Mage Knight (Vlaada Chvatil)

[woytas]

Nagrałem jedną rundę na module ZunTzu. Wyszło średnio, ale robiłem to pierwszy raz i nie mam doświadczenia w tej kwestii. Początkowo plik wylądował w koszu, ale stwierdziłem że jednak go upublicznię na kilka dni. Miłego (mam nadzieję) oglądania.
Zauważyłem, że na przeglądarce Maxthon plik otwiera się w słabej jakości.
Podbój jednoosobowy

[sqb1978]

Jest git dzięki, wyślę znajomemu, który się uczy.

[RUNner]

Rozegrałem w weekend 2 partie Pierwszego Rekonesansu. W pierwszej partii nie ogarnąłem wszystkich zasad i część niestety pogubiłem. Na drugi dzień podszedłem już lepiej zwarty i gotowy. Niestety nie zdążyłem odkryć miasta, więc cel główny nie został zrealizowany, a zdobyłem 41 punktów.

Pierwsze wrażenia.
1. Setup
Pierwszy setup trwał bardzo długo, ale już za drugim razem wszystko rozłożyłem bez instrukcji i zajęło mi to nie więcej niż 5 minut. Oczywiście zegarka w ręku nie miałem i pomiar wykonany "na oko", ale to świadczy o tym że dramatu nie było. Bardziej skomplikowane scenariusze zapewne rozkłada się dłużej, ale podejrzewam że grając często nie jest to żadnym utrudnieniem.

2. Rozgrywka
Mimo że miałem wysokie wymagania odnośnie MK, jednocześnie nie liczyłem na efekt "wow". Instrukcję przeczytałem kilka razy, obejrzałem kilka filmów i wiedziałem czego się spodziewać. Grałem solo i moje tury trwały bardzo krótko, więc w ogranym gronie zapewne można zagrać w więcej osób niż dwie. Mechanika jest płynna i dobrze funkcjonuje. Deckbuilding sprawdza się bardzo dobrze, ale dla mnie to żadna nowość bo sporo grałem w Thunderstone i poczułem się tutaj jak w domu. Zasad do opanowania jest sporo, ale większość z nich jest intuicyjna i zostaje w głowie.

3. Wrażenia
MK nie jest klasyczną przygodówką, ale ma sporo elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Czuć przygodę, jest trochę losowości gdy wkracza się do Lochu albo szturmuje Basztę w nocy, jest element ryzyka. Optymalizacja oczywiście jest podstawą, ale zupełnie mnie nie przeraziła. Czytałem że jest miliard możliwości i sporo decyzji, ale chyba nie w tym pierwszym scenariuszu? Mając na ręce karty, raczej wiadomo co będzie korzystne w danej turze.
Czas szybko mi minął przy grze i czekam na kolejną partię, a to najlepsza rekomendacja! MK wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie i mogę polecić grę do partii solowych.

4. Pierwsza ocena.
Wystawiam MK na razie 8/10. Gra nie jest idealna, ale na razie nie jestem w stanie sprecyzować czego dokładnie mi brakuje. Jeden punkt odjąłem za wykonanie, bo większość grafik jest wg mnie przeciętna, a mam na punkcie kart bzika. Bardzo subiektywna ocena, kwestia gustu. Dla mnie tutaj wyznacznikiem są grafiki z WP: LCG.
Inną wadą MK jest rozmiar gry, który sprawia że trzeba mieć naprawdę sporych rozmiarów stół. W grze jednoosobowej się mieszczę, ale nie ma takiej opcji dla 3-4 graczy. Jak ktoś ma dużo miejsca, albo lubi grać na podłodze, to nie ma problemu.

To by było na tyle pierwszych wrażeń. Z każdą rozgrywką zapewne będę miał więcej do powiedzenia.

[grzemek]

Przez całą sobotę graliśmy w MK w trzy osoby grało się świetnie po kilkunastu godzinach (przerywanych Stochem i Bródką) ciągle chcieliśmy rozegrać ponownie partie Grało się świetnie każdy obserwował ruchy innego gracza, wcale nam się nie dłużyło. Niestety nie udało nam się podbić zamków w 4 rundach ale opracowaliśmy lepszą taktykę na następną rozgrywkę Nie mogę się doczekać dodatku Lost Legion, na razie zamówiłem koszulki z różnymi kolorami pleców, bo na stole wszystko wygląda tak samo.

[sirkozi]

Hmm, a jak potem chcesz wtasować różne karty do jednej talii?

[Gambit]

Przez całą sobotę graliśmy w MK w trzy osoby grało się świetnie po kilkunastu godzinach (przerywanych Stochem i Bródką) ciągle chcieliśmy rozegrać ponownie partie Grało się świetnie każdy obserwował ruchy innego gracza, wcale nam się nie dłużyło. Niestety nie udało nam się podbić zamków w 4 rundach ale opracowaliśmy lepszą taktykę na następną rozgrywkę Nie mogę się doczekać dodatku Lost Legion, na razie zamówiłem koszulki z różnymi kolorami pleców, bo na stole wszystko wygląda tak samo.

