18xx

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
inny_89
Posty: 167
Rejestracja: 03 cze 2022, 21:35
Has thanked: 228 times
Been thanked: 89 times

Re: 18xx

Post autor: inny_89 »

Nie znam się więc zapytam. Z tego co kojarzę to 22Mars też zakłada jakiś sposób modularności planszy.
Kiedyś podobno autor udostępniał pliki do testów - ktoś wie jak to się tam sprawdzało?

Nie było wcześniej w historii 18xx eksperymentów na losowe tworzenie planszy \ modularność planszy? (Jedno nie wyklucza drugiego :p )

Przyznaję, że "stała" plansza sprawia, że po rozgrywce w 1846 czy 1830 jeszcze długo rozmyślam sobie "jak następnym razem poprowadził bym tory".
No ale znowu jak gram w 21moon to losowość wartości miast (te kolorowe znaczniki surowców) też fajnie wpływają na urozmaicenie rozgrywki i bardzo mi się to podoba.

Gdzieś kiedyś znalazłem fajne opracowanie w necie na temat wszystkich możliwych otwarć (tory plus pociągi) na pierwsze or i sr dla chyba każdej spółki w 1830. Niby spoko ale czy to nie jest przypadkiem już bardzo zbliżone do rozgrywki w szachy gdzie zna się na pamięć układy otwarć?

Taka modularna plansza mogłaby wtedy serio wycisnąć z gracza 100% jego umiejętności. Nie ma zasadzie, że masz opracowane najbardziej optymalne ułożenie dla każdej spółki, tylko właśnie masz losowa mapę i teraz pokaż, że umiesz :p

Nie twierdzę, że to będzie dobrze zaimplementowane w Atlasie. Sam pomysł mi się jednak podoba.
____________________________________
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
pasza_sadyka
Posty: 194
Rejestracja: 11 lis 2017, 19:52
Lokalizacja: Ùlëniô
Has thanked: 55 times
Been thanked: 65 times

Re: 18xx

Post autor: pasza_sadyka »

Zapodasz linka do tego opracowania?
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3417
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1163 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

Były/SĄ "twory" ze zmiennymi elementami setupu - to jak najbardziej się trzyma kupy i jest komplementarne z danym tytułem (choćby 62,18Ire czy 22, 18USA.. 18MM :D

modularna plansza też była kiedyś (18EZ i w czymś czego nie kojarzę...) , ale patrząc po tym co zostało na rynku jako uznane i dobre, to nie ma tam żadnego takiego wynalazku.
(Dla mnie nie ma szans żeby to dobrze działało - w sensie zmienne powinny być równoważone innymi zmiennymi/zasadami, a to już wymaga więcej pracy niż chwila testów i szybki KS)

A i Maniek fajnie napisał na dsc (nie masońskim) o tym Atlasie - dobre przemyślenia, czytałem przed chwilą. Podziel się!
( mógłby to wkleić osobiście, nie moje, nie kradnę, prawa autorskie, frrodo, smeagol itd.)
Awatar użytkownika
Qnnrad
Posty: 224
Rejestracja: 02 sie 2012, 22:47
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 186 times
Been thanked: 194 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Qnnrad »

Dawaj Maniek!
<emocje, jaki traffic w wątku 18xx>
inny_89
Posty: 167
Rejestracja: 03 cze 2022, 21:35
Has thanked: 228 times
Been thanked: 89 times

Re: 18xx

Post autor: inny_89 »

pasza_sadyka pisze: 06 wrz 2023, 13:30 Zapodasz linka do tego opracowania?
Kurcze, szukam w historii w telefonie ale znaleźć nie mogę.
Teraz cały tydzień jestem w Krakowie ale jak wrócę do Mławy to ja to zestawienie sobie wydrukowałem i trzymam w pudełku od 1830.

Także w weekend Ci to podeśle pasza_sadyka
____________________________________
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2023
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1501 times
Been thanked: 1151 times

Re: 18xx

Post autor: Bruno »

inny_89 pisze: 06 wrz 2023, 13:16 Gdzieś kiedyś znalazłem fajne opracowanie w necie na temat wszystkich możliwych otwarć (tory plus pociągi) na pierwsze or i sr dla chyba każdej spółki w 1830. Niby spoko ale czy to nie jest przypadkiem już bardzo zbliżone do rozgrywki w szachy gdzie zna się na pamięć układy otwarć?
Już miałem napisać, że podobny zarzut niektórzy stawiają odnośnie do FCM, gdzie też jest - bardzo krótka - lista możliwych otwarć, a przecież w drugiej
/trzeciej rundzie te tory (he, he) się kończą i zaczyna się freestyle... ale w porę przypomniałem sobie, że przecież w FCM jest właśnie losowo tworzona plansza :D

Istotnie, jedynym immanentnym czynnikiem generującym zmienność setupu w 1830 i pochodnych (np. Shikoku) jest przebieg licytacji, której nie da się chyba "oskryprtować"?
Dlatego bardzo podoba mi się rozwiązanie z 1846, gdzie do gry wchodzą częściowo losowo dobierane spółki i prywaciarze. Nie to, żebym tak często grał w 18xx, że stworzyłem sobie już w głowie szablony strategii, ale pozwala mi to wierzyć (może niesłusznie), że siadając do partii z jakimś kondratiukowym Asem, ten rozjedzie mnie raczej umiejętnością improwizacji, niż wyuczonymi ruchami :wink: .

