(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Majek10
Posty: 782
Rejestracja: 15 wrz 2012, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Majek10 »

Jak uda mi się przyjść, a mam zamiar, to mówię Wam, że zobaczycie to mityczne stworzenie zwane Wolfem.
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

Jakby co to w ostatniej chwili jeśli będą chętni będę mógł być nawet o 17
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Bądź czujny bo mogę w sposób niezaplanowany zajechać po Ciebie o 17.40 (pod Biedrę)
Ostek13
Posty: 54
Rejestracja: 28 kwie 2016, 12:38
Lokalizacja: Gdańsk

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Ostek13 »

Ja do Krolma wpadnę około 17, ktoś będzie na 100%?
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Widzę, że muszę uratować sytuację! Będę o 18-tej.

Także, jakby ktoś chciał doznać tej niewyobrażalnej przyjemności jaką jest oglądanie mojej zakazanej facjaty i przebywanie w moim towarzystwie to radzę przyjść, bo taka okazja może się szybko nie powtórzyć.
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

:shock: Nie uwierzę, póki nie zobaczę!

Ostek, jeśli ktoś się jeszcze zgłosi na 17 to mogę być, jeśli nie to na 18 jak wszyscy.
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
madeline.ska
Posty: 96
Rejestracja: 19 mar 2016, 15:04

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: madeline.ska »

będę o 17
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

No dobra to o 17 zagramy w coś lekkiego a potem jak reszta przyjdzie to będziemy się dzielić na podgrupy.
Zbychu, jadę rowerem więc nie skorzystam z podwózki.
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Ja bede choc nie wiem o ktorej. Bede w kontakcie z Mikim poprzez sms bo nie widze go na whatsup.
ta.skunk.manitou
Posty: 377
Rejestracja: 04 gru 2015, 11:29
Has thanked: 26 times
Been thanked: 38 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: ta.skunk.manitou »

ktos jest w krolmie.. moge byc za 20 minut, jesli jest jakiś odzew?
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

I co? Jajco! Byłem na spotkaniu. Wszystkim niedowiarkom, jak mawiał narodowy wieszcz: wbijam potrójny ch.. w serce (tak na prawdę to nie żaden wieszcz, tylko pewnie jakiś niedorozwinięty raper sądząc po głębi tekstu, ale wiecie o co chodzi ;)).

No nie ukrywam, że miałem w przyjściu interes (kupno kolekcji RFTG od Majka), ale czy można z tego robić zarzut? Wręcz przeciwnie, jak ktoś nie ma interesu i coś robi - tutaj doszukiwałbym się podejrzanych działań, moje są więc całkowicie uzasadnione. Do tego gdyby nie RFTG, to możliwe, że by mnie dzisiaj w ogóle nie było (nie tylko na spotkaniu, ale ogólnie przy planszówkach). Także wszystko było skalkulowane, można powiedzieć, że niepotrzebnie kiedyś sprzedałem swoją kolekcję RFTG, ale wtedy nie miałem z kim grać (traktuję RFTG jako grę głównie 2-osobową), więc może i dobrze - wtedy sprzedałem, po latach powróciłem, bo to rewelacyjna gra, chciałem kupić i proszę bardzo, wylądowałem na spotkaniu planszówkowym.

Nie lichy plan był tutaj wykminiony (zupełnie przypadkowo) i wszystko się idealnie ułożyło. Również odejście od planszówek było na swój sposób dobre, kuuuuu...rteczka wszystko było zajebiste, nadrobiłem sobie szereg tytułów z gier komputerowych (kiedyś zupełnie olałem ten temat, a długo by opowiadać w co grałem przez ten czas, ogólnie zarówno nowsze jak i starsze, chociaż wśród starszych tytułów jest szereg perełek, które uważam za wyjątkowo cenne - chociażby System Shock 1 i 2 - no cudeńko, absolutne arcydzieło, szczególnie dwójka, ale nawet i jedynka, chociaż mega stara wypada wybornie, ale oczywiście i szereg innych tytułów przerobiłem przez ten czas. Przerobiłem też klimaty co-opa, na prawdę długie godziny spędzone na wspólnym graniu w serię Borderlands jak i również starego, ale jakże świeżego Dooma 1 / 2 / Final z modem Brutal Doom).

