Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 619
- Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 290 times
- Been thanked: 302 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Ale czy tę decyzję podejmujesz przed uderzeniem czy po? I czy jesteś w stanie podjąć ją raz w trakcie wyprowadzania ciosu czy masz szanse na dwie takie decyzje, wlasciwie odrębne od siebie?
Jasne, określenie 'uderzam słabiej niż bym mógł' brzmi absolutnie sensownie i normalnie. Jeśli się to wytnie z całego kontekstu jak wygląda atak białymi kośćmi w grze.
Weźmy sobie dwóch bokserów, jeden wagi ciężkiej (statystyka ataku: 5), drugi wagi lekkiej (statystyka ataku: 3). Wiadomo, że maksymalne obrażenia od pojedynczego ciosu boksera wagi ciężkiej (10) są wyższe niż maksymalne obrażenia boksera wagi lekkiej (6). Mówimy tutaj o maksie - czyli maksymalna włożona siła, idealna technika, czyste trafienie.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby bokser podjął decyzję o uderzeniu z siłą mnieszą niż maksynalna. Więc taki bokser wagi ciężkie może włożyć w swoje uderzenie mniej siły (na przykład 3 kosci ataku), przez co potencjalne obrażenia będą zbliżone jak u boksera wagi lekkiej, który stara się trafić jak najmocniej.
Niemniej o fakttycznych obrażeniach decyduje to, jak celnie ten cios zostal wyprowadzony (rzut kośćmi). Przecież i bokser wagi ciężkiej może w ogóle nie trafić w przeciwnika mimo wszelkich chęci. Analogicznie bokser wagi średniej zada większe obrażenia, jeśli wyprowadzi idealny, czysty cios z maksymalną swoją siłą, niż bokser wagi ciężkiej, który mimo włożonej całej mocy ledwie trafił rywala, wyprowadzając bardzo nieczysty cios.
Ale oczywiście bokser po tym jak juz trafił przeciwnika nie może sobie podjąć decyzji jak mocno go uderzył 5 sekund temu.
Więc taka interpretacja spina mechanikę z klimatem bardzo dobrze.
A teraz przejdźmy do klimatycznej interpretacji gdy dopiero po rzucie kośćmi decydujemy jak mocno chcemy uderzyć wroga. Czym w takim razie jest rzut koścmi, skoro:
- występuje jeszcze przed uderzeniem. I to na tyle dużo przed, że pozwala jeszcze postaci na decyzję jak mocno chce uderzać
- w sposób losowy determinuje to, jaka jest maksymalna siła uderzenia, które będzie mógł wyprowadzić gearlock
To jest kluczowe pytanie.
Można to tłumaczyć w sposób na przykład tak, że szczęście determinuje jaka jest aktualnie sytuacja w walce. Może gearlock źle się ustawił, może ma cel trochę za daleko/blisko, może się potknął przez co ma pozycję gorszą lub lepszą i dlatego przed wyprowadzeniem ciosu może zdecydować jak silny on będze tylko w obrębie jakichś wartości.
Ale czym wtedy jest decyzja iloma koścmi ataku rzucam? Wszak nie muszę wszystkimi. Czyli wtedy decyduję jak jaki jest potencjalny rozkła szczęścia jakie mogę mieć w ustawianiu się, poślizgnięciu się przed ciosem? No to już jest lepione totalnie na ślinę, a przecież jeszcze nie doszliśmy do tego, czym wlasciwie jest statystyka ataku.
Pewnie da się to jakoś polepić. Ale kompletnie nie wyobrażam sobie jakby miało to mieć więcej klimatycznego sensu niż proste wyjaśnienie: każdy gearlock ma swoją siłę, która określa jak silny cios może wyprowadzić, a ilość obrażeń jest determinowana testem jak dobrze ten cios mu wyszedł.
Ale jak pisalem wcześniej - to takie luźne dywagacje, w końcu to tylko forum w internecie. A różnice wielkie nie są. Jakby nie patrzeć - ja nawet nie gram niezgodnie z zasadami. Wszystko co robię, jest jak najbardziej dopuszczalne przez grę.
Jasne, określenie 'uderzam słabiej niż bym mógł' brzmi absolutnie sensownie i normalnie. Jeśli się to wytnie z całego kontekstu jak wygląda atak białymi kośćmi w grze.
