Zaginiona wyspa Arnak / Lost Ruins of Arnak (M. "Elwen" Stach, M. “Mín” Stachova)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Fojtu »

detrytusek pisze: 16 gru 2020, 08:31 Karty ważne są ale bez przesady. Różnice w partiach (u mnie przynajmniej) nie mają rozrzutu po 30 pkt. Wyniki nie balansują od 95 do 65 tylko są w miarę równe z lekkim progresem. Przemiał kart potrafi być całkiem spory i nie zdarzyło się tak by ktoś miał koszmarną rękę przez wielkiego pecha.
To teraz ja spytam - na czym polega ten spory snowball wg Ciebie?
Jakby co to mi nie chodzi o rozrzut punktów wewnątrz jeden partii, tylko między partiami. U mnie było tak, że wygrywał czasem wynik 100, czasem 70 bo akurat tak wyszedł rozkład partii.

Spory snowball:
1. Bonusy na torze na zasadzie kto pierwszy ten lepszy - zdarzyło mi się zebrać wszystkie (wiem, że trochę nieuwaga innych i to raczej skrajny przypadek, ale sam mechanizm jest snowballowy).
2. Natychmiastowe użycie artefaktów, powoduje, że karty dające kompasy w ostatnich 2 turach dają mnóstwó dodatkowych zagrań przez zakupy. Miałem patię, gdzie przeciwnik kupił 2 najsilniejsze karty dające kompasy, które jeszcze najśmieszniej dają za to samo w praktyce - za idole + za potwory. Jak robił w późniejszych turach z tego 6 kompasów to robił w 2 ostatnich turach strasznie dużo ekstra zagrań z prostego kupna.
3. Snowball jak w każdym dekcbuildingu, a tutaj jeszcze mamy mocno losowy market row, gdzie czasem trafi Ci się karta lepsza, czasem gorsza.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: detrytusek »

Fojtu pisze: 16 gru 2020, 08:42 Jakby co to mi nie chodzi o rozrzut punktów wewnątrz jeden partii, tylko między partiami. U mnie było tak, że wygrywał czasem wynik 100, czasem 70 bo akurat tak wyszedł rozkład partii.
Hmm ale to by oznaczało, że zawsze macie podobnie silną rękę. Co znowu przeczy snowballowi w wyniku słabych kart (Twój punkt 3)
Fojtu pisze: 16 gru 2020, 08:42 1. Bonusy na torze na zasadzie kto pierwszy ten lepszy - zdarzyło mi się zebrać wszystkie (wiem, że trochę nieuwaga innych i to raczej skrajny przypadek, ale sam mechanizm jest snowballowy).
Ale że jak wszystkie? I lupką i kompasem? Bo przecież w jednym rzędzie masz 2-3 bonusy, a bierzesz jeden. Lupka na początku przynajmniej daje bonus złoto lub kompas, a to nie pomaga książce najczęściej do łatwiejszego wspinania się. Owszem jeszcze jest ten bonus ale czy on tak ułatwi sprawę? Musiało by się to tak ułożyć, że każdy bonus wzięty lupką przydaje się książce, żeby to nazwać snowballem. Prawdopodobieństwo wysoce marginalne. Poza tym jeśli zgarniasz bonusy książką zanim ktoś to robi lupką to albo jest trąba albo kompletnie olał ten tor. Jeśli zgadzamy się, że granie na guardiany jest równie skuteczne to ciężko bonusy z torów nazwać snowballem. Po prostu umożliwiają łatwiejszą realizację strategii toru ale nie jest to nic złego. Tak samo ktoś idący w strażników może mieć akurat takie nagrody jakie potrzeba do ich zwalczenia - dalej to nie jest problem.
Fojtu pisze: 16 gru 2020, 08:42 2. Natychmiastowe użycie artefaktów, powoduje, że karty dające kompasy w ostatnich 2 turach dają mnóstwó dodatkowych zagrań przez zakupy. Miałem patię, gdzie przeciwnik kupił 2 najsilniejsze karty dające kompasy, które jeszcze najśmieszniej dają za to samo w praktyce - za idole + za potwory. Jak robił w późniejszych turach z tego 6 kompasów to robił w 2 ostatnich turach strasznie dużo ekstra zagrań z prostego kupna.
Tu się nie kłócę bo faktycznie zgarnięcie dobrych kart da kopa - w końcu to nagroda za wcześniejszą inwestycję. Tyle, że w ilu partiach te karty wyjdą i jeszcze jedna osoba je zgarnie i jeszcze wylosują się jej w ostatniej turze? Raczej margines, a nie faktyczny problem.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Fojtu »

