Rzeka Złota / River of Gold (Keith Piggott)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Rzeka Złota / River of Gold (Keith Piggott)
Już po polskiej premierze a tutaj wątku nie ma? Hmmm...
BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/399 ... er-of-gold
BGA: https://boardgamearena.com/gamepanel?game=riverofgold
Opis polskiego wydawcy, czyli Rebela:
Nurt przecinającej Cesarstwo Rokuganu legendarnej Rzeki złota niesie obietnicę nieskończonego dobrobytu. Jej lśniącą powierzchnię tną kupieckie barki, niosąc od portu do portu kupców pracowicie wznoszących handlowe imperia. Szacowni przedstawiciele dostojnych Klanów Kraba, Żurawia, Modliszki oraz Skorpiona ruszają w niezwykłą podróż, wytyczając własne szlaki i zaciekle rywalizując o przychylność potężnych rodów szlacheckich. Czy zdołają pokonać przeciwności i zapewnić swym Klanom bajeczne bogactwo?
W Rzece złota wcielisz się w jednego z handlarzy sprzymierzonych z legendarnymi klanami samurajów, z których każdy stara się wykorzystać rzekę, by jak najbardziej się wzbogacić. Inwestuj w obiekty skupione wokół brzegów takie jak porty, rynki i świątynie albo skup się na żegludze, by realizować kontrakty na dostawy. To od Ciebie zależy, jaką strategię wybierzesz!
BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/399 ... er-of-gold
BGA: https://boardgamearena.com/gamepanel?game=riverofgold
Opis polskiego wydawcy, czyli Rebela:
Nurt przecinającej Cesarstwo Rokuganu legendarnej Rzeki złota niesie obietnicę nieskończonego dobrobytu. Jej lśniącą powierzchnię tną kupieckie barki, niosąc od portu do portu kupców pracowicie wznoszących handlowe imperia. Szacowni przedstawiciele dostojnych Klanów Kraba, Żurawia, Modliszki oraz Skorpiona ruszają w niezwykłą podróż, wytyczając własne szlaki i zaciekle rywalizując o przychylność potężnych rodów szlacheckich. Czy zdołają pokonać przeciwności i zapewnić swym Klanom bajeczne bogactwo?
W Rzece złota wcielisz się w jednego z handlarzy sprzymierzonych z legendarnymi klanami samurajów, z których każdy stara się wykorzystać rzekę, by jak najbardziej się wzbogacić. Inwestuj w obiekty skupione wokół brzegów takie jak porty, rynki i świątynie albo skup się na żegludze, by realizować kontrakty na dostawy. To od Ciebie zależy, jaką strategię wybierzesz!
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Powiem że gra (co jest nieczęste) przyciągnęła wizualnie i wykonaniem. No ok, że gra osadzona w uniwersum L5R także miało swoje znaczenie, że na nią kuknąłem.
Spróbowałem na BGA i dzisiaj cieszę się egzemplarzem fizycznym.
Gra jest bardzo prosta. Rzucamy kością (na rzut możemy wpływać łaską bogów, która jest jednym z zasobów) i wybieramy jedną z trzech akcji.
1. Spływamy jedną z dwóch łodzi po rzece, zbierając produkty i bonusy z portów. (towary, kasa, wpływy w regionach, pzty, łaska)
2. Budujemy budynki w portach, które poza swoimi właściwościami (korzyść dla korzystającego z portu + korzyść dla właściciela), dają wpływy w regionach.
3. Wykonujemy kontrakt z klientem. Ci za realizację kontraktu dają fajne bonusy, buffy, nowe umiejki i punkty na koniec gry.
No właśnie - rzut kością i jedna z 3 akcji. Banał
Rzut kością determinuje ilość pól po rzece, w którym regionie możemy budować i którego klienta możemy obsłużyć (też są przypisani do regionów).
Cały myk zaczyna się z ogarnięciem punktacji co za co. Każdy region rozpatruje się osobno, pod kątem wpływów w nim graczy. Gdzie regiony różnie są punktowane. Do tego wykonanie kontraktów ze Starszym, daje podwojenie punktów za dany region. Szlachta punktuje nam konkretne rodzaje budynków (4) jakie możemy wybudować, Kupcy kasę na koniec gry, Rzemieślniczki ilość towarów na koniec gry. Mnisi tylko nie punktują, ale dają możliwości przejmowania budynków innych graczy i zwiększają poziom łaski bogów, która jest dosyć istotna.