Weźmy sobie dwóch bokserów, jeden wagi ciężkiej (statystyka ataku: 5), drugi wagi lekkiej (statystyka ataku: 3). Wiadomo, że maksymalne obrażenia od pojedynczego ciosu boksera wagi ciężkiej (10) są wyższe niż maksymalne obrażenia boksera wagi lekkiej (6). Mówimy tutaj o maksie - czyli maksymalna włożona siła, idealna technika, czyste trafienie.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby bokser podjął decyzję o uderzeniu z siłą mnieszą niż maksynalna. Więc taki bokser wagi ciężkie może włożyć w swoje uderzenie mniej siły (na przykład 3 kosci ataku), przez co potencjalne obrażenia będą zbliżone jak u boksera wagi lekkiej, który stara się trafić jak najmocniej.
Niemniej o fakttycznych obrażeniach decyduje to, jak celnie ten cios zostal wyprowadzony (rzut kośćmi). Przecież i bokser wagi ciężkiej może w ogóle nie trafić w przeciwnika mimo wszelkich chęci. Analogicznie bokser wagi średniej zada większe obrażenia, jeśli wyprowadzi idealny, czysty cios z maksymalną swoją siłą, niż bokser wagi ciężkiej, który mimo włożonej całej mocy ledwie trafił rywala, wyprowadzając bardzo nieczysty cios.
Ale oczywiście bokser po tym jak juz trafił przeciwnika nie może sobie podjąć decyzji jak mocno go uderzył 5 sekund temu.
Więc taka interpretacja spina mechanikę z klimatem bardzo dobrze.
A teraz przejdźmy do klimatycznej interpretacji gdy dopiero po rzucie kośćmi decydujemy jak mocno chcemy uderzyć wroga. Czym w takim razie jest rzut koścmi, skoro:
- występuje jeszcze przed uderzeniem. I to na tyle dużo przed, że pozwala jeszcze postaci na decyzję jak mocno chce uderzać
- w sposób losowy determinuje to, jaka jest maksymalna siła uderzenia, które będzie mógł wyprowadzić gearlock
To jest kluczowe pytanie.
Można to tłumaczyć w sposób na przykład tak, że szczęście determinuje jaka jest aktualnie sytuacja w walce. Może gearlock źle się ustawił, może ma cel trochę za daleko/blisko, może się potknął przez co ma pozycję gorszą lub lepszą i dlatego przed wyprowadzeniem ciosu może zdecydować jak silny on będze tylko w obrębie jakichś wartości.
Ale czym wtedy jest decyzja iloma koścmi ataku rzucam? Wszak nie muszę wszystkimi. Czyli wtedy decyduję jak jaki jest potencjalny rozkła szczęścia jakie mogę mieć w ustawianiu się, poślizgnięciu się przed ciosem? No to już jest lepione totalnie na ślinę, a przecież jeszcze nie doszliśmy do tego, czym wlasciwie jest statystyka ataku.
Pewnie da się to jakoś polepić. Ale kompletnie nie wyobrażam sobie jakby miało to mieć więcej klimatycznego sensu niż proste wyjaśnienie: każdy gearlock ma swoją siłę, która określa jak silny cios może wyprowadzić, a ilość obrażeń jest determinowana testem jak dobrze ten cios mu wyszedł.
Ale jak pisalem wcześniej - to takie luźne dywagacje, w końcu to tylko forum w internecie. A różnice wielkie nie są. Jakby nie patrzeć - ja nawet nie gram niezgodnie z zasadami. Wszystko co robię, jest jak najbardziej dopuszczalne przez grę.