detrytusek pisze: 16 gru 2020, 10:16
Spoiler:
Ok, chyba po prostu nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi wczesniejszej. "Różnice w partiach" zrozumiałem jako różnice między partiami (tj. że jedną partię ktoś wygrywa mając 70, drugą 100).

Wewnątrz jednej partii zdarzyły mi się sporawe różnice, ale nie jakieś miażdżące, chyba że wszedł ten element snowballu. Miałem partię, gdzie jedna osoba zebrała wszystkie bonusy (poza 1 miejscem gdzie są 3). Średnio mi się podoba, że książka też zbiera, nie wiem po co to jest w sumie. A nieważne jaki zasób dostaniesz z tych bonusów, wszystko się przyda w przeciągu całej gry tak czy siak. Do tego jak bonus ułatwi Ci wspinanie, to do tego szybciej dostaniesz kolejnego asystenta, kupisz kartę wiecej itd. Snowball jest niewielki (bo dostajesz ekstra 1-2 zasoby powiedzmy), ale zauważalny w przeciągu tych 5 tur. Szczególnie kiepskie jest to, że miejsca akcji i potwory są nierówne - nie mam pojęcia po co zrobili te 2 czy 3, które odchodzą od reguł pozostałych.

A co do masowego kupna artefaktów w 4-5 turze - miałem to w praktycznie każdej partii i nabijaliśmy na tym sporą część punktów (raz przy stole kolega miał 35 z kart na przykład)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: detrytusek »

Fojtu pisze: 16 gru 2020, 11:57 Ok, chyba po prostu nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi wczesniejszej. "Różnice w partiach" zrozumiałem jako różnice między partiami (tj. że jedną partię ktoś wygrywa mając 70, drugą 100).

Wewnątrz jednej partii zdarzyły mi się sporawe różnice, ale nie jakieś miażdżące, chyba że wszedł ten element snowballu. Miałem partię, gdzie jedna osoba zebrała wszystkie bonusy (poza 1 miejscem gdzie są 3). Średnio mi się podoba, że książka też zbiera, nie wiem po co to jest w sumie. A nieważne jaki zasób dostaniesz z tych bonusów, wszystko się przyda w przeciągu całej gry tak czy siak. Do tego jak bonus ułatwi Ci wspinanie, to do tego szybciej dostaniesz kolejnego asystenta, kupisz kartę wiecej itd. Snowball jest niewielki (bo dostajesz ekstra 1-2 zasoby powiedzmy), ale zauważalny w przeciągu tych 5 tur. Szczególnie kiepskie jest to, że miejsca akcji i potwory są nierówne - nie mam pojęcia po co zrobili te 2 czy 3, które odchodzą od reguł pozostałych.

A co do masowego kupna artefaktów w 4-5 turze - miałem to w praktycznie każdej partii i nabijaliśmy na tym sporą część punktów (raz przy stole kolega miał 35 z kart na przykład)
Szczerze ja tego snowballu wielkiego nie widzę. Od razu wyjaśnię...snowball rozumiem jako uzyskiwanie korzyści z czegoś przez co łatwiej nabywać kolejne "czegosie". Przykładowo kupiłem fabrykę, która to w bezpośredni sposób daje mi powiedzmy zniżkę na budowę kolejnej fabryki i spirala się nakręca.Tutaj...hmmm...ok mogę kupić kartę, która da mi złoto albo kompasy ale ich nie ma tak dużo. To się może udać z jedną czy drugą kartą ale im większa talia tym mniejsze prawdopodobieństwo, że je jeszcze ujrzymy. Cóż to za snowball jak potem taką kartę ujrzymy raz do końca gry?
Zgadzam się, że każdy zasób się przyda. Mnie bonusy za książkę nie przeszkadzają bo po prostu zrobimy coś więcej. Jeśli uznamy na wstępie, że gra jest zbalansowana tzn, że te bonusy tam mają być.
O jakich nierównych potworach mówisz?
35 pkt z kart to jest fajny wynik ale nie jest to w żaden sposób przegięte jeśli to jest powiedzmy 1/3 całości.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Fojtu »

