Strona 1 z 12

Pokolenia / Village (Inka Brand, Markus Brand)

: 18 paź 2011, 14:35
autor: cezaras
zainicjuję temat nowej gry z Eggertspiele.
wygląda na bardzo klasyczny worker placement,....
.....ale z ciekawym twistem: w wyniku upływu czasu najstarszy członek naszej rodziny (taki zwykły meaple) umiera. W zależności od zasług, które zdobywa podczas swojego życia ląduję albo w hall of fame albo jako anonim na cmentarzu...
oczywiście po samej lekturze instrukcji nie da się powiedzieć czy to działa czy nie działa, ale na pewno chciałbym spróbować :)

Edit: a premiera ma być w Essen

Re: Village

: 18 paź 2011, 14:45
autor: pomimo
Premiery Village na Essen nie będzie, gra będzie w wersji przedprodukcyjnej w prototypie (do zagrania). Z naszych informacji wynika, że gra będzie gotowa dopiero ew. w listopadzie br.

Re: Village

: 22 paź 2011, 18:05
autor: Matio.K
cezaras pisze:(...) po samej lekturze instrukcji nie da się powiedzieć czy to działa czy nie działa, ale na pewno chciałbym spróbować :)
Wygląda na sprawnie działającą, ale bez specjalnie nowatorskich pomysłów na siebie. Bo system zarządzania członkami rodziny niby jest ok, niby wnosi nieco świezości, ale w rzeczywistości, prócz tego elementu, nie uswiadczymy szczególnej rewolucji. Czekam, az na Essen pojawi się coś co zatrzęsie nieco skostnialym rynkiem planszowek :P

Re: Village

: 29 sty 2012, 20:18
autor: mn3006
Po jednej rozgrywce na festiwalu w Brzegu mam ochotę na więcej.

Re: Village

: 29 sty 2012, 22:57
autor: folko
Też grałem raz i zapowiada się bardzo dobrze :-)

Re: Village

: 30 sty 2012, 07:21
autor: ozzman1
Ja oglądałem streaming live z Essen jak gra była prezentowana, ale ciężko było zrozumieć angielski tego kolesia(jak nie pomyliłem tytułów). Niemniej jednak gra wyglądała ciekawie. To umieranie ludzików jest czymś nowym

Re: Village

: 30 sty 2012, 07:33
autor: ja_n
Przyłączam się do korzystnych opinii, gra jest bardzo fajna. Umieranie nie jest jednak jej największym atutem - ot po prostu jest to jeden ze sposobów zdobywania punktów - umrzeć w odpowiednim miejscu i czasie, tak żeby załapać się do kronik wioskowych. To co jest fajne w tej grze to udana symulacja życia wsi - taki worker placement, w którym jest dużo różnych możliwości grania i strategii do wyboru. W takich grach bardzo istotne jest zbalansowanie różnych strategii i trudno ocenić czy w tej grze udało się to osiągnąć. Na przykład w naszej grze dwie osoby nastawiły się na handel, a dwie na podróżowanie i okazało się, że te handlujące pomagają sobie nawzajem (bo można pohandlować w rundzie przeciwnika, a potem w swojej drugi raz, z nowymi klientami), a te podróżujące przeszkadzały sobie (bo podbierały kosteczki akcji). Nie jestem pewien czy jest to zrównoważone faktem, że jest tylko jedna kosteczka na targowisku. U nas obie osoby handlujące wygrały grę z równą liczbą punktów (liczba klientów rozstrzygnęła remis) i kilkoma punktami przewagi nad podróżującymi (ale oczywiście taki wynik po jednej grze o niczym nie świadczy). W każdym razie chcę w to pograć, może nawet bym kupił, bo podobało nam się.

Re: Village

: 30 sty 2012, 09:23
autor: paweln
Potwierdzam, że gra jest fajna. Zdecydowanie dla mnie najlepsza gra wśród nowopoznanych na festiwalu w Brzegu.

Re: Village

: 27 lut 2012, 09:11
autor: cezaras
i ja jestem po debiutanckiej partii (w 3 osoby).
naprawdę bardzo przyjemna pozycja... ma wszystko co powinna mieć dobra gra: niezbyt skomplikowane zasady, mnogość wyborów praktycznie przy każdy ruchu, kilka możliwości zdobywania punktów, delikatną interakcję.
Klimat dla mnie nie jest istotnym elementem, ale w Village jak w rzadko którym "euro", wszystko ma uzasadnienie fabularne.
To co jest fajne w tej grze to udana symulacja życia wsi - taki worker placement, w którym jest dużo różnych możliwości grania i strategii do wyboru. W takich grach bardzo istotne jest zbalansowanie różnych strategii i trudno ocenić czy w tej grze udało się to osiągnąć. Na przykład w naszej grze dwie osoby nastawiły się na handel, a dwie na podróżowanie i okazało się, że te handlujące pomagają sobie nawzajem (bo można pohandlować w rundzie przeciwnika, a potem w swojej drugi raz, z nowymi klientami), a te podróżujące przeszkadzały sobie (bo podbierały kosteczki akcji). Nie jestem pewien czy jest to zrównoważone faktem, że jest tylko jedna kosteczka na targowisku.
hm, mi się wydaje, ze po prostu dużo łatwiej zdobyć punkty handlując (podróżowanie jest stosunkowo droższe).
u nas zwycięzca pojechał w strategię kościelno - handlującą pomagając sobie dobrze ustosunkowanym człowiekiem w merostwie. drugie miejsce miał gość, który poszedł w podróże. Osoba, która się miotała (albo zastosowała strategię równomiernego rozwoju) przegrała z kretesem.

tak czy inaczej - wszystkim się podobało i nastawiamy się na rewanż....

