Strona 1 z 3

Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 13:24
autor: Brylantino
Panie i Panowie... w życiu każdego gracza przychodzi taki moment, kiedy zaczyna on myśleć nad pozbyciem się swojej kolekcji. Co więcej: często nie jest to zależne od nas, tylko od przeróżnych sytuacji, które nas spotykają w życiu. Wtedy tym bardziej, jest nam ciężko się rozstać ze swoimi tytułami.
Problem jest następujący: posiadam obecnie w kolekcji przeszło 50 tytułów. Gram w gry planszowe regularnie, jednak nie w swoje. Zawsze jak już spotykam się ze znajomymi, to idziemy do Hexa, który ma tak bogatą bibliotekę, że nikt z nas nie ma potrzeby przynosić swoich tytułów. Doprowadziło to do sytuacji, że ostatni raz w swoje gry, które fizycznie posiadam w domu, nie grałem już po kilka miesięcy. Tutaj się w takim razie pojawia pytanie: po co mi one w ogóle, skoro i tak nie gram na tych egzemplarzach i raczej się to nie zmieni (kobieta nie należy do osób grających). Dodatkowo gotówka zawsze się przyda, jednak część z tych gier to np. prezenty... Mam niezwykły dylemat, czy pozbyć się czegoś co i tak mi zawala miejsce w domu i jest nieużywane, czy jakoś to zignorować. Większość znajomych mówi, że to zły pomysł itp. ale w takim razie co ma na celu taka kolekcja? Chwalanie się przed znajomymi, że wydaliśmy tyle piniędzy na coś, czego nie używamy?
Ktoś się z was znalazł w podobnej sytuacji? Pytam szczerze z ciekawości, bo problem ten ciągle mi siedzi w głowie i nie daje spokoju...

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 13:44
autor: bartek_mi
Chyba kazdy ma w swojej kolekcji caly szereg tytulow w ktore nie gra bo a teraz zal sie ich pozbyć. Mam ze 25 takich tytulow i nie sprzedaje bo
- ladne sa, w sumie bardzo dobre i milo sie wspomina (Thurn & Taxis big box)
- to tytuly sentymentalne (a bo to byl prezent - konfrontacja, albo pierwsza gra - tsuro, a to kupione gdzie daleko i przywleczone)
- to gry w ktore nie gram bo nie ma z kim ale bardzo je lubie (rftg + 3 dodatki)
- sa swietne ale dla towarzystwa zazwyczaj zbyt ciezkie (wysokie napiecie:ZM, TTA),
- idealne dla niegraczy a dla wszystkich z ktorymi gram sa za lekkie (pedzace zolwie :) ),
- sa "imprezowe" i trzeba takie gry miec (choc wcale sie nie chodzi na takie imprezy zeby gry wyciagac)
- kiedys sie w nie duzo gralo i choc zmienil sie gust to leza (u mnie to odejscie od abstrakcji: zertz, ingenious, blokus sie kurza)
- choc gram w wersje elektroniczna to papierowa tez swietna (small world, ttr).

Do tego dochodza znajomi u ktorych "kult nowosci" jeszcze jest i co miesiac maja cos nowego co powoduje ze moje tytuly leza i kwicza.

Od roku sie zbieram zeby choc czesc sprzedac ale jak wyzej z jednej strony zal, z drugiej przywiazanie, z trzeciej nie mam sily bujac sie z wysylkami, pakowaniem i targowaniem, wiec sobie stoja i sie kurza :)

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 14:04
autor: Pixa
Brylantino pisze: Problem jest następujący: posiadam obecnie w kolekcji przeszło 50 tytułów. (...) Tutaj się w takim razie pojawia pytanie: po co mi one w ogóle, skoro i tak nie gram na tych egzemplarzach i raczej się to nie zmieni
Do momentu jak nie zagracaja ci chaty i masz jeszcze miejsce to ja bym nie sprzedawal. Na wartosci na pewno nie straca, a jak cie przycisnie finasowo to zawsze mozesz opchac na Allegro/Forum. Jak sprzedasz teraz to kasa sie zapewne rozejdzie, a gry znikna. W momencie pilnego zapotrzebowania na 3-4 tysiace zlotych mozesz sprzedac :-)

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 14:22
autor: Peter
Z mojego doświadczenia lepiej zostawić i znaleźć dla gry jakieś zastosowanie/wciągnąć kilka nowych osób, a sprzedaż odłożyć na ostatnią konieczność, jak zresztą pisano już wyżej. Sam miałem podobny dylemat w trakcie sporej przeprowadzki i zwyczajnie nie wiedziałem czy nie lepiej sprzedać gier, bo nie mam jak ich przetransportować.

