Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Trolliszcze pisze:Dlatego tak ważne (najważniejsze) jest dociąganie kart. Tylko w ten sposób można zwiększyć swoje szanse na dotarcie do tych kart, które są naprawdę potrzebne.
Ale taka moja propozycja, dla tych, którym przeszkadza losowość: spróbujcie grać z draftowaniem kart frakcyjnych. Można np. zastosować do talii frakcyjnej tę samą zasadę, co do zwykłej, czyli: ciągniecie sobie trzy, wybieracie jedną. Pozostałe na discard, a potem, jak się talia skończy, tasujecie. O wiele łatwiej będzie wówczas przemielić talię w poszukiwaniu tego, co wam jest potrzebne. W sumie dziwię się, że takiego rozwiązania nie zaproponowano w instrukcji... No ale może był ku temu jakiś powód.
Dobrze napisane, to jest faktycznie rada dla osób którym przeszkadza losowość i w jakiś sposób tracą przez to zabawę.
Ja jednak bazując na (małym bądź co bądź) doświadczeniu z innych karcianek radziłbym takim graczom starać nauczyć się zarządzać tą losowością. Netrunner też jest "głupią losową grą" a jednak czołówka graczy na turniejach jest niezmienna, nie mówiąc już że tytuł Mistrza Polski trafił drugi raz w ręce tego samego gracza. W Osadnikach trzeba sobie zbudować dociąg, wiadomo że zdarzy się gra gdzie wszystko będzie szło źle, ale taką grę się po prostu przegrywa, ważne żeby obserwować swój trend w zdobywanej ilości punktów
Trolliszcze pisze:spróbujcie grać z draftowaniem kart frakcyjnych
Trolliszcze- rzeczywiście bardzo dobry pomysł z draftem kart frakcyjnych- spróbujemy.
Ja na Rzymian się zawziąłem. Grając tą nacją właśnie sromotnie przegrałem rozgrywkę ze współgraczami, dla których była to druga partia (grali Japończykami i Barbarzyńcami). Wtedy postanowiłem, że będę Rzymian ogrywał do upadłego. Póki co najlepsze wyniki osiągałem gdy udawało mi się wystawić karty punktujące i dające złoto za budowę szarych lokacji (dostawca ?), rzymskie administracje (punkt lub złoto za zbudowanie rzymskich lokacji) oraz kwatery główne (punkt lub złoto za zbudowanie szarych lokacji). Rzymianie mają 12 szarych lokacji, więc ten zestaw ma potencjał. Swoją drogą 90 pkt nie przekroczyłem, nie mam się czym pochwalić .
Zagrałem na narodowym dzisiaj i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem mechaniki gry.
Losowość kart robi swoje, ale rozgrywka bardzo przyjemna.
Gra daje dużo możliwości kombinowania chociaż udaje że jest prostą.
Klimat super
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
87 punktów solo barbarzyńcami, czyli poziom cesarza..
Specjalnie robiłem fotki co turę..
Da się więcej bo dociąg dostałem dopiero w 4 turze bodajże, ale frakcjami nastawionymi na interakcję gra się ciężej, bo nie ma co kraść, odrzucać i mamy ograniczony wybór tego co można plądrować. Do tego komputer rozwalił mi bodajże 5 budynków..
Obstawiam ok 100,110.
Zgadzam sie z wosho ze jakaś forma mullingana by sie przydała. Wyraźnie czuć gorszy start i brak rozwoju gdy karty nie podejdą. Robi sie przepaść w rozwoju w stosunku do wspolgracza/y i trudno nadgonić.
Takie są uroki tej gry. Karta albo podejdzie albo nie, a i tak starasz się wycisnąć, co tylko się da z tego, co masz Ja w sobotę też pobiłam swój rekord Barbarzyńcami - 82 pkt. w rozgrywca 3 osobowej. Dużo frakcyjnej produkcji na początku i do 3 rundy aż trzy karty na punkty za plądrowanie!!
Rozegrałem kilka partii i jeśli chodzi o ogólne wrażenia to muszę powiedzieć że ta gra to dla mnie bomba .
Zasady gry są bardzo proste i da się je wytłumaczyć w parę chwil . Rozgrywka jest miodna i stawia przed graczem wiele możliwości . Musimy odpowiednio zarządzać surowcami i należycie je inwestować w celu zwiększania dociągu czy też produkcji większej liczby kolejnych surowców . Karty należy umieszczać odpowiednio w zależności od sytuacji na stole i liczby jej kopii w talii . Przykładowo jeżeli mamy 1 kopię karty frakcyjnej w talii to już dość mocno musimy rozważyć ewentualne użycie jej jako umowy , z drugiej zaś strony jeżeli ma nam świecić bezużyteczna na ręce przez tą i następną rundę to może faktycznie lepiej ją zagrać w tej formie .. ale zaraz przecież lepiej poczekać co wyłoży przeciwnik i może wpadnie z plądrowania surowiec niezbędny do jej zbudowania .. ale jak zagra tarcze .. może nie zagra bo nie ogarnie albo będzie chciał chronić inne cenniejsze karty ... ale ile może jeszcze ich grać ... a czy w ogóle warto stawiać tak wcześnie ten budynek itd . Uwielbiam takie " rozkminy " i uwielbiam czuć że moje decyzje mają wpływ na rozgrywkę i z każdą kolejną partią jestem stawiany przed innymi wyzwaniami . Polecam tę grę wszystkim i nie spotkałem jeszcze osoby która po rozgrywce powiedziała by że to słaba pozycja , wszyscy raczej zachwalają prostotę zasad lecz nie samej rozgrywki ( sytuacja jest lekko podobna do Le havre choć to trochę inny kaliber tam też posiadamy bardzo proste zasady przy niezwykle rozbudowanej i trudnej samej rozgrywce ) i bardzo ładne wykonanie .
Mam też jedno pytanie jeżeli by tak porównać Osadników do nowej ery to czy interakcja jest tam na podobnym poziomie ??
Zrezygnowałem z zakupu Nowej Ery właśnie z powodu braku interakcji. ( bo wydawało mi się że jej tam nie ma )
Ale po zapoznaniu z Osadnikami którzy podobno z NE czerpią znowu biorę tę grę na celownik jeżeli tylko interakcja jest na zbliżonym poziomie .
Wosho pisze:87 punktów solo barbarzyńcami, czyli poziom cesarza..
Specjalnie robiłem fotki co turę..
Da się więcej bo dociąg dostałem dopiero w 4 turze bodajże, ale frakcjami nastawionymi na interakcję gra się ciężej, bo nie ma co kraść, odrzucać i mamy ograniczony wybór tego co można plądrować. Do tego komputer rozwalił mi bodajże 5 budynków..
Obstawiam ok 100,110.
Wosho, jestem ciekawy Twoich rozgrywek, bo takie zdobycze punktowe to dla mnie na razie kosmos
Da radę te kilka zdjęć gdzieś wrzucić? Z chęcią bym zobaczy jak to wyglądało, czy karty Ci dobrze podchodziły, czy ja może coś źle gram
okon pisze:
Mam też jedno pytanie jeżeli by tak porównać Osadników do nowej ery to czy interakcja jest tam na podobnym poziomie ??
Zrezygnowałem z zakupu Nowej Ery właśnie z powodu braku interakcji. ( bo wydawało mi się że jej tam nie ma )
Ale po zapoznaniu z Osadnikami którzy podobno z NE czerpią znowu biorę tę grę na celownik jeżeli tylko interakcja jest na zbliżonym poziomie .
Wg. mnie nie jest podobna... Jest dużo większa:). Szczególnie jak gramy z wszystkimi dodatkami - podbieranie kart to norma, minimum 1-2 ataki na turę też, a tam nie ma bezpiecznych budynków jak frakcyjne z Osadników...
Naprawde super gra Wczoraj grałem solo po raz pierwszy Egiptem tak na luzie aby zobaczyć karty i podchodzi do mnie małżonka mówiąc, że w sumie to fajna gra i chętnie teraz ze mna zagra Szok i niedowierzanie, mało z krzesła nie spadłem Pierwsza gra w kolekcji która wywołała take zainteresowanie, że nie musiałem przekupić aby przyszła zagrać.
Ale tu jest ugrane 60 punktów. Czy może tutaj nie są doliczone punkty za budynki bo akurat by sią zgadzało 60+27=87. (początek mega farciarski )
No ale jak tutaj było ugrane 42 punkty w trakcie 1 rundy?
Mój rekord to 97 ;/ - i miałem wtedy mega farta w dociągu
Myślę, że nie jest to wielki problem (z ugraniem tylu punktów w ostatniej turze).
Wczoraj grałem drugi raz barbarianami solo i ugrałem 82.
Dzięki kartom dającym złoto za wybudowanie czarnych lokacji, dającym miecze i zasoby za ludzi (których miałem opór) byłem w stanie wybudować mnóstwo lokacji.
Po ciężkich pierwszych turach, zrobiły się z barbarianów samograje .
Rzymianami muszę się napocić, aby uciułać 60. Barbarianami w pierwszej swojej partii w życiu zrobiłem 67...
pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.
Akurat 87 u Barbarzyńców kosmosem nie jest, ostatnio grałem solo i przy kiepskim dociągu dałem radę tak jak Farmer na 82 wejść, 100-110 jest spokojnie do osiągnięcia
Interesujący wydał mi się wątek nt. tego jak mogą się różnić poszczególne cywilizacje pod kątem orientacyjnych maksymalnych wyników punktowych w grach solo.
Zakładam, że celem twórców było takie zbilansowanie gry, aby w grze >2 osób szanse były zbliżone (nie mówimy tu o losowości wynikającej z kart etc.).
Ale ten efekt przy grach solo nie wydaje się być w niczym potrzebny i pewnie nie był badany.
Np. Barbarzyńcy punktujący sporo za plądrowanie muszą w grze solo plądrować wiele więcej z ręki (co jak dowodzą wysokie wyniki tej cywilizacji daje również pożądany efekt), ale to zupełnie zmienia ich strategię.
Moje doświadczenie solo Egiptem mówi natomiast, że dobre wyniki produkcyjne łatwo są blokowane przez brak dociągu - mam wrażenie że ta cywilizacja jest w stanie osiągać więcej w grze >2 os. niż w solo. Tryb solo blokuje bowiem jej możliwości wynikające z dostępnych dla tej frakcji negatywnych interakcji.
Jakie są wasze spostrzeżenia? Jakie osiągi punktowe macie w trybie solo dla poszczególnych frakcji?
Czy faktycznie istotnie się różnią, czy to złudzenie?