No i tutaj okazuje się że każda tura ma duże znaczenie, każdy wybór w turze może być istotny. Tym bardziej że nie ma określonej liczby tur, gramy do końca stosu budynków - których ubywa oczywiście przy budowie, jak i również przy spłynięciu do zatoki (statek wraca w górę rzeki). Są dwie ery, gdzie po pierwszej następuje tzw wizytacja Cesarska (zbieramy korzyści z budynków jako właściciele). Ale nigdy nie wiadomo tak naprawdę ile czasu nam zostało. Gracz który wyczerpał stos budynków dostaje 5 pz i pozostali gracze mają jeszcze po jednym ruchu.
Więc powiem tak, prostota mechaniki z ciekawą rozkminą działa tu naprawdę fajnie. Lubie takie połączenie. Do tego gra się w miarę szybko - rozgrywka około godziny. I stosunkowo szybko się rozkłada.
Co do wykonania to jestem bardzo kontent Plansza śliczna, nie przewalona grafikami, ale klimatowa i czytelna. Ogólnie także elementy czytelne ale orientalnie ascetyczne Gra się bardzo przyjemnie.
Jedyny problem to wypraska - śliczna, złota - w którą ciężko to wszystko potem wsadzić.
Gra ma duży potencjał na dodatki, aż się proszą. Ale to obecnie standard
Euras, gdzie Rokugan i uniwersum L5R jest tylko z przypadku, nadają mu szatę graficzną. Ok, śliczną Trochę szkoda, mam nadzieję że będzie okazja wykorzystać to bardziej.
Opcja grania z patronami klanów - ciekawa, mają fajne umiejki które już wymuszają styl grania. Ale mam wrażane że nie zbalansowani za dobrze. Dopiero po lepszym ograniu będzie można coś powiedzieć.
Gra nam siadła w domu do grania z synem (świetnie wyskalowana na 2 graczy) i w grupie znajomych. Efekt "jeszcze raz" wszedł od razu.
Spróbowałem na BGA i dzisiaj cieszę się egzemplarzem fizycznym.
Gra jest bardzo prosta. Rzucamy kością (na rzut możemy wpływać łaską bogów, która jest jednym z zasobów) i wybieramy jedną z trzech akcji.
1. Spływamy jedną z dwóch łodzi po rzece, zbierając produkty i bonusy z portów. (towary, kasa, wpływy w regionach, pzty, łaska)
2. Budujemy budynki w portach, które poza swoimi właściwościami (korzyść dla korzystającego z portu + korzyść dla właściciela), dają wpływy w regionach.
3. Wykonujemy kontrakt z klientem. Ci za realizację kontraktu dają fajne bonusy, buffy, nowe umiejki i punkty na koniec gry.
No właśnie - rzut kością i jedna z 3 akcji. Banał
Rzut kością determinuje ilość pól po rzece, w którym regionie możemy budować i którego klienta możemy obsłużyć (też są przypisani do regionów).
Cały myk zaczyna się z ogarnięciem punktacji co za co. Każdy region rozpatruje się osobno, pod kątem wpływów w nim graczy. Gdzie regiony różnie są punktowane. Do tego wykonanie kontraktów ze Starszym, daje podwojenie punktów za dany region. Szlachta punktuje nam konkretne rodzaje budynków (4) jakie możemy wybudować, Kupcy kasę na koniec gry, Rzemieślniczki ilość towarów na koniec gry. Mnisi tylko nie punktują, ale dają możliwości przejmowania budynków innych graczy i zwiększają poziom łaski bogów, która jest dosyć istotna.
No i tutaj okazuje się że każda tura ma duże znaczenie, każdy wybór w turze może być istotny. Tym bardziej że nie ma określonej liczby tur, gramy do końca stosu budynków - których ubywa oczywiście przy budowie, jak i również przy spłynięciu do zatoki (statek wraca w górę rzeki). Są dwie ery, gdzie po pierwszej następuje tzw wizytacja Cesarska (zbieramy korzyści z budynków jako właściciele). Ale nigdy nie wiadomo tak naprawdę ile czasu nam zostało. Gracz który wyczerpał stos budynków dostaje 5 pz i pozostali gracze mają jeszcze po jednym ruchu.
Więc powiem tak, prostota mechaniki z ciekawą rozkminą działa tu naprawdę fajnie. Lubie takie połączenie. Do tego gra się w miarę szybko - rozgrywka około godziny. I stosunkowo szybko się rozkłada.
