Gra miesiąca - styczeń '11

[farmer]

Początek roku podobnie słabo-przeciętny, jak 12 m-cy temu. 23 partie w 6 tytułów (z czego aż 7 w ostatni łikend).
Jeśli idzie o jakość partii (stosunek większych, mięsistych gier do szybkich chwilerków) było całkiem nieźle.
W styczniu poznałem1 nową (dla mnie) grę: Wysokie Napięcie.

Gra miesiąca
1. Chaos in the Old World
Zupełnie niespodziewanie - po długiej przerwie, w ostatni łikend udało się zagrać 2 razy. I co najbardziej znaczące - w damsko-męskim towarzystwie. I, o dziwo, gra się bardzo spodobała 2um z 3ech niewiast ;O.
Nadzieja na częstsze i bardziej wymagające sesje planszówkowe (a sio Ticket to Ride!) z naszymi połowicami, ogrzała me serduszko .

Wyróżnienia:
2. Magnum Sal - dobra gra, bardzo chętnie do niej wracam. Powiew świeżości po bardzo już wyeksploatowanym Stone Age .
3. Race for the Galaxy - bo szybko i przyjemnie. Kobietom się nie spodobało, ale dajemy radę i bez tego (z uwagi na krótką partię, można wcisnąć rozgrywkę nawet w niewielkie okienko czasowe ).


Największa liczba partii: Race for the Galaxy (6) (plus ze 20 na kompie)
Najwięcej czasu nad planszą: chyba Magnum Sal
Najwięcej emocji: StarCraft: The Board Game (jedna, mała, krótka 2osobówka)

pozdr,
farm

[bartek_mi]

21 rozgrywek z czego 1/3 w chwilowki typu jenga czy inne polowania na robale

Zwycięzca niekwestionowany:
Stone Age. 3 rozgrywki (nie więcej żeby gry nie zamordować ), wszystkie się podobały. Podsumowując: opis "taka lżejsza Agricola" pasuje idealnie.

Powrót:
Dominion. W intryge od premiery zagralem w sumie 4 razy! W tym misciacu doszly 3 partie - naprawde dobry dodatek. Gralbym czesciej ale nie lubie setupu tej gry

Potiwerdzenie zdania:
Caylus Magna Carta to dobra gra ale dosc ciezka i zapewne nie bede mial nadal z kim w nia grac

[kwiatosz]

W końcu w coś zagrałem, aż chyba zacznę statystyki prowadzić, bo w styczniu chyba tylko 1 partię grałem
Wobec tego niekwestionowanym królem stycznia, z nieskończenie większą liczbą rozgrywek od dowolnego innego tytułu zostaje Merchants & Marauders Grany na złych zasadach, w wersji ultra-hardcore, gdzie burze zadawały naszym łupinkom 10 i więcej obrażeń, a marynarki wojennej było więcej niż pokrzywdzonych w sporach z US. Ale i tak zarządziła

[Dagmara]

Styczeń to pierwszy miesiąc, w którym mogę pokusić się o jakieś podsumowania - rozegrałam 26 partii

Najwięcej ich miały "Pędzące żółwie" w dorosłym gronie
Potem ex aequo: 7 Wonders i Agricola.

Grą miesiąca została u mnie świeżo poznana Agricola.
Pierwszą rozgrywkę trzyosobową wygrałam a dwie partie solowe zakończyły się wynikiem 51 i 60 punktów Pewnie dlatego tak tą grę polubiłam

Pozdrowienia,
Dagmara

[magole]

Wygrywa 7 cudów świata, będzie z 15 partii w różnym gronie. Wszystkim się podoba i każdy chce jeszcze. Dwie osoby zamówiły dla siebie tą grę po dwóch rozgrywkach co uważam za duży sukces (dla jednej z nich to pierwsza planszówka!).

Później długo, długo nic, ale udało się zagrać jeszcze w:
Cuba (ciągle wygrywam z żoną, co powoduje że jak tak dalej będzie to gra nas opuści)
Agricola (nareszcie ze wszystkimi kartami)
Antike (na dwie osoby też działa

No i na spotkaniach w gliwickim mdk : Brass i El Grande.

