Great Western Trail (Alexander Pfister)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
kamilpr pisze:Cos wiadomo kiedy ruszy sprzedaz? I kiedy mozna sie spodziewac wysyłki?
+1
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Wczoraj ruszyła przedsprzedaż w planszóweczce, dziś dołączyły kolejne sklepy. Premiera 14 marca.art7667 pisze:kamilpr pisze:Cos wiadomo kiedy ruszy sprzedaz? I kiedy mozna sie spodziewac wysyłki?
+1
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Jakby komuś nie chciało się czytać instrukcji to przygotowałem wideo-tutorial: http://marcinkrupinski.znadplanszy.pl/2 ... ern-trail/ (mam nadzieję że nic nie pomyliłem )
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
gra zamówiona w piatek w sklepie http://aleplanszowki.pl/ cena 133,90 + paczkomat + kod rabatowy i ostateczna cena to 138,87 zl - NIEZLE CO
Wczoraj juz byla u mnie - pierwsze granie w piatek wieczore, zobaczymy czy nadaję się na ranczera
Wczoraj juz byla u mnie - pierwsze granie w piatek wieczore, zobaczymy czy nadaję się na ranczera
-
- Posty: 1862
- Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
- Lokalizacja: Jaworzno
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Jestem z Ciebie dumny. Warto się tym chwalić. Trzymam kciuki za kolejne udane transakcje!htomek pisze:gra zamówiona w piatek w sklepie http://aleplanszowki.pl/ cena 133,90 + paczkomat + kod rabatowy i ostateczna cena to 138,87 zl - NIEZLE CO
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 18 lut 2012, 11:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 139 times
- Been thanked: 29 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Ładna reklama. Rozumiem, że ten post reklamowy = kod rabatowy?htomek pisze:gra zamówiona w piatek w sklepie http://aleplanszowki.pl/ cena 133,90 + paczkomat + kod rabatowy i ostateczna cena to 138,87 zl - NIEZLE CO
Wczoraj juz byla u mnie - pierwsze granie w piatek wieczore, zobaczymy czy nadaję się na ranczera
PS. tak, można kupić tę grę taniej
PS 2. nie, nie powiem gdzie, bo jest i-szop.pl
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Ile razy w trakcie partii 2 i 3 osobowej gracz dociera do Kansas City? (chodzi mi oczywiście o szacunkowe, orientacyjne określenie liczby)
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- mat_eyo
- Posty: 5607
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 795 times
- Been thanked: 1243 times
- Kontakt:
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Kilkatomb pisze:Ile razy w trakcie partii 2 i 3 osobowej gracz dociera do Kansas City? (chodzi mi oczywiście o szacunkowe, orientacyjne określenie liczby)
Nie pamiętam dokładnie, powiedziałbym, że 4-5 razy. Jednak nie grałem już jakiś czas i mogę się mylić.
- cezner
- Posty: 3072
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 89 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
5 -6 razy max. No chyba , że ktoś pędzi jak szalony a inny wlecze się potwornie. Wtedy może to trochę zmienić się jednemu na plus a innemu na minus.
- Apos
- Posty: 985
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 362 times
- Been thanked: 774 times
- Kontakt:
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Zależy od strategii. Jak grałem w zeszłym tygodniu na 2 osoby to mieliśmy około 5-6 okrążeń. Można i więcej gdy idzie się w krowy i rozwój pociągu oraz odblokuje zwiększony ruch.tomb pisze:Ile razy w trakcie partii 2 i 3 osobowej gracz dociera do Kansas City? (chodzi mi oczywiście o szacunkowe, orientacyjne określenie liczby)
Na 3-4 graczy jak grałem miesiąc lub dwa temu to takich okrążeń było około 3-4.
edit:
co do ceny. Mi się udało grę dostać za 119zł bez kosztów przesyłki.
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
No dobra, to ile tur robi się w grze? Partia nie kończy się za szybko, nie ma niedosytu niewypełnionych założeń?
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- Lothrain
- Posty: 3410
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Za szybko? Z dotychczasowych głosów forumowiczów powiedziałbym raczej, że mocno za długo, przynajmniej w pełnym składzie.tomb pisze:No dobra, to ile tur robi się w grze? Partia nie kończy się za szybko, nie ma niedosytu niewypełnionych założeń?
