Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5206
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 895 times
Kontakt:

Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: raj »

Gra o walkach w Europie Wschodniej w czasach renesansu w znacznym stopniu wzorowana na Here I Stand - ale twórczo rozwinięta. Historycznie zakończenie gry wypada na Potop Szwedzki. Można grać pięcioma mocarstwami w tym przede wszystkim Rzeczpospolitą.
Gra wtdana przez wydawnictwo Strategemata, niestety tylko w języku angielskim.
BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/369 ... -1590-1660
instrukcja: http://strategemata.pl/img/cms/tow_rulebook.pdf
sklep na stronie wydawcy: http://strategemata.pl/pl/40-time-of-wa ... -1660.html

Przydatne!
Zawsze można liczyć na inicjatywę graczy. :)
Przeredagowana instrukcja:
https://boardgamegeek.com/filepage/250495/rules-rewrite
Karty pomocy państw:
https://boardgamegeek.com/filepage/2580 ... -time-wars
Errata + klaryfikacje:
https://boardgamegeek.com/filepage/2546 ... ifications


Uprzedzając narzekania na jakość komponentów i cenę. Strategemata to małe niszowe wydawnictwo, wydające gry w niewielkich nakładach oszczędzające na kosztach. Tak, też uważam, że fajnie byłoby jakby dołożyli więcej na grafika.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6470
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 601 times
Been thanked: 950 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Odi »

Gratulacje dla Krzysztofa!
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: rastula »

plansza jak stare gry z Warfrog Wallace'a - Brass i Age of Industri :D
sinuhePL
Posty: 39
Rejestracja: 20 sty 2020, 11:07
Has thanked: 17 times
Been thanked: 15 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: sinuhePL »

Plansza wygląda jeszcze bardziej jak z Here I Stand :-) Zapowiada się interesująco, a ile czasu zajmuje jedna rozgrywka? Czy też podobnie jak w HIS?
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5206
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 895 times
Kontakt:

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: raj »

4-7 godzin zależnie od scenariusza i ilości graczy

W pierwszym poście dodałem link do sklepu wydawcy.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Elros.
Posty: 166
Rejestracja: 01 lis 2020, 16:55
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 167 times
Been thanked: 135 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Elros. »

Wydaje się ciekawe. Szkoda, że cena zaporowa
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5206
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 895 times
Kontakt:

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: raj »

Normalna cena dla gier tej klasy z taką ilością kart i żetonów.
Następny druk Here I stand jest aktualnie wyceniony na 95$ czyli aktualnie to prawie 450 zł.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1405
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 154 times
Been thanked: 189 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Błysk »

Co nie zmienia faktu, że gry nie wojenne, które wyglądają "po ludzku" i mają porównywalną liczbę komponentów są wyceniane korzystniej. :)

Ja np. nie mam problemu z wydaniem na grę takiej kwoty, jeśli gra jakoś wygląda. Natomiast jeśli nie wygląda to automatycznie mnie to blokuje, jeśli cena też jest wysoka.
Probe9
Posty: 2457
Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 153 times
Been thanked: 649 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Probe9 »

Gra wojenna ma dobrze "się grać" a nie wyglądać. To jest gra niewielkiego wydawnictwa, więc z uwagi na wolumen sprzedaży nie mogą konkurować "na wygląd" z grami od GMT. Inna sprawa, że taśmowa produkcja gier wojennych przez GMT sprawia, że część z nich to niedotestowane gnioty (zdarza się tak nawet w ich flagowych grach, od flagowych designerów - tak na Ciebie patrzę Caesar: Rome vs. Gaul). Ostatnie tytuły od Strategematy zbierały dobre opinie. Grałem w Carentan i to bardzo dobrze zaprojektowana gra, a pochwały słyszałem też o obu grach z serii "How the (...)".
Rabaty: Rebel = 10%, 3trolle = 7%, planszomania = 10%, planszostrefa = 11%.

