Relic Runners/Lewis & Clark/Zamki S.K. Ludwika/Tzolkin
Relic Runners/Lewis & Clark/Zamki S.K. Ludwika/Tzolkin
Zastanawiam się nad kupnem jednej z tych gier, ale szczerze powiedziawszy nie wiem która z nich powinna trafić na półkę. Którą grę polecilibyście bardziej? Interesuje mnie, która z tych gier wywarła na Was większe wrażenie, do której chętniej powracacie i jakie argumenty przemawiają za każdą z gier.
Re: Relic Runners/Lewis & Clark/Zamki S.K. Ludwika/Tzolkin
Nie grałem w Relic Runners (który nie wydaje się pasować do tego zestawu). Po za tą grą, pozostałe to typowe eurogry. Wg mnie w następującej kolejności:
Zamki S.K. Ludwika < Lewis & Clark < Tzolkin
Tzolkin wygrywa, bo: jest przejrzysty, plansza wielka, zasady są dość proste, a ruchome koła poza elementem wow!, mają jeszcze jedną wielką zaletę: ułatwiają planowanie (nawet dla osób z gorszą wyobraźnią, zasada poruszania robotników na kołach pozwala w bardziej przystępny sposób zaplanować swoje działania). Jednak Tzolkin jest najbardziej mózgożerny, a jeśli chcesz osiągać dobre wyniki potrzeba ogrania i dobrej strategii wraz z wykonaniem. Grając na 3osoby wzwyż potrzeba pewnej elastyczności (elastyczność w wybieraniu drogi do celu, raczej rzadko w zmianie strategii).
L&C bardzo miodna gra. Do tego dwie mechaniki: worker placement i namiastka zarządzania i budowania talii. Element wyścigu wzmaga emocje. Jednak sama gra to raczej ciągłe przeliczanie i planowanie (trochę mniej niż w Tzlokinie, ale wszechobecne). Wydaje się, że mechanika współgra z klimatem.
Zamki posiadają ten plus, że na koniec gry widzisz (swój zamek) i czujesz, że coś udało Ci się osiągnąć nawet jak przegrasz. Interakcji wbrew pozorom dużo poprzez licytację (i jest to interakcja pośrednia, ale wymagająca przemyślenia). Wymagają przemyślanych ruchów, najlepiej takich by kombować bonusy za zamykanie komnat.
W każdą z tych trzech gier możesz spokojnie grać we dwoje i w trzech. Powyżej zależnie od preferencji - jednak nie powinno być problemu.
Zamki S.K. Ludwika < Lewis & Clark < Tzolkin
Tzolkin wygrywa, bo: jest przejrzysty, plansza wielka, zasady są dość proste, a ruchome koła poza elementem wow!, mają jeszcze jedną wielką zaletę: ułatwiają planowanie (nawet dla osób z gorszą wyobraźnią, zasada poruszania robotników na kołach pozwala w bardziej przystępny sposób zaplanować swoje działania). Jednak Tzolkin jest najbardziej mózgożerny, a jeśli chcesz osiągać dobre wyniki potrzeba ogrania i dobrej strategii wraz z wykonaniem. Grając na 3osoby wzwyż potrzeba pewnej elastyczności (elastyczność w wybieraniu drogi do celu, raczej rzadko w zmianie strategii).
L&C bardzo miodna gra. Do tego dwie mechaniki: worker placement i namiastka zarządzania i budowania talii. Element wyścigu wzmaga emocje. Jednak sama gra to raczej ciągłe przeliczanie i planowanie (trochę mniej niż w Tzlokinie, ale wszechobecne). Wydaje się, że mechanika współgra z klimatem.
Zamki posiadają ten plus, że na koniec gry widzisz (swój zamek) i czujesz, że coś udało Ci się osiągnąć nawet jak przegrasz. Interakcji wbrew pozorom dużo poprzez licytację (i jest to interakcja pośrednia, ale wymagająca przemyślenia). Wymagają przemyślanych ruchów, najlepiej takich by kombować bonusy za zamykanie komnat.
W każdą z tych trzech gier możesz spokojnie grać we dwoje i w trzech. Powyżej zależnie od preferencji - jednak nie powinno być problemu.
Re: Relic Runners/Lewis & Clark/Zamki S.K. Ludwika/Tzolkin
Racja, Relic Runners nie wpasowuje się między pozostałe tytuły, ale ciekaw jestem wrażeń ludzi, którzy mieli okazję przetestować tę grę Dzięki za spostrzeżenia dotyczące pozostałej trójki
Re: Relic Runners/Lewis & Clark/Zamki S.K. Ludwika/Tzolkin
Troche stary temat, ale może ktoś skorzysta
Relic Runners w moim odczuciu bardzo dobra gra. Wydaje się skomplikowana ale ogólnie gra się prosto. Ciekawy mechanizm zbierania reliktów, sprawia że gra nie jest banalnie prosta. Do tego od pewnego momentu gry tempo rośnie, każdy ruch jest kluczowy (albo tak się wydaje )
Do tego przepiękna oprawa, ciężar średnio lekki (na pewno gra lżejsza i płynniejsza niż Zamki Szalnego Króla Ludwika). Polecam! Na minus brak polskiej wersji (instrukcja PL załatwia sprawę) no i cena, która jest dosyć duża chociaż relikty to wynagradzają
To co ważne, że mamy losowy układ świątyn oraz tego co jest w środku. Co sprawia, że gra nie znudzi się tak bardzo szybko.
Relic Runners w moim odczuciu bardzo dobra gra. Wydaje się skomplikowana ale ogólnie gra się prosto. Ciekawy mechanizm zbierania reliktów, sprawia że gra nie jest banalnie prosta. Do tego od pewnego momentu gry tempo rośnie, każdy ruch jest kluczowy (albo tak się wydaje )
Do tego przepiękna oprawa, ciężar średnio lekki (na pewno gra lżejsza i płynniejsza niż Zamki Szalnego Króla Ludwika). Polecam! Na minus brak polskiej wersji (instrukcja PL załatwia sprawę) no i cena, która jest dosyć duża chociaż relikty to wynagradzają
To co ważne, że mamy losowy układ świątyn oraz tego co jest w środku. Co sprawia, że gra nie znudzi się tak bardzo szybko.