Gra miesiąca: LISTOPAD 2016

[mat_eyo]

Gdzie w Time Storis jest RPG, nawet upośledzony? Przecież tam nie ma nawet namiastki odgrywania roli. Mechaniki co kot napłakał, fabuła banalna, rolepleja żadnego... nie rozumiem fenomenu tej "gry".

[Błysk]

Gdzie w Time Storis jest RPG, nawet upośledzony? Przecież tam nie ma nawet namiastki odgrywania roli. Mechaniki co kot napłakał, fabuła banalna, rolepleja żadnego... nie rozumiem fenomenu tej "gry".

W teorii role można odgrywać. U nas rodziło się pytanie "po co", jest dużo tekstów opisujących, które trochę jak w RPGu, które pozwalają wczuć się w rolę. Widać, że nacisk na te role jest kładziony. Mechanika jest uboga i upośledzona w stosunku do gier planszowych. Sam tych zachwytów też nie rozumiem. Jeśli ktoś ma czas na RPG niech w nie lepiej gra. Jeśli ktoś chcę zagrać w planszówkę z odgrywaniem ról to jest chociażby EH czy prawdopodobnie tak mocno chwalona Posiadłość Szaleństwa 2ed.

@Warlock- ja się zakochałem w EH, ta gra jest bardzo ok. przynajmniej z dodatkami. Mechanicznie prosta, ale daje poczucie, że "COŚ" robię. No i przecinanie kolegów portalami...

Ok. Koniec offtopu z mojej strony.

[Xfenix]

Niestety w Listopadzie tylko 6 rozgrywek.

Zaklinacze - 1 raz (-)
Rune Age - 2 razy (-)
Labyrinth:Ścieżki Przeznaczenia - 1 raz (+) Rozgrywka w 3 osoby. Przy większej ilości graczy powinno być jeszcze ciekawiej.
Cytadela - 2 razy (+)

Gra miesiąca to Cytadela. Mimo swoich lat nadal można się przy niej świetnie bawić.

[tequira]

+++ Dla mnie grą miesiąca jest: Feast for Odin. Myślałem, że to nie będzie fajne ale cieszę się, że się myliłem. Przytłaczająca z początku masa pól akcji, sprawia jednak, że można sporo pokombinować.
Kilka różnych ścieżek do zwycięstwa. Dodatkowo lekko ukierunkowują nas karty zawodów, ale nie na tyle by być od nich zależnymi. Zapełnianie naszych pól sprawia trochę kłopotów
ale wcale nie jest dramatycznie uciążliwe i czasochłonne, choć cała gra jest dosyć długa. Po rozgrywce nie ma się ochoty jeszcze raz, tak jak w Polach Arle ale następnego dnia
już ma się ochotę na kolejną partię. Gra o której się rozmyśla długo po skończeniu partii.

++ Vinhos - przepiękna gra z bardzo fajną mechaniką, taką klasyczną. Budujemy winnice, wystawiamy wino, sprzedajemy. Gra się cudownie płynnie i całkiem szybko.
Świetna gra do której będę często wracał.

+ Blood Rage - bardzo fajnie mi się grało i z chęcią pogram jeszcze. Nie bardzo wiedziałem co brać w drafcie dlatego im więcej partii tym będzie ciekawsza.
Mechanizm walki jest bardzo prosty i jednocześnie sprawiedliwy. Podoba mi się, że można wygrać na wiele sposobów, również przegrywając walki.
W wielu grach mnie denerwuje, że jak ktoś idzie w armię, to często wygra i ta strategia staje się dominująca, a tutaj można inaczej.

+/- Adrenaline - fajna strzelanka, zwłaszcza przy 4 graczach, wtedy jest szybka. Przy 3 graczach trochę zbyt długa. Trzeba z głową rozdzielać obrażenia i to czasem nie jest takie proste. Warto zagrać.

+/- Terraformacja Marsa - zagrałem, spoko i więcej nie mam ochoty. Nie twierdzę, że jest zła, tylko nic w niej nie ma szałowego dla mnie. Mam losowe karty, np. w których nie mam kasy,
a przeciwnik ma ich całą masę lub zdolność dla kart które mi nie podeszły całą grę. Coś oczywiście da się z tego sklecić i fajnie jest się pomęczyć ale jest cała masa lepszych gier moim zdaniem.
Jak karty podejdą i siarczyście nam gra siądzie to pewnie dużo lepszy będzie jej odbiór. Deus na przykład jest o niebo lepszą grą moim zdaniem, gdzie karty łączą się z planszą. Tak mi do głowy przyszło szukając gier, dających mi podobne odczucie podczas rozgrywki. TM jest dobra, ale w masie gier wolałbym zagrać w piętnaście innych. Gdyby nie hype jaki ta gra ma pewnie bym nawet o niej nie wspomniał w zestawieniu i to jest cała jej recenzja