Niemniej idea tej gry z KSa do mnie też nie trafia i w zasadzie nie wiem, do jakiego grona jest ona skierowana. Choć, być może, w praktyce okaże się super grywalna i wszyscy będziemy jeszcze polować na tego białego kruka z drugiej ręki :wink:
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
Mankoslaw
Posty: 92
Rejestracja: 30 sie 2017, 09:43
Lokalizacja: Pszczyna
Has thanked: 187 times
Been thanked: 29 times

Re: 18xx

Post autor: Mankoslaw »

Qnnrad pisze: 06 wrz 2023, 14:25 Dawaj Maniek!
<emocje, jaki traffic w wątku 18xx>
z discorda TrzyPlansze - #18xx:

"Maniek — Dziś o 13:16
wydaje mi się że jedynym słusznym sposobem nauczenia się tego systemu jest pokazanie go nowym graczom przez doświadczonego gracza - inaczej to nie ma sensu... i nie ważne jaki wynalazek by nie powstał to żeby przyciągnąć "świeżaków" gra musi coś oferować więcej i na dłużej

co do tego wytworu to odniosłem wrażenie że tj. produkt na tzw. 1x co zresztą wpisuje się idealnie w kontekst powstawania nowych gier aktualnie gdzie gra ma zaciekawić wyglądem ala KS i na kilka rozgrywek przyciągnąć do stołu a potem leży w kącie bo nic więcej z niej się nie da wycisnąć ... a wydawcy zacierają rączki bo zaraz kolejny podobny bubel wypychają na rynek

w tej 18xx jest podobnie - ot gra dla eurogracz który chce odhaczyć granie w 18xx - bo jak usłyszy skończoną ilość rund to go to bardzo nie odstraszy - cała reszta typu autorust pociągów i tak mu zwisa bo nie wie co to jest nawet - a systemu na podstawie tej gry i tak nie pozna ... bo jak nie zagra z jakimś wyjadaczem to nie zobaczy ani ułamka co ten system może mu zaoferować ... i tak wracam do samego początku że w 18xx jakie by one przyjazne nie były to i tak sami się ich nie nauczą tacy nowi gracze

PS a jeśli hasłe dla tego tytułu ma być skończona ilość tur przy braku zacięcia się gry przez autorust to po co wymyślać coś nowego - jest 18MS tyle że nie wygląda tak epicko jak produkt z KS 😉"

jakby co więcej tutaj: kanał 18xx na serwerze TrzyPlansze
Awatar użytkownika
Qnnrad
Posty: 224
Rejestracja: 02 sie 2012, 22:47
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 186 times
Been thanked: 194 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Qnnrad »

Dzięki Maniek!
Bardzo ładnie podsumowane, w kontekście tego nowego produktu "Railways of the Lost Atlas", to co wielokrotnie było już przywoływane - rola doświadczonej osoby podczas wprowadzania w system 18xx jest nieoceniona.
To, plus fakt, że na pudełku (ani w pudełku) nie ma nic co miałoby przyciągnąć/zachwycić przypadkowego przechodnia, stawia pod znakiem zapytania promocję tego produktu jako "atrakcyjnego dla nowicjuszy" (jak go promują w pierwszym zdaniu na KS).
I tym bardziej urealnia to hipotezę Galatolola, że chyba twórcy nie są ograni w 18xx.

Tymczasem chciałbym skorzystać z podium i wykrzyczeć - utrwaliło się, że porównanie do szachów (że pierwsze ruchy są "skończone" i "policzalne") jest pejoratywne, negatywne. A ja bym chciał rzucić na to inne światło - nie tylko niektórzy w szachach to szanują lub kochają, ale wręcz to właśnie zdecydowało o SUKCESIE szachów (i Go, i innych pokrewnych gier) na świecie.
Każdy ma prawo mieć własną opinię na ten temat, i właśnie to chciałem podkreślić - to opinia, a nie jednoznacznie wada gry.

A wracając do osiemnastek i kierując dyskusję na te tory - jak myślicie, czy gdyby Wasza pierwsza osiemnastka - lub idąc dalej, pierwsze osiemnastki które powstały na świecie - były modularne, to czy zainteresowalibyście się zgłębianiem tej gry i tego systemu?
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2331
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 570 times
Been thanked: 921 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Jedni bardziej cenią regrywalność polegającą na zgłębianiu, szlifowaniu gry, a drudzy na odkrywaniu nowych rzeczy (gdzie te rzeczy mogą być tylko pozornie różne; tak zwana matematyczna regrywalność).

Większość rynku planszówkowego obecnie celuje w drugą grupę i pewnie to samo robi Atlas. Bo zresztą po co się przejmować tym, czy gra wciąż daje radę po kilkudziesięciu partiach, skoro ludzie i tak kupią oczami, zagrają 0-3 razy, a potem pudełko będzie się kurzyło na regale, a oni już będą wpatrzeni w kolejną nowość.

Jeśli ktoś należy do drugiej grupy, to bez wątpienia wiele dobrych osiemnastek może się wydawać powtarzalnych (choć dojście do tego momentu i tak będzie wymagało iluś tam partii). Za to jeśli należy do pierwszej grupy, to wtedy się dopiero zaczyna. Wtedy można się na przykład jarać jakimś nietypowo zbudowanym torem - samo zauważenie tego z definicji wymaga znajomości gry i "standardowych" otwarć.
kisiel365
Posty: 777
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 281 times

Re: 18xx

Post autor: kisiel365 »

Czy oni w tym Lost Atlas używają 2T jako L (local) z 1822?
Obrazek
Dochód liczą x2, bo udziały w minorach 40/20/20/20%
Port 60, miasto zwykłe 30, miasto z gwiazdką 50. Jak na moje to on ma trasę na 3T tylko.
Normalnie by było 60+30+50=140, a tymczasem wypłacili jak za 200. Miasto z ogonkiem to już trasa? Coś w instrukcji wskazuje na taką definicję?
Spoiler:
Jeżeli tak to byłoby to kolejne dziwactwo tego tytułu po kupowaniu pociągu przed ruchem zaraz po uruchomieniu spółki.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2023, 10:47 przez kisiel365, łącznie zmieniany 1 raz.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2331
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 570 times
Been thanked: 921 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Zazwyczaj w definicji trasy jest wymóg przynajmniej dwóch przystanków, tu tego nie ma. Teraz pytanie, czy punkt to linia (bo jest wymagany "line of track"), ale to już filozoficzne rozważania :wink:

Równie dobrze może być błąd w nagraniu, nie jest to wcale rzeadkość, nawet na stronie kampanii.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3417
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1163 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

Qnnrad pisze: 06 wrz 2023, 16:57 (...)
A wracając do osiemnastek i kierując dyskusję na te tory - jak myślicie, czy gdyby Wasza pierwsza osiemnastka - lub idąc dalej, pierwsze osiemnastki które powstały na świecie - były modularne, to czy zainteresowalibyście się zgłębianiem tej gry i tego systemu?
Jeżeli to by działało tak jak dobre gry (aka przetestowane), to pewnie tak :) Jakby to był niezbalansowany kasztan, to każdy by czekał na poprawę tej mechaniki.
Na marginsie w wypadku tego KSa to widać, ze jajko stara się być mądrzejsze od kury (jajko ze złota).
Gry 18xx to zbiór dość prostych konceptów na kartce - od których teraz się stopniowo odchodzi, thx Lonny :oops: :P - a jak to w praktyce obadasz, to już nie wydaje się tak proste.

