Junta 04.04.08 Politechnika Warszawska

Relacje z pojedynczych gier, raporty z sesji oraz rozgrywki rpg na forum.
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Junta 04.04.08 Politechnika Warszawska

Post autor: draco »

Ponieważ Michał napisał mało klimatyczny opis wydarzeń, postanowiłem zrelacjonować je zagłębiając sie w realia Bananowej Republiki.

Niedługo po II Wojnie Światowej w Bananowej Republice dominowały dwie wyraźne siły polityczne. monarchiści i demokraci wspierani przez zgniły kapitalistyczny zachód oraz socjaliści czujący od Związku Radzieckiego nowy powiew historii. W wyborach prezydenckich startowało wielu kandydatów, ale tylko jeden Miguel Stajszczes zdobył sobie większą popularność. Obietnicą równości społecznej zdołał przekonać lewicujący kościół katolicki i dość uczciwych wyborach został wybrany na prezydenta.

Prawda o rządach Miguela Stajszczesa wyszła na jaw dość szybko, bo już przy ustalaniu budżetu. Wszystkim siłom politycznym zaproponowano równie mało, zaś prezydent chciał zgromadzić fortunę. Wzbudziło to słuszne niepokoje w szeregach armii. Nieporadność prezydenta w zwalczaniu skutków suszy przyciągnęła na stronę wojskowych biedujących robotników. Niezatwierdzenie budżetu w głosowaniu było początkiem końca prezydentury. Powstały chaos postanowił załagodzić biskup. Jego silne powiązania z Ministrem Spraw Wewnętrznych doprowadziły do wkroczenia policji na teren parlamentu. Pieniądze rozdano, ale brak przestrzegania demokracji rozsierdził władze wojskowe. Na czele buntu armii stanął Roberto Geronimo Draco. Prezydent mógł liczyć jedynie na Gwardię Prezydencką, która broniła pałacu, Policję, która okupowała budynek parlamentu i lotnictwo. Ciężkie walki toczyły sie głównie w północnej części stolicy. Kluczowym budynkiem okazał się budynek rozgłośni radiowej. Po jej zdobyciu przez puczystów, prezydent po cichu uciekł do rosyjskiej ambasady.

Nastały nowe czasy. Po burzliwej debacie wśród zwycięzców prezydentem ogłoszono przywódcę puczu Roberto Geronimo Draco, gdyż zapowiedział sprawiedliwy podział pieniędzy. Po ucieczce byłego prezydenta trzeba było znaleźć winnego całego zamieszania. Nie trzeba było daleko szukać. Za wkroczenie policji na teren parlamentu rozstrzelano byłego Ministra Spraw Wewnętrznych.

Nowe czasy okazały się okresem spokoju dla Bananowej Republiki. Pieniądze rozchodziły sie we właściwe ręce. Były prezydent, którego szpiedzy wytropili w Warszawie jak grał w szachy, nie miał nic do powiedzenia. Nieliczne wystąpienia zbuntowanych wojskowych podżegane przez duchownych nie znajdywały uznania wśród decydentów oraz zwykłych mieszkańców. Dla prezydenta istniał tylko jeden problem. Minister spraw Wewnętrznych Adamos Safaridis wysuwał coraz większe żądania finansowe. W końcu doszło do dymisji. Poparcie dla prezydenta wciął było wysokie i szybko znalazły sie nowe siły, które go poparły. Nowym Ministrem Spraw Wewnętrznych został Jacinto Ernesto Malinowski. Kolejne budżet przeszedł bez problemów i pieniądze zostały rozdzielone. Władze pozwoliły na powrót do kraju byłego prezydenta, oczywiście za uczciwą opłatą. Odstawiony na bok Adamos Safaridis planował zabójstwo uwielbianego prezydenta. Spisek wykryto i były minister został znaleziony martwy w swoim domu. Zemsta jego rodziny zakończyła pokojową prezydenturę. Roberto Geronimo Draco został zabity w budynku Banku Narodowego podczas spotkania z elita finansową Republiki Bananowej.

