To ja tak pozwolę sobie napisać pierwsze wrażenia, przy okazji pod koniec nawiązując do ostatnich postów
Grę kupiłem trochę w ciemno, bo zachęcony wysokimi ocenami i wykonaniem uznałem, że czemu sobie nie zamówić. Nie czytałem dużo recenzji, ogólnie kojarzyłem o co chodzi (a lubię akurat budowanie własnego tableau, tak samo worker placement), wykonanie przekonywało, a że gra wydała mi się trochę podobna do Wingspanu - budowanie silnika z kart, bajeczne wykonanie, ciekawy gimmick wizualny - który był pierwszym wielkim hitem planszówkowym dla mojej dziewczyny, to cóż... Decyzja prosta. No i wczoraj odebrałem, dzisiaj poszła pierwsza rozgrywka dwuosobowa.
Wykonanie faktycznie najwyższych lotów. Świetnie to wszystko wygląda, jakość bez zarzutów, karty grube, oprawa graficzna najwyższych lotów. No i te surowce! Najładniejsze jakie widziałem. Drzewo jest fajnym motywem, który ładnie wygląda, ale widzę już, że na więcej niż dwie osoby trzeba będzie jakoś że sensownie je ustawić. Poza tym raczej nie będę go składał i będzie sobie zdobił regał dopóki gdzieś gry nie będę niósł, bo boje się rozwarstwienia. Złożyłem drzewo trzy razy - przy odpakowaniu, potem żeby pokazać dziewczynie i ostatni raz dzisiaj w ramach gry - i już w jednym miejscu zobaczyłem lekkie rozwarstwienie. To chyba jedyny minus wykonania, niemniej do przebolenia. Bez drzewa też wszystko grałoby świetnie, ale podejrzewam, że dla ludzi lubiących obcować z ładnymi grami to też jest in plus. Moją dziewczynę przekonuje
Co do samej gry to mam bardzo pozytywne odczucia. Z racji, że mało poświęciłem na zgłębianie instrukcji, recenzji, opinii przed decyzją o zakupie, to też nie miałem jakiś gigantycznych oczekiwań. Co nie znaczy, że nie miałem ich wcale, zważając na to, że gra jest w TOP100 BGG i ma przeważnie bardzo dobre opinie. Spodziewałem się bardziej skomplikowanego Wingspana, z większą możliwością kombosów i kminienia i w sumie mniej więcej to dostałem. Niemniej jeśli miałbym oceniać rzeczywistość a oczekiwania, to powyżej oczekiwań
Co do samej rozgrywki, to jest bardzo przyjemna. I słowo "przyjemna" najlepiej oddaje dla mnie tę grę - można pomyśleć, coś policzyć, na coś się nastawić, coś zaplanować, ale wszystko to nie przytłacza. Decyzyjność jest całkiem spora, ale still - nie przytłacza. Zaczyna się z całkiem bogatą ręką, dodatkowo stałe 8 kart na łące robi robotę (czyli już na start widzi się - nawet będąc graczem rozpoczynającym - ok. 10% kart z całej talii), zatem planować można i sporo kart można rozważyć względem poszukiwania synergii. Kombosy, w szczególności mniejsze, bardzo ładnie wychodzą i są satysfakcjonujące. Silniczek od połowy gry, jak się fajnie rozkręci, też sprawia przyjemną satysfakcję. Kart jest dużo i nie ma aż takiej powtarzalności, jaką widziałem przy Na Skrzydłach - każda karta w Everdell wydaje mi się mieć wartość dla silnika i nie ma aż tak dużo bardzo sytuacyjnych kart. Chociaż może po prostu miałem pod tym względem szczęście - niemniej sposób pozyskiwania kart też jest całkiem sporo i można je w miarę mielić. Na dwie osoby udało nam się przebrnąć przez jakieś 2/3 talii (może trochę mniej), a i tak sporo jeszcze kart nie widziałem.
I względem tego stwierdzam, że regrywalność już na początek wydaje się satysfakcjonująca - sporo kart, sporo kombosów, zmienność wydarzeń specjalnych, kart polan. To bardzo na plus. Wydaje mi się, że sporo jest tu do poznania, chociażby względem synergii kart. Parę gier na pewno będzie grane, zanim wprowadzę mini dodatki, bo nie ma na razie sensu - sama podstawka jest już wystarczająca.