Doskonale to Galatolol opisał - jeżeli jesteś w grupie "zgłębiających" gry, to odkryjesz tam masę - nie używam tego na wyrost - geniuszu twórców i ich gier. Tylko ten geniusz się z czapki nie bierze, tylko znajomości wielu gier, masy testów i cierpliwości twórcy.
A do tego trzeba dodać od siebie też masę cierpliwości, bo to nie są dziesiątki tylko setki rozgrywek do pełnej Nirvany (co jest przyjemnym procesem).

Gry są stare, old school dizajn - przypominam, za rok będzie 50 rocznica narodzin. 1829 narodziło się 30 lat przed Catanem 30 p.n.C huehue - i ciężko to teraz przystępnie sprzedać nowym konsumentom (specjalnie nie użyję słowa "gracz"). Długie, nudne, bezsensu i BRZYDKIE. A i brak trybu solo = dyskwalifikacja.
No i tu z pomocą przychodzi KS i takie coś jak Atlas - czy to dobre nie wiem, czy się sprzeda za miliony monet - widać tak, czy będzie wciągające na wiele rozgrywek - a po co. Idealnie wpasowuje się we współczesne oczekiwania.
- na super nowe ładne rzeczy z nowatorską mechaniką "marudzą kolejowe dziady 18xx", a marudzą bo wiedzą dlaczego te gry są dobre (bo grają od lat) i dlaczego lepiej niech pozostaną "brzydkie" (bo grają od lat), dyskusja jajko vs kura. (ale nie idźmy w nabiał i drób)

No i tu wracamy do porównania Galatolola - teraz musi być piniondz i przemiał, znaczy konsumpcja i dlatego jest instytucja KS.
Zobaczcie jak działa świat 18xx - ile gier jest "za darmo" (pnp) udostępnianych ludziom, konsultacje społeczne na różnych platformach/osobiście, jakie środowisko jest życzliwe i bez spiny się po prostu tym bawi, a do tego gra nie musi powstać na jutro, bo mamy umowę z wydawnictwem - pasuje to tylko do tej pradawnej epoki gier, a gryzie się ze współczesnością i oczekiwaniami obecnych konsumentów. Dlatego wejść w to "nowym" jest tak trudno.
btw. teraz "za darmo" to najniższy pledż za 99usd, do tego raczej mierne przywiązanie do tytułu, bo kolejna gra się reklamuje jako jeszcze ładniejsza i "trudniejsza" eh.

Ja tam nadal jestem zafascynowany tym gatunkiem, im więcej gram, im więcej poznaję, to doceniam coraz więcej rzeczy. (że więcej widzę to eufemizm). No i tak samo z większą uwagą patrzę na to co znam, doceniam to czego nie doceniałem i (sic!) staję się krytyczny nawet wobec Lonnego :twisted: Jak mawia klasyk :mrgreen: - proszę Państwa, ja cały czas się uczę, tak.
Akurat do 18xx doskonale pasuje stwierdzenie: więcej znaczy mniej.

Pozdro kolejarze!
( kiedy kawa z rana wchodzi za mocno :lol: )
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
gafik
Posty: 3649
Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
Has thanked: 55 times
Been thanked: 119 times

Re: 18xx

Post autor: gafik »

No dobra, wypowiem się. Bo małpka z rana pomoże... :lol:

Lubię osiemnastki... (hesus, jak to brzmi?!)

Troszkę się nie dziwię że strach tu wejść takim neandertalczykom jak ja. Bo tu wiedza tajemna, masoneria i ogólnie z tego wątku tzw. wyjadacze paczo na cały ten motłoch z kilometrowej wieży niczym Sauron...

Zagrałem Bo Piton jęczał 10 lat... twarda bestia.

No i fajnie. Gra się ciekawie. Chcę się więcej. Wszystko się zgadza.

Tylko ta otoczka jest troszke jak na eliminacjach do mistrzostw świata w Medżika. Nie mówię że to źle tylko taki nimb tajemnicy wokół się rozpezestrzenia, że tzw. zwyklaki już na wstępie wymiękają...

Takie moje spostrzeżenie. Z jednej strony agresywna agitacja pomaga z drugiej szkodzi.
Awatar użytkownika
Qnnrad
Posty: 224
Rejestracja: 02 sie 2012, 22:47
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 186 times
Been thanked: 194 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Qnnrad »

Haha Piton, dobrze kawa weszła :D

Gafik mnie zainspirował do przemyśleń na temat tego, jak twórcy Lost Atlas próbują zachęcić nowych graczy.
To teraz chłopaki i dziewczyny, sięgnijcie pamięcią i opowiedzcie co WAS wstrzymywało od zainteresowania się 18xx (zanim odkryliście, że to taki ciekawy system).

Zacznę od siebie - przeglądając oferty sklepów i łypiąc okiem na obrazki z elementami gry i stołów podczas gry byłem przekonany, że to gra dla nerdów - domorosłych inżynierów transportu lądowego, albo dla trainspotterów, cudownych krejzoli robiących legendarne filmy w 244p na wczesnym YouTube typu "Penetracja wnętrza ET22-2052".
Jakbym wcześniej wiedział, że to jest gra rynkowa-finansowa z pociągami w tle, to bym obudził się wcześniej! A obudziłem się w tym roku, jak słuchałem Pitona u Dżentelmenów opowiadającego o machlojkach, a nie o przekładniach, silnikach czy smarach.

