Gloomhaven (Isaac Childres)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Hmmm... A jak dużo rozmawiacie? I co jest najtrudniejsze, najczęściej prowadzi do wpadki?
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
zazwyczaj ustalamy mniej więcej, kto którymi potworami/pomieszczeniami zamierza się zająć, mniej więcej określamy, czy pójdziemy szybko/wolno/przeciętnie. Najczęstszą przyczyną niepowodzeń jest chyba przeliczenie się z inicjatywą - niefortunne dobrane karty akcji potworów z bardzo szybką inicjatywą może pokrzyżować cały plan na rundę i obrócić świetne kombo Twoich kart w Ruch 2 - Atak 2
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Panowie potrzebuję porady odnośnie przejścia scenariusza #38, ponieważ gdy tego nie zrobię, nie będę mógł wysłać Karka na emeryturę.
Mam duże problemy, ponieważ orchid mi zawsze ginie podczas scenariusza.
Gram Karkiem i Tkaczką Zaklęć na 9 poziomie.
Dobrobyt miasta na 3 poziomie.
Ponieważ osiągnąłem reputacje 10, będę miał niedługo możliwość zatrudnienia postaci ze słońcem, która jest chyba dobra w leczeniu.
Jaka taktyka i jakie przedmioty mieć do tego scenariusza??
Mam duże problemy, ponieważ orchid mi zawsze ginie podczas scenariusza.
Gram Karkiem i Tkaczką Zaklęć na 9 poziomie.
Dobrobyt miasta na 3 poziomie.
Ponieważ osiągnąłem reputacje 10, będę miał niedługo możliwość zatrudnienia postaci ze słońcem, która jest chyba dobra w leczeniu.
Jaka taktyka i jakie przedmioty mieć do tego scenariusza??
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Cóż, ten scenariusz na 2 postacie jest bardzo ciężki właśnie dlatego, że nie da się wydajnie blokować ruchu eskortowanego Orchida. Musisz mieć dużo kart z ruchem, żeby nad nim nadążyć, odpowiednie buty też powinny pomóc. Możesz spróbować zagrać na niższym poziomie trudności, ale to sprawia, że Orchid też ma mniej punktów życia. Możesz także stworzyć jedną lub dwie dodatkowe postacie, których użyjesz tylko na ten jeden scenariusz (tak jakbyś grał w 4 osoby), np. tworzysz Skałosercego i Druciarza na 3 poziomie (bo masz dobrobyt 3) i wykorzystujesz zdolności Skałosercego do tworzenia przeszkód, żeby ograniczyć mobilność Orchida (musisz pamiętać, że stworzone przeszkody nie odcinają całkowicie kawałka mapy, ale da się znacząco wydłużyć jego drogę), a Druciarza do leczenia. Owszem, potwory wtedy też będą silniejsze, ale masz większą możliwość wpływu na ruch postaci, którą eskortujesz.
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Dzięki za odpowiedź.
A którego z tych dwóch polecałbyś jako trzecią postać (bez czwartej)??
Myślę, że zanim przystąpię do ogrania tego scenariusza wezmę sobie nową postać ( ze słońcem) która leczy, bo w międzyczasie Tkaczka Zaklęć odejdzie na emeryturę.
A którego z tych dwóch polecałbyś jako trzecią postać (bez czwartej)??
Myślę, że zanim przystąpię do ogrania tego scenariusza wezmę sobie nową postać ( ze słońcem) która leczy, bo w międzyczasie Tkaczka Zaklęć odejdzie na emeryturę.
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 30 sty 2020, 21:16
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 4 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Po blisko trzydziestu skończonych scenariuszach, chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami na temat gry Gloomhaven. Przyznam, że na początku mocno wahałem się nad kupnem. Cena polskiej wersji wydawała się bardzo wysoka przy grze dwuosobowej (w planszówki gram głównie z dziewczyną), a opinie na temat długiego setupu dodatkowo nie zachęcały. Bałem się również, że taki dungeon crawler nie podpasuje dziewczynie, która w przeciwieństwie do mnie uwielbia eurosuchary. Jednak po obejrzeniu kilku rozgrywek w końcu zdecydowałem się kupić tego potwora. Sam przeczytałem instrukcję i usiedliśmy do pierwszego scenariusza. Po sprawdzeniu kart postaci wybraliśmy duet Myślołap (ja) i Tkaczka Zaklęć (dziewczyna). Dalej zaczęły się schody. Sam setup zajął nam chyba z godzinę (kilka pierwszych scenariuszy graliśmy bez żadnego insertu czy apki). Ogromna ilość małych zasad, ruch potworów, niektóre zdolności i stany powodowały, że kilka razy mieliśmy ochotę spakować grę do pudła. Postanowiliśmy jednak zacisnąć zęby i nawet z drobnymi błędami skończyć pierwszą rozgrywkę. Po dwóch porażkach już mniej więcej wiedzieliśmy o co w tym wszystkim chodzi i udało się wygrać za trzecim razem. Kolejne rozgrywki przebiegły już dużo sprawniej. Gra siadła na tyle, że w tygodniu graliśmy nawet po pięć scenariuszy! Spora w tym zasługa insertu od e-raptor, który skraca setup do około 10 minut!