[surmik]

Gra miesiąca: 18AL
Wyróżnienie: Merchants & Marauders
Najwięcej gier: 7 Cudów

[Roballo]

Ze względu na miesiąc pełen egzaminów, nauki i w ogolę to mało było grania

Ale grą miesiąca zostaje: Warhammer Inwazja Tak wiele frajdy w przeciągu tych 45minut
Na drugim gra która była w grudniu na pierwszym miejscu czyli: Magnum Sal Moi znajomi ja uwielbiają ja zresztą też

Wielki powrót to: 51Stan Dzięki trybowi Solo gra odżyła na nowo
na wyróżnienie zasługuje: Race for the galaxy wtórym się zakochałem<3 . Niestety tylko wirtualnie. Miałem robić samoróbkę ale stwierdziłem że wole poczekać i kupić solidnie wydaną grę

[DanCo]

W styczniu dość dużo (86) rozgrywek w 46 gier. W przeważającej mierze gry dwuosobowe chociaż średnie i cięższe tytuły w większym gronie.

Gra miesiąca (jakoś ciężko mi jest wybrać coś dlatego tylko wyróżnienia):
- Cywilizacja poprzez wieki - wiadomo czemu, jedna ale za to super gra ostatnie rundy pokazały że trzeba grać do końca bo upór i wytrwanie popłacają
- Stone Age - dwie bardzo przyjemne umysłowo rozgrywki, trzeba było nieźle popracować by swoje ugrać
- Ave Caesar - długo leżała i się doczekała, ogólnie gra daje radę (myślałem, że jest o wiele bardziej "męcząca") i dlatego jest wyróżnienie
- 7 cudów świata - ciągle nowość i ciągle się podoba

Powrót: Filary Ziemi - jedna rozgrywka ale tak wyrównanej gry dawno nie było, mimo, że grę mam od dawna jakoś brakuje chętnych na częste rozgrywki (możliwe, że właśnie dzięki temu nadal mi się ta gra podoba)

[Veridiana]

Ponad 40 rozgrywek w 15 tytułów.
Ilościowo czołówka:
Through the Ages: A Story of Civilization 10 (online, nareszcie stosunek zwycięstw do porażek powyżej 1,0 )
7 Wonders 6
Fußball Ligretto 6
51st State 5
Race for the Galaxy 5 (AI)
Czyli generalnie karty karty karty... hehe

Nowość miesiąca: Cywilizacja Sid'a Meier'a (jak nie lubię takich gier gdzie trzeba pilnować kilku rzeczy do tego w ciągłym zagrożeniu najazdem, tak ta gra mi się baaaaardzo spodobała)
Powrót miesiąca: W Roku Smoka (wcześniej wydawała mi się przeciętna, a po jednej partii w styczniu się zakochałam...)
Rozczarowanie miesiąca: Dominant Spieces (żmudna, długaśna partia, podczas której - jak nigdy - czekając na swoją turę wyskakiwałam co chwilę porobić coś w domu. do tego nie doczytaliśmy co punktuje na koniec gry i rozmyślania przy śródrozgrywkowym punktowaniu, które pole wskazać, żeby o 1 oczko więcej odskoczyć od innych poszły się paść, gdy niektórym przyznano kilkudziesięciopunktowe bonusy, a innym nie )
Gry miesiąca ex equo: 7 Cudów (bo urocze ) i 51 Stan (bo cudne - i rzutem na taśmę dzięki wersji solo)

[JAskier]

W styczniu 61 partii. Nienajgorzej jak na miesiąc w dużej mierze związany z gorączką przedsesyjną.
Czołówka jeśli chodzi o liczbę partii:

Keltis: Der Weg der Steine 12 (wersja żetonowa Keltisa)
303 8
Magnum Sal 6
Race for the Galaxy 5
Catan Dice Game 3
Tichu 3

Najlepiej bawiłem się przy Tichu i Race for The Galaxy, które w styczniu w końcu udało mi się rozegrać, po baaardzo długim (2 letnim?!) leżakowaniu na półce.

[Arkadiusz]

U mnie dominacja Race for the Galaxy - w styczniu rozegrałem około 50 partii.

Bardzo dobre wrażenie wywarły na mnie : Cyklady i Tichu.

[watman]

cala jedna partia, gra miesiaca zostaje T2R:E, gra ktora podobala sie moim tesciom i Zonkowej babci!

[Wookie]

1. Yomi !!!

2. Cyclades, Dracula PL, Habemus Papam

no i sporo gier w bardzo fajne prototypy

[Keleno]

W styczniu 33 rozgrywki.