Oczywiście czytałem również jak popierdolony, ale to akurat żadna specjalna nowość, od lat wyrabiam rocznie sporą ilość książek - biorąc pod uwagę statystyki wyrabiam rocznie więcej niż statystyczny Polak przez całe życie. No po prostu nabijam statsy za cały naród, głównie: sci-fi, historia, filozofia, geopolityka, ale również inne klimaty się nawiną. Jak kogoś urzekał jakaś książka to bardzo chętnie poproszę o tytuł - nawet jak polecicie mi jakieś kompletne gówno (w moim mniemaniu), to nic nie szkodzi, w końcu niekoniecznie musimy mieć identyczny gust.

Nie zabrakło również filmów, ale tutaj raczej ostatnio mocno odpuściłem, swego czasu ostro cisnąłem temat, a potem totalnie spasowałem, teraz na luziku parę ciekawszych pozycji, z trochę bardziej ambitnego kina obejrzę i styknie (no oczywiście uzupełnię też paroma bardziej rozrywkowymi tytułami - nie powiem, że nie), chociaż akurat ten rok wypada na prawdę bardzo dobrze, przede wszystkim obejrzałem film, który od dawna chciałem zobaczyć i po którym sobie sporo obiecywałem - The Lobster (2015) (Yorgos Lanthimos), no i kuuuuur...czaki, to było wyborne! Rewelacyjny film, jak dla mnie arcydzieło (a mówię to wyjątkowo rzadko - mniej niż 1% obejrzanych obdarowałem takim komplementem) chociaż jak i reszta filmów tego reżysera mocno specyficzny - do mnie trafił idealnie. Bardzo podobał mi się też The Neon Demon (2016) - Refna, w końcu uważam, że reżyser osiągnął to do czego dążył w ostatnich latach czyli świetny, minimalistyczny (scenariusz), ale jednocześnie wizualnie genialny film. Dwa słowa rekomendacji: nekrofilia i kanibalizm ;) - he he, no może nie brzmi to jak temat godny polecenia, ale nie należy się zrażać, to przede wszystkim wspaniały obraz i dźwięk, a wspomniane wątki owszem występują, ale jako dodatek, a wszystko oblane reżyserskim kunsztem. Nie mógłbym też nie wspomnieć o Mountains May Depart (2015) (Zhangke Jia), kolejny bardzo dobry film tego reżysera po A Touch of Sin (2013).

Rozwinąłem też temat, którym się interesowałem od dawna czyli piwo. A konkretniej piwowarstwo. Od ponad roku regularnie warzę piwa i przez ten czas wyprodukowałem szereg piw w najróżniejszych stylach. Nie zwalniam z produkcją i kolejne owoce mojej pracy pojawią się już wkrótce.

Ja wiem, że możecie powiedzieć, że jakbym chciał to i na planszówki znalazłbym czas. Ależ oczywiście, co do tego nie ma nawet wątpliwości. To była 100% świadoma decyzja, a nie żaden mus, że od dłuższego czasu nie było mnie na spotkaniach, ale również nie grałem w nic poza nimi (bardzo nielicznych wyjątków nie wliczam). Musicie jednak zrozumieć, że czasem gapienie się w sufit może być ciekawszym sposobem spędzania czasu od nawet wydawałoby się najbardziej wartościowego zajęcia. I tak było w tym wypadku, robiłem to co robiłem i niczego nie żałuję, planszówki mi się trochę znudziły i potrzebowałem przerwy, jednocześnie zagospodarowałem czas na inne zajęcia (również takie, których tutaj nie wymieniłem - musiałbym się bardziej rozpisać, np. hobbystyczne, ale związane z moim zawodem), a nawet jak "marnowałem" czas to był to czas świetnie wykorzystany. Dlaczego? Otóż: "W samotności nigdy nie marnujemy czasu, nawet nic nie robiąc. Niemal zawsze trwonimy go w towarzystwie. Żadna rozmowa z sobą nie może być całkowicie bezpłodna; coś z niej zawsze wynika, bodaj tylko nadzieja, że znów się kiedyś spotkamy." (Emil Cioran, Zły demiurg).