Byłem zaskoczony pozytywną reakcją dziewczyny, która często sama proponowała żebyśmy zagrali. Postanowiliśmy w ogóle nie używać aplikacji i zamiast tego podzielić się kontrolowaniem elementów gry. Po początkowym koszmarze gra okazała się najlepszym tytułem w jaki kiedykolwiek graliśmy! Obecnie mamy odblokowanych ponad trzydzieści scenariuszy i zdążyliśmy wysłać trzy postacie na emeryturę (ja - Myślołap, dziewczyna - Tkaczka Zaklęć i. Teraz gramy duetem na piątym poziomie scenariusza. Czy gra stała się monotonna? Żadne z nas nie czuje jeszcze powtarzalności. Czy warto kupić? Zdecydowanie. To wyjątkowe połączenie euro z ameri i stąd pierwsze miejsce w rankingu bgg. Żeby nie było, gra również posiada wady, ale nie mają one wpływu na czerpanie przyjemności z rozgrywki.
Zalety:
-ilość gry w grze (jakby się uparł można grać w Gloomhaven i 2 lata)
-dobra jakość komponentów
-pomysłowa mechanika zagrywania kart
-przechodzenie w stan spoczynku daje możliwość poznania co najmniej kilku bohaterów
-elementy legacy
-wyczuwalny rozwój bohatera
-stosunek ceny do długości czasu gry
-zróżnicowane postacie i ich umiejętności
-swobodna zmiana poziomu trudności
-sporo kombinowania, strategii i gry nad stołem
Wady:
-klimat mógłby mieć więcej głębi
-długi setup
-brak insertu w pudełku
-kartonowe potwory i bohaterowie w postaci figurek, możnaby to ujednolicić
-brak wprowadzenia do gry w postaci jakiegoś samouczka
-zbyt ciasne plastikowe podstawki, które powodują niszczenie kartonowych figurek potworów
-mapa świata, którą jest nieczytelna, można by zastąpić ją jakimś drzewkiem odblokowanych scenariuszy
-niektóre zasady są niejasne, trzeba posiłkować się oficjalnym faq
-mało urozmaicone scenariusze, zwykle jest to kill'em all
-ilość elementów, które trzeba kontrolować podczas gry, czasami zdarza się o czymś zapomnieć
-niektóre cele życiowe są bardzo proste, inne prawie niemożliwe do zrealizowania
-przesadnie drogie ulepszenia kart
Gra nas pochłonęła i czeka nas pewnie jeszcze drugie tyle zabawy. Czy macie do polecenia podobne tytuły, które ukazały się w ostatnim czasie? Myślimy mocno nad Tainted Grail ze względu na klimat, Frosthaven (ale na tłumaczenie pewnie przyjdzie jeszcze trochę poczekać), Posiadłość Szaleństwa, Etherfields.
