"dobra partia"
: 22 mar 2009, 10:35
wczoraj po pół roku odwiedził mnie stary znajomy. siedzieliśmy też z moją Lubą. było piwko i granie. nic wielkiego: osadnicy i dwa razy fasolki. sęk w tym, że grało się po prostu genialnie. w osadników partia rozkręciła się błyskawicznie, szliśmy łeb w łeb. niemal każdy rzut przynosił duże zyski jednemu z graczy i nikogo nie zostawiał bez dochodów. handel śmigał. od początku było też widać, że każdemu z graczy co innego świta w głowie jeśli chodzi o strategię i każdy sukcesywnie nią podążał. z czasem dopiero kilka błyskotliwych ruchów pozwoliło jednemu z graczy odskoczyć w przód i choć "najdłuższy szlak handlowy" przechodził z rąk do rąk, gracz ten( ) nie oddał już prowadzenia do końca pewnie wygrywając. to była najlepsza partia w osadników w mojej karierze. później szybki kurs fasolek i dwie partie pod rząd. od handlu i negocjacji aż się kurzyło. znowu żaden z graczy nie zostawał w tyle więc emocje były super. w obydwu partiach miałem tyle samo punktów co ma Piękna a nasz znajomy był raz przed a raz za nami:) to były najlepsze partie w fasolki w mojej karierze.
a teraz konkluzja: mimo, iż tego wieczoru na stole były tylko znane i proste gry rodzinne to dzięki emocjom z nimi związanym, z całą pewnością mogę powiedzieć, że był to mój najbardziej udany wieczór planszówkowy w życiu.
i tak sobie myślę, że takie sesje czasem po prostu przychodzą, kiedy, niezależnie od tego, co wyciągniemy na stół, wszystko chodzi aż miło. dobre grono ludzi, czasem trochę piwka i dobra muzyka i z prostych gier można wyciągnąć naprawdę świetną zabawę:) oby każdy planszowy wieczór mógł przebiegać w takiej atmosferze. tego sobie i Wam wszystkim życzę:) dziękuję.
a teraz konkluzja: mimo, iż tego wieczoru na stole były tylko znane i proste gry rodzinne to dzięki emocjom z nimi związanym, z całą pewnością mogę powiedzieć, że był to mój najbardziej udany wieczór planszówkowy w życiu.
i tak sobie myślę, że takie sesje czasem po prostu przychodzą, kiedy, niezależnie od tego, co wyciągniemy na stół, wszystko chodzi aż miło. dobre grono ludzi, czasem trochę piwka i dobra muzyka i z prostych gier można wyciągnąć naprawdę świetną zabawę:) oby każdy planszowy wieczór mógł przebiegać w takiej atmosferze. tego sobie i Wam wszystkim życzę:) dziękuję.