A więc mnie by akurat Lost Atlas nie zachęcił.
Jak tam u was?
kisiel365
Posty: 777
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 281 times

Re: 18xx

Post autor: kisiel365 »

Ja tylko załamałem ręce jak pani na kanale Rahdo kupując udział z treasury spuszczała spółkę na markecie, bo w instrukcji przeczytała, że ma tak robić kiedy "share is sold" :D Ja wiem, że to jest fabryka filmików, jemu samemu nie chce się już tego robić, ale wziął kasę za promocję, więc trzeba było nagrać. Mimo wszystko wypadałoby się odrobinę przygotować albo dać to kompetentnej osobie. Szczególnie jak to idzie na KSa na promocję, a tak pani idealnie wpasowała się w krzywdzący stereotyp o blondykach. Jakby mi taki filmik nagrali na promocję to bym się domagał poprawki albo zupełnie zrezygnował z umieszczania tego w projekcie. To chyba też trochę świadczy o autorze i jego dbałości o szczegóły, skoro mu to nie przeszkadza.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3363
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1041 times
Been thanked: 2026 times

Re: 18xx

Post autor: Ardel12 »

Mnie 18XX nie zainteresowało wcześniej, bo:
- brzydkie
- pociągi
- cena
- długość rozgrywki
- wymaganie grania w stałej ekipie
- tona liczenia
- bardzo zaawansowany tytuł(kiedyś ogrywałem do max średniego skomplikowania wg BGG)
- seria w ogóle nie przewijała się wśród znajomych czy nawet stołach w lokacjach, w których grywam

Jakaś tam bariera jednak jest. Splottery to też nie jest dla wielu chleb powszedni. Dzięki Portalowi zagrali w FCM i przeważnie tyle. Jak nie ma ludzi, którzy dany tytuł rozpropagują w danych miejscowościach/konwentach to ciężko by było inaczej, czyli 18XX dla małego/ścisłego grona.

Sam jak proponuję różnym grupom spróbowanie 18XX to słyszę teksty w stylu:
- za długie
- tam jest giełda - chyba przeraża granie akcjami

Jakbym miał więcej czasu to może bym ustalił jakiś dzień w tygodniu na propagowanie 18XX we Wrocławiu...hmm może choć raz na miesiąc bym mógł wrzucić taki stolik dla nowicjuczy...do przemyślenia.
kisiel365
Posty: 777
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 281 times

Re: 18xx

Post autor: kisiel365 »

Qnnrad pisze: 07 wrz 2023, 09:46 opowiedzcie co WAS wstrzymywało od zainteresowania się 18xx (zanim odkryliście, że to taki ciekawy system)
- totalny brak znajomych grających w 18xx
- 18xx.games jeszcze nie istniało, pozostałe internetowe platformy odstraszały topornością
- brak fizycznej kopii gry (nawet do wypożyczenia), stosunkowo wysokie ceny w porównaniu do eurogier, słaba dostępność tytułów dla początkujących typu 18Ches/1889/1830/1846
- zamówiona w planszomanii chyba ostatnia sztuka 1846 (pierwszy print gmt), po 2 tyg niezrealizowania opłaconego zamówienia i dopytywania kiedy dotrze, usłyszałem: nie mamy pana gry i co nam pan zrobi? nigdy więcej z planszomanii nie zamówiłem i nie zamierzam
- pierwszy fizyczny egzemplarz: 1830 (lookout) przywiezione z Niemiec przez kolege innego forumowicza
- mając grę chciałem zagrać wpierw przy stole minimum we trzech (dzisiaj wiem, że lepiej we 4), żeby się otrzaskać z mechanizmami, to słyszałem od cieżkich eurograczy "5-8h w jedną grę? w tym czasie możemy zagrać w FCM, TGZ i Terrę"
- ostatecznie pierwszy raz zagrałem przy stole w 1889 we 2 osoby z kolegą poznanym na forum, który miał sporą kolekcję 18xx
- oprócz tego miał kontakt do 2 innych osób początkujących w 18xx, więc już potem poszło, szczególnie że pojawilo się 18xx.games i zaczęło z miesiąca na miesiąc oferować nowe tytuły, które można było sprawdzić przed zakupem
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2023, 15:10 przez kisiel365, łącznie zmieniany 1 raz.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Awatar użytkownika
Siersciu
Posty: 165
Rejestracja: 26 kwie 2020, 01:02
Lokalizacja: Radzionków
Has thanked: 176 times
Been thanked: 53 times

Re: 18xx

Post autor: Siersciu »

Qnnrad pisze: 07 wrz 2023, 09:46
To teraz chłopaki i dziewczyny, sięgnijcie pamięcią i opowiedzcie co WAS wstrzymywało od zainteresowania się 18xx (zanim odkryliście, że to taki ciekawy system).

Ja o istnieniu tych gier nawet nie wiedziałem. Usłyszałem o nich na kanale pewnego, polskiego, słynnego podcastu.
Jak usłyszałem to stwierdziłem, że muszę w to zagrać jak najszybciej. Potem popatrzyłem na fotki w necie i pomyślałem "Nie, to nie możliwe. Jak te gry mogą oferować to o czym mówili w podcascie!?". Musiałem się przekonać na własnej skórze i mi siadło. Chociaż graczem jestem nędznym to i tak się dobrze przy nich bawię :)
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 985
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 362 times
Been thanked: 774 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Apos »

Ardel12 pisze: 07 wrz 2023, 10:05
Spoiler:
Potwierdzam.

Zwykle po zerknięciu na zdjęcie pierwszej lepszej 18XX, gracze od razu zakładają że jest to żmudna, długa i skomplikowana gra. Nie mylą się.

