GRY-PLANSZOWE.pl

Wiem, że ten wątek ma ponad 150 podstron ale była w nim wiele razy poruszana kwestia przechowywania kart. Jeśli chodzi o mnie, to miałem kilka koncepcji. Ostatecznie wszystko trafiło do zwykłych segregatorów (mam ich chyba z 15 o rozmiarze 40mm). Jak wkładki koszulki Ultra Pro Platinum. W każdą przegródkę wkładam 1 kartę w koszulce FFG. Wiem, wiem, koszty dosyć spore, ale na chorobę kolekcjonerską ciężko znaleźć skuteczne lekarstwo.

Karty graczy trzymam w pudełku po core secie. Miałem plastikowy organizer po jakimś pudełku z L5R CCG (battle of kyuden tonbo chyba) który zajmuje jakieś 70% pudełka do core setu i mieści karty z podstawki, sagi i bodajże pierwszych czterech cykli. Kolejne karty graczy siedzą już po bokach organizera.

Warto wchodzić dopiero w LOTR LCG ? Jak to jest z dostępnością dodatków, zależy mi głównie na grze solo i coopie w maks 2 osoby

Jak przedmówca napisał o zakup wszystkiego w wersji PL może być już ciężko, ale nie jest to niezbędne. Nadal dostępnych dodatków jest tyle, że starczy na wiele godzin zabawy (np. dostępne jest wszystko z cyklu Khazad-Dum/Dwarrowdelf gdzie są świetne karty graczy i wszystko ze Spadkobierców Numenoru/Przeciwko Cieniowi gdzie są fajne, choć trudne, przygody). Jedynie z sagą może być większy problem - hobbit i czarni jeźdźcy mają wyczerpane nakłady i trzebaby polować na używane.

A jak to jest z core setem 1 pudełko starczy czy trzeba kupić 2 na początek? I jeszcze jedno na początku lepiej starać się uzbierać jakiś cały cykl czy może duże rozszerzenie?

Na sam początek zaopatrz się w core set i sprawdź czy gra Ci faktycznie pasuje. Z własnego doświadczenie mogę powiedzieć, że 2x core set to max (a zarazem wydaje się to liczbą optymalną, jeżeli założymy, iż sama myśl o porxowaniu wywołuje u Ciebie uczucie odrazy:), gdyż kart "jedynek" nie wkładasz do decku więcej jak dwie sztuki.

LordMongo pisze:Na sam początek zaopatrz się w core set i sprawdź czy gra Ci faktycznie pasuje. Z własnego doświadczenie mogę powiedzieć, że 2x core set to max (a zarazem wydaje się to liczbą optymalną, jeżeli założymy, iż sama myśl o porxowaniu wywołuje u Ciebie uczucie odrazy:), gdyż kart "jedynek" nie wkładasz do decku więcej jak dwie sztuki.

Taki Dwarven Tomb jest w niektórych taliach niezbędny w komplecie... Zgodzę się jednak, że 2x core set to max dla zwykłych graczy. Tylko raz zdarzyło mi się użyć proxa, a drugą podstawkę dokupiłem dopiero po jakimś czasie, kiedy znalazłem używkę w dobrej cenie, głównie żeby wymienić zużyte pudełko

wilecki pisze:Taki Dwarven Tomb jest w niektórych taliach niezbędny w komplecie... Zgodzę się jednak, że 2x core set to max dla zwykłych graczy. Tylko raz zdarzyło mi się użyć proxa, a drugą podstawkę dokupiłem dopiero po jakimś czasie, kiedy znalazłem używkę w dobrej cenie, głównie żeby wymienić zużyte pudełko

Oj zależy od talii Dwarven Tomb mimo że jest jedna kopia per CS, bardziej ubolewam za brakującym Unexpected Courage. Hero z kilkoma attachmentami i z trzema akcjami na rundę. Odwagę prawie zawsze proxuje, Dwarvena jeszcze czasem, zależy czy jest co zbierać z discardu. Ale już 3 CS jest w drodze, za bardzo lubię tę grę by proxować, a i pudło sie przyda i dodatkowe resource tokeny... czasem ich zabraknie, nawet mając dwa CSy (chyba że zgubiłem już tyle tych tokenów, ale nie sądzę)

Ja cały czas jadę na proxach niektórych kart Szczególnie, że gdy grając w dwie osoby gdzie pokrywają się kolory talii po prostu brakuje jednostek do dodania. Czasem nawet 3 kopie jakiejś karty to za mało ale z drugiej strony nie dajmy się zwariować. Kup jedną, pograj, sam ocenisz.