+/- Time Stories - dla mnie ta gra to przygoda, która się dzieje i to jest moim zdaniem nawiązanie do RPGa. Gra opowiada nam pewną historię, a nasze decyzje ją zmieniają.
Fajne jest to, że nigdy nie wiadomo, co się kryje za daną kartą lub w danej lokacji, choć zgodzę się, że raczej nie ma tam arcydzieła jeśli chodzi o twisty i zagadki.
Moim zdaniem jest solidnie i można od czasu do czasu zagrać, choć niezbyt często bo gra potrafi być długa i męcząca. Nie ma rozwoju postaci choć ich zdolności są przemyślane i całkiem
pasują do scenariusza. Boli mnie, że na rozwiązanie można trafić przypadkiem, jeśli akurat poszczęściło nam się z wyborem lokacji, a czasem gra się ciągnie jak flaki z olejem, bo ciągle zalicza się wpadkę.
Oczywiście, niektóre lokacje są zamknięte ale czasem już trafienie pod zamknięte drzwi sporo nam mówi i oszczędza masę czasu. Na pewno zagram kolejne scenariusze.

+/--- Scythe - zagraliśmy partię podczas której odliczaliśmy czas do końca. Grało się fajnie, spokojnie, z wyczekiwaniem i rozwijaniem na coś co w ostateczności okazało się końcem gry. Radość i ekscytacja.
Raczej siądę, ale podobnie jak z Terraformacją, sam nie zaproponuję i wcześniej poszukam, czy jednak nie moglibyśmy zagrać w coś lepszego. Gra świetnie wykonana, mechanizmy spoko, tylko jakoś nudno.
Wcale nie była to wina współgraczy, bo było ostro, walecznie, podbieraliśmy sobie pola i żetony. Tylko jakoś za długo to wszystko.

[Furia]

W listopadzie udało się wycisnąć 61 rozgrywek w 39 tytułów.

Nowości:
Feast for Odin - męcząca i długa, ale podeszła mi dużo bardziej niż Pola Arle, z początku byliśmy przerażeni masą dostępnych akcji, ale przy drugiej rozgrywce wszystko można sobie poukładać, dosłownie i w przenośni

Roll for the Galaxy - spodobało się na tyle, że zakupiłam dodatek

Siggil - sprytna mała karcianka,

Crabs - nie rozumiem i nie chcę grać więcej

Pola Arle - niby fajne, ale chyba czegoś mi w niej brakuje

Flamme Rouge - dobrze się bawiliśmy przy tej niepozornej gierce, prosta do bólu, a przy tym niezły symulator wyścigów kolarskich

Glux - totalnie nie wygląda, ale w rozgrywka ciekawa, zajmujemy pola na planszy poruszając się za pomocą żetonów określoną liczbą oczek

Honshu - spodobał mi się mechanizm licytacji, ale mam wrażenie, że co nie wezmę to i tak punkty polecą

Master of Orion - karcianka w klimatach kosmicznych, niezła, ale jednak wolę RftG

Scythe - ciekawa, na pewno chcę więcej

Nowość miesiąca: Feast for Odin


Powrót miesiąca: 7 Cudów Pojedynek - powrót dzięki zakupowi dodatku, normalnie nowa gra...

Najwięcej partii: Tajniacy (8), Legendary Marvel (6)

Gra miesiąca: Terraformacja Marsa - tylko dwie partie, a ja ciągle mam ochotę na więcej i więcej, jestem totalnie ślepa na wady tej gry (jeśli w ogóle jakiekolwiek istnieją )

[Gizmoo]

Listopad to pierwszy miesiąc w tym roku, w którym praktycznie nie grałem (coś około 15 partii). Ciągłe wyjazdy i niestety planszówki zeszły na dalszy plan. Dodatkowo - ze względu na wydatki na wakacje - kolekcja powiększyła się raptem o jeden tytuł.

Nowe gry na półce: New Bedford + dodatek, oraz dodatek Czekolada do Kakao.

Powroty: Five Tribes - ale ta gra jest fajna!

Rozgrywka miesiąca: Five Tribes - Dawno się tak nie uśmiałem jak przy tej partii FT. Popełniłem najgłupszy błąd ever, który kosztował mnie nie tylko zwycięstwo. No cóż... Nie jestem orłem ani z matematyki ani z... Geometrii.

Rozczarowanie miesiąca: Grałem w listopadzie w zdecydowanie słabsze tytuły niż Time Stories, ale to właśnie TS rozczarowało mnie najmocniej (pewnie ze względu na spory hype). Nie zrozumcie mnie źle. Uważam, że w tej grze drzemie niezły potencjał, bo mechanika i zamysł jest interesujący, ale... Jedna przygoda w podstawce, której rozegranie zajmuje maks. 3,5h to jest samo w sobie słabe. Ale jeżeli dodamy do tego jeszcze wątłą, sztampową fabułę, z beznadziejnym wręcz finałem... To jest bardzo słabo. Grało się przyjemnie wyłącznie ze względu na doborowe towarzystwo, ale oceniając chłodnym okiem, to jednak nie jest to dobry produkt. Oceany lepiej bawiłem się przy Lobotomy - tam przynajmniej były jakieś emocje, które łatały fabularne dziury. Time Stories ma trochę udawać przygodówkę point-and-click. I trochę to działa, ale "story" jest wyjątkowo niedorobione. Wolałbym usiąść z tą samą ekipą przed monitor, po raz setny do Day of the Tentacle, czy Monkey Island i wspólnie rozwiązywać zagadki, niż zagrać drugi raz w pierwszy scenariusz TS.

Gra Miesiąca: No cóż... Tym razem nie przyznam tytułu "gry miesiąca", bo byłby nieco na wyrost. Za mało rozegranych partii, by ferować takie wyroki. Napiszę więc uczciwiej:

Gry, które zachwyciły mnie w Listopadzie:

Terraformacja Marsa - świetna gra, z dobrą mechaniką i mega przyjemnym budowaniem silniczka. Niby pasjansowate (czego nie znoszę), ale jednak angażujące i jest tam trochę interakcji. Zagrałem dwa razy i to wystarczyło, by się zachwycić. Czekam na dodruk, by zakupić swój egzemplarz.

New Bedford - Długo czekałem na tą grę. Strasznie kręciła mnie tematyka. Euro o wielorybnikach - wchodzę w to! Bałem się, że się zawiodę, a gra przerosła moje oczekiwania! Bardzo fajne euro, idealnie wyważone, proste zasady i ze świetnym klimatem. Po jednej partii - zakupiłem swój egzemplarz.

City of Iron - Kolejny tytuł Laukata w mojej kolekcji i najbardziej złożona gra tegoż autora. Połączenie deckbuildingu z zarządzaniem surowcami. Tylko jedna partia - za to niesamowicie satysfakcjonująca. Nie mogę doczekać się kolejnej rozgrywki! Miód!

[Rafalm]

Czas najwyższy na podsumowanie listopada, rozegranych 33 rozgrywki w 13 tytułów.

Po raz pierwszy grane - Bang!, Orcs Orcs Orcs, Szeregowy Pingwin, Wiarusi, Zamki Szalonego Króla Ludwika
Starzy znajomi - 7 Cudów Świata - Pojedynek, Alien Frontiers, Legendary Encounters: An Alien Deckbuilding Game, Metropolia, Monsters and Maidens, Patchwork, Star Realms, Władca Pierścieni LCG
Nowość miesiąca - Wiarusi

Gra miesiąca - Wiarusi. Ta gra wciąż za mną chodzi, niesamowite jak dużą grywalność można zamknąć w tak niewielkim pudełku.

Rozczarowanie miesiąca - w tym miesiącu premiery całkiem przyzwoite, nie odnotowałem rozczarowań.

[omam]

Grane było: Age of Empires III, 7 Cudów Świata, Kobayakawa, Tiny Epic Galaxies, Ticket to Ride 10th Aniversary, Red 7, Kameleon, Terraformacja Marsa, Senator, Wikingowie.

Gra miesiąca: Age of Empires III - rozgrywka w pełnym sześcioosobowym składzie, w dalszym ciągu pozostawia niezapomniane wrażenia, super,

Wyróżnienie miesiąca: Terraformacja Marsa, jak dla mnie brzydka gra i trochę szkoda, że zachęcająca okładka po otwarciu pudła zaskakuje swoją zawartością pod kontem wykonania, niestety duży minus, natomiast sama gra, bardzo przyjemne budowanie pasjansa, po zakończeniu od razu chce się zagrać koleją partię, ciekawe czy będzie jakaś wersja deluxe.

[Elemenek]

W listopadzie 32 rozgrywki:

Imperial Settlers 14
Arkham Horror: The Card Game 3
Farmerama 3
Squirrel Rush 3
7 Wonders Duel 2
Robinson Crusoe: Adventures on the Cursed Island 2
Tides of Time 2
Przepustka 1
Talisman (Revised 4th Edition) 1
Twilight Struggle 1

Duze nadzieje pokladam w AH LCG, lecz obecnie nie mam go w domu.
Osadnicy NI idealnie podchodzi mi i mojej dziewczynie juz drugi miesiac.
Najlepiej jednak wypadla Zimna WOjna, jednak budzi naprawde wiele negatywnych emocji .

[tomuch]

Spróbuję wrócić do dawnej tradycji i też coś napisać.

Łącznie 22 rozgrywki w 15 tytułów.

Nowości na stole: Munchkin Marvel, Timeline Polska, Cottage Garden, GIPF, Haru Ichiban, Jorvik, Leaving Earth, Dobble Junior
Nowość miesiąca: Leaving Earth - za świetnie zazębiające się mechanizmy, choć jeszcze wiele nie udało się przetestować ze względu na najłatwiejszy poziom rozgrywki
Gry z dzieckiem: z moją 3-latką grane były - Pędzące żółwie, Kolorowe biedronki, Dobble Junior.

Najwięcej partii: The Duke (3) - zdumiewa mnie ta gra. Głównie przez to, że rzadko wygrywam, a jednak wciąż chcę grać.
Powrót miesiąca: Szalona misja - wciąż zachodzę w głowę, jak ktoś wpadł na pomysł przeniesienia platformówki na planszę. Szkoda tylko, że zaraz po moim zakupie zaczęły się wyprzedaże.

Wyróżnienie miesiąca: GIPF - bardzo fajna gra logiczna. Już chciałem kupować, ale ponoć to jedna z najsłabszych w serii (innych nie znam), więc może lepiej pretestować najpierw inne.

Gra miesiąca: The Duke - za łatwość obsługi, a hardkorowość móżdżenia. Szkoda, że jednak jest spory wpływ losu.

[cboot]

Gra miesiąca: El Grande
Niemoja gra miesiąca: Osadnicy - narodziny imperium

[Ginet]

W listopadzie 41 partii w 29 gier.

Moją grą miesiąca jest Wyrocznia Delficka . Gra budzi skrajnie różne opinie, ale ja nawet nie do końca rozumem, co konkretnie jest jej zarzucane. Widzę natomiast w niej to co najlepsze w Feldzie - duże możliwość kombinowania i wiele sposobów na zwycięstwo (nawet mimo tego, że jest to wyścig).

Odkryciem / zaskoczeniem miesiąca jest natomiast Honshu - mała, świetna karcianka o budowaniu państwa (królestwa, wyspy?) z dużą - jak na ten kaliber - głębią. Bardzo się cieszę, że Lucrum Games zabrało się za jej wydanie w Polsce

[charlie]

Cudowny miesiąc. Im bliżej końca roku, tym lepiej.

Nowości: brak.
Powroty: Abalone, 7 Cudów Świata, Glen More, Lewis & Clark, Mascarade, Dominion, Eaten by Zombies, Zaginione Dzidzictwo, Ostatnia Wola, Room 25.
Stałe tytuły: Abyss, Magia i Myszy, Żółw i Zając, Glory to Rome, Seasons, King of Tokyo, 6.Bierze, Koryo, Mamy Szpiega!, Splendor, Tajniacy, Hanabi.
Najwięcej Partii: Żółw i Zając.
Powrót miesiąca: Lewis & Clark.
Chwiler miesiąca: Mamy Szpiega!.
Rozczarowanie miesiąca: Kiedy gramy, czas biegnie za szybko .
Gra miesiąca: Eaten by Zombies - cały czas mój ulubiony deckbuilding.

[mko13]

Gra miesiaca Wyspa Skye! Świetny mechanizm wyceny płytek, ktory dostarcza dużo emocji.

Gry na plus:
Agricola dla graczy
Owce na wypasie- super gra logiczna przy minimalnej liczbie zasad

[13thcaesar]

Widzę ze często przewija się Scythe, szczerze mówiąc nigdy nie grałem w gry tego rodzaju (atak zombie to chyba inna bajka ) ale grafiki wygladaja tak kapitalnie (i fakt ze wielu z Was ja zachwala) ze nakrecilem sie na ta gre.

[Pan_K]

Pamiętaj, że zwykle zachwycają się ci, których gra zachwyciła Ci, dla których była przeciętna, zwykle nie czują potrzeby pisania o tym. Dla porządku przyznam, że gra jest dla mnie poprawna mechanicznie, niezła graficznie - poza mapą, która jest kiepska. Ma kilka sporych plusów, np. wykonania, ale jak dla mnie nie na tyle, żeby wydać na nią 300+ złotych. Jak ktoś zaproponuje - nie odmówię partyjki, ale nic ponadto. Jakieś takie okolice 6.0, może 6.5 w skali BGG

[7koliberek9]

26 partii w 8 tytułów

Nowości: Cottage Garden, Viticulture z dodatkiem
Pozostałe: Love Letter, Świat bez Końca, Patchwork, Tzolk'in, 5 ogórków, Times'up

Najwięcej partii: Love Letter
Najlepsza nowość: Viticulture z dodatkiem
Powrót: Świat bez Końca

Gra miesiąca: Viticulture z dodatkiem. Spodziewałam się czegoś innego, cięższego ale ogólnie gra zyskuje z każdą partią