Byłem zaskoczony pozytywną reakcją dziewczyny, która często sama proponowała żebyśmy zagrali. Postanowiliśmy w ogóle nie używać aplikacji i zamiast tego podzielić się kontrolowaniem elementów gry. Po początkowym koszmarze gra okazała się najlepszym tytułem w jaki kiedykolwiek graliśmy! Obecnie mamy odblokowanych ponad trzydzieści scenariuszy i zdążyliśmy wysłać trzy postacie na emeryturę (ja - Myślołap, dziewczyna - Tkaczka Zaklęć i
Spoiler:
Spoiler:
Zalety:
-ilość gry w grze (jakby się uparł można grać w Gloomhaven i 2 lata)
-dobra jakość komponentów
-pomysłowa mechanika zagrywania kart
-przechodzenie w stan spoczynku daje możliwość poznania co najmniej kilku bohaterów
-elementy legacy
-wyczuwalny rozwój bohatera
-stosunek ceny do długości czasu gry
-zróżnicowane postacie i ich umiejętności
-swobodna zmiana poziomu trudności
-sporo kombinowania, strategii i gry nad stołem
Wady:
-klimat mógłby mieć więcej głębi
-długi setup
-brak insertu w pudełku
-kartonowe potwory i bohaterowie w postaci figurek, możnaby to ujednolicić
-brak wprowadzenia do gry w postaci jakiegoś samouczka
-zbyt ciasne plastikowe podstawki, które powodują niszczenie kartonowych figurek potworów
-mapa świata, którą jest nieczytelna, można by zastąpić ją jakimś drzewkiem odblokowanych scenariuszy
-niektóre zasady są niejasne, trzeba posiłkować się oficjalnym faq
-mało urozmaicone scenariusze, zwykle jest to kill'em all
-ilość elementów, które trzeba kontrolować podczas gry, czasami zdarza się o czymś zapomnieć
-niektóre cele życiowe są bardzo proste, inne prawie niemożliwe do zrealizowania
-przesadnie drogie ulepszenia kart
Gra nas pochłonęła i czeka nas pewnie jeszcze drugie tyle zabawy. Czy macie do polecenia podobne tytuły, które ukazały się w ostatnim czasie? Myślimy mocno nad Tainted Grail ze względu na klimat, Frosthaven (ale na tłumaczenie pewnie przyjdzie jeszcze trochę poczekać), Posiadłość Szaleństwa, Etherfields.
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
My również ostatnio gramy w takim składzie jak Wy. Gloomheaven na zmianę z Taindet Grail. Jedynie co łączy te gry, to optymalizacja ruchów, z czego w Tainted jest to bardzo suche. Typowe farmienie, tracisz, zdobywasz taki spowalniacz. Spotkania niestety też mało emocjonujące (odpuściłem figurki, zastapujac jakimiś z innych gier), na szczęście nie ma ich tak dużo. Siła Tainted jest klimat i fabuła. Trzeba dokładnie czytać i wychwytywać ważne informacje, by potem nie latać bezsensu po mapie, cały czas tracąc uzbierane ciężko zasoby. Na pewno na plus jakość grafik, komponentów, nawet pudełko. To inna liga, Gloomhaven placisz za ilość, kosztem jakości, lecz to Gloomhaven daje więcej frajdy z kombinowania. Tainted kupuje nas oprawa i fabuła, a niestety nudzi mechaniką. Podsumowując, te gry fajnie się uzupełniają, jeżeli brakuje już nam klimatu w Gloomhaven, otwieramy TG, gdy już męczy nas chodzeniem w kółko za zasobami
w Tainted, wracamy do jadki w lochach. Etherfields już zamówione. Czekamy
PS. Posiadłość bardzo dobra gra, ale to nie ten poziom. Fajna w wiekszym gronie, łatwe zasady, szybko nauczysz nowych, typowe turlanie kostką z klimatem horroru.
w Tainted, wracamy do jadki w lochach. Etherfields już zamówione. Czekamy
PS. Posiadłość bardzo dobra gra, ale to nie ten poziom. Fajna w wiekszym gronie, łatwe zasady, szybko nauczysz nowych, typowe turlanie kostką z klimatem horroru.
-
- Posty: 1581
- Rejestracja: 02 sty 2019, 09:46
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 445 times
- Kontakt:
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
[STRATEGIES] Gloomhaven – Scoundrel strategy guide
Scoundrel to jedna z moich ulubionych postaci świata Gloomhaven. Świetny w zwarciu, szybki, potrafi bardzo daleko się przemieszczać i stać się niewidzialny. Więcej subiektywnych przemyśleń na temat tej postaci na podstawie kilkunastu scenariuszy w poniższym artykule. Miłej lektury!
LINK: [STRATEGIES] Gloomhaven – Scoundrel strategy guide
Scoundrel to jedna z moich ulubionych postaci świata Gloomhaven. Świetny w zwarciu, szybki, potrafi bardzo daleko się przemieszczać i stać się niewidzialny. Więcej subiektywnych przemyśleń na temat tej postaci na podstawie kilkunastu scenariuszy w poniższym artykule. Miłej lektury!
LINK: [STRATEGIES] Gloomhaven – Scoundrel strategy guide
Mój blog, serdecznie zapraszam!
https://theboardgameschronicle.com/
https://theboardgameschronicle.com/
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Udało mi się przejść scenariusz #38 na poziomie łatwym/obniżonym o 1 dwoma postaciami.