Moje gry
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5206
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 895 times
Kontakt:

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: raj »

Błysk pisze: 09 wrz 2022, 01:07 Co nie zmienia faktu, że gry nie wojenne, które wyglądają "po ludzku" i mają porównywalną liczbę komponentów są wyceniane korzystniej. :)
Bo mają nakłady rzędu 10000+ a gry Strategematy mają nakłady rzędu 250+. Cena produkcji jednego egzemplarza może być nawet 5 razy niższa. I to pomimo różnicy w jakości.
Błysk pisze: 09 wrz 2022, 01:07 Ja np. nie mam problemu z wydaniem na grę takiej kwoty, jeśli gra jakoś wygląda. Natomiast jeśli nie wygląda to automatycznie mnie to blokuje, jeśli cena też jest wysoka.
Jeden raz kupiłem grę bo zarąbiście wyglądała - nigdy w nią nie zagrałem i już pewnie nie zagram. Dla mnie gra ma być przede wszystkim dobra.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
karawanken
Posty: 2362
Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 75 times
Been thanked: 96 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: karawanken »

Ja mam rozdwojenie jaźni jeśli chodzi o ceny gier. Gra planszowa 400 zł "Drogo, trzeba się dobrze zastanowić". Gra wojenna 650 zł "Gdzie przelać pieniądze" :D Jak raz powiedziałem ile konkretna gra wojenna kosztowała za cztery papierowe mapy dość wątpliwej piękności (chociaż mi się podobają) i dużą ilość żetonów których wydobywanie z ramek wolało o pomstę do nieba, to były tylko wymowne spojrzenia.
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1348
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 125 times
Been thanked: 86 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: nahar »

Mogla by byc ciut ladniejsza. Ale i tak wole takie wydanie niz Phalanxowe Sukcesory i Hannibale gdzie czytelnosc mapy i zetonow wola o pomste do nieba plus dostaje worek zbednego plastikowego smiecia. A cena podobna.

Zeby nie bylo gralem w nia na etapie testow i polecam. Klimat dla "history buff" wylewa sie kadziami.
Awatar użytkownika
Błysk
Posty: 1405
Rejestracja: 19 cze 2010, 13:58
Has thanked: 154 times
Been thanked: 189 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Błysk »

Probe9 pisze: 09 wrz 2022, 01:45 Gra wojenna ma dobrze "się grać" a nie wyglądać. To jest gra niewielkiego wydawnictwa, więc z uwagi na wolumen sprzedaży nie mogą konkurować "na wygląd" z grami od GMT. Inna sprawa, że taśmowa produkcja gier wojennych przez GMT sprawia, że część z nich to niedotestowane gnioty (zdarza się tak nawet w ich flagowych grach, od flagowych designerów - tak na Ciebie patrzę Caesar: Rome vs. Gaul). Ostatnie tytuły od Strategematy zbierały dobre opinie. Grałem w Carentan i to bardzo dobrze zaprojektowana gra, a pochwały słyszałem też o obu grach z serii "How the (...)".
Większość gier od GMT też jest brzydka. Nie aż tak, ale nadal. Dla mnie częścią gry jest obcowanie z jej elementami i jeśli te mi się nie podobają, no to nie będę się bawił dobrze. Właściwie to mało znam gier wojennych, które mi się na prawdę podobają z wyglądu.

Mam wrażenie, że dla takich projektów crowdfunding mógłby być dobry, przy konkretnej kwocie np. zmiana grafik. Byłaby to miła odmiana od robienia przedsprzedaży przez duże wydawnictwa, które przerzucają ryzyko na konsumenta. ;)

Co do nakładu, ja to rozumiem, że jest niższy. Tylko może dlatego wzięcie jest mniejsze, bo właśnie gra prezentuje się mizernie? Phalanx wydaje czasem gry czysto wojenne tak, że się im chyba opłaca dołożyć na grafika i też dzięki temu sprzedają pewnie więcej...