Co do planszówek. No cóż tutaj nie zmieniło się wiele, sądzę że liczą się przede wszystkim 3 tytuły: RFTG, TM i HT, ale oczywiście chętnie zagram w wiele innych pozycji, no i jakby jakiś tytuł urzekł mnie mechanicznie równie mocno co 3 wymienione wcześniej to chętnie poklepię się w pierś i przyznam rację osobie, która pokaże mi taką grę, także jestem otwarty i tak jak mówię, nie muszę być zakochany w jakimś tytule, żeby z chęcią zagrać i dobrze się bawić. Sądzę, że schedę po TM może potencjalnie przejąć Gaia Project - premiera już na jesieni, no ale nie ma co chwalić zanim się nie zagrało, niemniej jednak mam spore nadzieje związane z tym tytułem i jego kupno wydaje się jedynie formalnością.

No cóż, tak się rozpisałem, że zabrakło już miejsca na jakże charakterystyczny dla mnie przydługi opis rozgrywki z ostatniego spotkania - no niestety, musicie mi tym razem wybaczyć, chociaż Yedo jest ewidentnie łakomym kąskiem na taki rozwleczony post, bo można byłoby rozpisać wszelkie sprzeczności jakie występują, w tej swoją drogą dobrej grze, ale która mogłaby być ewidentnie lepsza gdyby ktoś solidnie ogarnięty zabrał się za dopracowanie szeregu elementów. No nic, może następnym razem zanudzę was opisem i analizą planszówki, a póki co musicie zadowolić się tym, jakże krótkim postem streszczającym (wyjątkowo pobieżnie i niedokładnie) moje ostatnie rozkminy.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Ale długi post. Jak to zwykle Wolf, jak zwykle przeczytałem tylko początek i koniec! :lol: Fajnie Wolf że po 5 miesiącach przerwy wróciłeś!

Wczoraj był chyba rekord frekwencji bo aż 7 osób plus Skunk Manitou który przyszedł i zrezygnował czyli razem 8 osób.

Proponuję trzymajmy się Krolma i nie kombinujmy już.
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

Mnie to Yedo wczoraj strasznie wymęczyło. Jak w to grałem pierwszy raz to wrażenia po rozgrywce miałem dobre a teraz jakaś masakra. Do połowy nawet próbowałem coś tam kombinować, ale potem to już na autopilocie leciałem. Generalnie odczucia odwrotne niż martini pana Jamesa, zmieszany, nie wstrząśnięty :?
Grane jeszcze było 7 Cudów Pojedynek i Madeira(Santa Cruz)

ps. Ja tak łatwo Graciarni nie porzucę!
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Wczoraj pozytywnie zaskoczyło mnie 7 Cudów - Pojedynek. Wersja dwuosobowa jest jeszcze lepsza niż wieloosobowa. Kupuję :D

Miki jak chcesz grać w Graciarni to nie ma sprawy. Dbaj aby ludzie deklarowali się wcześniej i rób rezerwacje stołu. Ja zrozumiałem że nie nauczę ludzi planowania z wyprzedzeniem i najlepiej zrobię jak się do nich dostosuję i też będę się w ostatniej chwili umawiał się po prostu do KROLMA :lol:

W przyszłym tygodniu jesteśmy z Mikim na spływie kajakowym i tam gramy.
madeline.ska
Posty: 96
Rejestracja: 19 mar 2016, 15:04

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: madeline.ska »

Ja też wspieram wybór Graciarni - wszystko co mieści się gdzie indziej niż Wrzeszcz jest dla mnie zbyt daleko żeby tam chadzać co tydzień xD
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

Poprzednie pijackie wypociny pisane po nocy można zignorować :lol:. Za to teraz powracam z postem o Yedo. Dopiero teraz, bo mnie dzisiaj obudzili w środku nocy (czyli o 8:15 :roll:) i miałem przez to traumę na resztę dnia.