Do tego dochodzi duży próg wejścia, wspominana giełda, zaporowa cena, "nerdowa" tematyka oraz powtarzane niczym legenda, że potrzeba ogranej osoby do wprowadzenia nowych.
Znacznie łatwiej jest mi przekonać nowe osoby do gry choćby w Food Chain Magnate, mimo tego że gra wygląda surowo i specyficznie. Bardziej atrakcyjny temat gry i sensowny czas rozgrywki w FCM pomagają, a w trakcie tłumaczenia oraz rozgrywki zaskakuje nowych graczy prostota zasad i że wygląd nie jest taki straszny. Gameplay ostatecznie wciąga :D.

Sądząc po grze w szerokiej maści planszówki z którymi miałem do czynienia - nawet znacznie trudniejszych od 18XX - atrakcyjniejszy wygląd oraz przystępnie napisana instrukcja z duża ilością przykładów pomogłyby temu gatunkowi. Na wielu planszowych eventach tłumaczyłem i przedstawiałem 18XX, to wiele osób pytała czy to prototyp i jak wygląda finalna wersja gry :lol:.

Od czasu do czasu dostajemy zapytania o tym od czego zacząć, jaki tytuł wybrać i fajnie, że ludzie chcą się umówić na pierwszą wprowadzającą rozgrywkę. Bo coś usłyszą, czegoś się nasłuchają, ale jak przychodzi co do czego, to nie wiedzą jak zacząć. Dobrze też, że się trochę dzieje w tym gatunku planszówek: nowe i schludne wydanie 1889 Shikoku lada chwila trafi do backerów i na retail. Są próby rozwoju przez np. Railways of the Lost Atlas.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3417
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1163 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

gafik pisze: 07 wrz 2023, 09:00
Spoiler:
Gafiku (i szanowni pozostali forumowicze) - piszesz, że to masoneria itp. Spoko to Twój punkt widzenia.
Ja to tak widzę (może kilku kolegów też), że ten proces zachęcania - często odbierany jako zniechęcanie, przez nadmiar uwag/porad etc. (fakt) - to jest uczciwe postawienie sprawy i jednak nakreślenie komuś jak to mityczne 18xx wygląda. A, że to tak złożone gry to jest odbierane jako "straszenie" i banowanie ludzi do wejścia do 'elyt'.

<prywata>
Spoiler:
<prywata off>

A ogólnie w propagowaniu tego ""elitarnego grania"" (tutaj gruby tekst, który mnie zawsze bawi,stąd dubelcudzusłów), to bardziej 'masonom kolei' chodzi o to, żeby pokazać, że te gry nie są tak biedne (wizualnie, tematycznie, bez głębi) itd. jak się na pierwszy raz komuś wydaje - z podkreśleniem o braku ich "bezsensowności, długości, powtarzalności" .
Co może ze zbyt emocjonalnych wypowiedzi - pewnie moich najbardziej - zwykle jest odbierane jako atak czy tam marudzenie (potem przychodzą chłopaki z KrK i ładnie opiszą to co ja myślę, bez tej mojej piany podniecenia i innych wykwitów miłości do lokomotyw).
W rzeczywistości tak nie jest. Internet sporo spłyca, skróty myślowe blabla.
Dlatego polecam spotkać się z nami na konwentach!

Nooo i tutaj zawsze jest zjazd do punktu gdzie jest rozmowa o graniu w 18xx - bardzo dużo i z kimś doświadczonym. Co finalnie pewnie ludzi odrzuca, a jak sami zagrają to efekt ten sam albo i gorszy. Bo po co z kimś doświadczonym, "grałem w milion euro, Lacerde mam obcykanego". itp itd., stałe teksty. No tylko to zupełnie coś innego (jak kondycja do biegania, a kondycja w pływaniu).
w 18xx trzeba przebić głową pewien mur na początku - tutaj nie poradzę, taka specyfika gier i potem widać otwarty świat dopiero. Fajnie zrobić to czyimś łbem, taki hint ;)
Wystarczy pozbierać głosy ludzi, co w końcu zagrali, zagrali z "wyjadaczami" i co teraz myślą o tych grach. Raczej są to same pozytywy.
Mnie osobiście wkurza (?) jak ktoś pogra raz-dwa i napisze, że gópie, ale pewnie to samo mają fani innych gier jak ktoś krytykuje ich ulubione tytuły. Tylko jak ktoś krytykuje bez zrozumienia podstaw to jest smutne i moje serce kolejarza płacze w malutkiej lokomotywie.

Whatever - to co każdy podkreśla i pisałem sam wyżej - społeczność 18xx jest wyjątkowo spoko, przyjazna, trzyma się razem, pomaga sobie i jest bardzo serdeczna, co w grach i współczesnych realiach jest jakimś ewenementem.
Jak ktoś odbiera to jako wywyższanie się, elitarno-masońskie kręgi ,w których PKP się nie spóźnia, a jest przed czasem! - to się naprawdę myli.
A to reklamują spoko ziomki (mordeczki) spod żabki, z puszką ciepłego wygazowanego napoju, co lubią grać i chcą powiedzieć jakie to dobre! :mrgreen:
Ja ogromnie doceniam te relacje, które przez Oseimnastkony już przybrały nie tylko wirtualną formę. Polecam każdemu się wkręcić w te konwenty - naprawdę warto. Dla samych ludzi warto się wkręcić, gry to doskonały dodatek do tych spotkań.

Nie marudź Gafiku tylko graj misiaczku ;) i napisz jak się jarasz grami czasem, jak pogramy w jakieś mocno średnie tytuły :D
ed/
(aha Gafiku - mam Twoje 88-N zapomniałem przekazać, wstyd, pogoń mnie)
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2023, 14:18 przez piton, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3417
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1163 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

skoro mam nadal klawiaturę i chwile spokoju... (robię podposta, bo to inna kwestia)
Qnnrad pisze: 07 wrz 2023, 09:46 To teraz chłopaki i dziewczyny, sięgnijcie pamięcią i opowiedzcie co WAS wstrzymywało od zainteresowania się 18xx (zanim odkryliście, że to taki ciekawy system).
to niewywoływany do tablicy się odniosę, inaczej, bo tak nie miałem wcale :mrgreen:

Fajnie Ardel to wyliczył, ale jego minusy , są dla mnie tylko plusami
Ardel12 pisze: 07 wrz 2023, 10:05
Spoiler:

Ja się ZAINTERESOWAŁEM w 2011 roku, bo:

- sortowałem gry na BGG wg wagi, bo jak zacząłem grać nałogowo to szukałem gier "najcięższych". No i odrzucając gry wojenne (na emeryturze zagram) i Die Machera (wtedy ponad 4.5 wagi, stara wersja miażdży!) 18xx były najcięższymi grami, poza tymi co już znałem/grałem.
- seria była mało znana w PL, aczkolwiek na forum wątek założony przez Bazika w 2006 r. był i sobie żył.
Szukałem nowych rzeczy w grach, bo taki ze mnie eksplorator świata - i po przeczytanych wpisach na BGG, znalezionych grupach google/yahoo po prostu wymiękłem, że ludzie w to grają od lat 90 (koniec 80). Jak to możliwe, że tak stare gry (system) przechodzą bez echa, a tam same ochy i achy. No to zacząłem się sam nakręcać.
zostać masonem PKP, kto by nie chciał, marzenie.

- dostępność wtedy nie była tragiczna, mimo wszystko sporo tytułów było wydanych w retailu - wcześniej 1825 z dodatkami np., można było kupić u autorów w Europie (Lonny/Helmut) - a takie 1860 kupiłem za 30 funtów.
Bardziej mnie przerażało zamawianie z DTG z USA bo trzeba było czekać z rok-dwa (co potem skoczyło do dobrych kilku lat i weszło GSG). Przyzwyczajony do kupowania gier w sklepach, przed epoką KS, olałem te opcje jak można czekać 2 lata na grę!? (błąd)
- Ceny były znośne jak dla mnie, retail normalny, a nawet te kilkadziesiat-100 dolców za niszowy przedmiot było akceptowalne (zbierałem sporo rzeczy, wiem ile coś "unikatowego" kosztuje)

- długość rozgrywki mnie wręcz zachęcała do gry, lubię epickie rozgrywki, byłem zafascynowany, że gra tyle trwa i ludzie tak długo grają, wiec to musi być dobre. Bo kto przy zdrowych zmysłach usiedzi tyle godzin (nie miałem tak dobrego zdania o fanach TI jak mam być szczery ;) Pozdro Rasta I Turek, szacunek! )
No a dziś wiemy ile te gry mogą trwać w doświadczonym gronie, z żetonami, tabelkami. Kiedyś 1830 to gra na 5-6 godzin, dziś 2-3 max.
- konieczność ogrywania/stała ekipa - uwielbiam "masterować" szlifować, zgłębiać jak tego nie nazwiemy. Wole zagrać (i tak grałem) 1000 razy w Brassa niż poznać gro tytułów (ale i tak poznawałem).

- ekonomia, strategia i liczenie - po prostu uwielbiam. Planowanie, matematyka w tych grach? na poziomie hard? - zakochałem się.
- giełda inwestycje, prezesowanie, zarabianie - no niewiarygodne jak to może być w grze. Kupuję.

- temat pociągów wooow, za małolata z dziadkiem chodziłem oglądać lokomotywy w wagonówce...zresztą kto nie lubi pociągów widzianych za małolata i teraz nie kupuje dziecku pociągów, żeby się bawiło samo taaa lub "pomaga" w budowaniu nowych rzeczy z lego huehue
- wygląd, a komu to potrzebne? To pisałem dużo razy na forum - nie ma dla mnie znaczenia, dla mnie liczy się core gry. Graliśmy wtedy np. w El Grande czy 1 edycje Dominanta i byłem zachwycony mechaniką gier, wygląd rzecz mocno wtórna dla mnie.

Wszystko super! Coś absolutnie dla mnie! ale z kim w to grać, miej do tego ludzi myślących jak Ty... no i tutaj zaczęły się schody.
Ekipa do grania w Opo była przeogromna (kilkanaście -dziesiąt osób grających nałogowo), graliśmy w "ciężkie eura", ale zainteresowanie 18xx bardzo słabe. Mimo, że ja propagowałem gry, kupowałem setki eurów itd., pokazywałem i byłem nomen-omen lokomotywą grania u nas, to do 18xx mało kto siadł. Splottery wchodziły bez problemu np.

Główne ALE graczy - to jak każdy wymienia: czas rozgrywki.
Nie poziom trudności albo wygląd - tylko czas miał znaczenie. Główny argument: po co grać 10 godzin w 1 grę jak można w tym czasie w 3 gry. Touche. (dziś wiem, że w 10 godzin wejdą 3 mniejsze osiemnastki).
Z relacji z neta (te naście lat temu) 18xx jawiły się jako gry na 8-10-12 godzin. Sporo. Trzeba być twardzielem, żeby to wytrzymać i liczyć 10 godzin. No i słabo było de facto.
Początki toporne, granie tylko w 2 osoby (ale do dziś się tak doskonale bawimy, lubię), coś pograliśmy czasem np. pamiętam 18AL chyba 6 godzin na 5 osób hehe. Ogólnie bieda straszna, styl grania żaden, zero kumacji jak w to grać, ale pomimo bieda-grania kto zagrał się jarał pociągami, ekonomią, giełdą - to chyba przede wszystkim. Tylko było nas 3-4 i to nie zawsze czynnych/dostępnych.
Potem to rzuciłem, bo nikt nie chciał grać - wyprzedałem. Potem za kilka lat znowu wróciłem - odkupiłem gry (syn się pojawi, no a te pociągi dla niego :mrgreen: ). Potem znowu zawiesiłem granie - brak chętnych i znowu wróciłem na pełnej ;) tym razem odpuszczając już prawie całkowicie euro (tym sterroryzowałem kolegów), no i jestem od tego czasu nałogowym graczem.