Niestety wystąpił mały zonk, ponieważ przedwcześnie wysłałem postać na emeryturę, należało jeszcze wykonać jeden scenariusz, a nie było to jednoznacznie napisane.
Niestety wystąpił mały zonk, ponieważ przedwcześnie wysłałem postać na emeryturę, należało jeszcze wykonać jeden scenariusz, a nie było to jednoznacznie napisane.
- MarekPlus
- Posty: 177
- Rejestracja: 01 lis 2020, 11:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 101 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Moja żona niestety nie chce grać w Gloomhaven. Na szczęście szwagier też ma więc mogę się z czystym sumieniem pozbyć mojej. Ze szwagrem gram wiec w Gloomhaven a z żoną w Tainted Grail. Od TG muszę ją odciągaćpiotrlenda pisze: ↑21 mar 2021, 19:48 Gra nas pochłonęła i czeka nas pewnie jeszcze drugie tyle zabawy. Czy macie do polecenia podobne tytuły, które ukazały się w ostatnim czasie? Myślimy mocno nad Tainted Grail ze względu na klimat, Frosthaven (ale na tłumaczenie pewnie przyjdzie jeszcze trochę poczekać), Posiadłość Szaleństwa, Etherfields.
- SwistakCZC
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lis 2018, 19:10
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Has thanked: 96 times
- Been thanked: 26 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Nie wiem czy takie klimat pasują, ale Hunters AD 2114 to (jak czytałem, bo czekam już na dodruk) mix TG i GH w klimacie post-apo, rozbudowana gra, kampania, taktyczne walki, dużo klimatu, fajna historia, fabuła i podejmowanie decyzji z nią związanych.piotrlenda pisze: ↑21 mar 2021, 19:48 Gra nas pochłonęła i czeka nas pewnie jeszcze drugie tyle zabawy. Czy macie do polecenia podobne tytuły, które ukazały się w ostatnim czasie? Myślimy mocno nad Tainted Grail ze względu na klimat, Frosthaven (ale na tłumaczenie pewnie przyjdzie jeszcze trochę poczekać), Posiadłość Szaleństwa, Etherfields.
Posiadłość polecam, to prosta gra i nie kampania, ale większość scenariuszy mocno wciąga i można pograć z ludźmi bez expa planszówkowego z marszu.
Poza posiadłością są Podróże Przez Śródziemie, kampania, podobna mechanicznie do Posiadłości, ale klimat fantasy (to historie poboczne osadzone w świecie Śródziemia, więc to nie jest LOTR i jego epickość, niektórzy na to psioczą, ja od razu wiedziałem co biorę). Gra też dość prosta bo z apką, ale pyka się w nią bardzo przyjemnie.
Etherfields zamówiony
Blodborne ma wyjść wersja PL przez Portal, rozkminiam.
Z tym, że ja przyznam szczerze Tainted Grail rozważałem, naoglądałem się gameplayów, ale ze względu na farmienie odpadł, dużo opinii słyszałem o dużej powtarzalności, a z kolei Gloomhaven odpadło przez zbyt duże rozbudowanie gry, setup, słyszałem też o powtarzalności tak jak piszesz scenariusze w kółko kill'em, z tego samego powodu Descent 2ed nie wkręcił mi się na razie, ale dam mu drugą szansę, bo ciągle mnie kusi, a grałem ze średnią apką a nie PvP, a i może kiedyś GH dostanie szansę, ale sama ilość komponentów jak oglądałem unboxing przeraża
Re: [KS] Gloomhaven - nowa gra autora Forge War
Pozwolę sobie użyć złotej łopaty do wykopania kwestii, która nie była chyba zbytnio poruszana po roku 2017lukwych pisze: ↑16 paź 2017, 20:51 1.
Tasujesz:
a) decki walki - 20 kart x 5 (potwory plus 4 postacie) lub mniej jeżeli grasz w mniej osób plus kilka dodatkowych na karty dodawane do tych talii wraz z rozwojem postaci i ew. karty wkładane przed grą czyli błogosławieństwa i klątwy - raczej konieczne koszulkowanie
b) decki akcji przeciwników - 8 kart x liczba przeciwników w danym scenariuszu, ale wymaga przekoszulkowywania co scenariusz lub wszystkie - nie liczyłem ale około 30 x 8 kart - moim zdaniem nie jest konieczne koszulkowanie, choć ja koszulkuję wszystko.
c) battle goals - losujesz zawsze przed grą - 24 karty?
dodatkowo:
- karty akcji graczy - miętolisz w rękach i ew. bardzo rzadko wywalasz losowo, ale możesz trzymać na stole
reszta zdecydowanie raz na kilka gier lub wcale, więc koszulkowanie zbędne
Sleeving guide z BGG mówi o ok. 450 koszulkach w rozmiarze Mini European i około 250 koszulkach w rozmiarze Standard.