detrytusek pisze: 16 gru 2020, 12:24 Szczerze ja tego snowballu wielkiego nie widzę. Od razu wyjaśnię...snowball rozumiem jako uzyskiwanie korzyści z czegoś przez co łatwiej nabywać kolejne "czegosie". Przykładowo kupiłem fabrykę, która to w bezpośredni sposób daje mi powiedzmy zniżkę na budowę kolejnej fabryki i spirala się nakręca.Tutaj...hmmm...ok mogę kupić kartę, która da mi złoto albo kompasy ale ich nie ma tak dużo. To się może udać z jedną czy drugą kartą ale im większa talia tym mniejsze prawdopodobieństwo, że je jeszcze ujrzymy. Cóż to za snowball jak potem taką kartę ujrzymy raz do końca gry?
Zgadzam się, że każdy zasób się przyda. Mnie bonusy za książkę nie przeszkadzają bo po prostu zrobimy coś więcej. Jeśli uznamy na wstępie, że gra jest zbalansowana tzn, że te bonusy tam mają być.
O jakich nierównych potworach mówisz?
35 pkt z kart to jest fajny wynik ale nie jest to w żaden sposób przegięte jeśli to jest powiedzmy 1/3 całości.
@Snowball
Dla mnie te przewagi właśnie mają znaczenie, bo 1-2 zasoby w pierszych turach mają duże konsekwencje. Mi się zdarzało kartę zagrać 3-4 razy spokojnie podczas gry jak masz jakiś lekki dociąg jeszcze. No i każda ekstra karta to nie tylko + do silnika ale też jakiśtam punkt. Jasne, nie jest to jakieś miażdżąco widoczne na papierze, ale wg. mnie podczas gry jest odczuwalne. Zdarzyło mi się po końcu akcji przeciwników zagrać jeszcze 4-5 akcji, bo tak mi się dobrze zazębiły karty i wydałem wszystko idealnie w 3-4 turze dostając spory bonus na kolejne.

@Potwory
Zakładając, że moneta, kompas, tabliczka=1, strzałą=2, kryształ=3, fear=-1 większość potwórów wymaga w sumie 4 wartości do pokonania.
Są 2-4 potwory, które od tego odbiegają - sowa, mrówka + żaba i hipopotam (?), które wymagają mniej zasobów.
Analogicznie lokacje 1 poziomu dają 3 wartości poza jednym, które daje 2 kompasy lub zakup karty, który jest zazwyczaj dość słaby jak go odkryjesz w słabym momencie. Nie wiem po co tego typu zabawy a nie bardziej liniowa wartość. Ja na ten samolot dający zakup trafiłem jak nie było drogich kart na markecie i byłem do tyły o zasób i czułem się trochę oszukany.

@35pkt z kart
35 z kart ma bardzo duży wpływ na wynik, bo imo to miejsce punktacji gdzie są największe różnice między graczami.

