Tjaa... gra z cykli skrajnych. Jak wszystko dobrze zrozumiałem, to żeby wygrać normalnie wystarczy znaleźć Carolyn i dobiec z nią "w ręce" na pole z możliwością ucieczki. Mamy łącznie z nią 12 przedmiotów w grze, z czego 3 górne przedmioty nie mogą być Carolyn - ale dalej przy 2ch sukcesach jest świat, że Carolyn znajdziemy 1wszym przeszukiwaniem. U mnie 2ch sukcesów nie było, ale dalej Carolyn ukryła się w 1wszym pomieszczeniu gdzie przeszukiwałem w 1wszej możliwej karcie, czyli znalazłem ją przy 2giej karcie przeszukiwania. No to co... hop przez okno i koniec gry w bodajże 4tej turze. No i właściwie nie wiem co powiedzieć więcej
Niby z tym jest podobnie jak w przypadku Hansa, że raz będzie łatwiej raz gorzej, ale jednak inaczej. Przynajmniej w odbiorze. Grałem na "standardzie", no ale umówmy się - przy takim rozdaniu na 95% tak samo bym łatwo wygrał na ekstremalnym horrorze grając zupełnie w ciemno scenariusz. I o ile u Hansa też się czuło, że jest raz łatwiej, raz trudniej - ale, żeby było naprawdę łatwo to musiał być to splot "iks" czynników. Tutaj poza tą Carolyn, gra była przeciętna pod kątem farta, po prostu z samą Carolyn już jest łatwo wygrać, a na to nie ma, aż tak małej szansy - 1/9 na to, że Carolyn będzie jako 2ga karta w stosie w 1wszym pomieszczeniu do którego weszliśmy. Wiem, że potem dochodzi jeszcze parę rzeczy do tej wyliczanki (Poltergeist odpala swoją mroczną moc prawie, że z automatu - więc jak gramy z epicką mocą to dochodzi 1/4, że odnalezienie szybko Carolyn nic nie da, jakieś efekty karty terroru itp.), ale tu mam trochę zgrzyt. Nie mam nic przeciwko temu, że jest raz łatwiej raz trudniej, ale tu wygląda na to, że w tym scenariuszu jest naprawdę spora szansa, że trafi się rozdanie na ekstremalnym horrorze niż rozdanie na standardzie. W ogóle na papierze standard z mroczną mocą wygląda na dużo cięższy niż ekstremalny horror bez mrocznej mocy.
Z dodatkowych minusów - karty przedmiotów, byłem zaskoczony jak dużo jest powtórek w stosunku do Hansa. Po to dajemy z każdym pudełkiem nowy zestaw kart przedmiotów, żeby koniec końców i tak trafiać to samo?
mam nadzieje, że chociaż będą jakoś rotować, a nie, że mapa i szczęśliwe kości będą w każdej grze i w praktyce mamy "zestaw ogólnych kart przedmiotów" i "zestaw specyficznych dla lokacji przedmiotów" tylko, że drukowanych za każdym razem, by ułatwić setup.
Z plusów - ciężko mówić o jakiś plusach mechanicznych, bo za dużo tego nie zdążyłem poznać
ale coraz bardziej doceniam setup kart horroru. Dobieramy 10 i więcej nie zagra, ale nie wiemy co gra. W tym scenariuszu przy koszulkowania już widziałem kartę nakazującą wtasowanie Carolyn z powrotem. Może jej w ogóle nie być w grze, może zostać 1dna karta terroru w talii - ale sama świadomość, że MOŻE się pojawić taka karta zmienia nasze myślenie w grze.