GRY-PLANSZOWE.pl

Niejednokrotnie przeglądając sklepy z grami planszowymi natykam się na gry, które może i są dobre mechanicznie, ale mają taką tematyke, że zupełnie nie mam ochoty po nie sięgnąć. Bo jest albo nudna albo głupia. Przykładowo: Bora Bora, Fresco, Pupile podziemi, Patchwork. Czy naprawde nie można już wymyślić czegoś ciekawszego

To tak, jak z wieloma postami na tym forum, nie sądzisz?

evenstar pisze:Niejednokrotnie przeglądając sklepy z grami planszowymi natykam się na gry, które może i są dobre mechanicznie, ale mają taką tematyke, że zupełnie nie mam ochoty po nie sięgnąć. Bo jest albo nudna albo głupia. Przykładowo: Bora Bora, Fresco, Pupile podziemi, Patchwork. Czy naprawde nie można już wymyślić czegoś ciekawszego

Patchwork? Pupile podziemi? Jestem w szoku

Na mnie odpychająco działa głównie sztafaż, w szczególności jakieś kupione IP. Nie zagram raczej w żadną z gier o Gwiezdnych Wojnach, w świecie Star Treka, Firefly'a czy innych takich, bo nie lubię tych filmów czy seriali. Co ciekawe, na inne osoby te tematy działają przyciągająco. A że głównie są to gry typu amerykańskiego, to niedużo tracę ;].

BartP pisze:Na mnie odpychająco działa głównie sztafaż, w szczególności jakieś kupione IP. Nie zagram raczej w żadną z gier o Gwiezdnych Wojnach, w świecie Star Treka, Firefly'a czy innych takich, bo nie lubię tych filmów czy seriali. Co ciekawe, na inne osoby te tematy działają przyciągająco. A że głównie są to gry typu amerykańskiego, to niedużo tracę ;].

niektóre IP działają jak magnes na mnie inne jak płachta na byka... w firefly nigdy raczej nie zagram... BS Galactica <- nie dość że gra słaba to jeszcze BSG. no bleeeeh!
nie lubię też tematyki wszelakich Cyberpunków...

Dla mnie temat nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Lubię ładne gry, ale już po pierwszych 10 minutach partii interesuje mnie tylko mechanika, na wygląd, temat przestaję zwracać uwagę. Wyjątek: gry o tematyce historycznej. Bardzo żałuję, że powstaje tak mało gier historycznych (nie licząc, rzecz jasna, gier wojennych) i to chyba jeden z powodów, dla których cenię Martina Wallace'a. On nawet jak robi prostą grę o samolotach, to się przynajmniej stara, żeby te samoloty na kartach oddawały ducha epoki i ilustrowały rozwój lotnictwa.

Tak na marginesie, uważam, że temat Patchwork jest super.

Mój kumpel po zagraniu w Agricole stwierdził, że w gumiakach chodzić nie będzie

Przyznaję, że Patchwork skutecznie mnie zniechęca swą tematyką tak samo jak zabawa w chłopa w Agricoli. O ile po Patchwork może sięgnę to na pewno nie zagram w Agricolę - nawet od działki mnie odrzuca

A u mnie odwrotnie, temat stanowi istotny wkład w podjęciu decyzji o wyborze gry. Mechanika jest bardzo ważna ale bez ciekawego, absorbującego tematu, czerpanie przyjemności z grania jest dla mnie wyzwaniem.
Wspomniana Agricola i wszelkiego rodzaju gry rolnicze są trafnym przykładem. Ciężko się zmotywować do gry o hodowli bydła, obsiewaniu pola itd.

MisterC pisze:windziarz44 napisał(a):
Patchwork? Pupile podziemi? Jestem w szoku
Ależ dlaczego? Czy istnieje temat, który nie ma prawa się komuś nie podobać? Ja mam ogromny sentyment do Dungeon Keepera, więc w Pupilach nie widzę nic nieciekawego. Nie każdy musi tak mieć.
A Patchwork... mam trochę godzin wylatanych na maszynie do szycia, ale od użytego tematu już wolałbym oprawę suchą niczym w Abalone.

Może dlatego, że w Patchwork temat nie jest przyszyty na siłę

W sumie to Rebel swoim opisem mnie sam zniechęcił do Patchworka - "Wiele... o wiele za dużo elementów różnych materiałów i łatek leży w waszym warsztacie. To oznacza tylko jedno - pora z tego zrobić przepiękną kołdrę!" No sorry...Ciekawe kiedy ktoś wymyśli gre o łowieniu ryb

evenstar pisze:Niejednokrotnie przeglądając sklepy z grami planszowymi natykam się na gry, które może i są dobre mechanicznie, ale mają taką tematyke, że zupełnie nie mam ochoty po nie sięgnąć. Bo jest albo nudna albo głupia. Przykładowo: Bora Bora, Fresco, Pupile podziemi, Patchwork. Czy naprawde nie można już wymyślić czegoś ciekawszego

Pupile podziemi? Genialny, oryginalny temat.

BartP pisze:Na mnie odpychająco działa głównie sztafaż, w szczególności jakieś kupione IP. Nie zagram raczej w żadną z gier o Gwiezdnych Wojnach, w świecie Star Treka, Firefly'a czy innych takich, bo nie lubię tych filmów czy seriali. Co ciekawe, na inne osoby te tematy działają przyciągająco. A że głównie są to gry typu amerykańskiego, to niedużo tracę ;].

