Atiwa (Uwe Rosenberg)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Atiwa (Uwe Rosenberg)
https://boardgamegeek.com/boardgame/362452/atiwa
Za BGG:
The Atiwa Range is a region of southeastern Ghana in Africa consisting of steep-sided hills with rather flat summits. A large portion of the range comprises an evergreen forest reserve, which is home to many endangered species. However, logging and hunting for bushmeat, as well as mining for gold and bauxite, are putting the reserve under a lot of pressure.
Meanwhile, in the nearby town of Kibi, the mayor is causing a stir by giving shelter to a large number of fruit bats in his own garden. This man has recognized the great value the animals have in deforested regions of our planet: Fruit bats sleep during the day and take off at sunset in search of food, looking for suitable fruit trees up to sixty miles away. They excrete the seeds of the consumed fruit, disseminating them across large areas as they fly home. A single colony of 150,000 fruit bats can reforest an area of up to two thousand acres a year.
Just like that mayor, in Atiwa, you know that fruit bats — once scorned and hunted as mere fruit thieves — are in fact incredibly useful animals, spreading seeds over large areas of the country. By doing so, they help to reforest fallow land and, in the medium term, improve harvests. This realization has led to a symbiotic co-operation between fruit bats and fruit farmers. The animals are kept as "pets" to increase the size of fruit farms more quickly. Tall trees are left as roosts, providing shelter for them rather than hunting them for their scant meat. However, if you have a lot of fruit bats, you need a lot of space...
In the game, you will develop a small community near the Atiwa Range, creating housing for new families and sharing your newly gained knowledge on the negative effects of mining and the importance that the fruit bats have for the environment. You must acquire new land, manage your animals and resources, and make your community prosper. The player who best balances the needs of their community and the environment wins.
ps. patrząc na okładkę - czy jest na sali Klemens Franz?
Za BGG:
The Atiwa Range is a region of southeastern Ghana in Africa consisting of steep-sided hills with rather flat summits. A large portion of the range comprises an evergreen forest reserve, which is home to many endangered species. However, logging and hunting for bushmeat, as well as mining for gold and bauxite, are putting the reserve under a lot of pressure.
Meanwhile, in the nearby town of Kibi, the mayor is causing a stir by giving shelter to a large number of fruit bats in his own garden. This man has recognized the great value the animals have in deforested regions of our planet: Fruit bats sleep during the day and take off at sunset in search of food, looking for suitable fruit trees up to sixty miles away. They excrete the seeds of the consumed fruit, disseminating them across large areas as they fly home. A single colony of 150,000 fruit bats can reforest an area of up to two thousand acres a year.
Just like that mayor, in Atiwa, you know that fruit bats — once scorned and hunted as mere fruit thieves — are in fact incredibly useful animals, spreading seeds over large areas of the country. By doing so, they help to reforest fallow land and, in the medium term, improve harvests. This realization has led to a symbiotic co-operation between fruit bats and fruit farmers. The animals are kept as "pets" to increase the size of fruit farms more quickly. Tall trees are left as roosts, providing shelter for them rather than hunting them for their scant meat. However, if you have a lot of fruit bats, you need a lot of space...
In the game, you will develop a small community near the Atiwa Range, creating housing for new families and sharing your newly gained knowledge on the negative effects of mining and the importance that the fruit bats have for the environment. You must acquire new land, manage your animals and resources, and make your community prosper. The player who best balances the needs of their community and the environment wins.
ps. patrząc na okładkę - czy jest na sali Klemens Franz?
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 318 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
No właśnie, nic w temacie, gra jakby wyciągnięta z kapelusza
A co do Atiwy... jest karmienie
A tak na serio, czy to kolejny klon Agricoli?
A co do Atiwy... jest karmienie
A tak na serio, czy to kolejny klon Agricoli?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- garg
- Posty: 4548
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1526 times
- Been thanked: 1120 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Ja Cię... Wypaliło mi oczytrance-atlantic pisze: ↑18 paź 2022, 21:13 https://boardgamegeek.com/boardgame/362452/atiwa
[...]
ps. patrząc na okładkę - czy jest na sali Klemens Franz?
Od dłuższego patrzenia na tę okładkę można chyba dostać raka oczu...
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Najlepsze z tej okładki jest zdecydowanie logo Lookout Games
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Raka, nie raka - jest duży Rosenberg - trzeba brać.garg pisze: ↑18 paź 2022, 22:28Ja Cię... Wypaliło mi oczytrance-atlantic pisze: ↑18 paź 2022, 21:13 https://boardgamegeek.com/boardgame/362452/atiwa
[...]
ps. patrząc na okładkę - czy jest na sali Klemens Franz?
Od dłuższego patrzenia na tę okładkę można chyba dostać raka oczu...