Nadszedł czas nowych wyborów. Dla wielu zaskoczeniem było, że tylko dwie osoby mogą liczyć na duże poparcie społeczne - były prezydent Miguel Stajszczes i Minister Spraw Wewnętrznych Jacinto Ernesto Malinowski. Rządy tego pierwszego wszyscy zapamiętali jako niezbyt udane, więc prezydentem został Jacinto Ernesto Malinowski.

Rządy nowego prezydenta były dobre, ale dla niewielkiej grupy oligarchów. Pieniądze rozdzielano między nielicznych bogaczy, w tym rodzinę zabitego prezydenta, co spowodowało ataki na hacjendy na prowincji i strajk generalny w stolicy. Przeciw władzy wystąpili robotnicy, studenci i miejska biedota. Do stłumienia buntu na prowincji prezydent wysłał jeden z niesprzyjających mu garnizonów, zaś dla ochrony swoich domów klasa wyższa powołała własną milicję. Na czele puczu stanął Juan Limdullo. Zacięte walki toczyły się w całej stolicy. Robotnicy napierali od strony portu, studenci zajęli budynek parlamentu. Prezydent nie ruszał się ani na krok ze swojej siedziby. Wspierające tłum wojsko zostało zmasakrowane w czasie marszu na budynek Banku Narodowego. Wierne prezydentowi oddziały armii i milicja zajęły po krótkiej walce Parlament. Spacyfikowani studenci postanowili przerwać walkę. Wierna prezydentowi armia skierowała się na północ w celu odbicia banku. Udany atak spowodował koniec nieudanego puczu. Juan Limdullo poddał się.

Na tym zakończyliśmy historię Bananowej Republiki, gdyż nieuchronnie zbliżała się godzina 23.

PS, czyli zakończenie alternatywne: Juan Limdullo nie poddaje się! Brat byłego prezydenta Pedro Alvaro Draco przemawia w parlamencie do studentów i milicji. Viva la Revolucion! Muerte el Presidente Malinowski y Presidente Stajszczes.
(Tak, tak, mało opłacało mi się utrzymanie dotychczasowej władzy. Zabijając jednego z dwóch decydentów zmienilibyśmy układ głosów.)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Junta 04.04.08 Politechnika Warszawska

Post autor: mst »

draco pisze:Na tym zakończyliśmy historię Bananowej Republiki, gdyż nieuchronnie zbliżała się godzina 23.
Fajna relacja ale IMHO bardziej klimatycznym zakończeniem byłoby np.: "I w tym momencie urywa się historia Bananowej Republiki zmiecionej z powierzchni ziemi, przewidywanym niestety, ale największym w jej krótkich dziejach kataklizmem - trzęsieniem ziemi/wybuchem wulkanu/uderzeniem meteoru*." :wink:


* niepotrzebne skreślić
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Junta 04.04.08 Politechnika Warszawska

Post autor: ja_n »

mst pisze:"I w tym momencie urywa się historia Bananowej Republiki zmiecionej z powierzchni ziemi, przewidywanym niestety, ale największym w jej krótkich dziejach kataklizmem - trzęsieniem ziemi/wybuchem wulkanu/uderzeniem meteoru*." :wink:
* Powinno być "powrotem woźnego z obchodu budynku".
Awatar użytkownika
Tommy
Posty: 1739
Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 108 times
Been thanked: 27 times

Re: Junta 04.04.08 Politechnika Warszawska

Post autor: Tommy »

ja_n pisze:
mst pisze:"I w tym momencie urywa się historia Bananowej Republiki zmiecionej z powierzchni ziemi, przewidywanym niestety, ale największym w jej krótkich dziejach kataklizmem - trzęsieniem ziemi/wybuchem wulkanu/uderzeniem meteoru*." :wink:
* Powinno być "powrotem woźnego z obchodu budynku".
a nie siostry oddziałowej przypadkiem? :D
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
ODPOWIEDZ