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
W walce istnieją też uderzenia pozorowane, zmyłki np. w szermierce flinta. Zazwyczaj są to zaawansowane techniki polegające na zdobyciu przewagi. Jeśli nie wyjdzie to często może przejść w zwykł atak. Generalnie walka jest bardzo dynamiczna i decyzję podejmuje się na bieżąco będąc wspomaganym przez pamięć mięśniową i doświadczenie. Pod tym kątem nie widzę nic złego w niewykorzystaniu wszystkich kości ataku. Na zasadzie mogłem mocniej bo przeciwnik sie odslonił ale dla przewagi taktycznej w ostatnim momencie nie wykorzystałem całego potencjału i tylko go pacłem
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
- Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
- Has thanked: 49 times
- Been thanked: 96 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Graj jak chcesz, nie wiem po co tworzysz jakieś dziwne porównania, oczekując (chyba?) od nas przekonania Cię, że to słuszne/niesłuszne. Jacy bokserzy, skoro tutaj mali gerlocy tłuką potężne trolle i jeszcze większe smoki? Jak waga lekka i ciężka, skoro ten sam gerlok może mieć na starcie 1 kość ataku, a potem np. 5? Przytył w trakcie, przeskakując kilka kategorii wagowych? Szukasz dziury tam, gdzie jej nie ma. Klimatyczne jest, że w ciągu 4 dni gerlok może zwiększyć swoje umiejętności walki pięciokrotnie? Klimatyczne jest, że wróg wychodzi i wystawiasz się zawsze, jak chcesz a przeciwnicy stoją jak te ciołki? Można by tak pewnie ciągnąć długo taką wyliczankę, ale po co sobie psuć przyjemność z grania. Ale jak wskazałem, jeśli czujesz, że musisz sobie dozwolone zasadami gry ruchy okrasić klimatem (jakkolwiek go rozumieć), to śmiało - to w końcu Twoja dobra zabawa decyduje.
-
- Posty: 619
- Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 290 times
- Been thanked: 302 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Ale ja nie chcę nikogo do niczego przekonywać. To tylko luźna rozmowa, którą (jak podkreślałem) już dawno bym zakończył. Moj poprzedni wpis powstał wyłącznie dlatego, że:
a) nudzę się przed komputerem, a nie mogę chwilo od niego odejść
b) padło stwierdzenie, że równie łatwo można klimatycznie wyjaśnić zadawanie niepelnych obrażeń po rzucie, a moim zdaniem nie bardzo
Ot, cała sprawa.
Zawsze zakładam, że skoro jesteśmy na forum dyskusyjnym w wątku o grze X, to możemy sobie dyskutować na kwestie związane z grą X. Nawet jeśli w ogólnym rozrachunku są zupełnie błache i nikogo nie obchodzą, a szczególnie nikt nikogo nie zamierza przekonywać o grania w jakiś konkretny sposób - a jedynie wyjasnia swój punkt widzenia.
No i zawsze wychodzę z założenia, że jak dla kogoś jakaś luźna rozmowa na internetowym forum jest... zbędna, niepotrzebna albo dotycząca takiej drobnostki nad którą się nie warto pochylać - może zwyczajnie taką rozmowę zignorować
No ale to lepiej jest opisane w poprzednim poście
a) nudzę się przed komputerem, a nie mogę chwilo od niego odejść
b) padło stwierdzenie, że równie łatwo można klimatycznie wyjaśnić zadawanie niepelnych obrażeń po rzucie, a moim zdaniem nie bardzo
Ot, cała sprawa.
Zawsze zakładam, że skoro jesteśmy na forum dyskusyjnym w wątku o grze X, to możemy sobie dyskutować na kwestie związane z grą X. Nawet jeśli w ogólnym rozrachunku są zupełnie błache i nikogo nie obchodzą, a szczególnie nikt nikogo nie zamierza przekonywać o grania w jakiś konkretny sposób - a jedynie wyjasnia swój punkt widzenia.
No i zawsze wychodzę z założenia, że jak dla kogoś jakaś luźna rozmowa na internetowym forum jest... zbędna, niepotrzebna albo dotycząca takiej drobnostki nad którą się nie warto pochylać - może zwyczajnie taką rozmowę zignorować
Jasna sprawa. Ale tego dotyczył cały mój poprzedni wpis. Niewykorzystanie wszystkich dostepnych obrażeń do zadania można uzasadnic na dziesiątki klimatyzcnych sposobów bez najmniejszego problemu. Problem dopiero pojawi się w próbie wyjasnienia czym w takiej sytuacji jest rzut kością, który już parę sekun przed wykonaniem ataku determinuje zakres z którego użytkownik będzie wybierał jak silny atak teraz zada.