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 07 mar 2020, 10:37
- Has thanked: 56 times
- Been thanked: 20 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Wrażenia z jednej partii, więc raczej mało miarodajne, ale:
Wygląd i produkcja
Poza najbrzydszą okładką od czasów Concordii, gra na żywo bardzo mi się podoba - ciepłe, soczyste kolory, fajnie ilustrowane, niezłej jakości karty, drewienka w porządku. Ikonografia jasna i jednoznaczna. Ja osobiście widziałbym dwuwarstwowe plansze/magazyny gracza, ale tak jak jest też nie boli. Są za to karty pomocy - 3?4? na gracza, robiące fajny skrót zasad. Zupełnie za to nie rozumiem decyzji o braku żetonów niewykarmienia (jak w Agricoli albo Uczcie). Instrukcja każe w takiej sytuacji zapisać -2 per brakujące żarło w notesie po rundzie w której się to wydarzy. Gdyby tak nie wykarmić towarzystwa co rundę, to by się ni cholery nie zmieściło. My się wykarmiliśmy bez problemu, więc może nie jest to problem?
Rozgrywka
Do bólu standardowy worker placement ze stałą liczbą robotników, wieloma polami akcji z których część zmienia się co rundę, pożeniony z ciekawą mechanika dochodu - im więcej żetonów/drewienek danego rodzaju (drzewa, zwierzęta, owoce) mamy wystawionych na swoich kartach, tym więcej możemy wystawić rzeczy innego typu po każdej rundzie. Oczywiście niektóre z tych rzeczy wydajemy za karty/akcje, a jak wydajemy to wracają na naszą planszę i dochód spada. Jak nie wydajemy, to możemy obudzić się w sytuacji, w której mamy tonę dochodu, tylko nie mamy już na planszy rzeczy, które moglibyśmy zabrać.
I zarządzanie tym dochodem to chyba największy mechanizm w całej grze. Trochę fajne jest też branie kart na których później wystawiamy swoje żetony i drewienka i kombinowanie jak je poupychać, ale to jakby mniej. Walor edukacyjny (niewykształcone ludzie żrą nietoperze, syfią w swoim otoczeniu i zarabiają mało i nieprzewidywalnie; wykształcone trzymają nietoperze w chatach i mają stały dochód) mnie nie przekonuje, choć tematycznie się spina. Gra jest ogólnie puzzlem optymalizacyjnym o bardzo długiej kołdrze (na 2 osoby, ale na więcej wydaje się że będzie podobnie), w sensie że jeżeli potrzebujesz kozy/owocu/złota, to na 99% znajdziesz jakieś pole, które to dostarcza a którego przeciwnik jeszcze nie zgarnął. Oczywiście zwycięzcą będzie ten, kto lepiej będzie umiał wybierać takie pola, które dają nie tylko tę kozę którą potrzebuje teraz, ale jednocześnie drzewo, które przyda mu się w fazie produkcji.
We 2 osoby graliśmy godzinę i 5 minut, czyli szybciutko. Interakcji jest minimum - tyle co zablokujemy pól worker placementowych, a jak wspomniałem jest ich dużo. Zmienność jest w sumie niewielka - losowo wychodzą co rundę karty terytoriów i losowo ustawiamy przed grą sześć kafelków akcji, co trochę zmienia planszę. Wydaje mi się, jak już człowiek ogarnie jak skutecznie wykorzystywać nietuzinkowy dochód, w grze nie zostanie wiele uroku.
Wygląd i produkcja
Poza najbrzydszą okładką od czasów Concordii, gra na żywo bardzo mi się podoba - ciepłe, soczyste kolory, fajnie ilustrowane, niezłej jakości karty, drewienka w porządku. Ikonografia jasna i jednoznaczna. Ja osobiście widziałbym dwuwarstwowe plansze/magazyny gracza, ale tak jak jest też nie boli. Są za to karty pomocy - 3?4? na gracza, robiące fajny skrót zasad. Zupełnie za to nie rozumiem decyzji o braku żetonów niewykarmienia (jak w Agricoli albo Uczcie). Instrukcja każe w takiej sytuacji zapisać -2 per brakujące żarło w notesie po rundzie w której się to wydarzy. Gdyby tak nie wykarmić towarzystwa co rundę, to by się ni cholery nie zmieściło. My się wykarmiliśmy bez problemu, więc może nie jest to problem?
Rozgrywka
Do bólu standardowy worker placement ze stałą liczbą robotników, wieloma polami akcji z których część zmienia się co rundę, pożeniony z ciekawą mechanika dochodu - im więcej żetonów/drewienek danego rodzaju (drzewa, zwierzęta, owoce) mamy wystawionych na swoich kartach, tym więcej możemy wystawić rzeczy innego typu po każdej rundzie. Oczywiście niektóre z tych rzeczy wydajemy za karty/akcje, a jak wydajemy to wracają na naszą planszę i dochód spada. Jak nie wydajemy, to możemy obudzić się w sytuacji, w której mamy tonę dochodu, tylko nie mamy już na planszy rzeczy, które moglibyśmy zabrać.