Sam mam 3 coresety, ale to totalny zbytek. Dwa w zupełności wystarczą, zwłaszcza gdy ktoś posiada całą pulę dodatków. Jak na rynku był tylko pierwszy cykl, to dodatkowa podstawka robiła różnicę. Teraz spokojnie można to zrekompensować innymi kartami.

Witam.

Czy "Ruiny Belegostu" były wydane w języku polskim?
Z tego co się orientuję były grane na Gen Conie 2015 ale czy Galakta rozsyłała wersję PL do sklepów na takiej zasadzie jak przy okazji innych eventów?

Nie były.

https://www.fantasyflightgames.com/en/n ... ol-guldur/

Ciekawe kiedy bedzie można kupić u nas?

Kiedy czy w ogóle?

Witam.

Atak na Dol Guldur był do zdobycia z okazji eventu. Trzeba zapytać w sklepie z WP czy organizuje taki event i zapisać się.
Otrzymuje się wtedy talię przygody, matę i kartę promocyjną bohatera.

Teraz trzeba czekać na DnŻ i pewnie wtedy będzie.

Ale FFG daje teraz możliwość nabycia Ataku na Dol Guldur luzem, natomiast zapisy na event to już chyba musztarda po obiedzie

Atak na Dol Guldur będzie albo i nie w DnŻ. Nie wiem czy z bonusowym bohaterem. O macie nie wspomnę.

Trzeba wypatrywać kolejnego eventu i się zapisywać. Na DnŻ też warto się zapisać bo później są poszukiwania po sklepach, forach itp.

Cześć,

nagrywam z dziewczyną nasze zmagania z grą. Jeżeli kogo interesuje oglądanie rozgrywki dwóch graczy to zapraszam do zapoznanie się z tematem:

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 24&t=54868

Jak myślicie jest jakaś szansa że bedzię 2 edycja Władcy tak jak było z Grą o Tron ?

chudy9708 pisze:Jak myślicie jest jakaś szansa że bedzię 2 edycja Władcy tak jak było z Grą o Tron ?

Kiedyś być może. Przez najbliższe lata raczej nie, jakby chcieli to by połączyli to z premierą WP w wersji online.

Pojawiła się możliwość zamówienia fajnych kart i mat więcej informacji:
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 0410953213

inzkulozik pisze:Pojawiła się możliwość zamówienia fajnych kart i mat więcej informacji:
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 0410953213

Także FFG dodało kilka ciekawych propozycji.

Bary pisze:Także FFG dodało kilka ciekawych propozycji.

Jakby ktoś widział dostępne gdzieś w EU albo miał sprawdzony kanał przerzutowy to chętnie bym się zapoznał

kamron6 pisze:

chudy9708 pisze:Jak myślicie jest jakaś szansa że bedzię 2 edycja Władcy tak jak było z Grą o Tron ?

Kiedyś być może. Przez najbliższe lata raczej nie, jakby chcieli to by połączyli to z premierą WP w wersji online.

Prędzej doczekamy się lcg w świecie Runebound niż drugiej edycji WP.