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Tylko głośno myślę. Domków dużo, cele zrożnicowane, dysków i ulepszeń na planszetce cała masa, początkowych krów zaś w talii dużo, a tylko kilka nawrotów, żeby skorzystać z tych możliwości.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- malekith_86
- Posty: 791
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 14:25
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 11 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
jest wystarczająco długo żeby zrealizować jakiś plan
długość jest moim zdaniem dobrze zbalansowana
nie da się zrobić wszystkiego, wymusza to po prostu obranie jakiejś ścieżki i próba jej realizacji
trzeba też zwrócić uwagę na to, że każdy gracz stawia budynki więc w ciągu jednego okrążone zamiast 7 miejsc , które odwiedzasz masz ich pod koniec gry 12 albo więcej
wszystko zależy czy gracze idą agresywnie i omijają większość budynków czy raczej starają się optymalnie wykorzystać każdy przebieg
małe ale zawsze jakieś znaczenie ma też co robimy w kansas, jednak kafelki "3" mają zarówno pracowników jak i np tipi więc nie wybranie pracownika opóźnia dojście znacznika na rynku pracy
długość jest moim zdaniem dobrze zbalansowana
nie da się zrobić wszystkiego, wymusza to po prostu obranie jakiejś ścieżki i próba jej realizacji
trzeba też zwrócić uwagę na to, że każdy gracz stawia budynki więc w ciągu jednego okrążone zamiast 7 miejsc , które odwiedzasz masz ich pod koniec gry 12 albo więcej
wszystko zależy czy gracze idą agresywnie i omijają większość budynków czy raczej starają się optymalnie wykorzystać każdy przebieg
małe ale zawsze jakieś znaczenie ma też co robimy w kansas, jednak kafelki "3" mają zarówno pracowników jak i np tipi więc nie wybranie pracownika opóźnia dojście znacznika na rynku pracy
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Grałem w tę grę kilka razy i mam dwa wnioski.
1. Nie da się wszystkiego zrobić, a rozgrywka jest mimo wszystko odpowiedniej długości.
2. Z uwagi na powyższe oraz system punktowania - nie należy robić wszystkiego, gdyż duże zdobycze punktowe pojawiają się po osiągnięciu pewnej specjalizacji w jakiejś dziedzinie.
Przykład odnośnie punktu 2. Ostatnio szło mi świetnie w GWT (takie miałem wrażenie). Ręka krów w dwóch ostatnich dostawach 14+, 16+ (przed dodaniem certyfikatów), wielu pomocników, ale maks 4, całkiem niezły wynik na kolei, dwie stacje, jednak zabrakło czasu na zbudowanie jakiejś jednej daleko, 4 budynki i taktycznie dobrze zbudowane, ale żadnego wysoko punktującego. Ręka krów mocna, ale tylko 1 krowa za 5... itd... itp.... Ta gra premiuje tego, kto przynajmniej w czymś jest "the best". Moja rozgrywka zakończyła się na ostatnim miejscu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu. Okazało się, że cała ręka "świetnych krów" warta jedynie 14 pkt., pomocników dużo, ale tuż przed punktowaniem za rzędy, za stacje w sumie średnio, za dostawy nieźle, ale ogólnie ledwo średnio w punktach. Z kolei jeden ze współgraczy poszedł tylko w kowbojów, wykupił wszystkie krowy, drugi poszedł w budynki i kupował głównie żetony niebezpieczeństw. Obu miało lepszy wynik. Nie wiem czy to mi się podoba. Ja lubię zrównoważony rozwój i fajnie hulającą ekonomię... ale ona w tej grze nie zawsze wygrywa. Mimo wszystko - to jest świetna gra!
1. Nie da się wszystkiego zrobić, a rozgrywka jest mimo wszystko odpowiedniej długości.
2. Z uwagi na powyższe oraz system punktowania - nie należy robić wszystkiego, gdyż duże zdobycze punktowe pojawiają się po osiągnięciu pewnej specjalizacji w jakiejś dziedzinie.
Przykład odnośnie punktu 2. Ostatnio szło mi świetnie w GWT (takie miałem wrażenie). Ręka krów w dwóch ostatnich dostawach 14+, 16+ (przed dodaniem certyfikatów), wielu pomocników, ale maks 4, całkiem niezły wynik na kolei, dwie stacje, jednak zabrakło czasu na zbudowanie jakiejś jednej daleko, 4 budynki i taktycznie dobrze zbudowane, ale żadnego wysoko punktującego. Ręka krów mocna, ale tylko 1 krowa za 5... itd... itp.... Ta gra premiuje tego, kto przynajmniej w czymś jest "the best". Moja rozgrywka zakończyła się na ostatnim miejscu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu. Okazało się, że cała ręka "świetnych krów" warta jedynie 14 pkt., pomocników dużo, ale tuż przed punktowaniem za rzędy, za stacje w sumie średnio, za dostawy nieźle, ale ogólnie ledwo średnio w punktach. Z kolei jeden ze współgraczy poszedł tylko w kowbojów, wykupił wszystkie krowy, drugi poszedł w budynki i kupował głównie żetony niebezpieczeństw. Obu miało lepszy wynik. Nie wiem czy to mi się podoba. Ja lubię zrównoważony rozwój i fajnie hulającą ekonomię... ale ona w tej grze nie zawsze wygrywa. Mimo wszystko - to jest świetna gra!
- Apos
- Posty: 985
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 362 times
- Been thanked: 774 times
- Kontakt:
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Partia trwa około 25-30 minut na gracza. W 4 osoby całość zamyka się na spokojnie w dwóch godzinach.tomb pisze:No dobra, to ile tur robi się w grze? Partia nie kończy się za szybko, nie ma niedosytu niewypełnionych założeń?
Gra trwa wystarczająco długo aby zrealizować swój pomysł na wygraną. Tych jest wiele i dużo zależy od optymalizacji taktyki. Nie da się na pewno pójść w wysokopoziomowe budynki, krowy, tor kolei, cele końcowe jednocześnie.
Mam pytanie do weteranów: czy ktoś znalazł sposób na korzystanie z "zagraconych" szlaków, a nazwanych w polskiej instrukcji "obszary niebezpieczeństwa"? Budynki tam postawione dają bonus dla ich właściciela w postaci "akcji ryzyka". Czasami opłaca się iść tym trudniejszym szlakiem aby unikać opłat u konkurentów, ale nie widziałem jeszcze aby ktoś z tego korzystał.
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Ja korzystałem ostatnio. Ominąłem budynki przeciwników. I postawiłem mój za pustynią... Wystarczy, że jest mało żetonów niebezpieczeństw i można zaryzykować. Tylko trzeba mieć ekipę, ktora zbiera czasem te żetony, które dają sporo punktów... Średnio przez rozgrywkę stał tam jeden żeton suszy... ja zdejmowałem chyba 2 razy i 1 raz ktoś inny.
- warlock
- Posty: 4656
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1037 times
- Been thanked: 1960 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
U mnie po jednej partii nie pykło, gra jest ok, ale nic więcej . Nic mnie tu nie zafascynowało i nie urzekło na dłuższą metę, gra sprawia wrażenie takiego frankensteina mechanizmów (jakieś to wszystko mi się mało spójne wydawało). Ikonografia na początku naprawdę przytłacza.
Ale wszyscy przy stole byli zachwyceni, więc jestem osamotniony w swojej opinii .
Ale wszyscy przy stole byli zachwyceni, więc jestem osamotniony w swojej opinii .
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Czy wersja wydana przez Lacertę zawiera już poprawnie wydrukowany czerwony budynek o którym pisano na bgg?
- cezner
- Posty: 3072
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 89 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
A to bardzo ciekawy wniosek, bo ja mam dokładnie odwrotny Że należy właśnie iść we wszystko, bo specjalizacja w jednym kierunku nic nie daje.elayeth pisze:Grałem w tę grę kilka razy i mam dwa wnioski.
2. Z uwagi na powyższe oraz system punktowania - nie należy robić wszystkiego, gdyż duże zdobycze punktowe pojawiają się po osiągnięciu pewnej specjalizacji w jakiejś dziedzinie.