I zarządzanie tym dochodem to chyba największy mechanizm w całej grze. Trochę fajne jest też branie kart na których później wystawiamy swoje żetony i drewienka i kombinowanie jak je poupychać, ale to jakby mniej. Walor edukacyjny (niewykształcone ludzie żrą nietoperze, syfią w swoim otoczeniu i zarabiają mało i nieprzewidywalnie; wykształcone trzymają nietoperze w chatach i mają stały dochód) mnie nie przekonuje, choć tematycznie się spina. Gra jest ogólnie puzzlem optymalizacyjnym o bardzo długiej kołdrze (na 2 osoby, ale na więcej wydaje się że będzie podobnie), w sensie że jeżeli potrzebujesz kozy/owocu/złota, to na 99% znajdziesz jakieś pole, które to dostarcza a którego przeciwnik jeszcze nie zgarnął. Oczywiście zwycięzcą będzie ten, kto lepiej będzie umiał wybierać takie pola, które dają nie tylko tę kozę którą potrzebuje teraz, ale jednocześnie drzewo, które przyda mu się w fazie produkcji.
We 2 osoby graliśmy godzinę i 5 minut, czyli szybciutko. Interakcji jest minimum - tyle co zablokujemy pól worker placementowych, a jak wspomniałem jest ich dużo. Zmienność jest w sumie niewielka - losowo wychodzą co rundę karty terytoriów i losowo ustawiamy przed grą sześć kafelków akcji, co trochę zmienia planszę. Wydaje mi się, jak już człowiek ogarnie jak skutecznie wykorzystywać nietuzinkowy dochód, w grze nie zostanie wiele uroku.
- konradstpn
- Posty: 895
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 209 times
- Been thanked: 315 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Tym bardziej, że Rosenberg robi rewolucyjne zmiany w swoich grach. Wszak zamienił dziki na nietoperze.witek pisze: ↑18 paź 2022, 22:39Raka, nie raka - jest duży Rosenberg - trzeba brać.garg pisze: ↑18 paź 2022, 22:28Ja Cię... Wypaliło mi oczytrance-atlantic pisze: ↑18 paź 2022, 21:13 https://boardgamegeek.com/boardgame/362452/atiwa
[...]
ps. patrząc na okładkę - czy jest na sali Klemens Franz?
Od dłuższego patrzenia na tę okładkę można chyba dostać raka oczu...
Gram, więc jestem.
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Zapomniałeś dodać, że gra jest "głupia i losowa", bo żona wygrała xDrogatusiek pisze: ↑18 paź 2022, 22:44 Oczywiście zwycięzcą będzie ten, kto lepiej będzie umiał wybierać takie pola, które dają nie tylko tę kozę którą potrzebuje teraz, ale jednocześnie drzewo, które przyda mu się w fazie produkcji.
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Graliśmy w Atiwę na essen - ale tylko 2 rundy więc kolega kupił.
w pociągu ogarnęliśmy instrukcję, pod wieczór zagraliśmy a na następny dzień kolega wystawił na OLX
regrywalność, zerowa . Ciągle robi się to samo. nuda . trochę zawód nad rosenbergiem
w pociągu ogarnęliśmy instrukcję, pod wieczór zagraliśmy a na następny dzień kolega wystawił na OLX
regrywalność, zerowa . Ciągle robi się to samo. nuda . trochę zawód nad rosenbergiem
-
- Posty: 2252
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 291 times
- Been thanked: 466 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Do jakiegoś tytułu Uwe da się to porównać ?
Jaki kalber rozgrywki ?
Z góry dzięki za opinie tych co grali
Jaki kalber rozgrywki ?
Z góry dzięki za opinie tych co grali
Always look on the bright side of life
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 07 mar 2020, 10:37
- Has thanked: 56 times
- Been thanked: 20 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
No na moje to nie idzie tego porównać z żadnym Uwe w którego grałem, co w sumie jest komplementem dla gry - wiadomo, standardowe karmienie ludzi co rundę znajdziesz od Agrykoli po UdO (choć tam jest przynajmniej ciekawsze), worker placement też jak wszędzie, chociaż mniej zajmujący, bo wszystkie akcje to weź/wydaj żeby wziąć, żadna sama w sobie nie robi efektu wow. Planszetkę dochodu ludzie porównują z Terra Mysticą, nie grałem nie wiem, ale o ile jest to sprytne, o tyle nie angażuje w trakcie. Np suwanie chałupy w Hallertau (też osobna faza) to liczenie zasobów, a jeszcze po drodze kartę zagrać można, a tu ot: dostań jedno drzewo albo dwa drzewa, ustaw na kartach, idź dalej.
Długością trochę jak Szklany Szlak, ale wybrałbym Szklany 11 razy z dziesięciu
-
- Posty: 2252
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 291 times
- Been thanked: 466 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Pierwsza , zapoznawcza dwuosobowa rozgrywka jest już za mną , stąd garść przemyśleń "na świeżo" ode mnie.