Koszulki, do których włożysz karty akcji podstawowych, artefakty, czary, rany i akcje zaawansowane MUSZĄ mieć takie same kolory pleców. Bo będą mieszane w jednym decku i nie mogą się między sobą różnić. Inne "plecki" możesz dać dla złotych i srebrnych jednostek. I to w zasadzie tyle, bo karty pomocy (tereny i skille) powinny być w przezroczystych koszulkach.

[grzemek]

tak tez zrobie wszystkie karty podstawowe wloze w koszulki z czerwonymi pleckami - nie beda mi sie mylic z wojskami (srebrne i złote), tak jak ma to Gambit, do tego przezroczyste koszulki na karty pomocy i to tyle. Bez koszulek za bardzo martwie się o i wytrzymałość tych kart, które są jakieś takie cieniutkie.

[RUNner]

Wczoraj zabrałem się za Podbój jednoosobowy z udziałem Wirtualnego Gracza. Scenariusz zakończył się porażką, bo nie zdołałem podbić żadnego z miast. Wędrowałem sobie po mapie i zabrakło mi czasu. Myślę że już nie skorzystam z WG w tym scenariuszu, bo zwyczajnie nie wiem w jakim celu? Skoro WG ma mnie tylko poganiać to jest mi zupełnie zbędny, bo tylko w pierwszej rundzie "ogłosił" koniec rundy. W pozostałych rundach ja szybciej wyczerpywałem swoją talię kart. Szkoda że WG nie zbiera punktów.
Scenariusze w MK są ograniczone czasowo, wszystko przebiega według rund. Żaden inny timer nie jest potrzebny, bo gracz żeby cokolwiek zrobić, musi zagrywać karty. A skoro kart ubywa, nowa runda jest coraz bliżej.
Pomimo 2,5h rozgrywki miałem wczoraj ochotę zagrać ponownie!

[farmer]

WG jest po to, by przeciwdziałać przesadnej optymalizacji.

Dzięki obecności WG nie możesz sobie tak po prostu stać przed (na przykład) miastem i co rundę odrzucać tylko niepotrzebne karty, by dociągnąć takie, które Ci bardziej pasują.

Ogólnie jednak, zgadzam się, że jest to element (pilnowanie WG) nieco uciążliwy

[RUNner]

Pilnowanie WG mnie nie męczy, uważam wręcz że powinien dodatkowo zbierać punkty żeby była z nim jakaś rywalizacja. W Race for the Galaxy fajnie się gra przeciwko botowi. W MK jest to zbyt suche rozwiązanie żeby mogło dać namiastkę przeciwnika.
Przykład z miastem jest sensowny ale z drugiej strony realizacja celu głównego to nie wszystko, bo trzeba jeszcze zdobywać punkty. A żeby to robić, trzeba przede wszystkim eksplorować mapę i pokonywać wrogów. W grze solo warto zapisywać sobie wyniki żeby mieć jakiś punkt odniesienia.

[pattom]

farmer ma recję WG ogranicza napakowanie bohatera.
Wyobraź sobie, że Twój bohater idzie do każdej kopalni kryształu i stoi tam kilka tur

Ja grałem kilka razy solo ale nigdy nie korzystałem z WG, brałem bardziej na zdrowy rozsądek moje wędrowanie po mapie
Na apple store jest aplikacja Mage Knight Dummy Player ale nie wiem czy się sprawdza, jeśli tak to pewnie jest mniej uciążliwa niż "analogowa".

[RUNner]

farmer ma recję WG ogranicza napakowanie bohatera.
Wyobraź sobie, że Twój bohater idzie do każdej kopalni kryształu i stoi tam kilka tur

Maksymalnie 3 tury bo więcej kryształów danego koloru mieć nie można. A poza tym straci w tym czasie 3 karty. Można zmodyfikować standardową regułę że trzeba zagrać/odrzucić minimum 2 karty w swojej turze. Myślę że WG powinien mieć ciekawszą mechanikę.

[farmer]

Ino, że WG nie został stworzony, by z nim współzawodniczyć.
To nie ten cel i nie tego rodzaju twór - zupełnie insza inszość od SI z R4tG.

WG w MK ma Cię tylko pilnować byś nie psuł sobie zabawy nadmiernym zamulaniem.
Choćby po to, byś nie zbierał tych "tylko" 3-ech kryształów z kopalni.
W normalnej grze przeciw żywym przeciwnikom nie miałbyś na to czasu,
a WG pilnuje, byś w grze solo również nie mógł sobie tego bezkarnie czynić .


Jasne, że fajnie by było, gdyby istniała opcja współzawodniczenia z jakąś sprytną SI w trybie solo - jednak zasady dotyczące działania takiej SI mogłyby dorównać długością, rozbudowaniem i skomplikowaniem samym zasadom MK.
Nie sądzę, by efekt był wart nakładów...

pozdr,
farm

[espresso]

Ja gram wyłącznie z WG, nie wydawało mi się to specjalnie uciążliwe. Rzeczywiście, w 90% przypadków to ja kończyłam rundę, ale obecność WG powodowała, że nie mogłam zamulać. Bez WG zbyt ławo ulec pokusie przeczekania tury czy dwóch w oczekiwaniu na lepsze karty (szczególnie na początku przygody z MK).