Też macie takie trudności ze zbudowaniem dobrej, działającej talii? Ja nie wiem jak to jest w tej grze, ale budowanie decka zwyczajnie mnie przerasta... Sam dobór bohaterów gdzie musimy nie tylko patrzeć na ich koszt by nie przegiąć, ale też na umiejętności by miało to sens, rolę jaką kto przyjmie (atak, wyprawa, obrona, inne) to jeszcze kolor "many" jaki będzie generować. A gdzie tam dobór reszty kart tak by talia nie była za droga i dało się nią sensownie grać i przetrwać pierwsze rundy...
Najgorsze w tym jest to, że ciężko sobie wyobrazić jak potoczy się partia, czego będzie brakować, a gdzie się przesadziło po całej linii. Czy mam dostatecznie obrońców? Albo Woli do podróżowania? czy nie produkuję za mało many tego koloru posiadając przy tym za drogie karty? A jak sobie poradzę z tym wrogiem? Itd.

Bardzo często zdarzało mi się, że talie, które składałem (deckbuilderem z ringsdb.com) okazywały się totalnym gniotem, gdzie nic nie działało
Jakoś w innych karciankach, w które grałem miałem dużo własnych pomysłów na talię, było to prostsze i dawało radę. Tutaj, pomimo ok. 150 lub więcej partii (cholera wie) dalej czuję się totalnym laikiem.

Pastorkris pisze:Też macie takie trudności ze zbudowaniem dobrej, działającej talii? Ja nie wiem jak to jest w tej grze, ale budowanie decka zwyczajnie mnie przerasta... Sam dobór bohaterów gdzie musimy nie tylko patrzeć na ich koszt by nie przegiąć, ale też na umiejętności by miało to sens, rolę jaką kto przyjmie (atak, wyprawa, obrona, inne) to jeszcze kolor "many" jaki będzie generować. A gdzie tam dobór reszty kart tak by talia nie była za droga i dało się nią sensownie grać i przetrwać pierwsze rundy...
Najgorsze w tym jest to, że ciężko sobie wyobrazić jak potoczy się partia, czego będzie brakować, a gdzie się przesadziło po całej linii. Czy mam dostatecznie obrońców? Albo Woli do podróżowania? czy nie produkuję za mało many tego koloru posiadając przy tym za drogie karty? A jak sobie poradzę z tym wrogiem? Itd.

Bardzo często zdarzało mi się, że talie, które składałem (deckbuilderem z ringsdb.com) okazywały się totalnym gniotem, gdzie nic nie działało
Jakoś w innych karciankach, w które grałem miałem dużo własnych pomysłów na talię, było to prostsze i dawało radę. Tutaj, pomimo ok. 150 lub więcej partii (cholera wie) dalej czuję się totalnym laikiem.

To w tej grze lubię Że nawet jak ogarnąłeś poprzednie scenariusze, masz jakieś tricki które umiesz wykorzystać, otwierasz nowy scenariusz i .. nauka od nowa. Nie spoczywasz na laurach. Co to by była za gra, gdzie taką samą talią możesz wszystko przejść i tylko od szczęścia by zależało [dlatego rosnący poziom trudnośći jest dla mnie mega fajny] Sporo nadal zależy jak gra się solo w sumie i progression series, bo brak np dobrych kart na ten scenariusz.. ale spokojnie można minimalizować w jakiś sposób to Ot teraz męczę Heirs of Numenor drugi scenariusz właśnie, żadne poprzednie znane mi sposoby nie dadzą rady tutaj. Często pomaga spojrzenie na kilka deckow innych ludzi, do tego słucham sobie starych podcastów Cardboard of the Rings, discord i blogi i jakoś tak człowiek powoli ogarnia, ale nadal czuję się totalnym laikiem ^^ To uczucie zostaje, chyba że wracamy do scenariuszy ogranych wiele razy, Conflict at the Carrock, kiedyś uznawany za trudny, teraz jest nudny, nawet z użyciem kart na tamten moment, ale wystarczy dodać nightmare i zabawa jest. Liczba elementów jest spora do ogarnięcia, to też daje według mnie plusy tylko

U mnie najczęściej po pierwszej porażce w scenariuszu wiem co źle działało i "naprawiam" deck. Oczywiście czasem wyjdzie jakiś losowy troll w trzech kopiach pod rząd i na to ciężko cokolwiek poradzić : )