Pudełko gabarytowo (bynajmniej nie okładką ) przywodzi na myśl najlepsze gry Uwego. Jakie to gry ? No wiadomo. Agricola , Le Havre , Ora et Labora ...
Zawartość w postaci grubego kartonu i kupy drewna też się jakoś dobrze kojarzy.
A co z rozgrywką ? No niestety , przy wyżej wymienionych tej giery raczej postawić nie można.
W Atiwie prosta sprawa , każdy gracz dostaje planszetę na full wypełnioną żetonami i drewnanymi meeplami.
Cały myk w tej grze polega na tym , by "przerzucić" cały ten inwentarz na karty lokacji i terenu , odsłaniając tym samym pola z owocami/drzewami/zwierzakami otrzymywanymi w fazie dochodu oraz , co istotniejsze , choć to już na koniec gry , punktami zwycięstwa.
Jak to robić ?
Mamy 7 rund , w każdej 3 workerów , których wysyłamy na typowe dla Uwego pola akcji
A to: pozyskaj dzikie zwierzę , weź 2 rodziny , weź złoto i nietoperza/albo cos tam coś tam
Żeby nie było , jest nad czym pokombinować ... Jak to u tego autora , jak w danej rundzie potrzebujesz na cito 3 kozy , to na sicher jedyne dostępne pola to takie , gdzie dostaniesz tylko 2.
No i co chwilę tym podobne kwiatki
Wspomniane karty lokacji , czy też terenów przynoszą nam na koniec gry punkty zwycięstwa , tereny pozyskujemy za darmo , lokacje kosztują nas już złoto.
Generalnie przez całą grę trwa przekładanie całego tego dobrodziejstwa tam i z powrotem , to nie jest tak (co mnie zaskoczyło) , że jak wyczyścimy jakiś track na planszetce to już mamy pewne te odsłonięte punkty.
Ściągnięte przykładowo znaczniki owoców czy drzew wracają co rusz na swoje pierwotne miejsce.
Kluczowe zdaje się być rozwijanie tracku z rodzinami , a także pozyskiwanie nietoperzy.
Ogólnie muszę powiedzieć , że grało się w to bardzo przyjemnie.
Rozgrywka w dwie osoby zajęła nam ok. 1,5 , licząc rollbacka w 1 rundzie , kiedy pokićkaliśmy trochę zasady
Jak wspomniałem na wstępie (i co pewnie da się odczytać z tego co napisałem powyżej) kaliber tej gry to raczej takie Family + , jeżeli miałbym to do czegoś porównać to przychodzi mi na myśl Reykholt , bynajmniej nie ze względu na mechanikę , a o kaliber rozgrywki.
To nie jest tytuł , który przepali zwoje , nie ma tu dylematów czy powiększać rodzinę już w tej rundzie czy jeszcze poczekać , ani czy brać stal czy koks
Jest z pewnością fajne średniej ciężkości euro , które można zagrać w domu z rodziną , ale i pokazać graczom , a już tym lubiącym styl Uwego to z pewnoscią ( jest faza żywienia , tak że ten tego )
O regrywalności trudno coś powiedzieć na ten moment , muszę sprawdzić jak to chodzi na 3 i 4 osoby , wielu zmiennych to tu nie ma , lokacje co grę są takie same dla wszystkich , tereny są zróżnicowane , ale na ile ta różnorodność robi różnicę tego jeszcze nie wiem. Ponadto w grze na 3 i 4 osoby dochodzi parę innych akcji niż na 2kę.
Reasumując , pierwsze wrażenie jest dobre.
Z pewnością nie jest to hit , ale i nie shit.
Dla mnie przy ocenach gier Uwego zawsze punktem odniesienia są wspomniane na wstępie tytuły , no i jeszcze może Kawerna.
W ostatnim czasie Uwe raczej nie rozpieszczał.
Dla mnie godne uwagi okazały się "po drodze" Szklany Szlak , Uczta dla Odyna , Pola Arle , jednak na dłuższą metę tych tytułów się pozbyłem.
Sprawdzałem zawsze , co tam nowego Rosenberg wymyślił i w zasadzie dopiero Hallertau , bodaj 2 lata temu spełnił moje oczekiwania i pozostał na półce.
Na tę chwilę Atiwa może nie weszła "z drzwiami i oknami" , ale z pewnością trochę w to pogram , bo jak wspomniałem jest to przyjemna , szybka giera.
Po kolejnych rozgrywkach (zwłaszcza w większym gronie) będzie można z pewnością powiedzieć coś więcej , narazie tyle ode mnie
Pudełko gabarytowo (bynajmniej nie okładką ) przywodzi na myśl najlepsze gry Uwego. Jakie to gry ? No wiadomo. Agricola , Le Havre , Ora et Labora ...
