Tymczasem pojedynek walczących samurajów przypomina taniec - pełno jest kroków, obrotów... no i cięć kataną oczywiście
Fajne jest to, jak uczymy się nowych przeciwników, ich sposobu walki i zabójczych ciosów. Przez co wygranie scenariusza po raz pierwszy będzie dość ciężkie i będziemy zaczynać od początku, przynajmniej bogatsi o wiedzę odnośnie mocnych i słabych stron rywala.
Podejrzewam, że na dwóch ogranych graczy będzie jeszcze ciekawiej.
Druga kampania tylko przejrzana, ale nasuwa się pytanie odnośnie mapki w ostatnim scenariuszu:
Spoiler: