Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 575 times
Been thanked: 1027 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: RUNner »

Fruczak Gołąbek pisze:Bardzo smutny temat.

Mam w folii jeszcze wersje z KS: Blood Rage z dodatkami, Arcadia Quest Inferno (+ masa dodatków ), Masmorra, Roll for the galaxy + dodatek, kilka gier zamówionych. Do tego masa tytułów tylko otwartych ale jeszcze nie ogranych.

Oczywiście co dzień przeglądam KS w poszukiwaniu nowości. Do tego newsletter z wspieram.to kuszący nowymi tytułami.

Z racji tego że mam 7 miesięczną i 2,5 letnią córkę nie ma kiedy grać. Jak jest to tylko z żoną, która zagra we wszystko ale nie wszystko jej się będzie podobać, a ja nie mam sumienia jej męczyć.

Żyję nadzieją że jak córki podrosną to zaczniemy coś ogrywać. Na razie radość sprawia mi po prostu oglądanie pudełek. Czasami jakąś wypraskę zrobię albo po prostu wsadzę karty w koszulki :).

Chociaż czasami myślę żeby to wszystko sprzedać, kupić 75 calowy TV i grać na konsoli/komputerze ( ale na to też brak czasu, a i jakoś wolę grać przy stole mimo że graczem elektronicznym jestem od 30 lat ).


Teraz dodatkowo jak córka rośnie to mam fazę na gry dla dzieci :). Jednak zauważyłem że woli się pobawić płytkami z Carcassonne, albo ułożyć planszę od Osadników z Catanu.

Takie hobby. Co zrobić. Gdybym się nie kontrolował to kupiłbym z 50 gier i dalej bym szukał nowych. Jednak na razie się powstrzymuje. Część sprzedaje, nawet po kosztach, bo wiem że i tak nie zagram, a może komuś sprawią przyjemność.

Dodatkowo mam jeszcze od 3 lat fazę na LEGO. To jest dopiero kosztowne hobby. Kilka ogromnych >2000 elementów zestawów leży nieotwartych. Nie wiem chyba mam coś z głową :).
Smutna historia, którą w pełni podzielam. Ale też żyję nadzieją, że jak dziecko dorośnie, to będę miał kolejnego gracza, a przede wszystkim czas na granie. Najgorsze jest to, że już teraz wiem, że nie zdążę zagrać we wszystkie gry, w które bym chciał zagrać. Po prostu życia mi zabraknie :)
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: hipcio_stg »

Ciekawy temat. Trochę podobny do tego w którym ustalaliśmy czy gramy bo kupujemy, czy kupujemy bo gramy. Obecnie gdzieś zacząłem balansować na granicy. Mam jeszcze nie rozegrane plansze, ale rozglądam się za nowymi. Najgorsze jest to, że starannie wybieram tytuły i naciąłem się tylko na dwóch (Puerto Rico i Mascarada). Mimo tego nie sprzedałem jeszcze ich, bo nadal mam miejsce (dorobiłem potężny mebel :D), nie brakuje środków. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chętnie bym coś kupił, ale nie wiem co powinienem. Nic do mnie nie krzyczy na tyle, że kliknę i przeleję forsę, a chęć jest. Do mojej kolekcji ok 35 tytułów kupiłem praktycznie wszystkie dodatki/promosy. W wiele z nich gram regularnie z moją grupą graczy. Wciąż na półce wstydu czekają: Bora Bora, Red7, TTA 3 ed. W pierwszą jeszcze nie zagrałem, bo od odkrycia zamków burgundii nie gram w nic innego z małymi wyjątkami. Red 7 sam nie wiem dlaczego nie grałem jeszcze. TTA czeka na odpowiedniego gracza. Żona kiedyś próbowała 2 ed i nie wspomina jej najlepiej.

Nie znoszę figurek!
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4720
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: BartP »

Dla graczy z dziećmi: u mnie był największy hardcore jak pierwsza córa miała 2-3 lata, a druga 0-1 rok. Teraz mają odpowiednio 4 i 2, i jest coraz lepiej ;]. Są mniej absorbujące, więc mogę trochę więcej uwagi poświęcić graniu.
Awatar użytkownika
Fruczak Gołąbek
Posty: 918
Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Has thanked: 72 times
Been thanked: 39 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Fruczak Gołąbek »

Ja dzieci mam tylko dlatego że nie miałem z kim grać ( żona myśli były inne pobudki :twisted: ) :P. Boję się tylko że jak podrosną to nie będą chciały grać.


Rodzina nie chce. Rodzice by mogli ale nie mogę ich namówić. Najgorsze jest to że pamiętam jak byłem mały to jeździliśmy z rodzicami i bratem na wczasy to zawsze wieczorami graliśmy w karty. Nic wymyślnego, "piekiełko", "tysiąc" i jeszcze coś bardziej skomplikowanego ale nie pamiętam co to było. Później zawsze w wakacje w domku nad jeziorem. Praktycznie codziennie. To chyba ukształtowało moje skrzywienie co do planszówek. Najlepsze było to siedzenie razem. Rodzice gadali na różne tematy. Jakieś żarty itp. Ojciec wypił piwko. Było wesoło, rodzinnie. W sumie sama gra się nie liczyła tylko to wspólne siedzenie.

Teraz wszyscy tylko praca, praca. Z rodziną spotykamy się tylko od święta, a i to na krótko. Wkurza mnie to bardzo. Czas leci i nic z tego nie ma. Te chwile kiedy byłem dzieciakiem i graliśmy w karty, mimo że nie pamiętam szczegółów, utkwiły mi w pamięci na całe życie jako jedne z radośniejszych. Liczyło się bycie razem. Planszówki są pretekstem do wspólnego spędzania czasu. Przynajmniej u mnie.
Lunf
Posty: 28
Rejestracja: 30 paź 2015, 12:04
Lokalizacja: Midgaard

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Lunf »

Widzę, że temat troszkę "zszedł na dzieci".

Więc wracając do oryginalnego źródła, w mojej kolekcji są dwa typy tytułów:

1: "Lenin wiecznie żywy" - czyli tytuły do których często wracamy bo je lubimy mamy sentyment i albo wszyscy je znają więc nie trzeba długo tłumaczyć, albo jest na tyle prosta, że łatwo i szybko się tłumaczy. Te tytuły to między innymi:
- Kingdomino (zastąpiło Carcassonne w kwestii gier do wprowadzania znajomych w planszówki)
- Wsiąść do pociągu
- Battlestar Galaktika
- Avalon
- Takenoko
- Pandemic: Legacy (choć cięzko tu mówić o stałych powrotach, bo odkąd skończyliśmy kampanię zerkamy tylko na planszę, żeby powspominać)
- Terraformacja Marsa

2: "Zagrałem raz" - tu niestety mam sporo tytułów w które graliśmy raz. I nie to, że nam się nie spodobały czy coś. Po prostu nie było okazji zagrać drugi raz, bo zawsze był nowy tytuł do testowania(patrzcie to ta super nowość, sprawdźmy ją!), brak czasu na tłumaczenie zasad(wtedy patrz wyżej), albo zwyczajnie nie chciało nam się nic nowego ogarniać.
Mówili różne bzdury.
Było całkiem inaczej.
Prawda jest taka, że wypluły go gwiazdy.
Awatar użytkownika
uyco
Posty: 1053
Rejestracja: 09 sty 2006, 13:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 146 times
Been thanked: 25 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: uyco »

to u mnie jesli chodzi o granie z dziećmi jest duzo lepiej, niż u przedmówców. z moimi chłopakami (10 i 15 lat) gramy w całkiem ciężkie / długie tytuły - ostatnio Orlean, Posiadłość Szaleństwa 2, Lords of Waterdeep, Time Stories, Eldritch, Runebound, nawet w Scythe daliśmy radę. Wiadomo, młodszy czasami trochę odstaje punktowo, ale generalnie daje już radę. No i jest mi niezwykle miło, jak chłopscy sami chcą w cos zagrać, pomimo obecności rozrywki elektronicznej. niestety to i tak jest to za rzadko, zwłaszcza w trakcie właśnie rozpoczętego roku szkolnego :wink:
Jeśli chodzi o granie z prawdziwego zdarzenia, to dwa razy do roku wyjeżdżamy na męskie wyjazdy - w październiku i marcu jedziemy do domu na wsi i od środy wieczora do niedzielnego poranka gramy praktycznie bez przerwy nadrabiając zaległości z całego roku.
w sumie to bardzo sie cieszę, bo najbliższy wyjazd już na początku miesiąca :mrgreen: do ogrania mamy całkiem sporo nowości i oczywiście stałych punktów programu.
'STAY OUT OF MY TERRITORY.'

kupię sprzedam
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: rattkin »

Czy jak się ma dzieci, to jest jakiś formalny zakaz posiadania przyjaciół i spotykania się z nimi? Przychodzenia na spotkania planszowkowe?
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2808
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 309 times
Been thanked: 525 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: kaszkiet »

rattkin pisze:Czy jak się ma dzieci, to jest jakiś formalny zakaz posiadania przyjaciół i spotykania się z nimi? Przychodzenia na spotkania planszowkowe?
Szczególnie jak się ma małe, jest to problem logistyczny.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4778
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1036 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Trolliszcze »

rattkin pisze:Czy jak się ma dzieci, to jest jakiś formalny zakaz posiadania przyjaciół i spotykania się z nimi? Przychodzenia na spotkania planszowkowe?
Widać, że nie masz :D Nie, nie ma zakazu. Z czasem jest po prostu "ciut" trudniej (przynajmniej na początku).
Awatar użytkownika
Fruczak Gołąbek
Posty: 918
Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Has thanked: 72 times
Been thanked: 39 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Fruczak Gołąbek »

Granie, graniem ale jak się sporo pracuje to, mimo że kocham grać, będę wolne chwile spędzał z dzieckiem. Takie życie. Nic się nie wymyśli. Można sobie w ramach poprawy humoru kupić kolejną gierkę na półkę ;).
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: rattkin »

To po co te męczeńskie posty? Skoro w życiu zmieniają się priorytety to chyba lepiej to akceptować i przyjmować z uśmiechem.
Morgon
Posty: 623
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 30 times
Been thanked: 56 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Morgon »

Staram się trzymać wyłącznie topkę. Niektóre gry z czasem bledną, są wygryzane przez lepsze, inne się nie przyjmują. Takie trafiają na sprzedaż. Wyjątkiem są Osadnicy z Catanu, nasza pierwsza współczesna planszówka, w którą rozegraliśmy lekko ponad 100 partii. Już w nią nie gramy, choć pewnie trafi na stół gdy syn nauczy się czytać. Trzymamy z sentymentu - powiedzmy, że zasłużyła na miejsce na półce. Miało być TOP 10, ale w tej chwili jest około 15 tytułów. I to i tak jest za dużo, a czasu za mało. Ostatnio kupuję już tylko to co mnie urzeka klimatem. I to są takie snajperskie pojedyncze strzały po przeczytaniu wielu recenzji i obejrzeniu prezentacji na YT. Miejsca na półce też już za bardzo nie ma. Nie gonię za nowościami. Nie kupuję gier podobnych do tych, które posiadam. Nie muszę mieć całego Felda, wystarczą mi Zamki Burgundii - dla mnie i żony mistrzostwo świata. Z każdej kategorii wystarczy kilka (chyba, że nie lubię np. imprezowych - to nie mam wcale). Wolę masterować ulubione gry niż grać na ilość ale żadnej dobrze nie poznać. Bardzo też jestem negatywnie nastawiony do wszelkich akcji KS i podobnych, kupowania graczy toną plastiku i pięknymi grafikami. Najlepsze gry mogą być brzydkie jak Terraformacja a i tak się obronią choć lepiej, żeby były świetne i ładne jak Cywilizacja Poprzez Wieki ;) Dziwię się też szałowi zakupowemu coraz większej rzeszy ludzi, którzy potrafią kupić z 10 gier naraz bo tak... Kolekcje wyglądają potem imponująco, ale po co mieć tak wiele podobnych gier skoro życia nie starczy by to ograć porządnie. Najważniejsze to mieć ulubione tytuły i ludzi do grania, którym sprawiają te tytuły tyle samo radości z rozgrywki co mnie. Kiedyś podchodziłem do gier, których reguły mieściły się w małych książkach. Potem zaczęła się praca, a następnie urodził się syn. Z każdym następnym krokiem (rosnącym zmęczeniem, uciekającym wolnym czasem) zacząłem doceniać gry, które nie mają trudnych reguł, których trzeba się uczyć na pamięć albo grać z instrukcją na kolanie, a jednocześnie mają swoją głębię, dają satysfakcję i jest nad czym podumać i pokombinować. 11 lat temu zaczynałem od Osadników. Potem otoczyłem się cięższymi tytułami na 2-3 godziny grania. W tym roku zszedłem do 20 minut gry w Patchworka (w ramach grupy gier familijnych). Żeby było śmiesznie to również w tym roku kupiłem najdłuższą grę w swojej kolekcji czyli Zakazane Gwiazdy (jako stary warhammerowiec nie mogłem się powstrzymać). Już się zastanawiam co sprzedać, żeby zrobić miejsce dla DOOM'a, patrzę na Shoguna i choć nie grałem w niego już chyba z 6 lat, to bardzo cenię tą grę i chyba nic z tego nie będzie. I jak tu żyć :D
Porchpeople
Posty: 299
Rejestracja: 28 sty 2015, 12:17
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 17 times
Been thanked: 3 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Porchpeople »

rattkin pisze:To po co te męczeńskie posty? Skoro w życiu zmieniają się priorytety to chyba lepiej to akceptować i przyjmować z uśmiechem.
Wiesz co- chyba jednak jest tak, że skoro poświęcasz czemuś cennemu czas (z wyboru), to wcale nie znaczy, że nie możesz tęsknić za czymś innym ;) I tak- ja też spędzam czas z córeczką (praktycznie cały aż nie zaśnie), a figurki leżą niemalowane, tytuły nieograne... ale pasja leży odłogiem i czeka na lepsze czasy, a mi zdarza się nie przyjmować tego z uśmiechem, bo jednak część potrzeb (pasji) jest mocno sfrustrowana na codzień.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: rattkin »

Ja to doskonale rozumiem. Po prostu (naiwnie być może) wierzę, że na wszystko jest sposób, jeśli się chce :)
Awatar użytkownika
Fiacik
Posty: 437
Rejestracja: 24 wrz 2013, 09:59
Has thanked: 66 times
Been thanked: 63 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Fiacik »

rattkin pisze:Ja to doskonale rozumiem. Po prostu (naiwnie być może) wierzę, że na wszystko jest sposób, jeśli się chce :)
To jest nas dwóch. Również uważam, że naprawdę nie trudno jest wygospodarować godzinkę lub 2 w tygodniu, niezależnie od życiowej sytuacji. Należy tylko chcieć, ale że ludzie generalnie są obecnie wygodni, "zapracowani" i ogólnie zmęczeni to niestety różnie z tym bywa.
Porchpeople
Posty: 299
Rejestracja: 28 sty 2015, 12:17
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 17 times
Been thanked: 3 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Porchpeople »

Fiacik pisze:
rattkin pisze:Ja to doskonale rozumiem. Po prostu (naiwnie być może) wierzę, że na wszystko jest sposób, jeśli się chce :)
To jest nas dwóch. Również uważam, że naprawdę nie trudno jest wygospodarować godzinkę lub 2 w tygodniu, niezależnie od życiowej sytuacji. Należy tylko chcieć, ale że ludzie generalnie są obecnie wygodni, "zapracowani" i ogólnie zmęczeni to niestety różnie z tym bywa.
Oczywiście różnie to bywa- ale generalnie widzę, że robicie ocenę ze swojej aktualnej perspektywy, więc jeżeli perspektywa się zmienia (a przy dzieciach nie ma wyboru)- to również ocena się zmienia ;)
A w odpowiednim wieku (ok. 6 miesiąc - do jeszcze nie odkryłem kiedy ;) ) serio przy pada się wieczorem razem z dzieckiem (choć oczywiście wszystko zależy od dziecka) i wygospodarowanie "godzinki lub dwóch" w tygodniu, jeżeli nie jest się wyspanym, chodzi się głodnym itp serio może być problemem :) ... ale kończąc pozytywnie- też uważam, że nie wolno się poddawać i trzeba o tą godzinę-dwóch walczyć. Tyle że nie zawsze się udaje.
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2808
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 309 times
Been thanked: 525 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: kaszkiet »

Ależ można! Tylko nie tyle ile by się chciało. I to nie jest kwestia tego czy to mi się chce czy nie, tylko dopasowanie takiego wyjścia do dwóch, trzech czy więcej osób w domu i tego, że to nie ja tym razem zrobię to, co jest wieczorem do zrobienia.
No i jak by na to nie patrzeć, wyskoczenie na 2h w tygodniu raczej nie sprawi, że się nagramy.
Awatar użytkownika
Fiacik
Posty: 437
Rejestracja: 24 wrz 2013, 09:59
Has thanked: 66 times
Been thanked: 63 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Fiacik »

Porchpeople pisze:
Fiacik pisze:
rattkin pisze:Ja to doskonale rozumiem. Po prostu (naiwnie być może) wierzę, że na wszystko jest sposób, jeśli się chce :)
To jest nas dwóch. Również uważam, że naprawdę nie trudno jest wygospodarować godzinkę lub 2 w tygodniu, niezależnie od życiowej sytuacji. Należy tylko chcieć, ale że ludzie generalnie są obecnie wygodni, "zapracowani" i ogólnie zmęczeni to niestety różnie z tym bywa.
Oczywiście różnie to bywa- ale generalnie widzę, że robicie ocenę ze swojej aktualnej perspektywy, więc jeżeli perspektywa się zmienia (a przy dzieciach nie ma wyboru)- to również ocena się zmienia ;)
A w odpowiednim wieku (ok. 6 miesiąc - do jeszcze nie odkryłem kiedy ;) ) serio przy pada się wieczorem razem z dzieckiem (choć oczywiście wszystko zależy od dziecka) i wygospodarowanie "godzinki lub dwóch" w tygodniu, jeżeli nie jest się wyspanym, chodzi się głodnym itp serio może być problemem :) ... ale kończąc pozytywnie- też uważam, że nie wolno się poddawać i trzeba o tą godzinę-dwóch walczyć. Tyle że nie zawsze się udaje.
Bardzo dobra antyreklama posiadania dzieci ;) Ale żeby chodzić głodnym :shock:
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1535
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 204 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Furan »

Jakoś tak przypomniało mi się SU&ST z tą recenzją. :D
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Temporum
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4107
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2650 times
Been thanked: 2562 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Gizmoo »

Furan pisze:Jakoś tak przypomniało mi się SU&ST z tą recenzją. :D
Damn You! Teraz, przez Ciebie, chcę w to zagrać! :lol:

P.S. Czy zauważyliście produkt placement? Żywiec sponsorem SU&SD? :D
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: Olgierdd »

Gizmoo pisze: P.S. Czy zauważyliście produkt placement? Żywiec sponsorem SU&SD? :D
Nie tylko, na innych nagraniach pojawiały się butelki i puszki po Tyskim :)
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: hipcio_stg »

Właśnie odnalazłem swój nowy tytuł. Może nie nowość, ale właśnie zakupiłem rosyjskie koleje i mini dodatek do nich...
norkbes
Posty: 1387
Rejestracja: 17 lut 2014, 15:22
Has thanked: 14 times
Been thanked: 7 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: norkbes »

Moja kolekcja już osiągnęła stan bliski wysycenia miejsca na półkach i nowe zakupy oczywiście kuszą ale wkładam sporo wysiłku aby coś co kupuję było naprawdę warte włączenia do kolekcji. Problem polega na tym że imho niewiele nowych gier wytrzymuje porównanie z klasykami. W przyszłości pewno kupię Pax Porfirianę jak dodrukują i parę innych tytułów Eklunda bo i pudełka małe i mam u siebie miejsce na gry symulacyjne. Z klasyków może AoS, Caylusa, 1830 i Vinhosa. Na dodatki do Agricoli, TashKalara i NH3 też pewno znajdę miejsce. Z nowości GWT. Co roku z Essen kupuję zwykle 1 max. 2 tytuły. Parę gier mam nieogranych, z czasem niektóre szukają nowych właścicieli. Dzieci grania nie ułatwiają ale dzieki nim udaje się poznawać grających rodziców. Średnio raz w mcu dzieci zajmują się sobą a rodzice grają (niestety głównie w lżejsze tytuły).

Apropos: kto z was kupuje nową butelkę (albo i dwie...) wina w sytuacji kiedy ma jeszcze u siebie inne, nieruszane :) wina?
kisiel365
Posty: 776
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 281 times

Re: Gdy wychodzi nowy, ciekawy tytuł a mamy nieograne stare

Post autor: kisiel365 »

norkbes pisze:Apropos: kto z was kupuje nową butelkę (albo i dwie...) wina w sytuacji kiedy ma jeszcze u siebie inne, nieruszane :) wina?
No nie! A próbowałeś wypić drugi raz wino, które raz już wypiłeś? Wino jest jednorazowe. Kto kupuje dodatkowe pary gaci jak ma kilka nieodpakowanych? Kolekcjonerzy gaci?
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
ODPOWIEDZ