Pytanie brzmi czy naprawdę trzeba koszulkować niemal połowę gry przed jej rozpoczęciem, czy można np. zacząć od kart akcji bohaterów i wrogów, czy też innych, które są mielone i tasowane najczęściej, a w miarę rozwoju przygody dodawać kolejne?
Czy ktoś może - bez spoilerów - podpowiedzieć w jaką ilość koszulek się zaopatrzyć żeby móc ogarnąć np. pierwsze 2-3 scenariusze?
Czy w tym przypadku koszulki Rebel Premium są lepsze niż Sloyca?
I czy do insertu Folded Space wchodzą w ogóle karty z koszulkami?
Re: [KS] Gloomhaven - nowa gra autora Forge War
Cała gra potrzebuje:Propi pisze: ↑03 kwie 2021, 17:58Pozwolę sobie użyć złotej łopaty do wykopania kwestii, która nie była chyba zbytnio poruszana po roku 2017lukwych pisze: ↑16 paź 2017, 20:51 1.
Tasujesz:
a) decki walki - 20 kart x 5 (potwory plus 4 postacie) lub mniej jeżeli grasz w mniej osób plus kilka dodatkowych na karty dodawane do tych talii wraz z rozwojem postaci i ew. karty wkładane przed grą czyli błogosławieństwa i klątwy - raczej konieczne koszulkowanie
b) decki akcji przeciwników - 8 kart x liczba przeciwników w danym scenariuszu, ale wymaga przekoszulkowywania co scenariusz lub wszystkie - nie liczyłem ale około 30 x 8 kart - moim zdaniem nie jest konieczne koszulkowanie, choć ja koszulkuję wszystko.
c) battle goals - losujesz zawsze przed grą - 24 karty?
dodatkowo:
- karty akcji graczy - miętolisz w rękach i ew. bardzo rzadko wywalasz losowo, ale możesz trzymać na stole
reszta zdecydowanie raz na kilka gier lub wcale, więc koszulkowanie zbędne
Sleeving guide z BGG mówi o ok. 450 koszulkach w rozmiarze Mini European i około 250 koszulkach w rozmiarze Standard.
Pytanie brzmi czy naprawdę trzeba koszulkować niemal połowę gry przed jej rozpoczęciem, czy można np. zacząć od kart akcji bohaterów i wrogów, czy też innych, które są mielone i tasowane najczęściej, a w miarę rozwoju przygody dodawać kolejne?
Czy ktoś może - bez spoilerów - podpowiedzieć w jaką ilość koszulek się zaopatrzyć żeby móc ogarnąć np. pierwsze 2-3 scenariusze?
Czy w tym przypadku koszulki Rebel Premium są lepsze niż Sloyca?
I czy do insertu Folded Space wchodzą w ogóle karty z koszulkami?
classic card game (63,5x88mm) - 727 szt.
mini european (44x68mm) - 975 szt.
Z grubsza możesz liczyć, że do grania na początek potrzebujesz około połowy jednych i drugich koszulek.
Ja na początek kupiłem po 400 obu rodzajów koszulek. W czasie trwania gry koszulkuję następne karty, które używam.
Ja mam Insert firmy E-Raptor i karty się mieszczą, choć nie wkładam wszystkich na raz do pudła, bo mam cały czas rozłożoną grę.