Również często bywam w Hexie, jest jak najbardziej spoko, ale to miejsce ma swoje wady i zalety. Przykładowo na granie w coś bardziej taktycznego/bogatszego fabularnie jest tam zwyczajnie za głośno. Jakby nie było to bar, a trochę ciężko budować klimat grając w Eldritch Horror, kiedy obok ktoś łupie w King of Tokyo drąc modę jak opętany (czasami aż do przesady).
To co ja zrobiłem w swojej sytuacji to właśnie najpierw pozwoziłem te lżejsze tytuły. Proste karcianki, które mogłem nawet zabrać do pracy. Ludzie podchwycili temat i za chwilę musiałem dowozić kolejne gry, a potem zacząć organizować weekendowe granie u siebie w domu. Fakt, moja dziewczyna gra, plus mam sporo znajomych ze swoich lat spędzonych nad rpgami i bitewniakami, ale tu naprawdę nie ma reguły.

Zawsze lepiej wyjść z inicjatywą, zaproponować, spróbować wciągnąć kogoś w hobby (nawet dokupując jakiś lekki tytuł), a dopiero kiedy to nie skutkuje brać się za tą ostateczną ostateczność i po prostu sprzedawać.
Naprawdę skoro masz gry w domu to po prostu zaproponuj to zamiast Hexa. Piwo tańsze, brak problemu z rezerwacją itd. same plusy ;)

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 15:05
autor: romeck
A ja z mojego doświadczenia powiem, że jak się czegoś nie używa, to to fajnie sprzedać. Kasa wraca, a przedmiot zyskuje drugie życie. Ale musiało mi minąć pół życia, zanim wyrosłem z bezsensownego chomikowania.

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 15:57
autor: polaquinha
Może niektóre gry przeznaczyć na prezenty? W jakimś sensie jest to sposób na oszczędzanie/odzyskiwanie pieniędzy.
Panuje co prawda w naszym społeczenstwie mocno prezentowy kult nowości - tzn źle jest czasami odbierane, jeśli ktoś chciałby dać w prezencie nie-daj-boże używaną rzecz.
Jednak - skoro już jesteśmy elitą intelektualną narodu 8) :lol: mozemy próbować narzucać nowe trendy - choćby używane gry (choć najczęsciej są i tak w idealnym stanie), które mogą sprawić nielichą frajdę obdarowywanej osobie :)

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 16:09
autor: xilk
Wszystko tak naprawdę zależy od sytuacji. Gry imprezowe warto trzymać, bo może akurat raz na kiedyś będzie jakaś impreza z okazji: urodzin, kupna nowego samochodu, remontu mieszkania itp. i właśnie na taki wieczór taka gra się przyda. Z trudniejszymi tytułami to gorzej, bo jednak trzeba mieć ekipę do grania...

Jednak popieram zdanie wielu poprzedników, że jeśli na te gry wciąż masz miejsce, to je zostaw, sprzedać będziesz mógł, gdy naprawdę będziesz potrzebował pieniędzy. A czasem nawet może lepiej dać daną grę w prezencie komuś, kto będzie o nią dbał i będzie w nią grał. Czasami przy niektórych szkołach są organizowane jakieś wieczory gier planszowych i może tam warto poszukać ludzi, którzy będą grę szanowali?

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 16:20
autor: Bea
Zostaw. Może przyjdzie taki czas, kiedy ci się nie będzie chciało chodzić po knajpach, albo będziesz musiał się przeprowadzić, albo znajdziesz ekipę do grania w domu... i kolekcja będzie jak znalazł. A tak, to trzeba będzie inwestować od nowa.

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 16:23
autor: nahar
romeck +1

Bez żalu pozbywam się tytułów, które są mi niepotrzebne - to takie w które z Żoną i znajomymi raczej nie pogram, lub te które przestały mi się podobać. Sprzedaje, wymieniam na MatHandlu daje w prezencie komuś kto wiem, że w to pogra.