Timer of war ma świetny teatr działań i wygląda ciekawie, ale ciężko się mi przemóc.
Awatar użytkownika
Elros.
Posty: 166
Rejestracja: 01 lis 2020, 16:55
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 167 times
Been thanked: 135 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Elros. »

A rzeczywiście da się potwierdzić, że ta gra jest naprawdę dobra?
Bo jeśli nie ma na to dowodów to ciężko mówić o tym, że liczy się jakość rozgrywki, a nie komponentów.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5206
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 895 times
Kontakt:

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: raj »

Jeżeli na dowód wystarczy opinia osób, które grały kiedyś w wersję testową, to wszyscy (ze mną włącznie) ją chwalą.
Jutro będę miał okazję zagrać więc może wkrótce napiszę rzut okiem.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Probe9
Posty: 2457
Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 153 times
Been thanked: 649 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Probe9 »

Błysk pisze: 09 wrz 2022, 09:15
Większość gier od GMT też jest brzydka. Nie aż tak, ale nadal. Dla mnie częścią gry jest obcowanie z jej elementami i jeśli te mi się nie podobają, no to nie będę się bawił dobrze. Właściwie to mało znam gier wojennych, które mi się na prawdę podobają z wyglądu.

Mam wrażenie, że dla takich projektów crowdfunding mógłby być dobry, przy konkretnej kwocie np. zmiana grafik. Byłaby to miła odmiana od robienia przedsprzedaży przez duże wydawnictwa, które przerzucają ryzyko na konsumenta. ;)

Co do nakładu, ja to rozumiem, że jest niższy. Tylko może dlatego wzięcie jest mniejsze, bo właśnie gra prezentuje się mizernie? Phalanx wydaje czasem gry czysto wojenne tak, że się im chyba opłaca dołożyć na grafika i też dzięki temu sprzedają pewnie więcej...

Timer of war ma świetny teatr działań i wygląda ciekawie, ale ciężko się mi przemóc.
W tym przypadku nie wiadomo czy CF dużo by dał bo to wciąż nisza w niszy. Chociaż oczywiście w sumie niczego by nie ryzykowali aby w ten sposób rozeznać rynek. Porównanie z Phalanx jednak mało na miejscu. Wspomniany Hannibal (dla mnie nowa szata graficzna jest genielna, jedna z najlepiej wydanych gier wojennych jakie widziałem - nie rozumiem narzekania kolegi wyżej ;p) zebrał na KS 260k funtów i miał 3,5k backerów. Wszystko to w trakcie kampanii a potem jeszcze PM. Więc to jednak zupełnie inna liga.

Natomiast nad CF mogliby rzeczywiście się zastanowić, ostatnie ich gry zbierają dobre recenzje, oczywiście przy pierwszych kampaniach nie byłoby co liczyć na wyniki umożliwiające odpicowanie gry, ale z pewnością sprzedaż by była nieco lepsza no i by się przedstawili szerszej publiczności.
Rabaty: Rebel = 10%, 3trolle = 7%, planszomania = 10%, planszostrefa = 11%.

Moje gry
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1348
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 125 times
Been thanked: 86 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: nahar »

@Probe9
Kazdy lubi to co lubi. Mam nowego Hannibala owszem ladny jest ale za to mniej czytelny niz stary. Brak standow to skandal dali nieczytelne zetony. Sukcesorow mam starych i jestem mega zadowolony z jakosci wydania. Nowych nie kupilem bo i po co?

O plastikowych gumolach robiacych za figurki jako osoba grajaca tez w systemy figurkowe nawet sie sie bede wypowiadal. Jak chce zagrac figurkami to wyciagam Mordheim/Necro/BB.

Co do CF i Phalanxow to zabawa dla osob o anielskiej cierpliwosci.... Ja m.in przez ich model wydawniczy nie kupuje juz tego co wydaja. Dobre gry ktore mam na polce spimopowane pod wielbicieli plastiku plus notoryczne przekraczanie terminow. Dziekuje postoje.

A i nawiazujac to tematu. Tak jak raj gralem i polecam.
Awatar użytkownika
Aldarus
Posty: 78
Rejestracja: 22 lut 2008, 14:26
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 5 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Aldarus »

Gratulacje dla autora i wydawcy. Nie jest w Polsce łatwo wydawać gry wojenne.

Miałem kilka razy okazję zagrać na etapie zaawansowanych testów gry i raz już po wydaniu gry.
Uważam, że gra jest naprawdę dobra - dobrze przemyślane przepisy, dynamiczna rozgrywka pełna zwrotów akcji, ciekawy i bliski sercu okres historyczny, nieograny temat - czego chcieć więcej. :D
Myślę, że jak komuś podobał się Here I stand czy Virgin Queen będzie z Time of Wars zadowolony. Gra w żadnym razie im nie ustępuje, a w kontekście np. uwzględnienia sytuacji wewnętrznej państw (stabilność władzy, gospodarka,reformy armii), zdecydowanie je przewyższa.