W ogóle całe te rozważania dla mnie mają o tyle średnie znaczenie, że gra jest wg. mnie po prostu nudna i powtarzalna.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: detrytusek »

Fojtu pisze: 16 gru 2020, 12:45
detrytusek pisze: 16 gru 2020, 12:24 Szczerze ja tego snowballu wielkiego nie widzę. Od razu wyjaśnię...snowball rozumiem jako uzyskiwanie korzyści z czegoś przez co łatwiej nabywać kolejne "czegosie". Przykładowo kupiłem fabrykę, która to w bezpośredni sposób daje mi powiedzmy zniżkę na budowę kolejnej fabryki i spirala się nakręca.Tutaj...hmmm...ok mogę kupić kartę, która da mi złoto albo kompasy ale ich nie ma tak dużo. To się może udać z jedną czy drugą kartą ale im większa talia tym mniejsze prawdopodobieństwo, że je jeszcze ujrzymy. Cóż to za snowball jak potem taką kartę ujrzymy raz do końca gry?
Zgadzam się, że każdy zasób się przyda. Mnie bonusy za książkę nie przeszkadzają bo po prostu zrobimy coś więcej. Jeśli uznamy na wstępie, że gra jest zbalansowana tzn, że te bonusy tam mają być.
O jakich nierównych potworach mówisz?
35 pkt z kart to jest fajny wynik ale nie jest to w żaden sposób przegięte jeśli to jest powiedzmy 1/3 całości.
@Snowball
Dla mnie te przewagi właśnie mają znaczenie, bo 1-2 zasoby w pierszych turach mają duże konsekwencje. Mi się zdarzało kartę zagrać 3-4 razy spokojnie podczas gry jak masz jakiś lekki dociąg jeszcze. No i każda ekstra karta to nie tylko + do silnika ale też jakiśtam punkt. Jasne, nie jest to jakieś miażdżąco widoczne na papierze, ale wg. mnie podczas gry jest odczuwalne. Zdarzyło mi się po końcu akcji przeciwników zagrać jeszcze 4-5 akcji, bo tak mi się dobrze zazębiły karty i wydałem wszystko idealnie w 3-4 turze dostając spory bonus na kolejne.

@Potwory
Zakładając, że moneta, kompas, tabliczka=1, strzałą=2, kryształ=3, fear=-1 większość potwórów wymaga w sumie 4 wartości do pokonania.
Są 2-4 potwory, które od tego odbiegają - sowa, mrówka + żaba i hipopotam (?), które wymagają mniej zasobów.
Analogicznie lokacje 1 poziomu dają 3 wartości poza jednym, które daje 2 kompasy lub zakup karty, który jest zazwyczaj dość słaby jak go odkryjesz w słabym momencie. Nie wiem po co tego typu zabawy a nie bardziej liniowa wartość. Ja na ten samolot dający zakup trafiłem jak nie było drogich kart na markecie i byłem do tyły o zasób i czułem się trochę oszukany.

@35pkt z kart
35 z kart ma bardzo duży wpływ na wynik, bo imo to miejsce punktacji gdzie są największe różnice między graczami.

W ogóle całe te rozważania dla mnie mają o tyle średnie znaczenie, że gra jest wg. mnie po prostu nudna i powtarzalna.
@karty

Odnosiłem się do sytuacji masowo kupowanych w 4-5 rundzie (o której pisałeś). Podczas gry owszem kartę zagram 3-4 razy. Nie do końca czujęby była to dobra strategia kupowania co bądź bo mam kasę. Czasem takie karty po prostu zapchają nam talię.

@35
Jak dla mnie mają takie samo znaczenie jak reszta 1/3 pkt :). Jeśli wyniki są zbliżone to ktoś kto miał 35 pkt w kartach zassał gdzie indziej.

@opinia
Było od tego zacząć :). Zgadzam się, że partie są do siebie podobne aczkolwiek wciąż jest to tytuł regrywalny i w swojej kategorii gateway++ za tę cenę i tę jakość to tylko brać.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Miszon
Posty: 2526
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 500 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Miszon »

Jest gdzieś może polska instrukcja? Jakoś nie mogę znaleźć.
Grę kupił szwagier synowi, chcę sobie ogarnąć instrukcję żebyśmy nie tracili wieczoru na uczenie się zasad :-P .