Zawartość w postaci grubego kartonu i kupy drewna też się jakoś dobrze kojarzy.
A co z rozgrywką ? No niestety , przy wyżej wymienionych tej giery raczej postawić nie można.
W Atiwie prosta sprawa , każdy gracz dostaje planszetę na full wypełnioną żetonami i drewnanymi meeplami.
Cały myk w tej grze polega na tym , by "przerzucić" cały ten inwentarz na karty lokacji i terenu , odsłaniając tym samym pola z owocami/drzewami/zwierzakami otrzymywanymi w fazie dochodu oraz , co istotniejsze , choć to już na koniec gry , punktami zwycięstwa.
Jak to robić ?
Mamy 7 rund , w każdej 3 workerów , których wysyłamy na typowe dla Uwego pola akcji
A to: pozyskaj dzikie zwierzę , weź 2 rodziny , weź złoto i nietoperza/albo cos tam coś tam
Żeby nie było , jest nad czym pokombinować ... Jak to u tego autora , jak w danej rundzie potrzebujesz na cito 3 kozy , to na sicher jedyne dostępne pola to takie , gdzie dostaniesz tylko 2.
No i co chwilę tym podobne kwiatki
Wspomniane karty lokacji , czy też terenów przynoszą nam na koniec gry punkty zwycięstwa , tereny pozyskujemy za darmo , lokacje kosztują nas już złoto.
Generalnie przez całą grę trwa przekładanie całego tego dobrodziejstwa tam i z powrotem , to nie jest tak (co mnie zaskoczyło) , że jak wyczyścimy jakiś track na planszetce to już mamy pewne te odsłonięte punkty.
Ściągnięte przykładowo znaczniki owoców czy drzew wracają co rusz na swoje pierwotne miejsce.
Kluczowe zdaje się być rozwijanie tracku z rodzinami , a także pozyskiwanie nietoperzy.
Ogólnie muszę powiedzieć , że grało się w to bardzo przyjemnie.
Rozgrywka w dwie osoby zajęła nam ok. 1,5 , licząc rollbacka w 1 rundzie , kiedy pokićkaliśmy trochę zasady
Jak wspomniałem na wstępie (i co pewnie da się odczytać z tego co napisałem powyżej) kaliber tej gry to raczej takie Family + , jeżeli miałbym to do czegoś porównać to przychodzi mi na myśl Reykholt , bynajmniej nie ze względu na mechanikę , a o kaliber rozgrywki.
To nie jest tytuł , który przepali zwoje , nie ma tu dylematów czy powiększać rodzinę już w tej rundzie czy jeszcze poczekać , ani czy brać stal czy koks
Jest z pewnością fajne średniej ciężkości euro , które można zagrać w domu z rodziną , ale i pokazać graczom , a już tym lubiącym styl Uwego to z pewnoscią ( jest faza żywienia , tak że ten tego )
O regrywalności trudno coś powiedzieć na ten moment , muszę sprawdzić jak to chodzi na 3 i 4 osoby , wielu zmiennych to tu nie ma , lokacje co grę są takie same dla wszystkich , tereny są zróżnicowane , ale na ile ta różnorodność robi różnicę tego jeszcze nie wiem. Ponadto w grze na 3 i 4 osoby dochodzi parę innych akcji niż na 2kę.
Reasumując , pierwsze wrażenie jest dobre.
Z pewnością nie jest to hit , ale i nie shit.
Dla mnie przy ocenach gier Uwego zawsze punktem odniesienia są wspomniane na wstępie tytuły , no i jeszcze może Kawerna.
W ostatnim czasie Uwe raczej nie rozpieszczał.
Dla mnie godne uwagi okazały się "po drodze" Szklany Szlak , Uczta dla Odyna , Pola Arle , jednak na dłuższą metę tych tytułów się pozbyłem.
Sprawdzałem zawsze , co tam nowego Rosenberg wymyślił i w zasadzie dopiero Hallertau , bodaj 2 lata temu spełnił moje oczekiwania i pozostał na półce.
Na tę chwilę Atiwa może nie weszła "z drzwiami i oknami" , ale z pewnością trochę w to pogram , bo jak wspomniałem jest to przyjemna , szybka giera.
Po kolejnych rozgrywkach (zwłaszcza w większym gronie) będzie można z pewnością powiedzieć coś więcej , narazie tyle ode mnie
Always look on the bright side of life
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 318 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
A czy karmienie takie jak w Agricoli czy bardziej na luzie?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
-
- Posty: 2252
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 291 times
- Been thanked: 466 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Jak się nie wyżywisz dostajesz punkty minusowe , coś ala żebrak w Agri.
Myślę , że to sztuka się nie wyżywić , inna rzecz że czasem to sporo kosztuje np. oddaniem wszystkich zwierzy jakie zgromadziłeś
Ogólnie jest to rzecz jaką trzeba zaplanować , tj. maszynka żywieniowa.