Co do wykonania to jestem bardzo kontent Plansza śliczna, nie przewalona grafikami, ale klimatowa i czytelna. Ogólnie także elementy czytelne ale orientalnie ascetyczne Gra się bardzo przyjemnie.
Jedyny problem to wypraska - śliczna, złota - w którą ciężko to wszystko potem wsadzić.
Gra ma duży potencjał na dodatki, aż się proszą. Ale to obecnie standard
Euras, gdzie Rokugan i uniwersum L5R jest tylko z przypadku, nadają mu szatę graficzną. Ok, śliczną Trochę szkoda, mam nadzieję że będzie okazja wykorzystać to bardziej.
Opcja grania z patronami klanów - ciekawa, mają fajne umiejki które już wymuszają styl grania. Ale mam wrażane że nie zbalansowani za dobrze. Dopiero po lepszym ograniu będzie można coś powiedzieć.
Gra nam siadła w domu do grania z synem (świetnie wyskalowana na 2 graczy) i w grupie znajomych. Efekt "jeszcze raz" wszedł od razu.
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Ja kupiłem w dzień premiery. Nie mam co prawda pojęcia o uniwersum Legendy Pięciu Kręgów, ale lubię euraski na godzinkę - a na bgg generalnie bardzo chwalili tą grę.
Nie udało mi się jeszcze zagrać, natomiast po rozpakowaniu i przeczytaniu instrukcji same pozytywne wrażenia. Gra jest zacnie wydana, a zasady są do opanowania w 5 minut. Dam znać po kilku rozgrywkach jak to chodzi.
Nie udało mi się jeszcze zagrać, natomiast po rozpakowaniu i przeczytaniu instrukcji same pozytywne wrażenia. Gra jest zacnie wydana, a zasady są do opanowania w 5 minut. Dam znać po kilku rozgrywkach jak to chodzi.
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Zagrałem kilka razy na BGA i moim zdaniem to jest gra z gatunku kompletnie niepotrzebnych. Nic nie robi w nowy sposób, nic nie robi wyjątkowo, wykorzystanie settingu żadne. Czułem jakbym grał w grę z generatora i mimo sentymentu do settingu nie mogłem się zmusić do kolejnych partii. Ziemią nie zatrzęsło, Powietrze ze mnie zeszło, Wody mi nie odeszły, Ogień nawet się nie zatlił, zamiast uczuć jeno Pustka...
- bogas
- Posty: 2839
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 400 times
- Been thanked: 662 times
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Niestety twoja opinia jest zbieżna z oceną kanału "Zbyt Wiele Gier" na youtubach (bardzo fajnej i rzeczowej wg mnie). Gra zdecydowanie do zapomnienia. Link dla leniuszków: https://www.youtube.com/watch?v=rb1Y-TZ5GnsPadre pisze: ↑25 wrz 2024, 19:31 Zagrałem kilka razy na BGA i moim zdaniem to jest gra z gatunku kompletnie niepotrzebnych. Nic nie robi w nowy sposób, nic nie robi wyjątkowo, wykorzystanie settingu żadne. Czułem jakbym grał w grę z generatora i mimo sentymentu do settingu nie mogłem się zmusić do kolejnych partii. Ziemią nie zatrzęsło, Powietrze ze mnie zeszło, Wody mi nie odeszły, Ogień nawet się nie zatlił, zamiast uczuć jeno Pustka...
- BartP
- Administrator
- Posty: 4747
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 394 times
- Been thanked: 926 times
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
A mnie się podobało. Średniej ciężkości euro z dość prostymi zasadami, ale rozgrywka ma więcej głębi, niż mogłoby się wydawać. No i do tego szybka. Jak ktoś lubi szybsze, niepasjansowe euracze z niewielką liczbą zasad i wspólną plansza, to warto rzucić okiem. I fakt, na kolana nie powala, nowych mechanizmów nie proponuje, ale któżby tego oczekiwał?
Sprzedam nic
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Zaryzykuję, że każdy kto woli świetne i nowatorskie gry od przeciętnych i odtwórczych To serio nie jest egzotyczne wymaganie.
-
- Posty: 1550
- Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
- Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 348 times
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Ja również jestem w teamie nie polecam, sprzedałem po 2 partiach. Z lekkich euro gier tego typu z odpalaniem budynków przeciwników to little town robi dla mnie robotę no i z dłuższych wiadomo lords of waterdeep z dodatkiem. Kość potrafi tutaj dopiec, klienci mogą podejść a mogą być kompletnie do niczego, moneta różnicy za 1 gracza to jest nic. Nie ma w tej grze ani jednego twistu który by ją wyróżnił w jakikolwiek sposób, najbardziej charakterystyczny element to złote elementy na planszy.