Gra wygląda bardzo ładnie i ciekawie, plus za dwustronną planszę, jest deckbuilding czyli coś co lubię - to może być ciekawa alternatywa dla Brzdęka w segmencie nieco trudniejszych niż te podstawowe gier familijnych. Przynajmniej tak to wygląda z tego, co o grze przeczytałem w necie.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
krystek
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2008, 19:22
Lokalizacja: bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: krystek »

Miszon
Posty: 2526
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 500 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Miszon »

A to niespodzianka, na stronie wydawcy jest polska instrukcja a na stronie polskiego dystrybutora nie ma.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 989
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 364 times
Been thanked: 784 times
Kontakt:

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Apos »

Hej,
czytam o Waszych wynikach pod 100 punktów i się zastanawiam czy my źle gramy, czy tak nam słabo idzie, bo osiągamy około 45 punktów (rozgrywka dwuosobowa, podstawowa mapa) :lol:. Może to pechowy dociąg kart w dwóch pierwszych partyjkach? Nie udało nam się jeszcze np. dostać na szczyt toru badań (ten z lupką oraz dziennikiem), a tutaj czyhają płytki wysoko punktujące. Czy jak zaczynaliście rozgrywkę to też z takimi wynikami punktowymi i to kwestia poznania tytułu oraz ogrania?

Z pierwszych wrażeń: tytuł przemówił do mnie dobrze znanymi mechanikami oraz wyglądem, który tworzy udaną kompozycję dla "gry rodzinnej+". Trafia do mnie to co robimy w tej grze: odkrywanie nieznanych lądów, badania naukowe, strażnicy, zbieranie artefaktów oraz przedmiotów oraz jak się to sprawnie spaja z płynną mechaniką. Szybko i przyjemnie się ten tytuł tłumaczy, rozgrywka jest na tyle wciągająca, aby zagrać ponownie. Pomimo, że na codzień lubię cięższe tytuły, przy Wyspie Arnak bawię się dobrze. Porównanie do Brzdęka jest tutaj trafne, aczkolwiek moim zdaniem jest to bardziej złożony tytuł. W Arnak jest mniej elementów oraz zależności wynikających z kart. Zastanawia mnie tylko regrywalność i jak sprawdzi się na dłuższą metę.

Zaginioną Wyspę Arnak chętnie zabiorę na spotkania planszowe (jak tylko pandemia minie). Jako gateaway+ jest to po prostu solidny i przykuwający oko tytuł, który może zainteresować naszym hobby nowe osoby :)
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Fojtu »

Apos pisze: 04 sty 2021, 23:30 Hej,
czytam o Waszych wynikach pod 100 punktów i się zastanawiam czy my źle gramy, czy tak nam słabo idzie, bo osiągamy około 45 punktów (rozgrywka dwuosobowa, podstawowa mapa) :lol:. Może to pechowy dociąg kart w dwóch pierwszych partyjkach? Nie udało nam się jeszcze np. dostać na szczyt toru badań (ten z lupką oraz dziennikiem), a tutaj czyhają płytki wysoko punktujące. Czy jak zaczynaliście rozgrywkę to też z takimi wynikami punktowymi i to kwestia poznania tytułu oraz ogrania?
100 punktów to dość wygórowany wynik, ale 60-70 spokojnie można osiągnąć w praktycznie każdej partii. My w pierwszych już mieliśmy końcowe wyniki 70-90, ale to kwestia ogrania w inne gry to potem rodzinne się szybciej rozkminia.
Apos pisze: 04 sty 2021, 23:30 Z pierwszych wrażeń: tytuł przemówił do mnie dobrze znanymi mechanikami oraz wyglądem, który tworzy udaną kompozycję dla "gry rodzinnej+". Trafia do mnie to co robimy w tej grze: odkrywanie nieznanych lądów, badania naukowe, strażnicy, zbieranie artefaktów oraz przedmiotów oraz jak się to sprawnie spaja z płynną mechaniką. Szybko i przyjemnie się ten tytuł tłumaczy, rozgrywka jest na tyle wciągająca, aby zagrać ponownie. Pomimo, że na codzień lubię cięższe tytuły, przy Wyspie Arnak bawię się dobrze. Porównanie do Brzdęka jest tutaj trafne, aczkolwiek moim zdaniem jest to bardziej złożony tytuł. W Arnak jest mniej elementów oraz zależności wynikających z kart. Zastanawia mnie tylko regrywalność i jak sprawdzi się na dłuższą metę.
Dla mnie gra jako tytuł rodzinny jest ok i dobrze działa w tej kategorii, aczkolwiek nie wiem czy do takiego grania jako gracz bardziej zaawansowany nie wolę właśnie Brzdęka.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: detrytusek »

