Qnnrad pisze: ↑13 maja 2023, 10:22
Na jakich planszach najbardziej lubicie grać?
Na górach uwielbiam grać - możliwe, że przez moją krwiożerczość i to, że zawsze jestem zmuszony by brać frakcje 'wojenne'* więc w górach walka o przełęcz i utrzymanie jej to mój żywioł. Jak mam szczęście i mogę grać tymi ciekawszymi frakcjami to spokojnie sobie rozwijam ekonomię w kąciku mapy. Znacznie łatwiej i prościej punktuje się na tej planszy
Drugie top to jeziorka - uwielbiam motyw łódki i darmowego dobrania kart. Masz znaczniej łatwiej by do kogoś wbić czy chociaż grozić mu , że to zrobisz - oczywiście jeśli w grze są wydry/masz przekutą kartę łodzie rzeczne.
Na podium znajduje się jesienna mapa w wariancie losowania polan - tylko dlatego, że w wariancie zimowym głupia k**** ma las połączony mimo rzeki.
Qnnrad pisze: ↑13 maja 2023, 10:22
Może macie ulubione fanowskie plansze?
Legendy głoszą (moje,) że kiedyś w końcu przetłumaczę fanowskie decki, frakcje i mapy by w końcu można było grać normalnie. Na chwilę obecną mam w głowie jedną mapę, która wydaje się przekozacka:
Mapa na 16 polan - podobno sam Leder Games zamierza ją kiedyś wydać - ale nie wiem na ile by wierzyć plotkom.
Qnnrad pisze: ↑13 maja 2023, 10:22
Czy macie spostrzeżenia, że na niektórych planszach dane frakcje mają ciężej lub łatwiej?
Spotkałem się z opinią że Sojusz Stworzeń Leśnych ma bardzo trudno na górach - dlatego, że jest mnogość ścieżek do każdej polany wobec czego nie są w stanie zablokować każdego możliwego przejścia by móc zdobywać karty.
Zmusza to ich na ucieczki na krawędzie mapy - a jak wiadomo, jak sojusz pojawi się na krawędzi to znacznie trudniej.
Z mojej perspektywy - jeziora ZNACZNIE ułatwiają kotom grę jeśli Ci wybiorę polanę z łódką jako bazę i będą co turę poświęcać ruch by dobrać kartę. Jedna z wad kotów, czyli niski dobór kart jest niwelowany w dość prosty i efektywny sposób.
No chyba, że gramy z wydrami - wtedy wybranie tej polany to taki odpowiednik podcięcia sobie żył. Niby można ale po co tyle komplikacji?
Ogólnie każda frakcja na jeziorze, wybierając tą polane jeśli są wydry w grze ma przekichane.
Na zimówce na pewno głupia k***** ma znacznie łatwiej - o ile dobrze pamiętam ma tak naprawdę 5 lasów tylko - obrzydlistwo w czystej postaci.
Qnnrad pisze: ↑13 maja 2023, 10:22
Zapraszam też do dzielenia się wspomnieniami z wydarzeń charakterystycznych dla danej planszy, które mocno namieszały w grze.
Jezioro - sytuacja, którą wytatuowałem sobie na przedramieniu. Ja, grający jaszczurkami. Krety którym brakowało 2 pkt do zwycięstwa oraz ona - Markiza The Car, polana którą bronił 1 kot a na polanie twierdza i drewno. Pewne 2 punkty zwycięstwa. Po szybkiej kalkulacji wyszło, że jeśli krety zaatakują koty i zadadzą min 3 pkt obrażeń mają proste zwycięstwo - na szczęście przed kretami byłem ja oraz miałem 3 akolitów.. Moja polana czerwona, lisia - wygnańców to samo i to drugi raz więc nic nie stało mi na przeszkodzie by wyruszyć wojskiem.
Na początku poświęciłem akolitę i przemieściłem dwóch wojowników- wynik 2+ kontrował krety a chciałem zachować coś na później na swojej polanie.
Zaatakowałem - 0:0
Uznałem, że tak być nie może - poświęciłem kolejnego akolitę i przesunąłem wojownika z polany do pozostałej dwójki i zrobiłem walkę.