No ale to lepiej jest opisane w poprzednim poście
- Ayaram
- Posty: 1652
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 231 times
- Been thanked: 737 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Dla mnie to po prostu cecha gry, część mechaniki gry - zakładam, że twórcy balansowali grę przy założeniu, że można olewać kości to tak też gram. Klimatycznie mi to nie przeszkadza ani trochę - no bo to przy tym, że mogę kontrolować czasami jaką drogę złole idą to mały pikuś W innych grach przecież potrafi być tak samo głupio w 2gą stronę - w stylu zdobyłeś skarb, którego nie chcesz, ale musisz go wziąć, bo tak. Mechanicznie dla mnie też spoko - bo tak jak mówisz, w większości wypadków w grach nie ma takiej opcji, więc miło jak jest coś innego.
-
- Posty: 745
- Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa/Tychy
- Has thanked: 98 times
- Been thanked: 211 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
odebrałem dzisiaj Trove Chest... i w sumie mam mieszane uczucia. wnętrze jest ok, ale sama obudowa - trochę to wygląda jak drewniana (HDFowa?) skrzynka z przyklejonymi naklejkami - dodam, że nie do końca równo i nie do końca przyklejonymi (rogi się odklejają)... i w sumie nie wiem co z tym zrobić - obawiam się, że długo to nie wytrzyma, ale z drugiej strony głównie będzie stać w Kallaxie, nawet jak czasem gdzieś przeniose, to potem znow do Kallaxa....
robiliście coś ze swoimi Chestami? Czy ich jakość była podobna?
robiliście coś ze swoimi Chestami? Czy ich jakość była podobna?
- Irr3versible
- Posty: 1027
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 660 times
- Been thanked: 600 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Wystarczy patrzeć na rzut kośćmi jako serię uderzeń, można wykonać całą sekwencje (5 obrażeń z 5 kości) lub dla wspomnianej taktycznej przewagi z jednego ciosu zrezygnować (wykorzystać tylko 4 kostki zamiast 5). Przecież nie rzucam jedną kością, prawda?
Dla mnie to wspomniany balansujący element, mam na tyle zręczności by wyprowadzić duża serię, ale w ostatecznym rozrachunku wycofuję np kość umiejętności na później - bo miałem krytyki itp.
Dla mnie to wspomniany balansujący element, mam na tyle zręczności by wyprowadzić duża serię, ale w ostatecznym rozrachunku wycofuję np kość umiejętności na później - bo miałem krytyki itp.
- Jiloo
- Posty: 2501
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 494 times
- Kontakt:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Kupiłem Trove Chest tylko i wyłącznie z myślą trzymania całości TMB w Kallaxie, więc tak naprawdę dla mnie mógłby nie być w ogóle oklejony. Byle front jakoś wyglądał. Ja kupiłem swoją skrzynię z tzw B-stock, czyli po zwrotach, reklamacjach. Wiadomo, może być jakaś wada, ale cena to rekompensuje. U mnie był to zadarty jeden narożnik, nie wiem już który, bo nie wyciągam skrzyni z jej miejsca w regale. Podkleiłem i zapomniałem o tym.MowMiStefan pisze: ↑06 sie 2024, 10:21 odebrałem dzisiaj Trove Chest... i w sumie mam mieszane uczucia. wnętrze jest ok, ale sama obudowa - trochę to wygląda jak drewniana (HDFowa?) skrzynka z przyklejonymi naklejkami - dodam, że nie do końca równo i nie do końca przyklejonymi (rogi się odklejają)... i w sumie nie wiem co z tym zrobić - obawiam się, że długo to nie wytrzyma, ale z drugiej strony głównie będzie stać w Kallaxie, nawet jak czasem gdzieś przeniose, to potem znow do Kallaxa....
robiliście coś ze swoimi Chestami? Czy ich jakość była podobna?
Jeśli kupowałeś ze sklepu czy strony CTG to możesz reklamować.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8918
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2812 times
- Been thanked: 2501 times
- Kontakt:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Przez moje ręce przewinęło się kilkanaście TC i to co opisujesz to jest ich cecha wspólna. Po 3 latach użytkowania lekko odchodzi okleina na rogach, aczkolwiek większość już w momencie zakupu ma jakieś mankamenty.MowMiStefan pisze: ↑06 sie 2024, 10:21 robiliście coś ze swoimi Chestami? Czy ich jakość była podobna?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Gromb
- Posty: 2889
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 874 times
- Been thanked: 384 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Spoiler:
Potem niby dopracowali skrzynkę, ale widzę, że nie do końca. Spasowanie we wnęce Kallaxa, takie sobie, nawet obciążenie komponentami nie pomogło, za to nie korci już nikogo wsuwanie skrzyni do końca regału, bo musi lekko wystawać, by można było odsunąć do góry wieko.