Ale grałem tylko trzy razy, więc może się mylę
- zakwas
- Posty: 1777
- Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
- Lokalizacja: Zgierz
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 12 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Zależy od partii i ukladu chałup na drodze.cezner pisze:A to bardzo ciekawy wniosek, bo ja mam dokładnie odwrotny Że należy właśnie iść we wszystko, bo specjalizacja w jednym kierunku nic nie daje.elayeth pisze:Grałem w tę grę kilka razy i mam dwa wnioski.
2. Z uwagi na powyższe oraz system punktowania - nie należy robić wszystkiego, gdyż duże zdobycze punktowe pojawiają się po osiągnięciu pewnej specjalizacji w jakiejś dziedzinie.
Ale grałem tylko trzy razy, więc może się mylę
Nie oceniajcie tej gry po pierwszej partii czy dwóch. I niech nikt mi nie pisze, że trzeba grać strategią na kowbojów, bo będę zły.
- cezner
- Posty: 3072
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 89 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Ja osobiście pomysłu na tą grę nie mam. Zawsze sromotnie przegrywam, natomiast uparcie nie chcę przyjąć do wiadomości że to jest taka po prostu sałatka punktowa i próbuję (trochę na siłę) iść rzeczywiście w jednym kierunku. Próbowałem iść np w tory i to zdecydowanie nie zdało egzaminu, próbowałem w budynki i krowy, no nie bardzo.
A osoba która regularnie wygrywa zdobywając zawsze ponad 120 punktów, idzie właśnie trochę we wszystko.
A osoba która regularnie wygrywa zdobywając zawsze ponad 120 punktów, idzie właśnie trochę we wszystko.
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: Great Western Trail (A. Pfister)
Ja grałem 4 razy więc też nie jestem jakimś ekspertem. Żeby jednoznacznie stwierdzić jaka strategia jest optymalna, trzeba by wyłączyć różne czynniki.... czyli np: umiejętności poszczególnych graczy. (nic nie sugeruję)cezner pisze:Ja osobiście pomysłu na tą grę nie mam. Zawsze sromotnie przegrywam, natomiast uparcie nie chcę przyjąć do wiadomości że to jest taka po prostu sałatka punktowa i próbuję (trochę na siłę) iść rzeczywiście w jednym kierunku. Próbowałem iść np w tory i to zdecydowanie nie zdało egzaminu, próbowałem w budynki i krowy, no nie bardzo.
A osoba która regularnie wygrywa zdobywając zawsze ponad 120 punktów, idzie właśnie trochę we wszystko.
W każdym razie... w tej grze jest tak, że punkty nie rosną liniowo w zależności od postępu w danej dziedzinie. Np: za posiadanie po 4 dodatkowych pomocników na własnej planszy masz 0 punktów. Ale gdybyś miał po 6 na dwóch torach (taka sama łączna ilość) to już masz 16 punktów (mój przypadek, z tym 0 pkt). Tak samo w krowach - ja często kupuję szybko krowy o jakości 3, później 4 i zazwyczaj jedną o wartości 5. To w dwóch rozgrywkach dawało mi jedynie 15 punktów. Kolega olał 3, a pod koniec gry wykupił wszystkie 5 i 4... za krowy miał ok 40 punktów mimo, że miał podobną ilość zakupionych kart. Tak samo wygląda sytuacja z torem kolei... wydaje się, że dojechanie kawałek za zakręt nie jest optymalne. Wymaga trochę wysiłku w inwestowaniu w inżnierów, ale przelicznik kasy na punkty na tamtejszych stacjach jest słaby. Lepiej wyspecjalizować się bardziej i dojechać bliżej końca... wtedy nagle koszt każdego punkta ze stacji rośnie ... geometrycznie. itd itp...
Oczywiście wniosek, że równomierny rozwój jest bez sensu jest być może przedwczesny, ale widać też, że równomierny rozwój z pominięciem optymalizacji punktowej (np: mój błąd z 12 pomocnikami wartymi 0 punktów) jest przepisem na nie najlepszy wynik. Z drugiej strony maksymalna specjalizacja od początku gry może też nie wypalić (nie sprawdzałem), bo wtedy od początku silniczek może nie działać... ale zakładam, że takich sytuacji unika się z założenia.