Co do jakości wydania. To oczywiście kwestia gustu.
Widziałem kilka poprzednich gier wydanych przez to wydawnictwo i przyznam szczerze miałem sporo obaw co do wyglądu gry. W sobotę miałem okazję grę zobaczyć na żywo i w sumie byłem pozytywnie zaskoczony. Sztywna plansza (w grach wojennych to wcale nie jest takie oczywiste), dobrej jakości karty (choć mogłyby być nieco większe), funkcjonalne żetony jednostek. Nie oszukujmy się - mały nakład musi mieć swoje konsekwencje. Pewne koszty są stałe (tzn. takie, które nie zależą od liczby wydawanych egzemplarzy) - na więcej można sobie pozwolić jak ten koszt rozkłada się np. na 5 tys. egzemplarzy, a inaczej jak na kilkaset. Podsumowując - jak dla mnie jakość wydania nie jest może zachwycająca (zawsze może być lepiej), ale w żadnym razie nie przeszkadzało mi to dobrze bawić się podczas wczorajszej rozgrywki. Gra jest na tyle wciągająca, że po paru minutach kwestia wyglądu znika nam z pola widzenia, a cała uwaga jest skoncentrowana na tym, jak najlepiej wykorzystać mechanikę gry do tego, aby poprowadzić swoje państwo do sukcesu.

Na koniec o stopniu trudności przepisów. Uważam, że jak na gry wojenne, nie są one zbyt skomplikowane. Autorowi udało się w nich oddać klimat wojen XVII w. bez zaszywania w nich dużej liczby wyjątków, które zawsze podnoszą próg wejścia. Jako człowiek grający w gry wojenne od ponad 30 lat, doceniam elegancję zaprojektowania przepisów. Pewnie troszkę należałoby popracować nad niektórymi elementami instrukcji, może dać więcej przykładów, ale jest ok. Mój 12 letni syn (fakt że w planszówki gra od kołyski :wink: ), po krótkim tłumaczeniu przepisów, nie miał problemu z ich ogarnięciem na tyle, żeby wygrać wczorajszą rozgrywkę.
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6470
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 601 times
Been thanked: 950 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Odi »

Cena jest wysoka, ale z drugiej strony rozwój gry zajął przecież długie, długie lata. Super byłoby się dowiedzieć czegoś więcej o rozgrywce. HIS postrzegany jest jednak jako skomplikowana wielogodzinna kobyła, możliwa do zagrania tylko w składzie 6os (ew. 3os). Pytanie jak jest w przypadku ToW. Na ile ducha rozgrywki oddają scenariusze na mniejsza liczbę graczy?
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5206
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 895 times
Kontakt:

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: raj »

Gra zawiera około 300 lakierowanych kart - to prawdopodobnie jest główny powód podbijający cenę.
Mniejsze scenariusze są bardziej nakierowane na walkę między konkretnymi krajami, bez wielkiego pola do politykowania. np jest dla trzech graczy (Szwecja, Polska, Rosja) scenariusz odwzorowujący potop szwedzki i ówczesną walkę każdy z każdym.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Aldarus
Posty: 78
Rejestracja: 22 lut 2008, 14:26
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 5 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Aldarus »

Ocena "trudności" gry to skomplikowana, bo mocno indywidualna sprawa. Dla mnie przepisy do HIS (no może poza kwestiami religijnymi, które są ciekawe, ale nieco przekombinowane) są raczej proste. Ogarnąłem swego czasu przepisy do EuroFront Columbiagemes, których poziom skomplikowania oceniam na 12 w skali do 10 :wink: Natomiast nie poradziłem sobie z Imperial Struggle - od roku leży na półce niezagrana i czeka na nadejście natchnienia (a przecież to nie jest żaden monster - chyba po prostu wyjątki i poziom zależności pomiędzy poszczególnymi warstwami gry mnie pokonały).

Mniejsze scenariusze mogą być potraktowane jako element nauki gry, bo nie wszystkie przepisy mają w nich zastosowanie.