Jest kilka tytułów, w które rzadziej obecnie gramy, ale się ich na razie nie pozbędę. Pozbywam się nawet gier wojennych, które kupowałem raczej dla siebie samego, a nie po to, żeby grać w domu z Żoną.
Teraz mamy ok. 60 tytułów (bez dodatków) i jest jeszcze kilka których się zamierzam wkrótce pozbyć.

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 16:25
autor: rastula
skoro ja i moja rodzina nie chodzimy głodni to nie widzę powodu żeby sprzedawać - ale to oczywiście punkt widzenia kogoś kto ma żyłkę kolekcjonera - bo jeśli "tylko" grasz - a nie grasz w to co masz na półce to może lepiej część sprzedać...

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 17:57
autor: siawq
Brylant żeby Ci czasem do głowy nie przyszło sprzedawać Netrunnera bo Coma coś wspominał o takich przemyśleniach!

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 18:04
autor: romeck
W moim przypadku to niemal nigdy nie chodziło o potrzebę finansową czy brak miejsca. Było wiele rzeczy, za których posiadanie dałbym się pokroić. I wiele radości niegdyś sprawiało mi pozyskanie czegoś na czym mi zależało, a potem używanie tego. Ale czas sobie płynie, latka lecą, człowiek się zmienia, gust i potrzeby także. I nagle okazuje się, że do niektórych rzeczy, tych kiedyś upragnionych, pozostał wyłącznie sentyment, lub nawet nie. I wtedy przychodzi czas na mały remanent oraz na tę małą radość z tego, że ktoś inny będzie się cieszył, a ja zyskam luźne pieniądze na kolejną zachciewajkę. To tylko przedmioty - produkty jak każde inne. Kiedyś lubiłem patrzeć na to ile tego mam i jak to ładnie wygląda (gry, książki, komiksy, CD, DVD, kiedyś kasety) oraz czułem dumę, gdy ktoś przychodził i z uznaniem kiwał głową patrząc na zbiory. Ale chwała Bogu też mi przeszło.

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 18:13
autor: Furan
romeck pisze:Ale musiało mi minąć pół życia, zanim wyrosłem z bezsensownego chomikowania.
Wielką Wyrocznią jest dla siebie samego Romeck - zna swoją datę śmierci!!! :twisted:

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 18:19
autor: romeck
Rochwald pisze:
romeck pisze:Ale musiało mi minąć pół życia, zanim wyrosłem z bezsensownego chomikowania.
Wielką Wyrocznią jest dla siebie samego Romeck - zna swoją datę śmierci!!! :twisted:
Nie tylko swoją. :twisted: [tu następuje złowieszczy śmiech]

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 18:31
autor: sirwei
Ja ostatnio sprzedałem grę 20 letnią. Był sentyment ale też cena kolekcjonerska. Popatrzyłem na nią z zadumą, zrobiłem pożegnalne zdjęcia i wysłałem do nowego właściciela, mam nadzieję że z duszą kolekcjonera. Czas na nowe.

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 19:25
autor: Brylantino
rastula pisze:bo jeśli "tylko" grasz - a nie grasz w to co masz na półce to może lepiej część sprzedać...
Właśnie tutaj jest pies pogrzebany: gram od cholery, ale w prawie nic swojego (to się zdarza raz na ruski rok i akurat te tytuły, które mają jakieś rokowania i możliwość zagrania poza lokalami, bym sobie zostawił). Inną sprawą są jeszcze LCG: ostatnio nie mam w ogóle na nie czasu i ochoty, a grupa w moim mieście się mocno przerzedziła. To najbardziej chodzi mi po głowie, aby sprzedać, bo jakoś nie widzę siebie znowu śledzącego całą metę, kupującego wszystkie brakujące dodatki itp. (jestem typowym graczem turniejowym, więc granie dla samego grania w LCG-i w domu jakoś nie dają mi frajdy, tym bardziej że nawet nie mam z kim, a na takie granie bardziej "serio" nie mam przez nową pracę całkowicie czasu).