Grą miesiąca zostaje Famiglia - strasznie mi się ta karcianka spodobała!
Poza tym trochę nowości (np. London), trochę powtórek z poprzednich miesięcy (np. 7 Wonders), nie zagrałam w nic co by można było nazwać "porażką miesiąca", więc jest dobrze

[Geko]

Ex aequo: Vinhos i Agricola z Torfowiskiem.

[ajfel]

u mnie gra miesiąca to bezdyskusyjnie Yomi, wiedziałem że będzie się fajnie grało, ale nie sądziłem że aż tak

Wyróżnienia dla:
Earth Reborn - nie mam jeszcze wyrobionego zdania o tym tytule, ale w styczniu był ostro na warsztacie
Claustrophobia - doceniłem ten tytuł ze sporym opóźnieniem, aktualnie sięgam po tą grę często i dostarcza kupę frajdy
Inca Empire - sporo bardzo sympatycznych rozgrywek, myślę że ta gra przetrwa próbę czasu i nie pójdzie w kąt

antywyróżnienie dla Tikal II - ciekawa w teorii, w praktyce nudy jak flaki z olejem. Szkoda, bo strasznie czekałem na ten tytuł.

[staszek]

U mnie styczeń z powodów prawie Gargowych nie obwitował w rozgrywki przy planszy.
Kilka starszych tytułów,z których najwyżej oceniam i tytuł Gry Miesiąca przyznaję San Marco-dość leciwa gra,ale moim zdaniem bardzo dobra.
Działa jednak TYLKO w 3 osoby.
W styczniu zagrałem również w dwie nowości i lepszą z nich,a co za tym idzie nowością miesiąca zostaje(o zgrozo,nie przypuszczałem,że to powiemDominant Spieces-gra która ma u mnie 5 na bgg .8 za to,że jest bardzo dobra i 2 za to,że już do niej nie usiądę. Rozgrywka styczniowa trwała 7 godzin,stąd ta 2

[oopsiak]

sesja sesją, ale grać trzeba : )

tak dobrego miesiąca nie miałam od sierpnia (Kaszubkon) - 40 partii, 5 nowinek, 21 tytułów, z czego tylko 4 grałam więcej niż raz :
Pitchcar (nowy nabytek),
Sankt Petersburg - gra miesiąca,
7 Wonders - nowość miesiąca,
Tyrus.

[BloodyBaron]

z winy nagłego i niespodziewanego załamania rodzinnego stanu zdrowia hobby mocno ucierpiało: tylko 10 partii, w 3 tytuły, za to każda bardzo udana, głównie w Race for the Galaxy, w które udało się zagrać również w trzy i cztery osoby - i przyznam, że wolę grać we dwie - gra nic specjalnego nie zyskuje, a tylko partia trwa dłużej.

Natomiast grą miesiąca zostaje bezapelacyjnie StarCraft, za rozgrywkę, która miała wszystko co trzeba, i jeszcze udało się ją wygrać - chyba powoli i niepostrzeżenie przerzucam się na ameritrash, jako odtrutkę muszę szybko zagrać w Agricolę albo Le Havre

[WRS]

Zdecydowanie 51. stan

[DDP]

Z liczbą 51 partii w styczniu (z czego 31 w gre miesiaca!) nagrode gry miesiaca otrzymuje:
YOMI

Honorowe wyroznienia dla:
- Flash Duel
- Puzzle Strike

Jednym slowem David Sirlin gora!

[Maras]

1. Glen More
2. London
3. Tikal II

[Tommy]

Chyba nie mogło być inaczej u mnie:

Warhammer Invasion

[Edwardo]

21 rozgrywek w styczniu,

rządziły dwa tytuły:

K2
7 cudów świata

[Filip z Lublina]

9 parii... kiepski początek roku:/ Za to ciekawe nowości:
-Labyrinth: The War on Terror, 2001-? - okazał się całkiem sympatyczny i wciągający. Mój sceptycyzm co do niej musiał ulec.
-Commands & Colors: Napoleonics - w zasadzie to samo co wyżej.

Gry miesiąca nie ma. Zawód natomiast jest:
-Sid Meier's Civilization: The Board Game - nie potrafię nawet sprecyzować co mnie w tej grze odpycha najbardziej. Po prostu mnie zupełnie nie porwała, im dłużej trwa tym nudniej.