Re: [KS] Gloomhaven - nowa gra autora Forge War
Tak na dobrą sprawę najważniejsze są koszulki na karty postaci. I to tylko na te, którymi aktualnie grasz, nie wszystkie. Nie ze względu na tasowanie, tylko dlatego że cały czas trzymasz je w dłoniach, przeglądasz, macasz, wybierasz. Skóra się poci, place mogą być czymś pobrudzone itd. - to od tego karty najbardziej się niszczą. Karty modyfikatorów ataku nie eksplodują, jak je potasujesz bez koszulek trzy razy na scenariusz, albo i mniej
Re: [KS] Gloomhaven - nowa gra autora Forge War
Modyfikatory też bym koszulkował raczej priorytetowo. Ta talia zmienia się w trakcie kampanii i po odejściu kilku postaci na emeryturę podstawowe karty z talii modyfikatorów na pewno będą różnić się od świeżych dodawanych dzięki perkom nowych postaci.Gribbler pisze: ↑05 kwie 2021, 00:59Tak na dobrą sprawę najważniejsze są koszulki na karty postaci. I to tylko na te, którymi aktualnie grasz, nie wszystkie. Nie ze względu na tasowanie, tylko dlatego że cały czas trzymasz je w dłoniach, przeglądasz, macasz, wybierasz. Skóra się poci, place mogą być czymś pobrudzone itd. - to od tego karty najbardziej się niszczą. Karty modyfikatorów ataku nie eksplodują, jak je potasujesz bez koszulek trzy razy na scenariusz, albo i mniej
Re: [KS] Gloomhaven - nowa gra autora Forge War
Jasne, zgadzam się. Można by tak zrobić. Przedstawiam po prostu inny punkt widzenia. Np. ktoś o dłoniach Pudziana jedzący w czasie gry frytki z majonezem pewnie przedstawiłby jeszcze inny i zarzekałby się, że przedmioty czy spotkania na szlaku też muszą być zakoszulkowane Poza tym kolega pytał o 2-3 scenariusze. Ile trzeba ich rozegrać, żeby kilka postaci poszło na emeryturę? Kilkadziesiąt? Rozegraliśmy na razie około 20 i nikt nie zrealizował swojego celu życiowego. Może jakieś trudne nam się trafiły...
Re: [KS] Gloomhaven - nowa gra autora Forge War
Dużo zależy od tego, jaki cel wylosujesz i na ile Ci zależy, żeby go wypełnić. My przez pierwsze 15 scenariuszy też graliśmy w oryginalnym składzie, ale potem poszło o wiele szybciej. Po 75 scenariuszach mamy 19 emerytów w grze trzyosobowej, czyli średnio każdy gra swoją 7. postacią, więc nawet koszulki na modyfikatorach noszą już oznaki zużycia zwracam na to uwagę, bo zmiana postaci jest częścią gry w kampanii i jeśli ktoś myśli o koszulkowaniu, to te karty będą się odznaczać, kiedy gracze będą ogrywać którąś z kolei postać.Gribbler pisze: ↑05 kwie 2021, 01:56Jasne, zgadzam się. Można by tak zrobić. Przedstawiam po prostu inny punkt widzenia. Np. ktoś o dłoniach Pudziana jedzący w czasie gry frytki z majonezem pewnie przedstawiłby jeszcze inny i zarzekałby się, że przedmioty czy spotkania na szlaku też muszą być zakoszulkowane Poza tym kolega pytał o 2-3 scenariusze. Ile trzeba ich rozegrać, żeby kilka postaci poszło na emeryturę? Kilkadziesiąt? Rozegraliśmy na razie około 20 i nikt nie zrealizował swojego celu życiowego. Może jakieś trudne nam się trafiły...
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Pierwsza partia koszulek i pierwszy wieczór koszulkowania za mną. Zainwestowałem w Rebela Premium dla małych kart i już widzę, że będzie kicha.
Nie zakoszulkowałem nawet 200 kart - początkowy sklep, modyfikatory, cele bitewne, umiejętności dwóch potworów - i już brakuje miejsca w insercie (Folded Space). Być może gdybym użył niepremiumowych koszulek to by weszło, ale i tak na duży wcisk. Plan mam taki, żeby kolejne rzeczy koszulkować w miarę jak pojawią się w następnych scenariuszach, natomiast finalnie pewnie cały sklep będzie trzeba wypchnąć poza podstawowe pudełko, bo najzwyczajniej nie będzie miejsca na tyle małych, zakoszulkowanych kart.
Zupełnie odwrotnie jest z kartami dużymi - tu koszulkowałem jedynie po 30 kart ścieżki i miasta + to, co w pudełkach dwóch bohaterów + cele życiowe. Wsadziłem do insertu i widzę, że zrobili tam miejsca na 2x więcej kart niż to faktycznie jest potrzebne. Pewnie skończy się tym, że przerzucę tam część małych kart, ale nie jestem specjalnie szczęśliwy z tego rozwiązania.