Spoiler:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
-
- Posty: 745
- Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa/Tychy
- Has thanked: 98 times
- Been thanked: 211 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Dziękuje Wam bardzo za komentarze.
Generalnie, to nie tak, że chce coś reklamować - raczej zaskoczyło mnie słabe wykonanie obudowy, zważywszy do jakiej jakości CTG jestem przyzwyczajony. Cieszę sie, że środek jest funkcjonalny i że obecna wersja zawiera różne sortery.
Pewnie i tak koniec końców nie będę go z Kallaxa wyciągał - gdzieś tam chodziła mi po głowie gra w klubie, ale (1) w sumie na TMB powyżej 2 osób nie mam ochoty (raczej gram solo z Juniorem "pomocnikiem"), a ponadto (2) to już bez chesta konkuruje wagowo z Thrunderstone Quest i kompletem Cloudspire, więc pewnie i tak się nie wydarzy wyjmowanie go z regału.
Jeszcze jedna myśl, co sądzicie o oklejeniu folią? Np. Warhammer Conquest zebrałem sobie w 2 pudełka po Talismanie starym , wydrukowałem grafikę z WH40K, okleiłem pudełka i na wierzch dałem folię - i trochę tej folii mi zostało? Co myślicie? Robić/nie robić? A jeśli tak, to czy od spodu również (wiem, że najbardziej narażone na przetarcia, ale też folia moze się tam kleić do półki (waga)?
Generalnie, to nie tak, że chce coś reklamować - raczej zaskoczyło mnie słabe wykonanie obudowy, zważywszy do jakiej jakości CTG jestem przyzwyczajony. Cieszę sie, że środek jest funkcjonalny i że obecna wersja zawiera różne sortery.
Pewnie i tak koniec końców nie będę go z Kallaxa wyciągał - gdzieś tam chodziła mi po głowie gra w klubie, ale (1) w sumie na TMB powyżej 2 osób nie mam ochoty (raczej gram solo z Juniorem "pomocnikiem"), a ponadto (2) to już bez chesta konkuruje wagowo z Thrunderstone Quest i kompletem Cloudspire, więc pewnie i tak się nie wydarzy wyjmowanie go z regału.
Jeszcze jedna myśl, co sądzicie o oklejeniu folią? Np. Warhammer Conquest zebrałem sobie w 2 pudełka po Talismanie starym , wydrukowałem grafikę z WH40K, okleiłem pudełka i na wierzch dałem folię - i trochę tej folii mi zostało? Co myślicie? Robić/nie robić? A jeśli tak, to czy od spodu również (wiem, że najbardziej narażone na przetarcia, ale też folia moze się tam kleić do półki (waga)?
- Gromb
- Posty: 2889
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 874 times
- Been thanked: 384 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
zastanawiam się jak ty wyciągasz TC z Kallaxa? Przecież to koszmar jest przy dopełnieniu szufladek i waży z 15-17 kg. To lepiej już wnękę wykleić filcem, by nie uszkadzać ścianek HDF-u przy szuraniu po regale.
Sam mam TQ i bez pomocy nie dam rady go ściągnąć (z racji gabarytu trzymam go na górze regału).
Sam mam TQ i bez pomocy nie dam rady go ściągnąć (z racji gabarytu trzymam go na górze regału).
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- Jiloo
- Posty: 2501
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 494 times
- Kontakt:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Wyciągasz szuflady żeby prawie nic nie ważyło. Wyciągasz skrzynię, wkładasz szuflady.
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
W ramach dyskusji o TC i przechowywaniu taka ciekawostka albo chwalipost
Ponieważ jakiś czas temu zakupiłem sobie drukarkę to będąc na etapie na namiętnego druku insertów popełniłem również insert do TMB.
Mam wersję angielską całą przetłumaczoną i wydrukowaną (kary w koszulkach itp).
Całość mieści się w dużym i małym pudle od TMB.
W małym są wszystkie mapy, maty, instrukcje, karty pomocy a w dużym podstawkę, 40 days, Age of Tyrany, ally pack, gearlock child i 10 gerarlocków a każdy gearlock ma swoje w odpowiednim kolorze pudełko
Wszystkie pudełka z pokrywkami na magnesach.