0:0.
Wściekły, poświęciłem kolejnego akolitę i przesunąłem ostatniego wojownika z polany do pozostałej trójki by do jasnej anielki cokolwiek zabili.
Wynik 0:0.
Odeszłem wtedy od stołu i wyszedłem na chwilę na dwór by po prostu przekląć swoje szczęście z dala od ludzi i znajomych.
Dlaczego w ogóle gracz kotami dopuścił do tego by w jego bazie był 1 kot? Bo z jednej strony była moja polana z ogrodem i 5 wojownikami, z drugiej jego polany z 10 wojownikami i czuł się bezpiecznie. Jak mu zwróciłem uwagę, że krety mają przekute łodzie i mogą mieć gdzieś obie polany to usłyszałem tylko: "o, rzeczywiście".
Ogólnie z tym jeziorem i rajdami na polane gdzie startuje łódka jest ciekawie - średnio co drugi nowy na planszy nie ogarnia że są 3 sposoby na dostanie się wodą do ich bazy:
a) łodzie rzeczne od wydr
b) przekucie łodzi rzecznych z kart
c) tratwa
Kiedyś spotkałem gracza, który powiedział, że niemożliwe jest by na tą polane wbiło mu wojsko innych ponieważ tratwą może płynąć tylko jeden wojownik.
Skąd wziął tą zasadę?
Ano podczas tłumaczenia zasad jak grać na jeziorze wziąłem jednego wojownika i pokazałem ruch tratwą i dobór kart. Uznał, że to że nie wziąłem 2+ wojowników wynikało z zasad a nie z lenistwa.
Moim idolem i tak jest gracz, który pokłócił się ze mną przy stole mówiąc że łodzie rzeczne od wydr i z kart nie działają na jeziorze ponieważ TO JEZIORO a nie rzeka.
Na górach zaś miałem kiedyś niemiłą niespodziankę - grałem wtedy kretami i wygrałbym w następnej rundzie - miałem 29pkt i przełęcz. Stworzyłem bunkier na przełęczy (tak, wiem, sam się o to prosiłem). Moim konkurentem były koty, orły i jaszczurki - koty miały standardowo 15 pkt,jaszczurki 5, orły 19 pkt, 5 gniazd na mapie i jakiś 4 wojowników na mapie. Były świeżo po stracie despoty i wybrały budowniczego wiec byłem w miarę spokojny o ich punktowanie bo nie miały jak. Jednak orły nastawiły na mnie koty, twierdząc że one i tak nie wygrają. Pamiętam jeszcze jak głupi potwierdziłem ich słowa mówiąc:
"Zdobędą maksymalnie 9 pkt ponieważ przekują monetki, miecze [bo były dostępne i mieli polan 3x żółte 2x czerwone], plus dostaną max 5 punktów z gniazd jeśli mają szczęście i wrzucą dwie karty do budowy. Zabraknie im 1 pkt do wygrania więc nie ma sensu bo orły i tak nie wygrają, skup się lepiej na zdobyciu punktów dla siebie samego"
Koty wbiły na przełęcz, wybiliśmy sobie nawzajem wszystko co tam było aż został 1 kotek (jaszczurki dostałyby bodajże 5 pkt za trumniarzy). Po czym jak się okazało ptaki miały idealną rękę - monetki, mieczyki, kartę w kolorze polany przełęczy i ptasią które dodali do budowy. Ruszyły na przełęcz w liczbie 1 wojownika po czym zbudowali tam gniazdo i w innym miejscu, gdzieś na samym rogu mapy gdzie było ich dwóch wojowników drugie gniazdo z ptasiej
Mając to wszystko zdobyli 10 pkt po czym skwitowałem to słowami: "No gratulacje, macie 29 pkt, teraz pokaże wam jak wygrywam przejmując kontrole...Szlag by to".
Tak, zapomniałem o tym 1 pkt za przełęcz. Koty też
*zwykle gram w nowicjuszami albo znajomymi i podchodzę do tego na zasadzie: weźcie co chcecie, ja wezmę frakcję by dobić do zasięgu.
Dlatego mam 'wymaksowane' koty mimo, że nie umiem nimi grać xD