Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tyle osób się zapowiedziało, że stworzymy wyróżniającą się grupę w tej knajpie okupując nie jeden stolik. Może z tej okazji będzie rabat na piwo ?
Do zobaczenia o 16.30
czy jesli pojawie sie na przyszlotygodniowym spotkaniu, tak okolo 18:30, ale z pustymi rekoma (nie mam w Krakowie zadnej z moich planszowek), to czy zostane przyjety przez towarzystwo chlodno, czy tez cieplo?
No nie wiem A tak na poważnie mówiąc, wygospodaruj czas i wpadaj. Zapraszamy. Na dzisiejszym spotkaniu udało się nam zagrać w 3 tytuły (Sankt Petersburg, Die Weinhandler i Goa), bo niestety na więcej zabrakło czasu. Także problemem nie tytuły, ale czas
Stax pisze:OK, 3 graczy to już coś Ja wezmę coś z sobą. Jakies lekki gierki czy mózgożerne? Co proponujecie?
Będę również na spotkaniu , ale niezbyt długo .
Zagrałbym w Tempusa - ale tak długo nie będę.
Będzie również Michał, który przyniesie "Mission: Red planet" oraz "In 80 Tagen um die welt" i w coś z tego chętnie zagram (dlatego nic nie proponuję).
Kommar pisze:Czyli narazie lista obecności to pięć osób lub sześć, jeśli objawi się Rathi.
Prawdopodobienstwo mojego "objawienia" ;-P zmniejsza sie : (
Kommar pisze:Stax:
Może wziąłbyś Puerto Rico?
PR to wydaje mi sie minimum 2h. Chyba, ze ktos zna bardzo dobrze zasady i potrafi szybko zarzadzac gra. Tydzien temu w weekend mialem mozliwosc zagrac w PR. I mimo tego, ze gralem wczesniej kilkanascie razy, to nie bylem w stanie zarzadzac gra. Fakt, tylko raz gralem z ludzmi, a pozostale razy na kompie. Stad wiem jak grac, znam zasady, ale kompletnie nie wiem jak zarzadzac. Tym zawsze zajmowal sie komp, wiec nie zawracalem sobie tym glowy.
Robert Jaskuła
Dragonus - gry planszowe, sklep i wypożyczalnia http://dragonus.pl/
morciba pisze:Proszę o krótki raport z wczorajszego spotkania
Byłem tylko od 16:30 do około 17:30. Myślałem, że zagram w Dvonn, ale od razu było nas cztery osoby (w tym jedna dama), więc na stole znalazło się "In 80 Tagen um die welt". Po wytłumaczeniu zasad i rozłożeniu gry doszedł jeszcze Rathi i trzeba było powtórzyć turę tłumaczenia. Gra bardzo przyjemna. Pomimo napisów na kartach po niemiecku nie było żadnych problemów dzięki tłumaczeniom kart przygotowanym przez Michała. Bardzo łatwo można się wczuć w klimat powieści. Wygrała jedyna pani w naszym gronie - dojechała pierwsza do Londynu, a nikt nie zrobił tego w krótszym czasie (dwóm osobom zabrało to również 81 dni, ale przybyli później). W trakcie gry doszły jeszcze 3 osoby i 2 z nich grały w Dvonna. Po pierwszej rozgrywce musiałem już opuścić towarzystwo.
Potwierdzam "W 80 dni ..." to bardzo przyjemna gra familijna. Niestety tak chciałem przejechac trasę w krótkim czasie, że finalnie ugrzązłem w San Francisco i nie dojechałem do Londynu wcale Dalej na stół poszła gra Faiduttiego Mission:Red Planet. Ciekawa mechanika gry i podobny patent z postaciami jak w Cytadeli (chociaz tutaj kilka osób może wybrac tę samą postać). Wysyłanie rakiet na Marsa, sprawia duzo przyjemności:) mogę polecić tę grę z czystym sumieniem. Już na sam koniec w ruch poszły równolegle dwie gry: China (4 osoby) i Modern Art (3 osoby). W China wygrał chyba Kommar, a ja niestety:) poległem, bo źle zagrywałem emisariuszy:( Modern Art nie został dokończony przez chłopków, bo Rathi musił już iść.
Było miło i były emocje