Minusy za niewyżywienie są słabe , jak we wszystkich grach Uwego zresztą ...
Myślę , że to sztuka się nie wyżywić , inna rzecz że czasem to sporo kosztuje np. oddaniem wszystkich zwierzy jakie zgromadziłeś
Ogólnie jest to rzecz jaką trzeba zaplanować , tj. maszynka żywieniowa.
Minusy za niewyżywienie są słabe , jak we wszystkich grach Uwego zresztą ...
Always look on the bright side of life
-
- Posty: 2252
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 291 times
- Been thanked: 466 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Zagrałem w tygodniu kilka kolejnych partii 2osobowych , ponieważ mojej żonie mocno spasował ten tytuł
Muszę przyznać , że bardzo przyjemnie się w to gra na dwie osoby , każda kolejna rozgrywka różniła się od poprzedniej , losowy rozkład akcji + za każdym razem wychodzące inne kafle terenu , w jakiś tam sposób różnicują rozgrywkę.
Cała partyjka do ogarnięcia w godzinkę.
Jednak frapowała mnie rozgrywka 3 i 4 osobowa , no i udało się zagrać dzisiaj na 3 osoby.
Wrażenia ?
Równie dobre. Za komentarz podam wyniki.
106-105-103.
Różnica pomiędzy graczami zawarta w tak niewielkiej ilości punktów.
Na ten moment w mojej ocenie bardzo przyjemna giera
Muszę przyznać , że bardzo przyjemnie się w to gra na dwie osoby , każda kolejna rozgrywka różniła się od poprzedniej , losowy rozkład akcji + za każdym razem wychodzące inne kafle terenu , w jakiś tam sposób różnicują rozgrywkę.
Cała partyjka do ogarnięcia w godzinkę.
Jednak frapowała mnie rozgrywka 3 i 4 osobowa , no i udało się zagrać dzisiaj na 3 osoby.
Wrażenia ?
Równie dobre. Za komentarz podam wyniki.
106-105-103.
Różnica pomiędzy graczami zawarta w tak niewielkiej ilości punktów.
Na ten moment w mojej ocenie bardzo przyjemna giera
Always look on the bright side of life
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Dla mnie (i wszystkich znajomych) bliskie wyniki to spora wada. Szczególnie, że zakładam iż Ty byłeś tym doświadczonym graczem, a dwóch pozostałych grało pierwszy raz.wajwa pisze: ↑12 lis 2022, 00:00 Zagrałem w tygodniu kilka kolejnych partii 2osobowych , ponieważ mojej żonie mocno spasował ten tytuł
Muszę przyznać , że bardzo przyjemnie się w to gra na dwie osoby , każda kolejna rozgrywka różniła się od poprzedniej , losowy rozkład akcji + za każdym razem wychodzące inne kafle terenu , w jakiś tam sposób różnicują rozgrywkę.
Cała partyjka do ogarnięcia w godzinkę.
Jednak frapowała mnie rozgrywka 3 i 4 osobowa , no i udało się zagrać dzisiaj na 3 osoby.
Wrażenia ?
Równie dobre. Za komentarz podam wyniki.
106-105-103.
Różnica pomiędzy graczami zawarta w tak niewielkiej ilości punktów.
Na ten moment w mojej ocenie bardzo przyjemna giera
- Abizaas
- Posty: 1054
- Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 629 times
- Been thanked: 774 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Dokładnie, też preferujemy gdy bliskie wyniki to rzadkość, jak np w FCM czy TTA. Różnice powinny być widoczne a bliskie wyniki powinny być rzadkością.
-
- Posty: 2252
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 291 times
- Been thanked: 466 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
No właśnie nie , jestem z żoną po tej samej ilości partii , tak więc jeżeli chodzi o doświadczenie w Atiwie jest ono u nas na równym poziomie.XLR8 pisze: ↑12 lis 2022, 10:05Dla mnie (i wszystkich znajomych) bliskie wyniki to spora wada. Szczególnie, że zakładam iż Ty byłeś tym doświadczonym graczem, a dwóch pozostałych grało pierwszy raz.wajwa pisze: ↑12 lis 2022, 00:00 Zagrałem w tygodniu kilka kolejnych partii 2osobowych , ponieważ mojej żonie mocno spasował ten tytuł
Muszę przyznać , że bardzo przyjemnie się w to gra na dwie osoby , każda kolejna rozgrywka różniła się od poprzedniej , losowy rozkład akcji + za każdym razem wychodzące inne kafle terenu , w jakiś tam sposób różnicują rozgrywkę.
Cała partyjka do ogarnięcia w godzinkę.
Jednak frapowała mnie rozgrywka 3 i 4 osobowa , no i udało się zagrać dzisiaj na 3 osoby.
Wrażenia ?
Równie dobre. Za komentarz podam wyniki.
106-105-103.
Różnica pomiędzy graczami zawarta w tak niewielkiej ilości punktów.