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
A ja zaryzykuję że mając takie wymagania pomijasz masę świetnych gier które stare, dobre mechaniki wykorzystują lepiej? Inaczej?
Ja tam uwielbiam grzebać w zapomnianych grach, tytułach, którzy "każdy kto woli świetne i nowatorskie gry od przeciętnych i odtwórczych" szybko odrzuca na śmietnik historii
Jest tam dużo dobra, które jednak warto docenić.
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
No właśnie nie pomijam, to się kwalifikuje pod gry "świetne". Mówię o grach, które robią coś nowego, robią coś wybitnie albo (najlepiej) jedno i drugie. Moim zdaniem RoG nie łapie się do żadnej z tych grup, dlatego uważam tę grę za niepotrzebną.
- Wakabayashi
- Posty: 154
- Rejestracja: 03 lut 2021, 17:57
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 19 times
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Czy mogę prosić o przykłady 3 gier, które robią "jedno i drugie"?
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Ok. To jestem lamusem planszówkowiczem (czym wogóle godzien tego mienia?), bo lubię gry które stada takich Ty nawet nie zauważyły, spaliły publicznie kilka pudeł zapewne spluło i zwyzywało przy okazji.
Twoje "świetne" różni się od mojego i to podejrzewam że bardzo. Czy nadal to trzeba tłumaczyć?
Co do RoG. Mozecie biec dalej, ale nic nie odbierze tej przeciętnej, mało odkrywczej i w niczym nie nowatorskiej grze, tego że pod prosto skrojoną mechaniką siedzi jakaś głębia, która komuś może dawać frajdę w rozkminie Jednemu da, innemu nie. Na szczęście można sprawdzić na BGA samemu
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Dla mnie euras na godzinę nie musi mieć żadnych odkrywczych mechanik. Ot, takie gry muszą być na półce bo często zostaje nam godzina do końca wieczoru i trzeba ogarnąć coś na szybko bez zbytniego skomplikowania zasad. Oczywiście takie gry nie oferują przesadnej głębi i po kilku rozgrywkach faktycznie mogą się znudzić, dlatego kupuję kolejne a poprzednie zawsze mogą wylądować na olx ( przykładowo Khora już po trzech rozgrywkach pokazała swoje słabości, ale wytrzyma jeszcze kilka partii zanim się jej pozbędę). No ale jeśli miałbym sugerować się obecnością nowatorskich mechanik przy zakupie nowych gier, to byłoby to trochę smutne. Bo ile takich gier wychodzi w skali roku?
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Dopowiedziałeś i zmyśliłeś sobie tyle zarzutów, że chyba po prostu chciałeś za wszelką cenę poczuć się urażony. Nie wiem z czym wojujesz, ale na pewno z niczym co ja powiedziałem. Podziękuję za dalszą dyskusję w tym tonie.
Oczywiście subiektywnie:Wakabayashi pisze: ↑26 wrz 2024, 14:39 Czy mogę prosić o przykłady 3 gier, które robią "jedno i drugie"?
Millennium Blades, Twilight Struggle, Combat Commander. Czy będziemy teraz roztrząsać co to właściwie znaczy "nowatorska gra"?
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Ma ktoś pomysł jak to upakować w pudełku? Niby ta złota wypraska ma pomagać, a więcej miejsca zabiera...
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Oj, nie, nie poczułem się urażony, tu spokojnie Co najwyżej rozbawiły mnie Twoje nadęte i protekcjonalne wypowiedzi
Ująłbym może tak, że nic sobie nie dopisałem, a co najwyżej opisuję jak zabrzmiałeś w tych wypowiedziach, żebyś wiedział jak zostałeś odebrany
I chętnie również kończę temat.
Re: River of Gold / Rzeka Złota (Keith Piggott)
Ja się szykuję do jej wywalenia. Karty w koszulki włożysz i już się nie mieszczą w przedziałce dla niej przeznaczonej.