--- Yedo ---

1.) Licytacje
Właściwie nie mam nic do samych licytacji. Mechanizm jest w porządku, problem jest inny… w grze mamy 11 rund, w każdej z tych rund przy 5 graczach będzie kilka licytacji, co daje kilkadziesiąt mini-licytacji w całej grze, która już i tak cierpi na przeładowanie szeregu pomniejszych elementów. Jest to element po prostu niepotrzebny. Nie można mieć w grze wszystkiego. Licytacje, chociaż nie są złe bym jednak wyrzucił, chociażby dla przyspieszenia gry i uproszczenia jej struktury.

Zamiast tego można wrzucić jakieś karty bonusowe coś jak kafelki w TM przy pasowaniu (ale też w szeregu innych gier są podobne mechanizmy), które dają jakąś premię na 1 rundę (zasoby, zdolność itp.). Tylko trzeba byłoby wymyślić od czego zależy, kto bierze pierwszy kartę, czy od kolejności graczy (to mogłaby być zbyt duża premia dla pierwszego - ewentualnie w odwrotnej) czy może jakieś inne kryterium. No to by trzeba było przemyśleć, ale na pewno byłoby znacznie szybsze.

2.) Worker placement
Wydawałoby się, że w tego typu grze kwintesencją będzie rywalizacja o wyjątkowo korzystne pola na planszy, każdy chce czym prędzej zająć odpowiednią akcję, dzięki której uzyska przewagę, ale jednocześnie kalkuluje co zrobią inni. Tak by się wydawało, ale nie tym razem, bo autorzy, niczym koleś git postanowili „pierdolić zasady” i stwierdzili, że zupełnie nie o to chodzi. Dlatego w gruncie rzeczy, ciężko znaleźć pole, z którego bylibyśmy zadowoleni i to wcale nie dlatego, że zajęli je przeciwnicy, nie… oni tak samo jak i my też nie wiedzą gdzie postawić ucznia, żeby cokolwiek z tego uzyskać. Cała idea worker placement czyli tak właściwie draftu akcji polega właśnie na rywalizacji o akcje. Ja tego w tej grze nie czuję.

Brakuje też jakiegoś elementu, który by przełamał tę stagnację, np. zmienności na planszy. Jedyne zmiany to losowanie broni i dokładanie pieniędzy do kościoła, ale nie natrafimy tutaj, ani na zmienny setup z różnymi efektami dzielnic, ani na zmiany akcji w trakcie gry.

3.) Karty misji
Podstawowy problem:
- dobieramy w ciemno (ewentualnie 1 z 3 przy licytacji)
- możemy wybrać tylko poziom trudności
- limit: 4

Także, jeżeli ktoś ma kartę bonusową z punktacją za konkretny typ misji, no to pozdro dla niego, jak mu się przyfarci to może mu takie wejdą na rękę, ale świadomie nie może na nie polować. Nie powalczymy również z innymi graczami o konkretną misję, bo dobieramy je w ciemno.

4.) Wykonywanie misji
Rozumiem zamysł, pionek w określonej dzielnicy ma dawać efekt powiązania misji z konkretną częścią miasta, w końcu jak misja mówi o porwaniu kogoś dajmy na to w dzielnicy portowej to ma to jakiś sens, że trzeba tam kogoś posłać.

Tylko, że spójrzmy, jaki to ma efekt dla mechaniki gry. Otóż, przez nie małą część gry będziemy posyłać uczniów do dzielnic, w których nie będą wykonywać żadnych akcji, bo ich obecność jest wymogiem misji. Jakby to przeliczyć to wyjdzie, że kilka rund nasi uczniowie de facto nic nie robią na planszy – to znaczy nie przynoszą żadnych korzyści z bycia w danej lokacji (akcja), a jedynie są warunkiem spełnienia misji.