Na ten moment w mojej ocenie bardzo przyjemna giera
Trzecia osoba grała po raz pierwszy i akurat uplasowała się na 2 miejscu , myślę że wynika to z faktu , iż jest to gra , która o ile dobrze się ją wytłumaczy , to jesteś w stanie grać świadomie już od pierwszej partii.
Cóż , jak odczytuję z lektury forum różnimy się nie tylko w gustach jeżeli chodzi o tytuły gier , ale także o postrzeganie i przebieg poszczególnych partii
Ja od zaaawsze czerpałem największą satysfakcję z partii w których było ciasno , czego odzwierciedleniem były właśnie takie bliskie wyniki.
Dla mnie oznacza to tyle , że gra była zacięta i każdy walczył do ostatniej rundy ...
Jak jest rozstrzał wyników to oznacza , przynajmniej dla mnie że komuś coś tam nie poszło , albo była jakaś kula śnieżna , albo jeszcze coś tam innego zepsute ... Ok , żartuję
Domyślam się , żę Ty masz satysfakcję jak kogoś zdominujesz , "pojedziesz" w grze ... No co kto lubi ...
Każdy wszak lubi inne gry , każdy wszak czego innego szuka w grach
Always look on the bright side of life
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Akurat nie trafiłeś. Ja po prostu lubię gry gdzie "skill ceiling" jest bardzo wysoko. Staramy się ogrywać gry intensywnie więc jeśli doświadczony gracz mnie zniszczy to znaczy, że właśnie skill ceiling jest bardzo wysoko co uznaję za zaletę. Atiwa właśnie wydawała mi się grą wpisującą się w obecną modę czyli luźną gierką do popykania.wajwa pisze: ↑12 lis 2022, 11:06No właśnie nie , jestem z żoną po tej samej ilości partii , tak więc jeżeli chodzi o doświadczenie w Atiwie jest ono u nas na równym poziomie.XLR8 pisze: ↑12 lis 2022, 10:05Dla mnie (i wszystkich znajomych) bliskie wyniki to spora wada. Szczególnie, że zakładam iż Ty byłeś tym doświadczonym graczem, a dwóch pozostałych grało pierwszy raz.wajwa pisze: ↑12 lis 2022, 00:00 Zagrałem w tygodniu kilka kolejnych partii 2osobowych , ponieważ mojej żonie mocno spasował ten tytuł
Muszę przyznać , że bardzo przyjemnie się w to gra na dwie osoby , każda kolejna rozgrywka różniła się od poprzedniej , losowy rozkład akcji + za każdym razem wychodzące inne kafle terenu , w jakiś tam sposób różnicują rozgrywkę.
Cała partyjka do ogarnięcia w godzinkę.
Jednak frapowała mnie rozgrywka 3 i 4 osobowa , no i udało się zagrać dzisiaj na 3 osoby.
Wrażenia ?
Równie dobre. Za komentarz podam wyniki.
106-105-103.
Różnica pomiędzy graczami zawarta w tak niewielkiej ilości punktów.
Na ten moment w mojej ocenie bardzo przyjemna giera
Trzecia osoba grała po raz pierwszy i akurat uplasowała się na 2 miejscu , myślę że wynika to z faktu , iż jest to gra , która o ile dobrze się ją wytłumaczy , to jesteś w stanie grać świadomie już od pierwszej partii.
Cóż , jak odczytuję z lektury forum różnimy się nie tylko w gustach jeżeli chodzi o tytuły gier , ale także o postrzeganie i przebieg poszczególnych partii
Ja od zaaawsze czerpałem największą satysfakcję z partii w których było ciasno , czego odzwierciedleniem były właśnie takie bliskie wyniki.
Dla mnie oznacza to tyle , że gra była zacięta i każdy walczył do ostatniej rundy ...
Jak jest rozstrzał wyników to oznacza , przynajmniej dla mnie że komuś coś tam nie poszło , albo była jakaś kula śnieżna , albo jeszcze coś tam innego zepsute ... Ok , żartuję
Domyślam się , żę Ty masz satysfakcję jak kogoś zdominujesz , "pojedziesz" w grze ... No co kto lubi ...
Każdy wszak lubi inne gry , każdy wszak czego innego szuka w grach
-
- Posty: 2252
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 291 times
- Been thanked: 466 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
No jak wspomniałem wcześniej co kto lubi ...XLR8 pisze: ↑12 lis 2022, 13:07Akurat nie trafiłeś. Ja po prostu lubię gry gdzie "skill ceiling" jest bardzo wysoko. Staramy się ogrywać gry intensywnie więc jeśli doświadczony gracz mnie zniszczy to znaczy, że właśnie skill ceiling jest bardzo wysoko co uznaję za zaletę. Atiwa właśnie wydawała mi się grą wpisującą się w obecną modę czyli luźną gierką do popykania.wajwa pisze: ↑12 lis 2022, 11:06No właśnie nie , jestem z żoną po tej samej ilości partii , tak więc jeżeli chodzi o doświadczenie w Atiwie jest ono u nas na równym poziomie.