Równolegle agitacja na forum mi raczej lipnie wychodziła, zainteresowanie średnie.. ale starałem się Lonny (jak obiecałem, promuje Twoje gry, ale nie rób już dziwactw - nie posłuchał, eh).
Fajnie, że Irek wymyślił słaby podcast - taki na nasze możliwości, do którego zaprosił mocno średnich graczy znikąd, żeby opowiadali o naprawdę nieznanych super grach. Co mogło pójść nie tak - wszystko ;)
Jakoś się udało to rozpropagować i z tego jestem naprawdę zadowolony. Forma nijaka, prowadzący z czapy, żarty z familiady, a ludzie grają w 18xx, Paxy, Splottery. Działa. (i się ludzie dziwią, że metoda na wnuczka nadal na topie).

Lokalnie też udało mi się po latach gróźb, próśb i korupcji zebrać ekipę (eurodziewczyn), z którą pykamy już regularnie. Im więcej grania, tym ekipa lepiej gra i to naprawdę widać. Duma. i bardzo jestem zadowolony jak moi Padawani biją swego miszcza ;)

Nie można oczywiście nie docenić wkładu 18-gejms, bo to wielce przyczyniło się do sukcesu i promocji 18xx. ($cott lubi to, bardzo).
Aczkolwiek granie excelem na B18 było dużo lepsze (kiedyś to było). Dzięki za to chłopaki.

Reasumując, proszę propagować gry, być dobrej myśli. Obalać mity, rozdawać legitymacje masońsko-kolejowe. Ludzie się znajdą - widać po ekipie ogólnopolskiej, już są :D
Ja od 2011 na to pracowałem, także tego. Jak nie macie wokół siebie ludzi do grania, a szukacie od miesiąca-trzech, to cierpliwości ;)

Udanego weekendu! (macie co poczytać :mrgreen: )
Lehu89
Posty: 64
Rejestracja: 08 kwie 2020, 11:38
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Has thanked: 158 times
Been thanked: 54 times

Re: 18xx

Post autor: Lehu89 »

Qnnrad pisze: 07 wrz 2023, 09:46 To teraz chłopaki i dziewczyny, sięgnijcie pamięcią i opowiedzcie co WAS wstrzymywało od zainteresowania się 18xx (zanim odkryliście, że to taki ciekawy system).
Jest tak słodko, że i ja coś napiszę od siebie. Miałem podobnie jak Qnnrad, zobaczyłem je gdzieś kiedyś na początku swojej przygody z planszówkami (a to wcale nie tak dawno, bo jakieś 3/4 lata temu) i stwierdziłem, że to całe 18xx, to musi być nudne jak flaki z olejem, jeszcze na dodatek o pociągach, no proszę, przecież to mnie wgl nie interesuje. W tym czasie dwa razy doznałem w planszówkach wewnętrznego wow, byłem świeży w tym, więc wiadomo. Pierwszy raz, gdy poznałem stare euraski, mówię ale to jest świetne i drugi raz, gdy poznałem Paxy... no to mi trochę rozwaliło głowę przyznam, nigdy nie przypuszczałem, że w świecie gier planszowych coś takiego istnieje. Później jakiś Food Chain Magnate i poszło z górki i tak dochodzimy do serii 18xx.
Zacząłem się tym interesować bardziej, chociaż nadal uważałem, że to nudne gry o pociągach, mimo wszystko ciągnęła mnie do nich ta legenda o świetnej negatywnej interakcji w tych grach i tym sposobem zacząłem szukać do zakupu 18Chesapeake i poszło, ale od początku, czym ta seria jest dla mnie.

Seria gier 18xx - czyli moje trzecie (i jak do tej pory ostatnie, już tego chyba nic nie przebije) wielkie wewnętrzne wow w świecie planszówek. Słyszałem o tych mitycznych osiemnastkach od jakiegoś czasu, czy nawet o ludziach, gdzieś w świecie, którzy potrafili mieć kolekcję tylko 18xx. Gry trudne, długie, na sporą liczbę graczy i brzydkie, to się nie może udać. Popatrzyłem, wygląda to jak prototypy, jakieś pociągi się puszcza, no nuuuudy. Później zagrałem pierwszy raz właśnie w Food Chain Magnate i zaczęło do mnie powoli docierać, że po pierwsze, zdjęcia nie oddają tego co na stole, a po drugie czytelność i jeszcze raz czytelność ponad czasami zbędne wodotryski, to coś co zaczyna mi się podobać. Dodatkowo, że gra ma przede wszystkim dobrze działać, a wygląd jest delikatnie drugorzędny, a i w stylu ascetycznym też można odnaleźć pewnego rodzaju piękno.
Zacząłem coraz bardziej interesować się serią i przypadkowo kupiłem tu na forum 18Chesapeake od pewnego "przystojnego i zadbanego Pana w średnim wieku" :lol: , który zaproponował, że nauczy mnie zawiłości systemu na bazie gier online... no i poszło z górki, później zaprosił mnie na konwent w Krakowie, żebym lepiej poznał serię. Nie spodziewałem się przede wszystkim, że te tytuły mimo prawie takich samych zasad, mogą się tak od siebie różnić, że jest tam tyle poziomów wtajemniczenia, że nadal są tytuły, do których do tej pory bym nie usiadł, bo czuję się za cienki (jak np 1841, czy 1817).

Gry na tyle elastyczne, że również uważam, że ktoś musi nas wprowadzić i poprowadzić przez pierwsze partie, żeby załapać jakie są możliwości. Jest to seria, której chyba nie da się nauczyć z instrukcji (jasne da się "zagrać", ale czy grać?), dlatego wiele osób się od nich odbija, seria jest na tyle elastyczna, że musimy mieć kogoś, kto pokaże nam z czym to się je, na co te zasady pozwalają, czego nie widać na pierwszy rzut oka i jakie machlojki można tu robić. Ba nawet pomimo zaznajomienia już z tym wszystkim, gdy wchodzimy na kolejne etapy wtajemniczenie i kolejne tytuły, to potrzebne jest to samo od nowa, mamy jakiś twist w zasadach i ok jest, ale na co on pozwala, jakie chachmęty można dzięki temu robić, znowu musi nam ktoś pokazać.
Dodatkowo jest to cały osobny ekosystem w świecie gier, mamy osiemnastki giełdowe (1830 itp itd), operacyjne (1846 itp itd), są nawet "imprezowe" 18xx (jak np 1857),a pewnie i wiele więcej.
Ogólnie jeśli zaczęły trochę przejadać Ci się ciężkie eurasy, lub szukasz czegoś "nowego" (chociaż to starocie)/innego, a lubisz, gdy prostują Ci się zwoje, a mózg wypływa nosem, bierz kalkulator w dłoń (bo bez niego pierwszej partii nie zagrasz :lol: ) i sprawdź 18xx. Tu mordujesz przeciwników pociągami, szlachtujesz ich na mapie i podcinasz gardło na giełdzie, tak troszeczkę trzeba lubić negatywną interakcje, ale jak to z każdym tytułem, grę tworzą gracze, miejsce, nastawienie i to jest chyba ważne.