Inna kwestia, że po pierwszej "partii", jeśli można to tak nazwać, moja ekscytacja jest na jeszcze wyższym poziomie niż w momencie zakupu (a zakup to dla wielu gier moment iście szczytowy). Rozegrałem trzy podejścia:
- za pierwszym razem źle interpretowałem odrzucanie/usuwanie kart i ręka w zasadzie mi się nie kończyła, ale za to świetnie mi szło
- za drugim razem obudziłem się w którymś momencie, że nie dodaję potworom modyfikatorów do ataku
- za trzecim razem dostałem uczciwe baty od pierwszych potworów, bo obsiadły jedną z moich postaci i wydoiły ją już w drugiej rundzie do zera
Insert to cudo, dłużej zajmuje wykładanie elementów insertu z pudełka, niż ustawianie scenariusza. Planuję nabyć też teczkę harmonijkową i wtedy znajdowanie elementów mapy będzie szło jeszcze szybciej. Teraz tylko muszę wpoić zasady i witaj przygodo
Nie zakoszulkowałem nawet 200 kart - początkowy sklep, modyfikatory, cele bitewne, umiejętności dwóch potworów - i już brakuje miejsca w insercie (Folded Space). Być może gdybym użył niepremiumowych koszulek to by weszło, ale i tak na duży wcisk. Plan mam taki, żeby kolejne rzeczy koszulkować w miarę jak pojawią się w następnych scenariuszach, natomiast finalnie pewnie cały sklep będzie trzeba wypchnąć poza podstawowe pudełko, bo najzwyczajniej nie będzie miejsca na tyle małych, zakoszulkowanych kart.
Zupełnie odwrotnie jest z kartami dużymi - tu koszulkowałem jedynie po 30 kart ścieżki i miasta + to, co w pudełkach dwóch bohaterów + cele życiowe. Wsadziłem do insertu i widzę, że zrobili tam miejsca na 2x więcej kart niż to faktycznie jest potrzebne. Pewnie skończy się tym, że przerzucę tam część małych kart, ale nie jestem specjalnie szczęśliwy z tego rozwiązania.
Inna kwestia, że po pierwszej "partii", jeśli można to tak nazwać, moja ekscytacja jest na jeszcze wyższym poziomie niż w momencie zakupu (a zakup to dla wielu gier moment iście szczytowy). Rozegrałem trzy podejścia:
- za pierwszym razem źle interpretowałem odrzucanie/usuwanie kart i ręka w zasadzie mi się nie kończyła, ale za to świetnie mi szło
- za drugim razem obudziłem się w którymś momencie, że nie dodaję potworom modyfikatorów do ataku
- za trzecim razem dostałem uczciwe baty od pierwszych potworów, bo obsiadły jedną z moich postaci i wydoiły ją już w drugiej rundzie do zera
Insert to cudo, dłużej zajmuje wykładanie elementów insertu z pudełka, niż ustawianie scenariusza. Planuję nabyć też teczkę harmonijkową i wtedy znajdowanie elementów mapy będzie szło jeszcze szybciej. Teraz tylko muszę wpoić zasady i witaj przygodo
- Gambit
- Posty: 5239
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 1846 times
- Kontakt:
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Moim zdaniem nie trzeba koszulkować wszystkiego. My koszulkowaliśmy tylko to, co było używane. Talie modyfikatorów postaci w grze, talia modyfikatorów potworów, kartu akcji będące w puli postaci (pozostałe bez koszulek), kupiony sprzęt (cały sklep bez koszulek), karty akcji potworów (wszystkie).
-
- Posty: 600
- Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 144 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Też miałem takie podejście ale warto szukać używek. Czasami trafiają się bardzo dobre okazje. Mi się udało kupić gloomhavem z drewnianym insertem za 400, jedynie coś mało kartek drużyny i podstawowych postaci ale to nie jest duży problem. Zanim podjąłem decyzję widziałem kilka razy podobne okazje. Nie wiem po ile będą szczęki lwa ale wydaję mi się że mimo książek z mapami insert będzie konieczny i cena końcowa będzie podobna a różnica w zawartości ogromna.Babik pisze: ↑12 kwie 2021, 20:13
Ale wracając do sedna tematu, aby cały post nie był offtopem -Gloomhaven -czaję się jak Nosacz w Biedronce, raz z tej, raz z tamtej, popatrzy, odejdzie, wróci. Przeglądam na stronach, oglądam recenzje i "chciała bym ale się boję". Nie miewam czasu nawet na dwugodzinne "maratony" z grami, większość z Żoną po prostu zaczynamy ale nie kończymy (poza krótkimi), gramy z przerwami albo grywam sam w aplikacji. - Małe dzieciaki -chyba więcej nie trzeba dodawać. Raczej odpycha mnie perspektywa spędzenia lat na rozegraniu kampanii, no i zostawić rozłożonej na stole między jedną grą, a drugą też nie da rady. Ale Gloomhaven do mnie woła -weź mnie. Zastanawiam się na ile w takim przypadku warto rzucać się na głęboką wodę i spore koszty (których przed Żoną nie dało by się ukryć), a na ile lepiej poczekać na Jaws of the lion w wersji pl.