Re: Village

: 28 lut 2012, 07:39
autor: piton
Wczoraj w cztery osoby pojechaliśmy na wieś.
Wydanie gry jest naprawdę na bardzo dobrym poziomie: komponenty dobrej jakości, ikonografia na planszy jest bardzo przejrzysta - łatwo się tłumaczy zasady, a grafiki na planszy :mrgreen: - szczególnie kruk na nagrobku (Poe?) i dziewczynka pomstująca pięścią na ludzi przy studni :D

Co do samej rozgrywki - zasady są faktycznie nieskomplikowane, dużo potencjalnych strategii. Motyw z umieraniem jest "zabawny" :P meeple leżące w kącie planszy, za kościołem, spoczywające w spokoju (żałuje, ze nie pstrykaliśmy fotek...) lub idziesz po pług i umierasz widząc finalne dzieło, wybiera się człowiek do kościoła i nawet do czarnego worka go nie zapakują :D ...gra dawała nam sporo radości ;) a do tematu - zgadzam się w pełni, że uśmiercanie jest to po prostu kolejną "akcja" przynosząca punkty, ale ciekawą ;)

U nas zdecydowanie prowadziły osoby, które równomiernie inwestowały we wszystko. Osoba mająca dużą przewagę w kościele i coś tam w reszcie, ale przegrała nie mając nic na "umieraniu", ja skupiałem się głównie na targu, radzie (chamber), kościele oraz pochówku - nie podróżowałem nic - ale to był zły pomysł opierać strategię głównie na targu ;) na początku miałem dużo kafli, ale potem każdy zwietrzył szanse w handlu i nie było tak łatwo ;) Jednak jedna kostka na targu wymaga dobrego planowania lub ewentualnego uruchomienia poprzez studnię życzeń w momencie jak każdy się wystrzelał z zasobów. A jeszcze akcje w chamber (rada wiochy? - jak to tłumaczycie?) są mega moce, jak łaski w Caylusie - szczególnie, że można je grać/brać za darmo jak stoimy dość daleko ludziem, tam widzę potencjał.

Ogólnie gra przyniosła nam dużo radości - życie na wsi to nie sielanka :D było sporo kombinowania, głowa nieco bolała, uznaję zakup za udany i czekam na więcej. Fajne Euro :)

Re: Village

: 16 mar 2012, 00:45
autor: FortArt
Dobra gra! Ten pomysł z umieraniem bardzo ciekawy! Ciekawe dylematy czy rozwijać karierę naszego człowieka w kościele/magistracie czy pozwolić mu odejść z tego świata. Trochę jednak miałem wrażenie, że nie jest aż tak bardzo ważne jakiego koloru kosteczkę wezmę, ciut jakby za bardzo uniwersalne są.

Nie umiem sobie wyobrazić do czego potrzebny tak długi tor punktacji :)

Re: Village

: 16 mar 2012, 07:33
autor: Firenski
FortArt pisze:Nie umiem sobie wyobrazić do czego potrzebny tak długi tor punktacji :)
Hmm... Jeśli chłopi staną się nieśmiertelni ;)

Re: Village

: 30 mar 2012, 00:42
autor: FortArt
Jak się wymawia poprawnie nazwę tej gry? Z angielskiego /ˈvɪlədʒ/ (wilidż) czy z francuskiego /vi.laʒ/ (wilaż)? Autorzy są Niemcami ...

Re: Village

: 30 mar 2012, 01:08
autor: Vester
Imho po angielsku, bo to angielska wersja. Francuska to Descendance (ew. Le Village, ale chyba ten pomysł im upadł).

Re: Village

: 03 kwie 2012, 22:45
autor: MattCarnall
A będzie się ktoś podejmował tłumaczenia instrukcji na język polski? Czy może gra będzie wydawana przez któregoś z naszych rodzimych wydawców?

Re: Village

: 06 kwie 2012, 02:18
autor: FortArt
O wariancie dla 2-osób, ale najpierw trochę liczb:
Do worka w każdej rundzie trafia 6 kostek czarnych i kolorowych 20 (w 4 osoby), 17 (3 osoby) lub 14 (w dwie). Czyli czarne stanowią od 23 do 30% kosteczek. Z worka wyciągamy w zależności od liczby osób 24, 21 lub 18 kostki. To oznacza, że przy czwórce graczy każdy ma 6 ruchów, przy trójce 7, a przy dwójce aż 9 (plus studnia)!