Może to w przypadku wydania TMB przerost formy nad treścią ale jestem zadowolony choć nie wykluczam w przyszłości ewentualnych poprawek.
Ponieważ jakiś czas temu zakupiłem sobie drukarkę to będąc na etapie na namiętnego druku insertów popełniłem również insert do TMB.
Mam wersję angielską całą przetłumaczoną i wydrukowaną (kary w koszulkach itp).
Całość mieści się w dużym i małym pudle od TMB.
W małym są wszystkie mapy, maty, instrukcje, karty pomocy a w dużym podstawkę, 40 days, Age of Tyrany, ally pack, gearlock child i 10 gerarlocków a każdy gearlock ma swoje w odpowiednim kolorze pudełko
Wszystkie pudełka z pokrywkami na magnesach.
Może to w przypadku wydania TMB przerost formy nad treścią ale jestem zadowolony choć nie wykluczam w przyszłości ewentualnych poprawek.
Spoiler:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Mój trochę się rozpadał, więc skrzynię nieco rozłożyłem i porządnie podkleiłem. Od lat jest ok, ale nie przesuwam jej w zasadzie wcale.MowMiStefan pisze: ↑06 sie 2024, 10:21 odebrałem dzisiaj Trove Chest... i w sumie mam mieszane uczucia.robiliście coś ze swoimi Chestami? Czy ich jakość była podobna?Spoiler:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Są z tego projektu insertu do dużego pudła z thingivese:
https://www.thingiverse.com/thing:5324659
Jest jeszcze insert do małego (takiego jak w polskim wydaniu)
https://www.thingiverse.com/thing:5378615
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8918
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2812 times
- Been thanked: 2501 times
- Kontakt:
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Pękniętego nie widziałem, ale jakiś ubytek to ma w zasadzie każdy.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- walkingdead
- Posty: 2154
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 191 times
- Been thanked: 507 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Gdyby ktoś jeszcze nie miał to wystartowała przedsprzedaż dodatku z Nugget:
https://sklep.portalgames.pl/too-many-bones-nugget
Wysyłka we wrześniu.
EDIT:
zmiana wynikająca z słusznej uwagi forumowiczów
https://sklep.portalgames.pl/too-many-bones-nugget
Wysyłka we wrześniu.
EDIT:
zmiana wynikająca z słusznej uwagi forumowiczów
Ostatnio zmieniony 17 sie 2024, 10:37 przez walkingdead, łącznie zmieniany 1 raz.
♀
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Stanowcze nie dla nieustającej maskulinizacji Nugget na naszym forum!walkingdead pisze: ↑16 sie 2024, 15:01 Gdyby ktoś jeszcze nie miał to wystartowała przedsprzedaż Nuggeta:
https://sklep.portalgames.pl/too-many-bones-nugget
Wysyłka we wrześniu.
-
- Posty: 619
- Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 290 times
- Been thanked: 302 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
Jakby ktoś sie zastanawiał czy warto to powiem, że Nugget przez spory czas była moim ulubionym gearlockiem. Jest fajna w prowadzeniu i daje sporą decyzyjność.
- można nią zaczynać na dowolnym polu gearlocka, nie jest się uwiązanym tylko do pola wręcz lub pola dystansowego
- korzystajac z procy: może zaatakować rywala z którym nie sąsiaduje używając białych kości ataku. Trochę czasem trzeba się nagimnastykować aby móc kolejny raz użyc procy, ale i tak taka opcja często odwraca wynik walki
- ma zabawki do kontroli wrogów: jakieś obniżenia statystyk, ruchu, disable (wróg z tym statusem nie może korzystać ze skilli) oraz jakimś świecidełkiem jest w stanie odciągnąć wroga od siebie na inne pole i tam go zostawić na daną turę.
- ma zabawki jak wzmocnić siebie: oprócz standardowego wzmocnienia ataku/defa czy czegoś innego na walkę to jest też w stanie przeskoczyć do góry na torze inicjatywy albo nawet mieć dwie tury z rzędu.
No i możliwości aby zapewnić sobie sporo przedmiotów plus pootwierać zamknięte skrzynie.
Świetnie się sprawuje zarówno solo, jak i na multi.