Trzecia osoba grała po raz pierwszy i akurat uplasowała się na 2 miejscu , myślę że wynika to z faktu , iż jest to gra , która o ile dobrze się ją wytłumaczy , to jesteś w stanie grać świadomie już od pierwszej partii.
Cóż , jak odczytuję z lektury forum różnimy się nie tylko w gustach jeżeli chodzi o tytuły gier , ale także o postrzeganie i przebieg poszczególnych partii
Ja od zaaawsze czerpałem największą satysfakcję z partii w których było ciasno , czego odzwierciedleniem były właśnie takie bliskie wyniki.
Dla mnie oznacza to tyle , że gra była zacięta i każdy walczył do ostatniej rundy ...
Jak jest rozstrzał wyników to oznacza , przynajmniej dla mnie że komuś coś tam nie poszło , albo była jakaś kula śnieżna , albo jeszcze coś tam innego zepsute ... Ok , żartuję
Domyślam się , żę Ty masz satysfakcję jak kogoś zdominujesz , "pojedziesz" w grze ... No co kto lubi ...
Każdy wszak lubi inne gry , każdy wszak czego innego szuka w grach
Ja lubię grać z przeciwnikami na podobnym poziomie.
Przykładowo w taką Agricolę z domownikami nie zagram , bo raz że nkt u mnie w domu tego nie lubi , dwa nie mam przeciwnika
Dlatego doceniam takie tytuły jak Atiwa , bo jak piszesz , jest to "luźna gierka do popykania" , ale zawsze to Uwe
Always look on the bright side of life
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Jestem właśnie po instrukcji -
Błąd na 9 stronie z przykładem "trzy niewyszkolone rodziny", zrobił mi niezła zagadkę- bo na grafice są tylko dwie takie rodziny i przez ich niedopatrzenie myślałem że chodzi o niezamieszkałą chatę.
Błąd na stronie 7 'niewyszkolone rodziny nie żywią się owocozernymi nietoperzami' - taki psikus nieistotny albo istotny? Tutaj szybko da się domyśleć.
Błąd na 9 stronie z przykładem "trzy niewyszkolone rodziny", zrobił mi niezła zagadkę- bo na grafice są tylko dwie takie rodziny i przez ich niedopatrzenie myślałem że chodzi o niezamieszkałą chatę.
Błąd na stronie 7 'niewyszkolone rodziny nie żywią się owocozernymi nietoperzami' - taki psikus nieistotny albo istotny? Tutaj szybko da się domyśleć.
Sucharzysta
-
- Posty: 2252
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 291 times
- Been thanked: 466 times
- Kontakt:
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Heh , faktycznie , nawet nie zauważyłemArachion pisze: ↑15 lis 2022, 21:33 Jestem właśnie po instrukcji -
Błąd na 9 stronie z przykładem "trzy niewyszkolone rodziny", zrobił mi niezła zagadkę- bo na grafice są tylko dwie takie rodziny i przez ich niedopatrzenie myślałem że chodzi o niezamieszkałą chatę.
Błąd na stronie 7 'niewyszkolone rodziny nie żywią się owocozernymi nietoperzami' - taki psikus nieistotny albo istotny? Tutaj szybko da się domyśleć.
Na str. 9 powinno być "dwie niewyszkolone rodziny" , coś tam nie pykło
Na str.7 tekst po prawej stronie ramki zaprzecza tekstowi z lewej strony ramki , cóż wszędzie ludzie pracują i co za tym idzie popełniają błędy
Oczywiście "rodziny wyszkolone" nie zjadają nietoperzy , a ""rodziny niewyszkolone" mogą je zjadać ...
Always look on the bright side of life
- warlock
- Posty: 4768
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1109 times
- Been thanked: 2106 times
Re: Atiwa (Uwe Rosenberg)
Zagrałem trzyosobową partię i Atiwa jest po prostu OK. Fajnie zrealizowany temat, mechanizm automatycznej produkcji na torach jest całkiem przyjemny, ale cała reszta gry to do bólu standardowy worker placement z bardzo liniowymi metodami punktacji (swoją drogą wyniki na koniec gry były bardzo zbliżone, trochę na zasadzie: czego byśmy nie robili wyjdzie podobnie). Nie ma tu chyba zbyt wiele do odkrycia, a w każdym razie nie czuję się jakoś wybitnie zachęcony, żeby do tego wracać i próbować zgłębiać ten system. Uwe ma za dużo dobrych alternatyw w swoim katalogu, żeby na dłużej zatrzymywać się przy czymś po prostu przyzwoitym . U mnie to takie BGGowe 6/10. Absolutnie nie jest to zła gra, ale przy takiej konkurencji na rynku trochę szkoda czasu na takie względnie "nijakie" pozycje.
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)