Co to właściwie daje? Na pewno wydłuża grę. Na pewno dodaje efekt pustki, jeżeli chodzi o działania na planszy (posłaliśmy ucznia, ale akcji żadnej nie wykonał). Ale jaka jest zaleta takiego rozwiązania? Może gracze, będą się umyślnie blokować, żeby przeszkodzić w misji? Nie bardzo, misje są niejawne, nikt tego umyślnie nie zrobi. Więc, po co to tak właściwie jest? No właśnie w gruncie rzeczy po nic, po prostu dodatkowy argument, żeby stawiać uczniów na planszy, co akurat jest o tyle zabawne, że wcale aż tak dużo tych argumentów do stawiania na planszy nie ma, więc autorzy dodali taki element, żeby nas do tego trochę przymusić, bo inaczej nici z misji.

5.) Broń
To jest po prostu zwykły zasób, broń nic nie robi, nie ma żadnych specjalnych efektów, jest wymagana do spełnienia misji. Co ciekawe nawet nie musimy jej zużywać, zostaje z nami cały czas, tyle że czasami sami ją wyrzucamy, bo misja akurat wymaga innej, a jakiś geniusz ustalił limit na 4.

Typowa sytuacja w grze: dajmy na to, że masz 4 rodzaje broni, wydawałoby się, że to potężny arsenał, ale okazuje się, że nowa misja wymaga bambusowego kija, bo przeciwnik ma uczulenie na drewno, także nici z pocięcia go mieczem. No popatrz pan, nie masz kija? No to w takim razie miecz wyrzucamy do śmieci i idziemy na targ kupić kij. Oczywiście kij jest towarem luksusowym, byle kmiot z ulicy nie może sobie od tak kupić bambusowego kija, co to to nie! Dlatego musimy liczyć, że na początku rundy na targ trafi (losowo) broń, która nas interesuje lub ewentualnie licytować na początku rundy i liczyć, że wśród 3 wylosowanych będzie kij.

Ktoś zaraz powie: - to po coś głąbie brał misję z kijem, trzeba było wziąć inną. Słuszna uwaga, ale misje bierzemy standardowo w ciemno (patrz: karty misji).

6.) Karty bonusów (punktacji)
Nie, nie i jeszcze raz nie. Wywalić to z gry, czym prędzej! Losujemy 1 z 3, limit: 2. Co jest z tymi limitami do cholery, czy tutaj wszystko musi mieć ustawiony wyjątkowo niski limit. Zamiast tego dać ukrytą postać, która za coś konkretnego punktuje, można to rozwiązać np. analogicznie jak w Troyes albo cokolwiek innego.

7.) Karty akcji
Typowa sytuacja w grze: Użyj w trakcie fazy 5 c) paragraf 3 ustęp 1 pod warunkiem, że księżyc jest w pełni.

Pomysł dobry, wykonanie złe. Pierwszym problemem jest moment ich zagrywania, może się to wydarzyć w najróżniejszym momencie, przez co z jednej strony są często mało elastyczne, a z drugiej mamy efekt „cholera wie, co się stanie, cholera wie kiedy” – struktura gry na pewno na tym nie zyskuje, a już ostateczną perełką jest ich limit do 3 na ręce. Można byłoby zrobić prostą zależność: np. aktywowanie ucznia na danym polu, żeby zagrać kartę. I wszystko byłoby przejrzyste, a zagrywanie kart w konkretnym momencie wymusiłoby z kolei, żeby projektować je w sposób bardziej uniwersalny.

8.) Karty wydarzeń
Typowa sytuacja w grze: wszyscy gracze muszą amputować sobie nogę, ale jak zapłacisz 10 to tylko do kostki.

Odsłoń kartę, żeby zobaczyć, co kompletnie losowego się właśnie stało. Czyli taki element, bez którego żadna szanująca się gra strategiczna nie może istnieć.

Kontrargument:
- ale przecież możesz podejrzeć karty wydarzeń
- tak mogę, ogólnie autor ma chyba jakiś fetysz podglądania, bo można więcej rzeczy podglądać niż zrobić, co ja jestem w klubie erotycznym czy gram w grę?

