Strona 61 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 lut 2017, 18:33
autor: lunatykuku
A dziękuję ;)

Nie do końca walę farbą z aero... Nie posiadam żadnej komory lakierniczej i to po prostu nagromadzony przez lata pył. Z mebli ścieram co jakiś czas, ale warsztat to warsztat. Irytujące jest tylko, że to cholerstwo osiada też na słoiczkach z farbą i kolory musze wybierać i odkładać na pamięć ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 lut 2017, 19:54
autor: vojtas
lunatykuku pisze:Nie do końca walę farbą z aero... Nie posiadam żadnej komory lakierniczej i to po prostu nagromadzony przez lata pył. Z mebli ścieram co jakiś czas, ale warsztat to warsztat.
Dobrze wiedzieć. Myślałem że warsztat masz w pieczarkarni, stąd tyle ziemi, osadów i nawozu. :D

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:05
autor: Jabol
Zamówiłem farby i w sumie dopiero teraz skapnąłem się, że są to dwa różne typy :P. Tak więc czym w farbkach Citadel różnią się Base od Layer? Co to po angielsku znaczy to wiem :P ale jaka jest faktyczna różnica w ich stosowaniu?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:07
autor: Sathorn01
Base to kolory bazowe. Layer to kolory rozjasniajace.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:07
autor: lunatykuku
Base mają więcej pigmentu i lepiej kryją, layer to teoretycznie farby do rozjaśnień. Teoretycznie po jako bazę też sięoczywiście da je stosować, tylko więcej warstw trzeba położyć.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:12
autor: Jabol
Ok. To jeszcze pytanie techniczne dotyczące pędzli, które może dla niektórych będzie śmieszne ale nie chcę od razu ich zniszczyć :). Jak często myjecie pędzle? Czy np w trakcie malowania gdy skończycie używać jednego koloru od razu idziecie umyć pędzel mydłem? Czy też może trzymacie tylko go płuczecie w kubku z wodą, odkładacie i na koniec wszystko myjecie dokładnie? A może jeszcze inaczej?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:20
autor: Curiosity
Myję pędzel przed każdą zmianą koloru. Inaczej to nie miałoby sensu, bo farbka by się zanieczyściła.
EDIT: myję, w sensie tak, żeby był czysty. Zwykle wystarczy sama woda.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:27
autor: Jabol
No tak, przy zmianie kolorów to oczywiste żeby nie zanieczyścić farby. Ale załóżmy że większym pędzlem nałożyłem pierwszy kolor na figurkę A i potem chcę na figurce B zrobić detale drugim pędzlem. To czy muszę od razu dokładnie myć ten pierwszy pędzel mydłem czy solidne wypłukanie go w wodzie wystarczy?

No i drugie pytanie, w sumie podstawy podstaw. Ile trzeba czekać na dobre wyschnięcie farby? Wiem, że zależy to od jej ilości itp. ale orientacyjnie ile? Bo w przypadku Quickshade jest jasno powiedziane że 24h. A jak w przypadku farb?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:35
autor: Curiosity
Pędzel moczę tylko w wodzie, nic więcej.