Na końcu, żeby zmazać trochę tą legendę o groźnych osiemnastkowiczach, w sumie podziękowania dla kilku osób za miłe i ciepłe przyjęcie w tej różokrzyżowej loży masoskiej dziadków leśnych z podziemia, dla odbicia tej piłeczki, że te "dziadki", to takie straszne są. Dla Pitona, wiadomo, za wkręcenie w te mityczne 18xx i pokazanie mi z czym to się je i za hektolitry Jamesona oczywiście, dla ekipy Krakowskiej, Xenira (który na moim pierwszym konwencie pokazał świeżakowi pierwsze 18xx na stole i było to 1882, czułem się jak dziecko we mgle, ale bawiłem świetnie), Koziełło (za to że mimo takiego ogrania chcę mu się nadal tłumaczyć nowicjuszowi gdzie i jakie głupie błędy popełnia i co ma do naprawy) Galatolola (za pokazywanie świetnych tytułów i zawsze pełne opanowanie) i dla ekipy B-B, a głównie Mańka, mega gościnnego gościa, ale niestety człowieka komputera, który ciągle rozjeżdża mnie jak wlacem, ale tak miło rozjeżdża, z klasą :lol: Aaa zapomniałbym... i dla ekipy z DPS-u, gdyby nie ich filmy, nie zacząłbym interesować się serią, nie kupił 18Cześka i całej historii by nie było, także dzięki chłopaki :D

Dobra, bo się zrobiło za słodko-pierdząco. Wracam na gamesy szlifować formę przed konwentem, rozwalać randomów i być rozjechanym przez Mańka i wyżej wymienionych i nie wymienionych :lol: Tworzycie potwora, dajcie mi tylko proszę jakieś 100/200 partii jeszcze :lol:
inny_89
Posty: 167
Rejestracja: 03 cze 2022, 21:35
Has thanked: 228 times
Been thanked: 89 times

Re: 18xx

Post autor: inny_89 »

pasza_sadyka pisze: 06 wrz 2023, 13:30 Zapodasz linka do tego opracowania?
pasza_sadyka jednak coś namieszałem.
Jednak o openingach to czytałem tylko jednej spółki, tutaj: https://18xxmistakes.substack.com/p/sta ... medium=web

A to co miałem w głowie i wspomniałem, że wydrukowane jest duuużo bardziej ubogie w szczegóły i jedynie ogólnie traktuje o silnych / słabych stronach spółek oraz ich szansach i zagrożeniach. Do znalezienia tutaj: https://www.tckroleplaying.com/bg/1830/ ... antner.pdf
Z pewnością nie jest to tak dokładna analiza jak w poprzednim źródle.

Jednak za dużo gier, za dużo instrukcji itp. i lat za dużo więc z głową już nie tak jak powinno być ;P Wydawało mi się, że opisane były tak wszystkie spółki, a tak naprawde jedynie C&O. Tak to jest udzielać się na forum przez telefon będąc na wakacjach. Przepraszam za wprowadzenie w błąd!
____________________________________
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3417
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1163 times
Been thanked: 626 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

To o C&O to po prostu pokazanie jak kłaść kafle w kilku rundach. Szczerze to początkujący gracz dojdzie do takich samych wniosków po 2-3 partiach (?).
Poza tym nie ma to żadnego przełożenia na grę. Kładę kafle C&O i tyle, a gdzie reszta gry i graczy? Jak to dla początkujących -początkujących to może i OK, ale nie wiem czy potrzebne. Może jak ktoś widzi grę 1 raz to będzie pomocne, bo mu powie, że warto zaplanować 3 ruchy do przodu. (Ja bym wolał sam to odkryć niż przeczytać, da większa frajdę, a Atlantyda to nie jest)

Ten drugi poradnik https://www.tckroleplaying.com/bg/1830/ ... antner.pdf
to funkcjonuje długo, nie wiem czy nie było nawet starszej wersji. Opracowanie jest naprawdę spoko, pokazuje i tłumaczy myki 1830, z pewnością pomoże nowym graczom. Analizy na pewno zrobią wrażenie na wchodzących do gry. Jak ktoś nie ma opcji pograć z komentarzem "wyjadacza" to warto looknąć. Jak ktoś pograł trochę w 1830 to znajdzie to co już zobaczył i nauczył się na stole (podczas gry).
Disclamer: tylko pozostaje to zbiorem fajnych spostrzeżeń i teorii - jak ktoś po przeczytaniu czegoś takiego stwierdzi, że gra jest już zamknięta, rozwiązana, czy "oskryptowana" - czyli po co w to grać, bo ładnie ktoś to opisał - to polecam pograć z 5 razy. Teoria vs praktyka nieco się rozjadą.
inny_89
Posty: 167
Rejestracja: 03 cze 2022, 21:35
Has thanked: 228 times
Been thanked: 89 times

Re: 18xx

Post autor: inny_89 »

Nie no. Chyba to, że gra jest już policzona to nikt nie twierdzi.
Bardziej mi chodziło, że są juz "jakieś" otwarcia i analizy typu: "jak BO zrobi x to dobrze by było iść w y" - tak samo właśnie jak w otwarciach szachowych.

Spokojnie Panie Piton - nikt nie próbuje umniejszac osiemnastkom. To najlepsze gry są :)
____________________________________
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
ODPOWIEDZ