Leinadus pisze: ↑15 gru 2023, 09:55
Ogólnie to jest dość częsty problem. Ktoś zagra w grę 2-3 razy i mówi, że akurat jakaś tam taktyka wygrywa i gra przez to nie ma sensu.
Przecież ja nic takiego nigdzie nie napisałem. Nawet nie pisałem o żadnej taktyce, tym bardziej wygrywającej. A zaczynanie samo z siebie bez handicapu mechanicznego (nie mówię tutaj o frakcjach), ma w większości gier euro jakąś wartość (niezależnie od taktyki) i jest bardzo często rekompensowane.
Leinadus pisze: ↑15 gru 2023, 09:55
Tak samo zajęcie jednego miasta nie wpłynie tak znacząco, bo możesz rozkręcić niezłe silniki w innym. Przy testach gry były zapisywane wyniki każdego z graczy na różnych etapach gry i porównywane z innymi ekipami. Więc i wyniki były porównane przed punktowaniem za budynki, jak i przed punktowaniem za cele, gwiazdki itd.
Szczerze mówiąc, to ja w balansowanie gier ze stajni włoskich po prostu nie wierzę, bo bardzo często ich gry są wręcz śmiesznie niezbalansowane i w zasadzie wymagają licytacji zaczynania, żeby gra była równa. Darwin i Tiletum oba IMO mają problem z potencjalnym rozłożeniem elementów startowych gdzie pierwszy gracz odjeżdża totalnie i jak to kiedyś ładnie XLR8 ujął "Trochę jak w sporcie, przegrywasz w 20 minucie 3-0, bo dwóch karnych z kapelusza, ale grasz do końca." Barrage ma też absurdalnie kiepski balans XO, gdzie w podstawce Anton odstaje kosmicznie a w dodatku Leslie też zamiata podłogę. Efekt jest taki, że licytacje na BGA wśród topowych graczy osiągają 20-30 punktów. Nie mówiąc o tym że Barrage to chyba lekko przypadkiem wyszła gra o opróżnianiu planszetki.
Ja mam po tych doświadczeniach zerowe zaufanie do balansu gier Lucianiego. I nie traktuję to jako coś, co skreśla go jako projektanta i jego gry, bo wiele z jego gier jest ciekawych i daje dużo frajdy z grania. Dlatego lubię dyskutować na te tematy, bo widzę, że wiele jego gier kuleje w tym departamencie i jestem po prostu ciekaw opinii innych.
Leinadus pisze: ↑15 gru 2023, 09:55
Tak z ciekawości, powiedz jaki kontrakt ma dla Ciebie sporą wartość?
Nie chodzi mi tutaj o konkretny kontrakt, a jedynie fakt, że może wyjść Ci kontrakt, który Ty akurat zrobiłeś, a nikt inny za bardzo w jego kierunku nie poszedł.
Chyba największym przykładem jest moment kiedy komuś wychodzi po prostu kontrakt na budynki w kolorze, który ma jako kolor kontraktu startowego. Szczególnie, że nie wszystkie kontrakty w grze wychodzą, więc często "czyjś" kolor nie wychodzi. Swoją drogą podobnie faworyzujące trochę może być to, że ktoś dostał konktrakt początkowy pokrywający się z fioletowym a to jest kompletnie losowe.