- można nią zaczynać na dowolnym polu gearlocka, nie jest się uwiązanym tylko do pola wręcz lub pola dystansowego
- korzystajac z procy: może zaatakować rywala z którym nie sąsiaduje używając białych kości ataku. Trochę czasem trzeba się nagimnastykować aby móc kolejny raz użyc procy, ale i tak taka opcja często odwraca wynik walki
- ma zabawki do kontroli wrogów: jakieś obniżenia statystyk, ruchu, disable (wróg z tym statusem nie może korzystać ze skilli) oraz jakimś świecidełkiem jest w stanie odciągnąć wroga od siebie na inne pole i tam go zostawić na daną turę.
- ma zabawki jak wzmocnić siebie: oprócz standardowego wzmocnienia ataku/defa czy czegoś innego na walkę to jest też w stanie przeskoczyć do góry na torze inicjatywy albo nawet mieć dwie tury z rzędu.
No i możliwości aby zapewnić sobie sporo przedmiotów plus pootwierać zamknięte skrzynie.
Świetnie się sprawuje zarówno solo, jak i na multi.
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
No i Nugget zamówiony jeszcze dobrze nie ograłem 4 podstawowych postaci, Ghile nie ruszony ale gra ma potencjał i bardzo mi siadła wiec dodatkowo teraz dobrałem sobie żetony zdrowia premium
- Leviathan
- Posty: 2367
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 1116 times
- Kontakt:
- Ayaram
- Posty: 1652
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 231 times
- Been thanked: 737 times
Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
W weekend miałem trochę czasu więc po jakiś ~15 grach true solo po raz pierwszy zagrałem na dwie ręce.
Pierwsze i chyba najważniejsze. Gra się lepiej niż w podobnych grach wykorzystujących karty jak np.. Aeon's End. Grając True Solo też przecież mata leży na stole, przy każdym rzucie podnosimy kości rzucamy, i siłą rzeczy odkładamy na stos kartę odrzuconych/matę. W grze na dwie ręce zmienia się to, że raz bierzemy z jednej maty, raz z drugiej i jest to w praktyce bardziej naturalne niż "teraz odłożę rękę kart lewej ręki, by zerknąć na rękę prawej ręki". Dwa, to jak wyglądają nazwijmy to punkty akcji w TMB. Ilość akcji zależy od zręczności, ale w praktyce to i tak rzucamy wszystkimi swoimi kośćmi na raz. Przez co w praktyce czujemy się jakby to było Akcja postaci A, Akcja postaci B, akcja postaci A... w karciankach bardziej wyraźnie czuć że jest tura ręki A, kończymy turę ręki A, zaczynamy turę ręki B.
Gra staje się zupełnie inna - już kij w to, że w grze solo nie zobaczymy 20tki, ale przede wszystkim KB w większości przypadków wciśniemy na raz na stół. Przy 12 dniowej przygodzie i KB bez udziwnień tylko przy 9tce naturalnie wchodzi więcej niż 4 przeciwników. Dwa, że wchodzi mniej 5-tek i tym samym mniej złolców z przywołaniem. I to potrafi zmienić ostro podeście do rozgrywki.
Zupełnie inaczej trzeba myśleć - w grze na 2 ręce dominuje takie myślenie taktyczne - jak ja podejdę tutaj, to ten podejdzie do mnie, bo jestem lepszy w obronie, długa walka przed nami a ty masz tylko 5 hp itp. itp. W grze solo zwykle mamy jeden problem - szybko znikające punkty życia. Wszystkie poprzednie rozterki nam znikają, największy problem, że potrafimy zejść i tym samym przegrać grę od tak w 1 rundzie. Dodając do tego, że zazwyczaj na całą walkę mamy pełną informację o przeciwnikach - gra staje się bardzo policzalna i dużo bardziej emocjonująca. Ano bo policzyć to możemy sobie kości, na ile mamy szansę zabić, czy mamy plan B i możemy się jeszcze uratować z planu awaryjnego - ale generalnie dużo więcej jest sytuacji gdzie wynik całej walki będzie zależeć od jednej kości. Przy tym taktycznym planowaniu na 2 ręce mamy (minimalnie ) większy bufor na błędy.