Apos pisze: 04 sty 2021, 23:30 Hej,
czytam o Waszych wynikach pod 100 punktów i się zastanawiam czy my źle gramy, czy tak nam słabo idzie, bo osiągamy około 45 punktów (rozgrywka dwuosobowa, podstawowa mapa) :lol:.
Możliwe bo tak słabo jeszcze nigdy nie miałem :). Przynajmniej jeszcze wiesz ile rozkminy jeszcze przed Wami i że gdzieś tam te pkt są tylko trzeba odkryć jak Arnak-a.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Arachion
Posty: 413
Rejestracja: 18 wrz 2016, 15:33
Has thanked: 409 times
Been thanked: 205 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Arachion »

Głód nowości daje o sobie znać...

Wygląda ładnie ALE:
Dla ogranych dwóch graczy warto kupić? Spotkam coś fajnego? Zaskoczy mnie to? Można pomyśleć przy tym?

Opinie na bgg podzielone dlatego prosze o opinie -
po prostu - szukam osoby odpowiedzialnej jeżeli okaże się, że moj pierwszy zakup kartonowej przygody w tym roku będzie niewypałem
Sucharzysta
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: detrytusek »

Po prostu poczytaj wątek. Będziesz miał całe spectrum. Jak potrzebujesz kozła ofiarnego to biorę na klatę :).
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Arachion
Posty: 413
Rejestracja: 18 wrz 2016, 15:33
Has thanked: 409 times
Been thanked: 205 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Arachion »

detrytusek pisze: 05 sty 2021, 20:07 Po prostu poczytaj wątek. Będziesz miał całe spectrum. Jak potrzebujesz kozła ofiarnego to biorę na klatę :).
Oczywiście, że było poczytane i... przez to mam dylemat.

Gdybyś tak ciepło w tym wątku nie podtrzymał ognia zainteresowania pozycją nie wahał bym się tylko odpuścił tytuł, a nie szukał aprobaty.

Poprostu miedzy zdaniami, że warto sprawdzić wychodzą opinie o zawiedzeniu.

Wniosek na teraz- Człowiek stojący za nickiem detrytusek, nie jest mi obcy w stawianych przez siebie recenzjach więc jestem bliżej kupienia niż dalej.
Sucharzysta
Awatar użytkownika
Tomzaq
Posty: 1727
Rejestracja: 09 maja 2014, 18:27
Lokalizacja: Silesia Superior
Has thanked: 113 times
Been thanked: 85 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Tomzaq »

Grałem raz na 3 osoby, na planszy podstawowej i zapisałem pozycję na wishliście. Wewnętrzne ja po pierwszej rozgrywce jest zbliżone do podniecenia jakie miało miejsce po pierwszych grach w Terraformację Marsa czy Trajana. Jest super. Polecam.

PS
Dobrze byłoby w tytule tematu dodać polski tytuł
Who is John Galt?
Posiadam
Awatar użytkownika
Tomzaq
Posty: 1727
Rejestracja: 09 maja 2014, 18:27
Lokalizacja: Silesia Superior
Has thanked: 113 times
Been thanked: 85 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Tomzaq »

Nie wiem czy nie mylę faktów, ale wydaje mi się, że Michał Štach to człowiek, który na Pionku był z prototypem Pulsara Suchego. Może ktoś to zweryfikować? Bardzo fajny facet.
Who is John Galt?
Posiadam
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: detrytusek »

Arachion pisze: 05 sty 2021, 20:35
detrytusek pisze: 05 sty 2021, 20:07 Po prostu poczytaj wątek. Będziesz miał całe spectrum. Jak potrzebujesz kozła ofiarnego to biorę na klatę :).
Oczywiście, że było poczytane i... przez to mam dylemat.

