GRY-PLANSZOWE.pl

Ale przecież jeśli Martie kupił akcję M&O dla szybkiego zysku to teraz bardziej opłaca mu się dokupić drugą i obie sprzedać.

Tak, sądzę, że opłaca się zatrzymać akcje M&O (pisałem już o tym wcześniej) ale trzeba uważać żeby prezes po uruchomieniu na boku innej firmy nie przekazał do niej środków trwałych za symbolicznego dolara zostawiając największego z mniejszościowych udziałowców z koniecznością zakupu pociągu z własnych środków.

W ogóle się nas nie musi słuchać (nie tylko ślepo ). Po prostu umilamy sobie czas oczekiwania na jego ruch przy okazji wypełniając szkoleniową misję rozgrywki.


P.S. chociaż zaczynam rozumieć dlaczego bazik woli grać w 18xx bez elementu negocjacyjnego (zwłaszcza, że żadne ustalenia/obietnice nie są wiążące)

Bez elementu negocjacyjnego? Toż to nuda panie. IMO negocjacje są częścią kombinowania (jeśli mst się z tym nie zgodzisz, to ja się nie zgodzę z twoim stwierdzeniem o całej esencji ).
Siadają takie ludzie do np. Mare Nostrum. Gęby do siebie nie otworzą, a potem wypisują dyrdymały, że cywilizacje są niezrównoważone, że gra niezbalansowana i takie tam. Ja tam nawet w Caylusie lubię ponegocjować.

macike pisze: Ja tam nawet w Caylusie lubię ponegocjować.

Ty to ostatnio nawet zrobienie herbaty negocjujesz (dobra, zmykam, ja tylko zgodnie z moją sygnaturką )

macike pisze:IMO negocjacje są częścią kombinowania (jeśli mst się z tym nie zgodzisz, to ja się nie zgodzę z twoim stwierdzeniem o całej esencji ).

Zgadzam się, w zasadzie ja też lubię negocjować (chociaż może nie w każdej grze jednakowo) - może kiedyś zagramy razem w Lifeboats, w których negocjacje to jakieś 99,5% rozgrywki.

skanna pisze:

macike pisze: Ja tam nawet w Caylusie lubię ponegocjować.

Ty to ostatnio nawet zrobienie herbaty negocjujesz

Miała być rozgrywka szkoleniowa, a Ty widzę poza Forum ostro trenujesz.

mst pisze:Miała być rozgrywka szkoleniowa, a Ty widzę poza Forum ostro trenujesz.

Odwrotnie - szkoli się na Was, a ja potem nie mam szans w negocjacjach

mst pisze:Zgadzam się, w zasadzie ja też lubię negocjować

I Ci się Senji nie podobało? Czyj w ogóle teraz ruch bo się interesująco zaczęło robić

mst pisze:Zgadzam się, w zasadzie ja też lubię negocjować (chociaż może nie w każdej grze jednakowo) - może kiedyś zagramy razem w Lifeboats, w których negocjacje to jakieś 99,5% rozgrywki.

Spróbować warto, bo recenzje ma dobre. Chociaż nie lubię gier, w których trzeba negocjować, aby gra poszła do przodu (patrz Hart an der Grenze) i w zasadzie chodzi o blef niż negocjacje. No i żeby kupy się trzymała, a nie jak Bootlegersi. Mam nadzieję, że Lifeboats nie podpadają pod te kategorie.

Dziekuję wszystkim doradcom i ...

kupuję udział w M&O za 60$

yosz pisze:

mst pisze:Zgadzam się, w zasadzie ja też lubię negocjować

I Ci się Senji nie podobało?

Śledzisz mnie?

W tej pierwszej partii Senji było mało negocjacji - wymienialiśmy się kartami na wyścigi. Poza tym właśnie świeże i nowatorskie podejście do negocjacji sprawia, że pewnie dam jej drugą szansę.

macike pisze:Spróbować warto, bo recenzje ma dobre. Chociaż nie lubię gier, w których trzeba negocjować, aby gra poszła do przodu (patrz Hart an der Grenze) i w zasadzie chodzi o blef niż negocjacje. No i żeby kupy się trzymała, a nie jak Bootlegersi. Mam nadzieję, że Lifeboats nie podpadają pod te kategorie.

Nie wiem w jakim sensie Bootlegers nie trzyma się wg Ciebie kupy. W Lifeboats trzeba negocjować (ale chodzi naprawdę o negocjacje chociaż, jak każde, mogą zawierać odrobinę blefu ) żeby gra szła do przodu bo składa się niemal wyłącznie z negocjacji.

mst pisze:Śledzisz mnie?

Po prostu czytam wszystkie teksty mojego idola

Martie pisze:Dziekuję wszystkim doradcom i ...

kupuję udział w M&O za 60$

I skończyło się rumakowanie...

Muszę się chwilę zastanowić, a zaraz wychodzę na spotkanie. Sorrki za zwłokę.

mst pisze:Nie wiem w jakim sensie Bootlegers nie trzyma się wg Ciebie kupy.

Trzeba się nastawić na największe kasyno, a reszta nie ma większego znaczenia - Earl to parę razy pokazał.

Pozwolę sobie mieć inne zdanie odnośnie Bootleggers ale dyskusja na ten temat była już chyba w odpowiednim wątku.

Po tym, jak kolejny list intencyjny zwinąłem w ciasny rulonik nie pozostaje mi nic innego, jak głęboko go wetknąć.

Sprzedaję 10% akcji M&O po $65.
Kupuję 10% akcji ATN po $90.

Czy ktos moze wrzucac aktualna sytuacje po kazdej kolejce gieldowej/operacyjnej?

Poki co ja
PAS (oczywiscie jak juz mst sie ruszy)

Don Simon, jak rozumiem wyprowadził atak uprzedzający na ruch mst.

Kupuję 10% akcji ATN po $90.


P.S. przepraszam za opóźnienie ale musiałem na kilka godzin wyjechać

Ja podtrzymuje swoja Pass i prosbe o jakies raport co kolejke.