co chodzi z ustawami i prawami
Jesli grono sie nieznacznie zmieni, i ja z przyjemnoscia z Wami zasiade do Cuby.aswiech pisze: Spoko, zagramy jeszcze, choc nie wiem czy w tym gronie akurat;)
salmunna pisze: 2. - co się stało ze spotkaniami w YMCA?
Wiesz, nikt Cie nie zmusza. Wiem, ze Ty preferujesz gry troche bardziej familijne:)salmunna pisze: Niechętnie, ale dam jej jeszcze jedną szansę
Zatem będziemy oczekiwać na twój powrót - oby rychłyaswiech pisze: Generalnie jednakowoz, korzystajac z okazji - nie bedzie mnie na pewno w piatek w Caffe Latte.
I to najprawdopodobniej jakis czas...
Ja będę w piątek od rana (może nawet od 7.00, jeśli mnie wpuszczą) do ok. 17.00.Ktos sie wybiera na Constar?
Ech, mnie po raz kolejny nie bedzie - dopoki nie zmecze magisterki ograniczam poza-naukowe rozrywki :/ Na szczescie duzo juz nie zostalo...Red Baron pisze:Zapraszam jutro do imperium gier - kto bedzie, w co gramy?
Niestety spotkania w Caffe Latte aktualnie sie nie odbywają. Miejmy nadzieję, że zostaną reaktywowanefarmfrit pisze:Hej, był ktoś wczoraj (9 maj) w Caffe Latte? Bo byłem wczoraj ok 17-17.30 i raczej nikogo nie było. Chyba nie zrezygnowałem za szybko? P.s. Mapka z Zumi to totalna porażka.
Jako, że Numenor zostanie zamknięty (od teraz będzie tylko sklepem internetowym), spotkania w nim przestaja być aktualne. Czyli pozostaje tylko Imperium.salmunna pisze:Jak na razie to chyba jedynymi stałymi miejscówkami są sklep Imperium (wtorki) i sklep Numenor (czwartki)
Z Ujkiem 'wybieramy' sie na Strych, by wybadac mozliwosci i ewentualnie wynegocjowac jakies ludzkie warunki. Wowczas nie musielibysmy ograniczac sie tylko do jednego dnia w tygodniu. Niestety, z mojej winy, nie udalo nam sie jeszcze wybrac, i obawiam sie, ze przed urlopem nie zdazeaswiech pisze:A moze po prostu zalozmy klub i sie spotykajmy w wynajetym lokalu?
Chyba 10 na miesiac kazdy moze wylozyc?
No wlasnie nie wiem czy jest sens sie meczyc. Towarzystwo krakowskie jest dosc... specyficzne, i nie mamy co marzyc o jego integracji. Na poczatek sprobowalbym podzialac w ramach jakiegos Klubu, a jesli poczujemy sie silni i efektowni, moze wowczas zabierzemy sie za ogranizacje wlasnego klubu. Moze... Poki co nie porywalbym sie z motyka na slonce, bo ilu tak naprawde nas jest? 5?aswiech pisze: Wiem, cale mnostwo problemow z tym - statut, wladze, zalozenie... Ale moze warto sie zastanowic?
Chyba wszyscy zapomnieli (ze mną włącznie) o spotkaniach w Bardzie. Na forum nie są popularne, ale chyba się odbywają jeszcze....westwood pisze:Czyli pozostaje tylko Imperium.
Kraków staje sie planszówkową pustyniąW najbliższym czasie powinna sie jednak pojawić nowa miejscówka.
Pomysł mi sie podoba. Jestem nawet gotów przyłożyć rękę do realizacji (pod warunkiem, że znajdą się jeszcze inne jelenie, które na ochotnika zadziałają dla dobra ogółu, bo sam walczył nie będęaswiech pisze:A moze po prostu zalozmy klub i sie spotykajmy w wynajetym lokalu?
Chyba 10 na miesiac kazdy moze wylozyc?
(...)
Wiem, cale mnostwo problemow z tym - statut, wladze, zalozenie... Ale moze warto sie zastanowic?
Jakoś nie jestem entuzjasta Strychu (przyznaję, że nie bylem tam dawno). Zresztą chyba nie tylko ja.piterek pisze:Z Ujkiem 'wybieramy' sie na Strych, by wybadac mozliwosci i ewentualnie wynegocjowac jakies ludzkie warunki.
piterek, nie siej proszę defetyzmu, bo to od zawsze jest moje zadanie i nie pozwolę, żeby ktos ot tak sobie przyszedł i mi to odebrałpiterek pisze:No wlasnie nie wiem czy jest sens sie meczyc. Towarzystwo krakowskie jest dosc... specyficzne, i nie mamy co marzyc o jego integracji. Na poczatek sprobowalbym podzialac w ramach jakiegos Klubu, a jesli poczujemy sie silni i efektowni, moze wowczas zabierzemy sie za ogranizacje wlasnego klubu. Moze... Poki co nie porywalbym sie z motyka na slonce, bo ilu tak naprawde nas jest? 5?
Ale tu chodzi o skladke na lokal. Zobaczylbys, ile jest problemow w momencie gdy mielibysmy statut. Bez tego - kompletna masakra:)westwood pisze:Właściwie problemem moze byc tylko znalezienie lokalu w ludzkiej cenie... Chociaz wymagań raczej wielkich nie mamy, może poza istnieniem dojazduCo do problemów: a to musi tak formalnie być? Zresztą nawet jeśli musi, to przecież klub nie obracałby pieniedzmi (ani nie przyznawał nagród
) więc raczej zażartych dyskusji na tematy formalne bym sie w tym wypadku nie obawiał.
Ja na pewno czasu miec nie bede na takie rzeczy, jak zakladanie klubu, pisanie statutu i szukanie lokalu. Ledwo wyrywam pare godzin w tygodniu na granie, a i to od czasu do czasu...westwood pisze: Wbrew swej naturze nie bylbym w kwestii zaistnienia mniej lub bardziej formalnego klubu pesymistą. Ludzi od ręki będzie ze 20 osob, a przeciez (jak widac choćby w tym watku) wciąż pojawiają sie nowi. Ja osobiście odczuwam niechęć do jakiegokolwiek zrzeszania się, ale dla was mogę zrobić wyjątek