Pełna kampania jest długa - ok 8-9 h trzeba liczyć (jest to spowodowane głównie dość dużą liczbą kart na ręku). Daje to spore możliwości, ogranicza losowość, ale siłą rzeczy wydłuża grę.

W trzy osoby pewnie dałoby się zagrać i kampanię. Na inny forum jeden z kolegów zaproponował układ Cesarstwo+Rzeczpospolita, Szwecja + Osmanowie, Rosja. To powinno zadziałać (państwa kierowane przez jednego gracza raczej rzadko są wrogami w grze), ale wiadomo, że podobnie jak w HIS-ie najlepsza zabawa jest przy komplecie graczy.
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Aldarus
Posty: 78
Rejestracja: 22 lut 2008, 14:26
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 5 times

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: Aldarus »

Odi pisze: 11 wrz 2022, 12:12 Cena jest wysoka, ale z drugiej strony rozwój gry zajął przecież długie, długie lata. Super byłoby się dowiedzieć czegoś więcej o rozgrywce. HIS postrzegany jest jednak jako skomplikowana wielogodzinna kobyła, możliwa do zagrania tylko w składzie 6os (ew. 3os). Pytanie jak jest w przypadku ToW. Na ile ducha rozgrywki oddają scenariusze na mniejsza liczbę graczy?
Udało się zagrać w scenariusz Powstanie Chmielnickiego, określany jako wprowadzający (nie stosuje się w nim m.in. przepisów dot. polityki wewnętrznej państw). Scenariusz obejmuje jeden etap - rozgrywka trwała ok. godziny.
Jak na tak krótki scenariusz (generalnie nie przepadam za scenariuszami w grach – wolę rozgrywać pełne kampanie), okazał on się zaskakująco interesujący.

Wieść o wybuchu powstania zastała główną armię polską nieopodal Kijowa. Hetman nie zdecydował się jednak rozpędzić, jak to pisał Sienkiewicz, buntu batogami, skupiając się na osłonie Kijowa. Strona polska skoncentrowała się w tym czasie na powołaniu dodatkowych oddziałów. Kozacy wsparci Tatarami uderzyli na Kijów, który padł po krótkim oporze. Armia Polska cofała się, tracąc jednak głównie oddziały pospolitego ruszenia i zachowując siły do walnej bitwy. Skoncentrowane siły polskie stawiły opór na północ od Lwowa, ale poniosły dwie kolejne klęski. Lwów obsadzony dodatkowymi siłami piechoty padł po zaciętym oporze. Jednak armia polska, wzmocniona nowopowołanymi oddziałami, dowodzona tym razem przez Jana Kazimierza ruszyła na linie komunikacyjne kozaków, odcinając drogę z Lwowa na Kijów, co stawiało połączone siły kozacko-tatarskie w bardzo trudnej sytuacji w przypadku Konieczności odwrotu. Kolejna bitwa, tym razem bardzo wyrównana, niestety również skończyła się porażką strony polskiej. Lepiej wiodło się stronie polskiej na północy (w kierunku na Smoleńsk), gdzie oddziały polskie powstrzymały kozacką ofensywę, zadając im kilka porażek. Ostatecznie rozgrywka skończyła się zwycięskiej strony kozackiej z przewagą 3 VP.

Z czystym sumieniem polecam ten scenariusz w celu zapoznania się z podstawową mechaniką gry. Rozgrywka pokazała, że gra sprawdza się nie tylko na poziomie pełnej kampanii, a scenariusze też mogą dać sporo przyjemności z gry. Teraz w planach Dimitriady (scenariusz na trzech graczy).
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5206
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 895 times
Kontakt:

Re: Time of Wars: Eastern Europe 1590 - 1660 (Krzysztof Dytczak)

Post autor: raj »

Zawsze można liczyć na inicjatywę graczy. :)
Przeredagowana instrukcja:
https://boardgamegeek.com/filepage/250495/rules-rewrite
Karty pomocy państw:
https://boardgamegeek.com/filepage/2580 ... -time-wars
Errata + klaryfikacje:
https://boardgamegeek.com/filepage/2546 ... ifications
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
ODPOWIEDZ