9.) Strażnik
Wincyj nieistotnych elementów! Wincyj! A, żeby jednak to był istotny element to dorzućmy jakąś absurdalną karę (szczególnie przy większej ilości uczniów), dla frajera, którego jednak strażnik złapie, dodajmy do tego wspomniane wcześnie karty akcji, które każdy może zagrać w celu przesuwania strażnika, jak również możliwość zmiany jego kierunku i mamy perfekcyjny misz-masz. Najpierw planujesz skrupulatnie całą rundę (wykonanie misji zależy najczęściej o umieszczenia uczniów w konkretnych dzielnicach), a potem caluteńki plan potencjalnie wali się na pysk, bo ktoś przesunął strażnika w inne miejsce, a można przesuwać 1 kartą i o 2 miejsca, więc realnie ni cholery nie wiadomo gdzie wyląduje, jeżeli tylko ktoś go chce przesunąć i ma odpowiednią kartę.

10.) Handel
W trakcie gry możemy handlować dosłownie wszystkim, łącznie z alufelgami do Opla.

Serio? Potrzebne jest to w tej grze jak drzwi w lesie. To jest właśnie kwintesencja problemu. Ktoś projektuje grę typu worker placement i stwierdza, że zamiast skupić się na głównej mechanice trzeba dorzucić dosłownie wszystko, bo wtedy gra na pewno będzie lepsza.

Podsumowując:
- dopracować główną mechanikę gry, bo tonie w morzu innych pomniejszych elementów
- uprościć strukturę gry i wyrzucić niepotrzebne elementy (wtedy będzie można trochę rozbudować pozostałe)
- wywalić „podglądanie” (podglądać to sobie można sąsiadkę), zamiast tego więcej elementów jawnych
- wywalić kretyńskie limity, zamiast tego można operować kosztem lub trudnością zdobycia, jeżeli nie chcemy, żeby gracze chomikowali konkretne zasoby
- coś się musi więcej dziać na planszy (można połączyć to w jakiś sposób z tą otoczką politycznych intryg, która ma być tematem gry)

Czyli w skrócie trzeba wywalić 3/4 gry i zrobić od nowa :P. No dobra, aż tak źle nie jest, ale szereg rozwiązań do mnie nie trafia.
Uff... no to by było tyle, tak w kilku słowach. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym ;)
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Z głębi tekstu wyłowiłem istotę:

- Moi drodzy Yedo ogólnie jest z d....
- Chętnie z wami pogram i będę teraz regularnie przychodził

No i o to chodzi Wolf!

@Madeline: słuchaj wszystko jasne ale musisz się deklarować już w środę aby Miki zdążył zrobić rezerwację stołu! Ty, Bobaz, Indianin i inni macie w zwyczaju późno się deklarować i nie ma już szansy na Graciarnię. Ten lokal jest trendy i chętnych na stoliki jest wielu.
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

Środa to zdecydowanie za późno na rezerwację. Może następnym razem zarezerwuję w ciemno w poniedziałek, a jak nie będzie chętnych to odmówię.
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

hancza123 pisze:- Moi drodzy Yedo ogólnie jest z d....
Niezupełnie, podmiot liryczny chciał przede wszystkim przekazać, że Yedo jest niespójne.
hancza123 pisze:- Chętnie z wami pogram i będę teraz regularnie przychodził
A to już klasyczna nadinterpretacja.

Także, Hańcza z interpretacji tekstu pisanego otrzymuje 3-

Jak dla mnie Krolm jest spoko, miło i spokojnie... no chyba, że akurat przyjdzie taka patalogiczna grupka 5 osób, która drze japę i przeklina, i nie będę wskazywał palcami kogo mam na myśli :wink:.
A co do tej Graciarni... to co tam jest takiego, że się trzeba rezerwować z półrocznym wyprzedzeniem? Metamfetaminę sprzedają za barem, burdel jest w piwnicy, czy o co chodzi?
Awatar użytkownika
mnowaczy
Posty: 2021
Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 18 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: mnowaczy »