Popularna licencja częściej mnie zniechęca niż zachęca do zakupu, ale akurat w dobrą grę opartą o Firefly chętnie bym zagrał; Gale Force 9 robiąc z gry opartej o tę licencję dość typowy pick-up-and-deliver zgubiło moim zdaniem ducha tego świetnego serialu, gra była dla mnie pewnym rozczarowaniem po dobrym debiutanckim (i też przecież licencyjnym) Spartacusie.

Nigdy w życiu nie użyłem emotikonu, ale teraz chciałbym: czy jest gdzieś "załamałem ręce" albo "ręce opadają"?

evenstar pisze:W sumie to Rebel swoim opisem mnie sam zniechęcił do Patchworka - "Wiele... o wiele za dużo elementów różnych materiałów i łatek leży w waszym warsztacie. To oznacza tylko jedno - pora z tego zrobić przepiękną kołdrę!" No sorry...Ciekawe kiedy ktoś wymyśli gre o łowieniu ryb

Już wymyślił Mare Balticum

tomb pisze:Nigdy w życiu nie użyłem emotikonu, ale teraz chciałbym: czy jest gdzieś "załamałem ręce" albo "ręce opadają"?

Drako: mało epickie, nijakie. Młody smok i krasnale, niczym burek na łańcuchu i trzech młokosów idzie go pałować. Za grosz rozmachu.
Witchcraft: bo byli magowie faceci, a nie półnagie czarodziejki z dużymi biustami.

To jedyne przypadki, gdzie stwierdziłem, że gra może jest dobra, ale nie przetrawię otoczki. Tak w sumie lubię wszystko - dla wrażeń estetycznych głównie. Zamki, Aztekowie, Rzym, Sumeria etc.

Gabriel pisze: Witchcraft: bo byli magowie faceci, a nie półnagie czarodziejki z dużymi biustami

Widocznie pomysłodawcy uznali, że przyciągną męską część graczy

Wiele osób Prêt-à-porter zniechęciło swoją tematyką, a gra ponoć niezła (nie miałem okazji sprawdzić).
Mnie zniechęca nie tyle tematyka, ile przeciętna lub brzydka oprawa. Wiem, że to nierozsądne (mogą mi przejść koło nosa perełki), ale nic na to nie poradzę; jestem estetą.

Pomysł na następny topic z cyklu: "Gry, które zniechęciły was swoją grafiką".

vojtas pisze:Wiele osób Prêt-à-porter zniechęciło swoją tematyką, a gra ponoć niezła (nie miałem okazji sprawdzić).
Mnie zniechęca nie tyle tematyka, ile przeciętna lub brzydka oprawa. Wiem, że to nierozsądne (mogą mi przejść koło nosa perełki), ale nic na to nie poradzę; jestem estetą.

Pomysł na następny topic z cyklu: "Gry, które zniechęciły was swoją grafiką".

Zgadzam się grafika też może zniechęcić

Mnie odrzuca od gier zbyt upolitycznionych, zwłaszcza dotykających historii współczesnej. Żaden Majdan, ani Coup z Putinem, ani Wałęsa biegający po planszy nie są w stanie przekonać mnie do siebie, choćby bardzo chcieli. Nie widzę w tym frajdy, może dlatego, że rzygam tymi tematami w robocie. Wyjątkiem są dobre gry od GMT, gdzie polityka mi nie przeszkadza. Ze względu na skrzywienie osobiste unikam gier, które biją mnie po oczach grafikami lub tematyką amerykańską. Chyba że można Amerykanom dowalić... Zagrać od biedy mogę, ale żadna gra o prohibicji, czy mafii nowojorskiej nie znajdzie się u mnie na półce. Skrzywienie jest tak silne, że mimo chęci nie mogę zagrać w zwykłą Pandemię, bo jedynie słuszna poprawność polityczna ilustracji od razu mnie zniechęca. Przed Ognistym Podmuchem broniłem się długo, ale czego się dla dzieci nie robi. Wiem, chore

Jak teraz wspomniałeś o Amerykanach, to przypomniało mi się, że średnio toleruję superbohaterów. Jedynym wyjątkiem jest Batman. Ale raczej bym nie odmówił partii, tylko dlatego że dotyka uniwersum Marvela/DC.

Lothrain pisze:Mnie odrzuca od gier zbyt upolitycznionych, zwłaszcza dotykających historii współczesnej. Żaden Majdan, ani Coup z Putinem, ani Wałęsa biegający po planszy nie są w stanie przekonać mnie do siebie, choćby bardzo chcieli. Nie widzę w tym frajdy, może dlatego, że rzygam tymi tematami w robocie. Wyjątkiem są dobre gry od GMT, gdzie polityka mi nie przeszkadza.

+1
Pozdrawiam

A ja lubię jeśli mechanika jest zgrana z tematem. W rozgrywce miło jest czuć ten klimat... suchary mnie nie bawią, ale pograć czasem też pogram

Podobnie, nie lubię gier wojennych z przyległościami od drugiej wojny w europie w górę, bo przypomina mi szambo, z którego ledwo udało nam się usta wysunąć. Nie przepadam za grami ekonomicznymi, bo kojażą mi się z pracą. To ja już wolę zarabiać prawdziwe pieniądze robiąc coś ciekawszego niż większość gier ekonomicznych

No i nie wiem, jak wybitna by gra musiała być, bym znowu zaczął kupczyć diamentami/przyprawami/suknem w renesansie

Ale poza tym chyba nie spotkałem sie z grą (z nieoklepanym tematem), która by mnie trwale odepchnęła, jeśli tylko jest on dobrze zaimplementowany a mechanika trzyma w napięciu.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Raczej odwrotnie. To ciekawa, dobra tematyka zachęca żeby czegoś spróbować nie patrząc na mechanikę itd. W drugą stronę, by jakąś grę skreślać przez tematykę to raczej nie.