[RUNner]

Koniecznie muszę zagrać w wariancie 2 osobowym, bo wtedy WG nie będzie potrzebny.
Mam też pomysł na innego WG i dziś go przetestuję. Będzie odmierzał czas i zdobywał punkty.

[Malash]

WG zapewnia też rotację kart do kupienia.
nie wiem czego tu się czepiać
Tempo, które narzuca jest niemałe. Grałem solo raz i w jednej rundzie chyba zdarzyło się, że to WG ogłosił koniec...
ale całe szczęście wyrobiłem się ze skończeniem decku.
Jeden, czy dwa dodatkowe kryształy z kopalni mogą bardzo dużo zmienić.
Moim zdaniem nie należy bagatelizować mechaniki WG.
Nie widzę też sensu jej poprawiać, bo działa dobrze.
No, ale oczywiście wolnoć Tomku w swoim domku

[RUNner]

Rozegrałem Pierwszy Rekonesans i przegrałem z botem 32-26! System wymaga korekty bo gra się zbyt szybko zakończyła, a w zasadzie bot ją zakończył.
Muszę zastanowić się nad efektywniejszym wykorzystaniem kart taktyk bo na razie to u mnie mocno kuleje.

[espresso]

Rozegrałem Pierwszy Rekonesans i przegrałem z botem 32-26! System wymaga korekty bo gra się zbyt szybko zakończyła, a w zasadzie bot ją zakończył.

Grałeś ze standardowym botem + jakieś reguły naliczania pkt dla niego? Czy może coś nowego? Bo sam fakt, że to bot skończył grę wcale nie oznacza, że źle działa.

[RUNner]

Rozegrałem Pierwszy Rekonesans i przegrałem z botem 32-26! System wymaga korekty bo gra się zbyt szybko zakończyła, a w zasadzie bot ją zakończył.

Grałeś ze standardowym botem + jakieś reguły naliczania pkt dla niego? Czy może coś nowego? Bo sam fakt, że to bot skończył grę wcale nie oznacza, że źle działa.

Grałem z botem wg swojego pomysłu, który działa w następujący sposób:
- na początku gry, gracz biorąc na rękę karty startowe, ustawia też na polu sławy, tarczę innego bohatera na polu 0
- w każdej turze, gdy gracz bierze na rękę karty, tarczę bota przesuwamy o tyle punktów sławy, ile wynosi aktualny poziom bota, czyli na poziomie 1 będzie się przesuwać o 1 pole, na poziomie 2 o 2 pola, itd.
- koniec gry następuje wtedy gdy bot osiągnie pewien poziom. Tutaj na razie mam problem, ale wstępnie ustaliłem że jest to liczba rund scenariusza x 5/3 (zaokrąglając w dół).

[pabula]

Jasne, że fajnie by było, gdyby istniała opcja współzawodniczenia z jakąś sprytną SI w trybie solo - jednak zasady dotyczące działania takiej SI mogłyby dorównać długością, rozbudowaniem i skomplikowaniem samym zasadom MK.
Nie sądzę, by efekt był wart nakładów...

No to poczekajcie do Lost Legion.
Ten dodatek to daje.
I wcale nie jest skomplikowany.

[RUNner]

Do dobrych gier zawsze kupuję dodatki i jak tylko LL wyjdzie w wersji PL, trafi do koszyka.
Tymczasem może opowiedz jak mniej więcej jak działa tryb solo w LL? Co zostało poprawione?

[pabula]

Są dwa scenariusze.
W jednym Volkare zaczyna niedaleko nas i również szuka miasta.
Jest wyścig do podbicia miasta, a później o utrzymanie tego miasta! Na planszy nas ściga i atakuje, a jest potężny. Scenariusz nie dla początkujących.

W drugim scenariuszu mapa jest rozłożona od początku ale nieodkryta. Volkare zaczyna po przeciwnej stronie i stara się dostać do naszego portalu. Nie możemy mu na to pozwolić.

W obu scenariuszach wygrywamy jeśli pokonamy Volkare.

[Blacksad]

W drugim scenariuszu mapa jest rozłożona od początku ale nieodkryta. Volkare zaczyna po przeciwnej stronie i stara się dostać do naszego portalu. Nie możemy mu na to pozwolić.

Dla zainteresowanych i oczekujących na polski dodatek polecam serię video recenzji MK Lost Legion RickyRoyal'a, pokazany jest właśnie ten drugi scenariusz podczas, którego generał Volkare ze swoim wojskiem wędruje po mapie, warto obejrzeć bo można sporo się nauczyć jak wykorzystać rękę i lokację na której się przebywa.

[woytas]

Moje boje w Mage Knight'a na platformie ZunTzu.
Podbój Jednoosobowy - Runda I
Podbój Jednoosobowy - Runda II
Dajcie znać, czy warto nagrywać kolejne odcinki.

[Firenski]

Fajne. Bardzo. Aż mnie przekonałeś i zarejestrowałem się