9 ruchów w rundzie przy 5-6 czarnych kostkach na planszy oznacza bardzo duże zużycie klepsydr. To jest jakieś 6 na gracza za same kosteczki, bez akcji. A tor liczy 10. Zgon jest już w pierwszej rundzie, o ile jeden. Cała gra może się zakończyć po 3-4 rundach. Znaczenie rywalizacji podczas mszy robi się mniejsze, bo jest ich mało. Płacenie za mnicha w worku jest niemal obowiązkowe, losowań mało, więc ryzyko, że nieopłacony zostanie tam na zawsze robi się spore. Podobnie z targiem, dni targowych mało, wybór klientów i ich rotacja słabsza. Przy takiej liczbie kostek przywilej w postaci pierścienia robi się mało wartościowy.

Może po prostu marnie graliśmy, ale... 9 akcji, a 3 kostki na weselu i tych ludzi szybko zaczynało brakować. Końcówki rund wyglądały tak, że brało się czarne kosteczki i nie robiło nic, bo nie było kim.

Brzmi to wszystko bardzo marnie jeśli ktoś nie grał w tę grę - nie nie powinno, to genialna gra. To jest wpis na poziomie czy wisienka na tym torcie nie leży aby troszkę krzywo. Niemniej mam wrażenie takie, że wariant 2-osobowy jest jednak o notę słabszy. I chyba pomogłoby mu odjęcie z puli 2-3 czarnych kostek i rozsiewanie o dwie mniej (warsztaty i kościół).

Re: Village

: 06 kwie 2012, 16:51
autor: pan_satyros
FortArt pisze: Brzmi to wszystko bardzo marnie jeśli ktoś nie grał w tę grę - nie nie powinno, to genialna gra. To jest wpis na poziomie czy wisienka na tym torcie nie leży aby troszkę krzywo. Niemniej mam wrażenie takie, że wariant 2-osobowy jest jednak o notę słabszy. I chyba pomogłoby mu odjęcie z puli 2-3 czarnych kostek i rozsiewanie o dwie mniej (warsztaty i kościół).
Masz rację - własnie rozgrywamy wariant 2-osobowy i faktycznie ludzie padają jak muchy ;/
Acz są 2 ważne kwestie, o których należy pamiętać:
a) po rozłożeniu kostek na planszy 2 pozostałe zostają na następną rundę, tak że z kolejnymi rundami jest ich tam w puli więcej.
b) nie zawsze wszystkie 6 kostek zarazy trafi na planszę.

============

Skończyło się na 3/4 trzeciej rundy. Kilka razy było bardzo ciężko i gdyby nie studnia gra by się skończyła.
Gra jest świetna, ale 3 miejsca na cmentarzu i np. jedynie 2 dla rzemieślników w księdze sprawiają, że trzeba bardzo uważać kogo posyłać na "tamten świat", by "przypadkiem" nie zakończyć rozgrywki...

Re: Village

: 06 kwie 2012, 18:50
autor: kubek
Grałem w Village 2 razy (zawsze w 4 osoby) i za każdym razem wygrywała osoba, która najbardziej nastawiła się na klasztor.
W każdej z gier wyczerpał się też stosik kupców (na targowisku zostawały nieciekawe niedobitki).

Re: Village

: 06 kwie 2012, 19:17
autor: mig
Czy gra jest językowo niezależna? Chodzą jakieś plotki o wersji polskiej?

Re: Village

: 06 kwie 2012, 19:55
autor: pan_satyros
mig pisze:Czy gra jest językowo niezależna? Chodzą jakieś plotki o wersji polskiej?
Poza instrukcją jest całkowicie niezależna.
btw. Instrukcja napisana bardzo prostą angielszczyzną ;)

Re: Village

: 07 kwie 2012, 17:32
autor: FortArt
pan_satyros pisze: Skończyło się na 3/4 trzeciej rundy.
Bardzo szybko! Który cmentarz?

Re: Village

: 07 kwie 2012, 18:09
autor: pan_satyros
FortArt pisze:
pan_satyros pisze: Skończyło się na 3/4 trzeciej rundy.
Bardzo szybko! Który cmentarz?
Anonimowe groby.

Re: Village

: 21 kwie 2012, 22:02
autor: wajwa
A ja ponowię pytanie o instrukcję PL.
Robił ktoś ? Na BGG nie zauważyłem ...

Re: Village

: 05 maja 2012, 00:12
autor: schizofretka
Przyniesie ktoś na warszawskie spotkania? Brzmi jak coś, czym mógłbym być zainteresowany - tylko ten zmienny czas gry...

Re: Village

: 06 cze 2012, 19:19
autor: Wothan
mig pisze:Czy gra jest językowo niezależna? Chodzą jakieś plotki o wersji polskiej?
Mam nadzieję, że z powodu nominowania do SDJ 2012 Kennerspiel zaraz jakiś polski wydawca się zdecyduje na polski wypust. I nie zależy mi tyle na tłumaczeniu instrukcji co na "polskiej" cenie :)