Czy jest łatwiej czy trudniej ciężko mi ocenić po 1 grze. W mojej rozgrywce wyglądało to tak, że wszystkie walki przed Bossem były łatwiejsze na 2 ręce, ale spotkanie z Bossem już dużo trudniejsze. Wydaje mi się generalnie, że na 2 ręce gra jest bardziej zbalansowana - tj. że szansa na wygraną w dowolnym pojedynku są dużo bliższe 50% niż w przypadku solo gdzie raz jest mega łatwo, a raz nie mamy zielonego pojęcia jak właściwie mamy wygrać.
Podsumowując: TMB zostanie chyba 1wszą grą (no poza Robinsonem, ale to zupełnie inna sprawa, bo tam to bardziej solo podzielone na kilku graczy, a tu odwrotnie), w którą będę pogrywał solo zarówno na 1 jak i 2 ręce. W większości przypadków mimo wszystko true solo - ale głównie dlatego, że jest zwyczajnie krótsze.
Pierwsze i chyba najważniejsze. Gra się lepiej niż w podobnych grach wykorzystujących karty jak np.. Aeon's End. Grając True Solo też przecież mata leży na stole, przy każdym rzucie podnosimy kości rzucamy, i siłą rzeczy odkładamy na stos kartę odrzuconych/matę. W grze na dwie ręce zmienia się to, że raz bierzemy z jednej maty, raz z drugiej i jest to w praktyce bardziej naturalne niż "teraz odłożę rękę kart lewej ręki, by zerknąć na rękę prawej ręki". Dwa, to jak wyglądają nazwijmy to punkty akcji w TMB. Ilość akcji zależy od zręczności, ale w praktyce to i tak rzucamy wszystkimi swoimi kośćmi na raz. Przez co w praktyce czujemy się jakby to było Akcja postaci A, Akcja postaci B, akcja postaci A... w karciankach bardziej wyraźnie czuć że jest tura ręki A, kończymy turę ręki A, zaczynamy turę ręki B.
Gra staje się zupełnie inna - już kij w to, że w grze solo nie zobaczymy 20tki, ale przede wszystkim KB w większości przypadków wciśniemy na raz na stół. Przy 12 dniowej przygodzie i KB bez udziwnień tylko przy 9tce naturalnie wchodzi więcej niż 4 przeciwników. Dwa, że wchodzi mniej 5-tek i tym samym mniej złolców z przywołaniem. I to potrafi zmienić ostro podeście do rozgrywki.
Zupełnie inaczej trzeba myśleć - w grze na 2 ręce dominuje takie myślenie taktyczne - jak ja podejdę tutaj, to ten podejdzie do mnie, bo jestem lepszy w obronie, długa walka przed nami a ty masz tylko 5 hp itp. itp. W grze solo zwykle mamy jeden problem - szybko znikające punkty życia. Wszystkie poprzednie rozterki nam znikają, największy problem, że potrafimy zejść i tym samym przegrać grę od tak w 1 rundzie. Dodając do tego, że zazwyczaj na całą walkę mamy pełną informację o przeciwnikach - gra staje się bardzo policzalna i dużo bardziej emocjonująca. Ano bo policzyć to możemy sobie kości, na ile mamy szansę zabić, czy mamy plan B i możemy się jeszcze uratować z planu awaryjnego - ale generalnie dużo więcej jest sytuacji gdzie wynik całej walki będzie zależeć od jednej kości. Przy tym taktycznym planowaniu na 2 ręce mamy (minimalnie ) większy bufor na błędy.
Czy jest łatwiej czy trudniej ciężko mi ocenić po 1 grze. W mojej rozgrywce wyglądało to tak, że wszystkie walki przed Bossem były łatwiejsze na 2 ręce, ale spotkanie z Bossem już dużo trudniejsze. Wydaje mi się generalnie, że na 2 ręce gra jest bardziej zbalansowana - tj. że szansa na wygraną w dowolnym pojedynku są dużo bliższe 50% niż w przypadku solo gdzie raz jest mega łatwo, a raz nie mamy zielonego pojęcia jak właściwie mamy wygrać.
Podsumowując: TMB zostanie chyba 1wszą grą (no poza Robinsonem, ale to zupełnie inna sprawa, bo tam to bardziej solo podzielone na kilku graczy, a tu odwrotnie), w którą będę pogrywał solo zarówno na 1 jak i 2 ręce. W większości przypadków mimo wszystko true solo - ale głównie dlatego, że jest zwyczajnie krótsze.