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 21:09
autor: Figas
@up to nad czym się tu zastanawiać? Romeck dobrze prawi. Jedną sprzedasz z bólem, reszta pójdzie łatwiej ;)

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 21:18
autor: Vilk
A ja myślałem, że przytniemy czasem w Doomtown :(

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 21:32
autor: uday
Zmień pracę - będziesz miał więcej czasu na turnieje ;)

Zmień dziewczynę na grającą - będziesz miał z kim grać w domu ;)

Zmień lokal na nieplanszówkowy - będziesz musiał przynosić swoje pudła ;)

Musimy się zacząć umawiać częściej w chałupach i grać w to co mamy, a dopiero jak nie mamy to do Hexa. Tańszy alkohol, gwarantowane miejsce, zadbane gry. Profit!

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 21:33
autor: schizofretka
Zostaw sobie z 10 ulubionych bądź rzadkich, tak by było w co zagrać jak przyjdzie ochota, a resztę sprzedaj. Daj sobie może jednak z pół roku lub rok byś nie żałował. Wbrew pozorom gry tracą średnio na wartości, bo nowsze są często lepsze albo lepiej wydane. Pominąwszy gry wybitne, czy na znanej licencji, zwykłą 'dobrą grę' sprzed 10 lat znacznie trudniej sprzedać niż z zeszłego roku. Dlatego nawet, jeśli kiedyś cię najdzie ochota na powrót do hobby, będą na pewno nowe, nie gorsze tytuly.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 22:14
autor: anorak
Z własnego doświadczenia - sprzedawanie nie jest korzystne. Odzyska się niewiele ponad 50% zainwestowanej kwoty, sama sprzedaż kilkudziesięciu tytułów to spory wysiłek logistyczny, a potem zawsze pozostaje jakiś żal (ja tak karton z MTG sprzedałem, a miesiąc później znowu zacząłem grać). Opycham tylko gry, które mnie rozczarowały i których nie lubię.

Powiem inaczej - trzeba sobie zadać pytanie: jak bardzo potrzebuję 3000 złotych ze sprzedaży moich gier? Jeśli bardzo, to nie ma co się zastanawiać, mus planszówki opchnąć. Jeśli kasa nie jest tak potrzebna, to lepiej się wstrzymać. Kolega z dużą kolekcją może się obrazić, przeprowadzić, albo znaleźć dziewczynę, która nie akceptuje jego hobby. I wtedy regał z grami w domu będzie jak znalazł. A w międzyczasie może kuzyn wpadnie i zagra? Może kumpel z podstawówki wprowadzi się do obok i okaże się, że szuka nowego honny?

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 22:29
autor: romeck
Taaa, tyle lat sobie tłumaczyłem "może to, może tamto". I suma sumarum z tego "może" nic się nie wydarzyło, a jeśli nawet nadarzyła się okazja, to i tak graliśmy w coś nowszego, co akurat było na topie. Fretek ma rację - zawsze będą nowsze, lepsze, bardziej dopracowane tytuły.

Ale co kto lubi i jak lubi. Bilans trzeba sobie w głowie ułożyć samemu i nikt chyba nikogo tu do niczego nie przekona.

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 11 lis 2014, 22:31
autor: uday
A może mieszkanie spłonie, a wraz z nim wszystkie planszówki? Nie ma co gdybać. Jeśli chcesz na coś liczyć - licz na siebie. Jak chcesz grać w te 50 tytułów to zamiast wyjścia do Hexa proponuj alternatywy. Jak nie chcesz w nie grać to sprzedaj. No chyba, że chcesz je zostawić.

No chyba, że nie wiesz czego chcesz... Ale babom to nikt nie dogodzi ;)

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 12 lis 2014, 00:32
autor: Bardias
Sprzedaj w pierwszej kolejności gry, za którymi nie przepadasz, i takie, których posiadasz "lepsze" odpowiedniki. Jak ci smutno po sprzedaży nie będzie, to możesz jechać dalej z koksem :)

Re: Pozbywanie się kolekcji (przemyślenia)

: 12 lis 2014, 01:57
autor: Rocy7
Ja staram się w swojej kolekcji zatrzymywać gry, w które mam z kim grac. Jeśli jakaś gra "ogra" się już zbytnio lub nie mam z kim grać, z reguły najpierw szukam okazji by ją wymienić lub podarować komuś komu jeszcze się przyda.

Jest jednak parę gier nad sprzedażą których myślę, bo dla mnie nieużywana gra to zamrożona kasa.