Też mam małe dziecko i średnio chętną do tej gry żonę ale mam nadzieję że to nie będzie gra na lata
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Pamiętaj, że JotL to jednak taka trochę wersja Light imo - mniej scenariuszy, brak kilku mechanik, tylko 4 postacie. Napewno będzie tańsza do zakupu jako pierwsza gra na sprawdzenie czy to w ogóle podejdzie jak to mówią Co do Gh to czas gry w 2 osoby będzie krótszy niż 2h na scenariusz, niestety rozkładanie i składanie to czasami nawet 0,5h czasu (w przypadku GH z insertem). Przy większej ilości osób, np 4 to scenariusze już potrafiliśmy grać i 3h. Jeszcze odnośnie skrócenia czasu gry można używać aplikacji do zarządzania walką (jest kilka dostępnych) - sam grałem praktycznie tylko z apką po kilku scenariuszach z oryginalnymi kartami potworkówtomekmani3k pisze: ↑12 kwie 2021, 23:50Też miałem takie podejście ale warto szukać używek. Czasami trafiają się bardzo dobre okazje. Mi się udało kupić gloomhavem z drewnianym insertem za 400, jedynie coś mało kartek drużyny i podstawowych postaci ale to nie jest duży problem. Zanim podjąłem decyzję widziałem kilka razy podobne okazje. Nie wiem po ile będą szczęki lwa ale wydaję mi się że mimo książek z mapami insert będzie konieczny i cena końcowa będzie podobna a różnica w zawartości ogromna.Babik pisze: ↑12 kwie 2021, 20:13
Ale wracając do sedna tematu, aby cały post nie był offtopem -Gloomhaven -czaję się jak Nosacz w Biedronce, raz z tej, raz z tamtej, popatrzy, odejdzie, wróci. Przeglądam na stronach, oglądam recenzje i "chciała bym ale się boję". Nie miewam czasu nawet na dwugodzinne "maratony" z grami, większość z Żoną po prostu zaczynamy ale nie kończymy (poza krótkimi), gramy z przerwami albo grywam sam w aplikacji. - Małe dzieciaki -chyba więcej nie trzeba dodawać. Raczej odpycha mnie perspektywa spędzenia lat na rozegraniu kampanii, no i zostawić rozłożonej na stole między jedną grą, a drugą też nie da rady. Ale Gloomhaven do mnie woła -weź mnie. Zastanawiam się na ile w takim przypadku warto rzucać się na głęboką wodę i spore koszty (których przed Żoną nie dało by się ukryć), a na ile lepiej poczekać na Jaws of the lion w wersji pl.
Też mam małe dziecko i średnio chętną do tej gry żonę ale mam nadzieję że to nie będzie gra na lata
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 08 maja 2013, 18:55
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 72 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Cóż, wygląda na to, że wymienione różnice między GH, a JoTL są dla mnie na plus. Zarówno mniej scenariuszy, mniej komponentów (i czasu na ich rozkładanie), jak i cena. Jednak zaczekam, wtedy bez względu na to, czy "zażre", czy nie, nie będzie już takich rozterek -jedno, czy drugie.
"Życie społeczne wyposażone jest w ponadbiologiczne formy użyczające mu wyższe wartości w postaci zabaw lub gier. W nich właśnie społeczeństwo wyraża swoje poglądy na świat i życie".
Johan Huizinga, Homo ludens
Johan Huizinga, Homo ludens
- Kwestor
- Posty: 250
- Rejestracja: 13 lis 2019, 14:38
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 186 times
- Been thanked: 90 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
JotL ma też ponoć jeden z najlepszych systemów samouczka w historii gier planszowych, co jest wielką zaletą dla osób, które nie przepadają za 50-cio stronicowymi instrukcjamiBabik pisze: ↑13 kwie 2021, 10:43 Cóż, wygląda na to, że wymienione różnice między GH, a JoTL są dla mnie na plus. Zarówno mniej scenariuszy, mniej komponentów (i czasu na ich rozkładanie), jak i cena. Jednak zaczekam, wtedy bez względu na to, czy "zażre", czy nie, nie będzie już takich rozterek -jedno, czy drugie.
Ja osobiście planowałem poczekać na JotL właśnie, ale ostatnio trafiła mi się okazja kupienia GH na aukcji charytatywnej, co pomogło w decyzji o zakupie Teraz jeszcze czekam na insert od FS i będę testował.