- mikeyoski
- Posty: 1531
- Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
- Has thanked: 281 times
- Been thanked: 176 times
- Kontakt:
Re: Rzeka Złota / River of Gold (Keith Piggott)
Ktoś się uparł, żeby zrobić niestandardowo niższe pudło i mamy ten dramat. Skończy się raczej wywaleniem tego bezsensownego plastiku. Nie ma fizycznych możliwości, żeby wszystko się zmieściło. Dramat
-
- Posty: 1550
- Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
- Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 348 times
Re: Rzeka Złota / River of Gold (Keith Piggott)
Jest ale bardzo niepraktycznie. Drewienka graczy w 4 workach na płasko można położyć na plansze i wtedy się mieści.
Re: Rzeka Złota / River of Gold (Keith Piggott)
W końcu udało się zagrać, więc rzucam kilka luźnych spostrzeżeń:
-Gra jest świetnie wykonana, przyciąga wzrok.jedynie wypraska to jakiś żart
-Rozgrywka przywiodła mi na myśl klasyczny eurobiznes, jednak rozminęła się trochę z moimi wyobrażeniemi. Tu nie ma bezpośredniej negatywnej interakcji, nie da się zastawić sideł na innego gracza grupą budynków w kupie. Tzn da się, ale zyskujemy na tym obaj. No i przeciwnicy mają dość luźny wybór odnośnie poruszania. Dwa statki i możliwość obracania ścianek na kostce.
-duzo lepiej jest samemu korzystać ze swoich budynków na kupie, ale odnoszę wrazenie że to gra zupełnie nie jest o tym. Rzeka złota to przede wszystkim wyscig na 6 torach + 3 celach ogólnych. I na tym warto się skupić.
-rozgrywka szybko się kończy, co jeszcze bardziej intensyfikuje te wyścigi kosztem jakiejś większej strategii na budynkach
-dynamiki dodają błyskawiczne tury graczy
-niepokoi mnie losowość, ale nie tam gdzie wszyscy się jej obawiają, czyli na kostce. Na to gra ma dobre patenty. Losowość jest na rynku budynków, ale co gorsza losowo dobieramy karty z talii a te - wydaje mi się że są nierówne. Ot, rozgrywkę wygrał gracz który dostał na rękę kartę dublującą punktację z danego toru, o który dbał przez całą rozgrywkę ( i wygrał mniej więcej taką roznicą punktów z pozostałą dwójką). Inna sprawa, że nieopatrznie zagrał tą kartę w momencie, gdy jeszcze mogliśmy pokrzyżować mu szyki, więc pretensje możemy mieć do siebie. Ale gdyby przyczaił się z tą kartą na koniec rozgrywki, to nie mielibyśmy szans .
- ogólnie w kategorii "euras na godzinę" gra zastępuje mi Khorę która poleci na handelek, z powodu katastrofalnego właśnie braku balansu na kartach, toteż Rzeka złota jest trochę na cenzurowanym, ale możliwe że przesadzam.
-Liczyłem na trochę więcej strategii, zabawy z budynkami. Dostałem troche losowy, taktyczny wyścig z łapaniem 9 srok za ogon. Ale generalnie grało mi się dobrze, z pewnoscią będziemy to wyciągać na stół
-Gra jest świetnie wykonana, przyciąga wzrok.jedynie wypraska to jakiś żart
-Rozgrywka przywiodła mi na myśl klasyczny eurobiznes, jednak rozminęła się trochę z moimi wyobrażeniemi. Tu nie ma bezpośredniej negatywnej interakcji, nie da się zastawić sideł na innego gracza grupą budynków w kupie. Tzn da się, ale zyskujemy na tym obaj. No i przeciwnicy mają dość luźny wybór odnośnie poruszania. Dwa statki i możliwość obracania ścianek na kostce.
-duzo lepiej jest samemu korzystać ze swoich budynków na kupie, ale odnoszę wrazenie że to gra zupełnie nie jest o tym. Rzeka złota to przede wszystkim wyscig na 6 torach + 3 celach ogólnych. I na tym warto się skupić.
-rozgrywka szybko się kończy, co jeszcze bardziej intensyfikuje te wyścigi kosztem jakiejś większej strategii na budynkach
-dynamiki dodają błyskawiczne tury graczy
-niepokoi mnie losowość, ale nie tam gdzie wszyscy się jej obawiają, czyli na kostce. Na to gra ma dobre patenty. Losowość jest na rynku budynków, ale co gorsza losowo dobieramy karty z talii a te - wydaje mi się że są nierówne. Ot, rozgrywkę wygrał gracz który dostał na rękę kartę dublującą punktację z danego toru, o który dbał przez całą rozgrywkę ( i wygrał mniej więcej taką roznicą punktów z pozostałą dwójką). Inna sprawa, że nieopatrznie zagrał tą kartę w momencie, gdy jeszcze mogliśmy pokrzyżować mu szyki, więc pretensje możemy mieć do siebie. Ale gdyby przyczaił się z tą kartą na koniec rozgrywki, to nie mielibyśmy szans .