Gdybyś tak ciepło w tym wątku nie podtrzymał ognia zainteresowania pozycją nie wahał bym się tylko odpuścił tytuł, a nie szukał aprobaty.

Poprostu miedzy zdaniami, że warto sprawdzić wychodzą opinie o zawiedzeniu.

Wniosek na teraz- Człowiek stojący za nickiem detrytusek, nie jest mi obcy w stawianych przez siebie recenzjach więc jestem bliżej kupienia niż dalej.
Dlatego z pełną odpowiedzialnością biorę na klatę. :)
Zdaję sobie sprawę jak ułomny jest ranking BGG ale gra od premiery szybuje w górę i wcale nie chce się zatrzymać. Właśnie zobaczyłem, że jest już w TOP700, a niedawno było coś koło 1500...
Odnoszę wrażenie, że głosy zawiedzionych mówią o zbyt lekkiej grze w porównaniu do oczekiwań. Kluczem jest świadomość, że jest to gateway++ i nic ponadto. To nie wada tylko cecha. Choć i tu jak widać po punktach osiąganych przez forumowiczów widać przestrzeń decyzyjną do odkrycia.
Jeśli nasze gusta uważasz za zbieżne to współczuję i polecam jednocześnie :D.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
mikeyoski
Posty: 1524
Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
Has thanked: 278 times
Been thanked: 172 times
Kontakt:

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: mikeyoski »

Ja jestem Arnakiem zachwycony. Nie jest to jakaś przełomowa gra, nie odkrywa koła na nowo, ale ma w sobie to coś, że nie mogę doczekać się kolejnej rozgrywki. Naprawdę sprawia mi mnóstwo przyjemności.

BTW Poziom grafik to mistrzostwo świata. Myślę, że Dutrait ma godnego konkurenta :-)
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Fojtu »

detrytusek pisze: 06 sty 2021, 00:21 Odnoszę wrażenie, że głosy zawiedzionych mówią o zbyt lekkiej grze w porównaniu do oczekiwań. Kluczem jest świadomość, że jest to gateway++ i nic ponadto. To nie wada tylko cecha. Choć i tu jak widać po punktach osiąganych przez forumowiczów widać przestrzeń decyzyjną do odkrycia.
Jeśli nasze gusta uważasz za zbieżne to współczuję i polecam jednocześnie :D.
Ja jestem jednym z tych zawiedzionych i zgadzam się z opinią detrytuska. Gra jest po prostu lekka i mi średnio przez to podeszła, bo oczekiwałem jednak trochę więcej fajerwerków. Kilka pomysłów jest fajnych, ale z racji prostowy i niewielu opcji, dla mnie i współgraczy granie w Arnak robi się proceduralne i nudne. Dla graczy szukających czegoś lżejszego i niegrających w milion cięższych euro to na pewno jest dobra pozycja, szczególnie, że gra jest przepiękna.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: detrytusek »

Fojtu pisze: 06 sty 2021, 00:27 Dla graczy szukających czegoś lżejszego i niegrających w milion cięższych euro to na pewno jest dobra pozycja, szczególnie, że gra jest przepiękna.
Jedno sprostowanie. Ja jestem zdecydowanie po stronie ciężkich euro ale tutaj po prostu się dobrze bawię przy czymś lżejszym.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Fojtu »

detrytusek pisze: 06 sty 2021, 00:38
Fojtu pisze: 06 sty 2021, 00:27 Dla graczy szukających czegoś lżejszego i niegrających w milion cięższych euro to na pewno jest dobra pozycja, szczególnie, że gra jest przepiękna.
Jedno sprostowanie. Ja jestem zdecydowanie po stronie ciężkich euro ale tutaj po prostu się dobrze bawię przy czymś lżejszym.
To fakt, że tego nie ująłem i szczerze nie do końca to rozumiem :wink:
Ja też lubię gry proste, ale muszą mieć trochę większą ilość potencjalnych strategii do popróbowania, żebym lubił je na 5+ gier. Np. Calico mi siadło niesamowicie, bo jest lekkie a dość sporo rzeczy można popróbować + ma proste zasady i gameplay. W Arnak mam wrażenie że stosunek wysiłku wkładanego w grę (zarządzanie 5 zasobami i kartami jest słaby do faktycznego skomplikowania gry. Może się mylę, ale dla mnie ta gra ma bardzo niski "staying power".
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 989
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 364 times
Been thanked: 784 times
Kontakt:

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Apos »

Fojtu pisze: 06 sty 2021, 08:34
detrytusek pisze: 06 sty 2021, 00:38
Fojtu pisze: 06 sty 2021, 00:27 Dla graczy szukających czegoś lżejszego i niegrających w milion cięższych euro to na pewno jest dobra pozycja, szczególnie, że gra jest przepiękna.
Jedno sprostowanie. Ja jestem zdecydowanie po stronie ciężkich euro ale tutaj po prostu się dobrze bawię przy czymś lżejszym.
To fakt, że tego nie ująłem i szczerze nie do końca to rozumiem :wink:
Ja też lubię gry proste, ale muszą mieć trochę większą ilość potencjalnych strategii do popróbowania, żebym lubił je na 5+ gier. Np. Calico mi siadło niesamowicie, bo jest lekkie a dość sporo rzeczy można popróbować + ma proste zasady i gameplay. W Arnak mam wrażenie że stosunek wysiłku wkładanego w grę (zarządzanie 5 zasobami i kartami jest słaby do faktycznego skomplikowania gry. Może się mylę, ale dla mnie ta gra ma bardzo niski "staying power".
To musi być kwestia nabytego doświadczenia oraz rosnących oczekiwań. Trzeba się też postawić w pozycji osób, które dopiero się wkręcają w planszówkowe hobby albo nie szukają coraz to cięższych bądź skomplikowanych tytułów. Mam znajomych, którzy jak zobaczyli Arnaka na stole to musieli szukać szczęki na podłodze. Sama mechanika, która nie jest innowacyjna, zostawała w tle i uzupełniała pełny obraz oraz doświadczenie płynące z "Wyspy". Co najważniejsze - gracze bardzo dobrze bawili się przy grze i nic ich nie odrzucało. Jak wspominałem samo tłumaczenie zasad w tej grze jest bardzo przyjemne - jest to tytuł dla początkujących, ale i zaawansowane osoby też mogą się odnaleźć.
Fojtu
Posty: 3387
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 559 times
Been thanked: 1265 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Fojtu »

Apos pisze: 06 sty 2021, 19:13
Spoiler:
To musi być kwestia nabytego doświadczenia oraz rosnących oczekiwań. Trzeba się też postawić w pozycji osób, które dopiero się wkręcają w planszówkowe hobby albo nie szukają coraz to cięższych bądź skomplikowanych tytułów. Mam znajomych, którzy jak zobaczyli Arnaka na stole to musieli szukać szczęki na podłodze. Sama mechanika, która nie jest innowacyjna, zostawała w tle i uzupełniała pełny obraz oraz doświadczenie płynące z "Wyspy". Co najważniejsze - gracze bardzo dobrze bawili się przy grze i nic ich nie odrzucało. Jak wspominałem samo tłumaczenie zasad w tej grze jest bardzo przyjemne - jest to tytuł dla początkujących, ale i zaawansowane osoby też mogą się odnaleźć.
No tak, dlatego piszę, że dla mniej zaawansowanych graczy gierka spoko. Nie bardzo rozumiem co taki wyjadacz jak detrytusek w tej grze widzi, ale szanuję jego zdanie :)
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Lost Ruins of Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)

Post autor: Scamander »

WCet z Rebela złożoność porównywał do Everdella i Na skrzydłach także rzeczywiście jakiś turbo geek może czuć niedosyt, natomiast większość początkujących i zaawansowanych graczy powinna się wspólnie przy Arnaku dobrze bawić.
ODPOWIEDZ