I teraz względem dodatków! Zobaczyłem je i oczywiście kupiłem, bo zbyt dużą mam żyłkę kolekcjonera i chcę mieć wszystko
Więcej! Więcej! wydaje się spoczi i pewnie jako pierwsze dodam, jak poznamy wszystkie karty. Legendy pójdą pewnie kolejne, bo wydają się ciekawą rzeczą, jak już się poza grę - lekko zmienią początkowe nastawienie graczy, chociaż nie wydają się rewolucyjne. Co do tego trzeciego dodatku, którego nazwy przypomnieć sobie nie mogę, a który kosztował najwięcej, to cóż - mnie satysfakcjonują same meeple szczurów. Każdy dodatek dodaje nowe meeple do wyboru i w Bellfire jest 15 umiejętności specjalnych, które pasują do wszystkich rodzajów meepli - pewnie dodatki też kupię, jak wyjdą i będę miał z tego przyjemność względem tego, że gram szczurami, więc korzystam ze szczurzych drewienek
Co do losowości - ta istnieje, jest umiarkowanie duża (jak każda karcianka), ale widziałem gry znacznie bardziej losowe względem kart. Tutaj cały czas ma się dostęp do 8 kart na łące + cokolwiek masz na ręce (a te wydają się być w miarę łatwe do pozyskania i są karty dobrze wspierające przemiał kart). Można nad tym pomyśleć i podejrzewam, że z kolejnymi partiami, wraz z lepszą znajomością wszystkich kart, łatwiej będzie coś zaplanować i na coś się nastawić. W żadnym razie nie stwierdziłbym, że ta gra to czysta losowość i jeśli dociąg nie siądzie, to jest się na przegranej pozycji. Sporo jest też miejsc, gdzie punkty są się uciułać, bo czy to podróż czy po prostu postawienie karty z łąki dla małych punktów albo względem wydarzeń. Ogólnie losowość oceniam na plus - jest, zapewnia regrywalność, ale nie męczy i nie ingeruje tak bardzo w grę, żeby po zwycięstwie nie odczuć satysfakcji z wygranej "bo w sumie miałem farta".
Tak samo nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że "jeśli nie wybudujesz karty z łodygą w pierwszej fazie to jesteś na przegranej pozycji", bo te karty postawione w pierwszej fazie będą aktywowane trzy razy, tj. przy budowie i dwa razy przy przygotowaniu się do kolejnej pory roku. Czyli np. Farma da przez całą grę 3 jagody (przyjmując brak jakiś kart, które ją kopiują, dają drewno za jej egzystencję w mieście itp., bo to już kwestia synergii kart, a takową znaleźć można między wieloma kartami), czyli koszt jednego, może dwóch stworzeń. Bez szału - są karty, które mogą podziałać więcej.
I jeszcze trochę kobiecego punktu widzenia - jak wspomniałem już, gra została zamówiona przez pewne mniej lub bardziej oczywiste podobieństwa do Na Skrzydłach i byłem ciekaw czy gra o jakiś poziom lub dwa bardziej skomplikowana się mojej dziewczynie spodoba. Mogę powiedzieć, że spodobała się bardzo. W szczególności, że nasza gra skończyła się jej wygraną
Jednym z głównych wyznaczników tego, dlaczego Wingspan jest taki fajny to to, że przy tej grze się relaksuje. Tu wydawało się podobnie. Na początku było to niezbyt skomplikowane poszukanie rozwoju i możliwości, a potem zaczęło się większe kminienie. I tu już lekko dało się pogubić w gąszczu możliwości, ale poszło w miarę sprawnie, z moimi delikatnymi sugestiami na co warto zwrócić uwagę, żeby wynik był jeszcze lepszy. Zdecydowały wydarzenia i podróż w razie jesieni
Niemniej jutro prawdopodobnie pójdzie rewanż, bo ogólne wrażenie było bardzo na plus.
Reasumując! Bardzo dobra gra, polecam. Wykonanie świetne, rozgrywka świetna, ja jestem bardzo na tak, dodatki duże będą kupowane prawdopodobnie
Czekam na więcej gier i jestem bardzo zadowolony z tego, że gra po pierwszej rozgrywce tak siadła mojej dziewczynie. Myślę, że tak na luzie jestem na ten moment dać tej grze 8,5/10, nie dziwiąc się, że na BGG ma 8. Zasłużone uznanie. Czekam na więcej gier.