Wolf, do Graciarni lepiej nie przychodź, bo jak wpadniesz z gościem za barem w dyskusję o kraftowym piwie to zagrać nie zdążysz ;)
Mickey

Spotkania planszówkowe we Wrzeszczu
Mogę się podzielić rabatem do Rebel.pl (10%)
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

To mi przypomina sytuację z innego lokalu (zresztą już nieistniejącego), w którym zadałem barmance pytanie dotyczące piwa. Ona sądząc po reakcji nie tylko nie wiedziała o co mi chodzi, ale chyba nie była pewna czy mówię w języku ludzi, ale za to miała łeb na karku i stwierdziła, zadowolona z siebie, że zawoła piwnego eksperta, to sobie porozmawiamy... po 2 min pan ekspert mógł już tylko słuchać, bo nic merytorycznego nie miał do dodania.

No, ale skoro tak zachwalasz, to zakładam, że jednak ten koleś jest lepszy.

Swoją drogą w Gdyni się mocno polepszyło ostatnimi czasy jeżeli chodzi o lokale. W niedalekiej odległości są teraz 3 multitapy po kilkanaście kranów każdy, dosłownie parę kroków od miejsca w którym pracuję, z czego 2 nadają się również do grania w planszówki. Wczoraj grałem w RFTG i HT w Morzu Piwa.
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

Czyli w skrócie: Wolf wrócił do nas na dobre, jest w formie lepszej niż kiedyś i w ogóle ekipa nasza znowu jest mocna.

My teraz do kajaków hop a 22.06 gramy zgodnie z planem w Graciarni, a tak bardziej realnie to na spontanie i rzutem na taśmę w Krolmie
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Wolf »

hancza123 pisze:Czyli w skrócie: Wolf wrócił do nas na dobre, jest w formie lepszej niż kiedyś i w ogóle ekipa nasza znowu jest mocna.
Coś w tym jest, bo ja pod swoją nieobecność realizowałem plan byłego premiera. Nawiązuje tutaj do słynnej rozmowy Oleksy - Gudzowaty, w której pada prawdziwy klasyk:

"- ja bardzo dużo czytam, ćwiczę umysł i jeszcze kur.. będę jak brzytwa!"

Natomiast co do reszty ekipy, to nie wiem, bo jak widać w temacie aż kipi od postów, no dosłownie każdy się prześciga, żeby napisać, że będzie w czwartek albo złożyć jakąś obfitą relację czy przemyślenia w formie ściany tekstu (polecam). Więc dla pobudzenia dyskusji zacznę od własnej deklaracji. Mam już zaplanowane granie na środę (jestem monotematyczny: RFTG i HT) połączone z libacją degustacyjną :lol:, więc co do czwartku nie mogę nic obiecać, bo będzie to zależeć od wielu czynników (np. jak bardzo się spiję, do której będę siedział, o której następnego dnia wstanę i jak bardzo nie będzie chciało mi się nic robić). Także jak widać możliwości jest wiele ;). Raczej obejdzie się bez większych ekscesów, ale wiadomo, tak się mówi, a potem życie pisze inny scenariusz.

Czyli nie wykluczam, ale potwierdzę dopiero w czwartek rano. Dajcie jeszcze znać co do miejsca, bo "za moich czasów" to każdy wiedział gdzie przyjść (wg zasady: ein reich, ein fuhrer, ein pub), a teraz to więcej potencjalnych miejscówek niż chętnych do grania. Normalnie w d.. się poprzewracało... ehh ta dzisiejsza młodzież...
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: hancza123 »

No i o to chodzi!

Ja w czwartek o 18.00 będę. Proponuję Krolma bo nie chce mi się bawić w rezerwacje.
Awatar użytkownika
Sir_Yaro
Posty: 1648
Rejestracja: 21 cze 2014, 18:00
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 47 times
Been thanked: 362 times
Kontakt:

Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu

Post autor: Sir_Yaro »

Czy jest ktoś dziś zainteresowany ?
ODPOWIEDZ