- ogólnie w kategorii "euras na godzinę" gra zastępuje mi Khorę która poleci na handelek, z powodu katastrofalnego właśnie braku balansu na kartach, toteż Rzeka złota jest trochę na cenzurowanym, ale możliwe że przesadzam.
-Liczyłem na trochę więcej strategii, zabawy z budynkami. Dostałem troche losowy, taktyczny wyścig z łapaniem 9 srok za ogon. Ale generalnie grało mi się dobrze, z pewnoscią będziemy to wyciągać na stół
Re: Rzeka Złota / River of Gold (Keith Piggott)
Przyznam że jednak losowość na kartach zamówień najbardziej boli, bo jednak realizacja obowiązkowa w ilości 3-4 na grę.Misioł pisze: ↑10 paź 2024, 15:21 W końcu udało się zagrać, więc rzucam kilka luźnych spostrzeżeń:
-Gra jest świetnie wykonana, przyciąga wzrok.jedynie wypraska to jakiś żart
-Rozgrywka przywiodła mi na myśl klasyczny eurobiznes, jednak rozminęła się trochę z moimi wyobrażeniemi. Tu nie ma bezpośredniej negatywnej interakcji, nie da się zastawić sideł na innego gracza grupą budynków w kupie. Tzn da się, ale zyskujemy na tym obaj. No i przeciwnicy mają dość luźny wybór odnośnie poruszania. Dwa statki i możliwość obracania ścianek na kostce.
-duzo lepiej jest samemu korzystać ze swoich budynków na kupie, ale odnoszę wrazenie że to gra zupełnie nie jest o tym. Rzeka złota to przede wszystkim wyscig na 6 torach + 3 celach ogólnych. I na tym warto się skupić.
-rozgrywka szybko się kończy, co jeszcze bardziej intensyfikuje te wyścigi kosztem jakiejś większej strategii na budynkach
-dynamiki dodają błyskawiczne tury graczy
-niepokoi mnie losowość, ale nie tam gdzie wszyscy się jej obawiają, czyli na kostce. Na to gra ma dobre patenty. Losowość jest na rynku budynków, ale co gorsza losowo dobieramy karty z talii a te - wydaje mi się że są nierówne. Ot, rozgrywkę wygrał gracz który dostał na rękę kartę dublującą punktację z danego toru, o który dbał przez całą rozgrywkę ( i wygrał mniej więcej taką roznicą punktów z pozostałą dwójką). Inna sprawa, że nieopatrznie zagrał tą kartę w momencie, gdy jeszcze mogliśmy pokrzyżować mu szyki, więc pretensje możemy mieć do siebie. Ale gdyby przyczaił się z tą kartą na koniec rozgrywki, to nie mielibyśmy szans .
- ogólnie w kategorii "euras na godzinę" gra zastępuje mi Khorę która poleci na handelek, z powodu katastrofalnego właśnie braku balansu na kartach, toteż Rzeka złota jest trochę na cenzurowanym, ale możliwe że przesadzam.
-Liczyłem na trochę więcej strategii, zabawy z budynkami. Dostałem troche losowy, taktyczny wyścig z łapaniem 9 srok za ogon. Ale generalnie grało mi się dobrze, z pewnoscią będziemy to wyciągać na stół
Dlatego mały hołmruls idzie u nas. Zaczynamy draftem z 3 kartami klientów. Jest lepiej
Losowość budynków akurat jak dla mnie wpisana jest w grę, kiedy brakuje mi konkretnego rodzaju i muszę wypatrywać możliwości zakupu takiego, ewentualnie podkupuje przeciwnikom.
Natomiast przy setupie dbam żeby jednak było po równo w stosie wszystkich budynków po równo.
No i fakt. Jest to wyścig. Chyba dlatego mi tak siadło (jako fan Gangesa )
- Gambit
- Posty: 5342
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 540 times
- Been thanked: 2008 times
- Kontakt:
- crazygandalf
- Posty: 502
- Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 623 times
- Kontakt:
Re: Rzeka Złota / River of Gold (Keith Piggott)
Opływamy złotem w skromnej Rzece Złota. Jak zwykle rozgrywka dwuosobowa i nasza opinia.
Rzeka Złota
Rzeka Złota