Quickshade to mogę potwierdzić - 24 godziny powinny schnąć. Ale same farbki to schną bardzo szybko - kilka minut z powodzeniem wystarczy. Warstwy nakłada się cienkie, żeby nie zalać detali.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:37
autor: Jabol
Super, dzięki za pomoc i szybkie odpowiedzi :D. Jutro biorę się za pierwsze próby i pewnie pytań pojawi się jeszcze więcej ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 00:40
autor: mamtonawinylu
Nawet w trakcie malowania tym samym kolorem i tym samym pędzlem, np. jak kładzie się szary pod futro na 20 figurkach, dobrze jest go umyć. Albo jak maluje się wszystkim ręce, nogi i twarze.
Wypłukać i wytrzeć. Z reguły jak maluję mam kilka kieliszków z wodą i jeden kubek w kubku właśnie płuczę pędzle żeby zdjąć resztki farby, która gdzieś tam we włosiu sobie w najlepsze zasycha.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 15 lut 2017, 10:21
autor: drapichrust7
Jabol pisze: Ile trzeba czekać na dobre wyschnięcie farby? Wiem, że zależy to od jej ilości itp. ale orientacyjnie ile? Bo w przypadku Quickshade jest jasno powiedziane że 24h. A jak w przypadku farb?
Jeśli malujesz farbami akrylowymi (a malujesz) to na wyschnięcie farby wystarczy kilka minut (nawet 1-2). To czy położona warstwa już wyschła będziesz widzieć na modelu. Farba bardziej rozcieńczona, a szczególnie typu wash, ink, glaze, może potrzebować kilkunastu minut na pełne wyschnięcie. Pomijając zaawansowane techniki, nie należy rozpoczynać malowania kolejnej warstwy przed wyschnięciem poprzedniej. Dłuższego schnięcia wymagają niektóre podkłady, np. Vallejo czy AK Interactive zalecają 24h - szczególnie jeśli nakładasz go aerografem. Podkładu w spray schną w godzinkę (jak jest ciepło to szybciej). W dobrym przyleganiu podkładu do modelu pomaga umycie figurki przed malowaniem; w ciepłej wodzie z mydłem (płynem do naczyń). Potem trzeba oczywiście go jeszcze wypłukać i poczekać aż wyschnie.

Jeśli chodzi o dbanie o pędzel to szybki czas zasychania akryli nie pozwala na odkładanie pędzla brudnego bez wypłukania go w wodzie. Ale, jak pisali wcześniej koledzy, mycie nie jest potrzebne gdy tylko zmieniasz kolor - płukanie wystarczy. Gdy skończysz pracę umyj pędzel dokładnie w letniej wodzie. Możesz zastosować dodatkowe środki oczyszczające pędzel. Do włosia syntetycznego odpowiedni będzie płyn Vallejo Brush Claner (numer produktu 28.900). Pędzle naturalne lepiej czyścić mydłem, np. klik. Tu masz filmik jak się to robi: klik.

Po umyciu należy przywrócić właściwy kształt pędzla (układ włosia, czubek) tu pomocne będzie mydło (jest też mniej estetyczna opcja - ślina). Jeszcze dwie rady dotyczące dbania o pędzle - nie stukaj włosiem w dno pojemnika z wodą gdy płuczesz pędzel; nie zanurzaj pędzla w farbie na całą długość włosia, najlepiej nie przekraczać 2/3 długości włosia.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2017, 11:04
autor: kamil018
Czym przykleić pomalowane figurki ze sobą? w sensie elementy figurki kilkuelementowej

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2017, 12:52
autor: lunatykuku
Na mniejsze wystarczy cyjanoakryl (kropelka) na większe polecał bym poxipol.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 lut 2017, 19:30
autor: kamil018
Aha bo właśnie miałem dzisiaj w rękach Poxipola ale na nim jest napisane że nie nadaje się do PE PP i PU no ale figurka pomalowana już ma inna "powierzchnie" klejenia, aby z farbą nie odpadła :D

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2017, 10:42
autor: trabiniu
Może nie figurka ale ... Tzolk'in od dawna za mną chodził i marudził :)
I teraz mam problem jak się z grą rozstać :)

https://boardgamegeek.com/image/3422276 ... size=large

Obrazek

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2017, 11:10
autor: janekbossko
Te przezroczyste podstawki do figurek gdzie dostane? Chce kupic do Posiadłości 2ed


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2017, 13:21
autor: Musza
janekbossko pisze:Te przezroczyste podstawki do figurek gdzie dostane? Chce kupic do Posiadłości 2ed


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
geekmod.pl

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2017, 19:02
autor: kamil018
A oto moje pierwsze pomalowane figurki, w sumie to jestem zadowolony, spodziewałem się gorszego efektu, jednak twarze były dla mnie zbyt dużym wyzwaniem :(
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2017, 20:06
autor: Malibu
Nic nie widać :(

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2017, 20:12
autor: kamil018
Malibu pisze:Nic nie widać :(
już poprawione :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 lut 2017, 23:26
autor: Jabol
Na przyszłość polecam wrzucać np. na imgur.com. Tam masz od razu dostępne linki do zdjęć w różnych rozdzielczościach

A figurki fajne :). Tylko widzę że chyba quickshade używałeś i dość mocno błyszczą się figurki. Czy to po prostu przez lampę?

