Zagrałem dziś w prototyp (i to ważne, bo wiele komponentów było sprzed ulepszeń kampanii) i mogę napisać pierwsze wrażenia.
W dużym skrócie. Przez pierwsze 1/3 lub połowę gry totalnie źle się bawiłem i siedziałem tam tylko z szacunku do współgrających. Potem było stanowczo lepiej, a nawet lekko rozważam kupno gry.
Zasady i schemat gry
W każdej naszej turze musimy przesunąć 1 duszę po torze (?) kręgu piekła. Każdy krąg ma inny kolor, im niżej tym są węższe oraz na niższe kręgi (większe nagrody) należy mieć bramę (po prostu żeton obok nich), aby móc przez nie przejść. Duszę przesuwamy z cmentarza, przez Styks (i wtedy płacimy jedną srebrną monetę) albo jedną, która się już w piekle znajduje. Jeśli nasza dusza zakończy w swoim kręgu (tj. w swoim kolorze) to dostaniemy punkty za jej przeniesienie. W związku z tym nie możemy przesunąć jej niżej niż nasz krąg, ale możemy przeskakiwać inne dusze (więc czasem 1 ruch to przejście paru kręgów piekła). Robimy to, gdyż wszystkie miejsca mają swoje przypisany akcje, no i chcemy punktować w trakcie gry za przesuwanie jak i na końcu (o tym potem).
Następnym krokiem jest jedna z dwóch opcji
a) Wysyłamy swojego meepla na polo powiązane z herbem/symbolem, na który wysłaliśmy duszę i wykonujemy akcję tego pola. Akcji tłumaczyć nie będę, ale jest ich 8 i są zmienne w setupie (tzn ich set jest taki sam chyba, ale mogą wejść między różne herby/symbole)
b) Robimy coś z grzesznikiem (totalnie nie pamiętam nazwy) - czyli większa akcja przybliżająca nas do końca gry. W niej wybieramy jeden z kolorów grzeszników (jest
, musimy wybrać kolor, który
1. Mamy na nim meepla (tzn meepla na odpowiedniej akcji obok symbolu)
2. Jeśli to pola zewnętrzne to mamy gości w tych kolorach (dodatkowa mechanika)
Pozwala nam to przesunąć się na torze czaszek (końcowe punktowanie), zebrać nagrodę z pola dantego (wyznacznik końca gry), powracają również nasze meeple.
Gramy tak przez 16 rund (lub więcej, nie pamiętam ile miał tor). Po 16 rundach punktujemy.
Wykonanie
Tutaj najmniej powiem. Gra była prototypem i naprawdę niektóre rzeczy była biedne. Jak teraz sobie przejrzałem kampanie to widzę, że wiele rzeczy poprawiono (W samym deluxe jak i retailu), jak choćby to, że towary to beczki, a u nas to były kosteczki. Plansza była bardzo ładna, okładka też i to największe zalety. Cała reszta taka średnia, ale to może też kwestia, że byłem blisko dołu planszy (gdzie jest mało grafik), a plansze akcji i karty, które były na górze ledwo widziałem. Ikonografię można też wg mnie trochę poprawić, bo bardzo często patrzyłem w pomoce graczy, bo ikon jest masa i nie idzie się domyśleć co to robi, bez patrzenia w instrukcję/pomoc.
Moje wrażenia
To zależy. Tak mniej więcej do 1/3 lub 1/2 gry miałem ochotę odejść od stołu. Grę mi słabo wytłumaczono i totalnie nie wiedziałem co robię, dlaczego i jaki to ma wpływ na grę. Z tego powodu naprawdę źle się bawiłem. Potem jednak po masie pytań oraz wertowania ciągłego karty pomocy, jak w końcu zacząłem jarzyć co i jak działa, jaki ja mam na to wpływ to grało mi się naprawdę dobrze. Opcji jest masa. Owszem główna zabawa to przesuwanie dusz tak, abyś ty zrobił co chcesz, wyprzedził poprzez to przeciwników i najlepiej pokrzyżował im tym plany. Tyle tylko, że każdy chce to zrobić, więc ciągłe rzucanie sobie kłod pod nogi i na bieżąco zmienianie taktyk. Z jednej strony jest to super, bo ciągle kombinujesz i na bieżąco zmieniasz strategie, z drugiej jednak nie pozwala to wiele zaplanować, gdyż ruchy innych graczy mogą wywrócić twój plan do góry nogami (co też nie pomaga przy downtime, którego jednak u nas prawie nie było). Jak już ogarneliśmy zasady to gra szła bardzo płynnie. Nasza rozgrywka z tłumaczeniem we 4 osoby zajęła 3h. W ogóle nie czułem tego czasu, bo szło sprawnie. Mnie gra w tej chwili kusi. Bardzo oryginalny setting (który czuć w postaci kręgów piekła i walut w grze) oraz naprawdę nowe zasady. Przemyślę sprawę i może wezmę. Jak ktoś ma jakieś pytania to z chęcią odpowiem