Ja też dopiero zaczynam, jutro jak będę miał lepsze zdjęcia wrzucę zdjęcia.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lut 2017, 06:45
autor: kamil018
cienie poprzez washe Vallejo, potem lakier błyszczący i potem lakier matowy na elementy, które nie mają się świecić, oprócz podstawek, na żywo nie świecą się aż tak, w sumie to nawet na tych elementach metalowych nie widać połysku, może dodatkowe warstwy lakierów? Czy 2 wystarczą, żeby zabezpieczyć mechanicznie figurki?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 lut 2017, 08:33
autor: lunatykuku
Figurki wyglądają bardzo ok. Moja uwaga- lepiej kłaść błyszczący lakier przed nakładaniem washa, lepiej wtedy rozchodzi się po figurce ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 lut 2017, 10:37
autor: mauserem
kamil018 pisze:A oto moje pierwsze pomalowane figurki, w sumie to jestem zadowolony, spodziewałem się gorszego efektu, jednak twarze były dla mnie zbyt dużym wyzwaniem :(
Spoiler:
dobry początek!

jedna rzecz jest istotna kiedy zabieramy się do malowania:
Należy pamiętać , że nie chodzi o nałożenie farby na figurki, ale o nadanie jej realizmu za pomocą farby.

Kiedy malujemy np. wikingów trzeba mieć świadomość, że w wyglądzie tych wojowników mało było błyszczących elementów:

rynsztunek - powierzchnie metalu, miejsca często polerowane lub wycierane (naturalne obtarcia), ozdoby z metalu kości i polerowanych kamieni lub emaliowane. Nic z ubioru nie miało prawa się błyszczeć - bo to były tkaniny najczęściej zarezerwowane dla władców i kobiet (złotogłowie, jedwab - sprowadzane z daleka, kosmicznie drogie), błyszczały niektóre gatunki futer (naturalnie natłuszczone futro fok, wydry), natłuszczone skóry, rzemienie i oczywiście gałki oczne, zęby, mokre powierzchnie - wszystko inne musi być matowe - dlatego należy jak ognia unikać błyszczącego wykończenia figurek po całości.
Przed malowaniem warto zrobić sobie research dotyczący materiałów - zebrać podręczną biblioteczkę zdjęć tkanin, futer, skór, broni, żeby nie malować z głowy - że jak metal, to srebrne, jak futro to brązowe. Metalowy rynsztunek pokryty jest najczęściej matową patyną, a tylko miejsca wytarte, oszlifowane są metalicznie czyste (suchy pędzel się kłania).

Osobiście nie lubię też udawania światła na figurkach. Udawanie światłocienia na trójwymiarowych figurkach to trochę słaby pomysł - ludzie najczęściej mają problem z kierunkiem światła - bardzo trudno o konsekwencję - i potem figurka sprawia wrażenie "połamanej" przez światło. Światłocień jest fajny tylko na płaskich elementach i w 2D kiedy chcecie stworzyć pozór bryły lub wypukłości.
Dobrze położony wash (matowy) spokojnie wystarczy - paradoksalnie nie zawsze wash powinien mieć kolor pochodny od podłoża - czasami na brązach zdecydowanie lepiej działa wash indygo - podnosi kontrast i nie powoduje "rozmydlenia" formy.

Unikajcie kładzenia jednego koloru po całości, zaplanujcie sobie, jaki kolor będzie na podkład, co będzie bazą faktury i czym to "liźniecie" suchym pędzlem (a potem może, ale nie musi, wejść na to wash) to oznacza, że to co pozornie jest jednym kolorem - wy będziecie malować trzema kolorami (nie liczę ogólnej farby podkładowej, która traktuje jak "grunt" pod właściwą farbę, oraz washa).

To co tutaj napisałem jest fragmentem z ogólnych zasad malowania (również na płótnie :) )

aha i jeszcze jedno - taka maksyma z tyłu głowy: "im mniej tym lepiej" - chcesz zanurzyć pędzel do połowy - zanurz w 1/4 - nigdy ale to nigdy "malarzu młody" nie powinnieneś widzieć kropli farby na czubku pędzla - nigdy...