Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
ko2a
Posty: 761
Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 195 times
Been thanked: 22 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: ko2a »

Dla nas ogromnym zaskoczeniem dwie karcianki które kupiłem tylko z powodu ceny a siedzą na stole non stop.
Origami od rebel (12 zł)
Najemnicy: nieświete przymierze (ale konkretnie ten dodatek - pozostałe średnie)

No i powroty do kolekcji których dosyć mocno brakowało
Five tribes
Wsiąść do pociągu Europa ( pl + Holandia)
Capital
mecenas
Posty: 762
Rejestracja: 08 gru 2012, 01:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 58 times
Been thanked: 157 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: mecenas »

Rok 2020 był dla mnie chyba najlepszym rokiem gier planszowych.

Aplikacja łącznie pokazuje na tę chwilę 944 partie łącznie w 100 tytułów.

Zdecydowanie na udział w wynikach wchodzi multum gier w różnych serwisach internetowych - Boiteajeux, Board Game Arena oraz Bordgamers.space.

Oprócz ogrywania nowości sporo u mnie zyskały tytuły już z dobrym stażem: Zamki Burgundii, Tzolkin, Troyes i Puerto Rico, które właśnie głównie ogrywam po sieci.

Na stole królował Aeons' end - ograny 58 razy ( z czego 52 razy solo), co sprawia, że tylko Gloomhaven na chwilę obecną ma u mnie większą liczbę partii.
Targi - ograne póki co 53 razy (głównie po sieci) - póki co najlepsza gra ekonomiczna dwu-osobowa w jaką było mi dane grać! Świetnie się gra i partii nigdy nie odmówię!
Projekt Gaja - 45 partii - również głównie po sieci dzięki świetnej ekipie do tego tytułu! Na tę chwilę zdecydowanie moje ulubione euro! Pomimo tego, że tytuł kupiłem początkowo wyłącznie pod grę solo, to nie wiem czy zagram jeszcze sam wiedząc jak świetnie to działa na 3/4 osoby...

Na duży plus tego roku na pewno też zasługuje Warhammer Underwolds, który jest świetną alternatywą do figurkowej bitewnej wersji Warhammer'a (fantasy jak i 40k), które poszły do lamusa, bo człowiek nie ma już na to czasu. Ten tytuł ze względu na niski wkład potrzebny do zmiany armii (kup nową bandę) zastąpił u mnie i znajomych dobre stare granie, na które poświęcaliśmy multum czasu.

Pozytywnym zaskoczeniem roku: Healthy Heart Hospital - już kilkuletni tytuł o zarządzeniu szpitalem, gdzie główny mechanizm to... push your luck. Tytuł który nie powinien mi się w żaden sposób podobać, a sprawia niesamowitą frajdę! Bardzo fajny tytuł ze względu na klimat oraz to, że mechanizm push your luck nie jest aż tak upierdliwy. POLECAM!

Kasztan roku: jednym na pewno było Arcadia Quest, gdzie liczyłem na bardzo przyjemny tytuł kampanijny dla mnie i dla znajomych, ale po drugiej partii bez żadnego żalu tytuł sprzedałem, bo aż wkurzające było, że jedna kość była w stanie zabić największego twardziela przy kompletnym pechu...
Drugim kasztanem było Micro City - niby miał być przyjemny City Builder pod solo, a gra okazuje się być tak banalną łamigłówką (na najwyższym poziomie trudności), że również się pozbyłem (w wymianie dostałem Healthy Heart Hospital, wiec podwójny zysk!)
gregoff
Posty: 800
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
Has thanked: 543 times
Been thanked: 164 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: gregoff »

Na plus:

DC Pojedynek Superbohaterów - prosty deckbuilder - idealny na wprowadzenie nowych graczy w tą mechanikę. Świetne grafiki komiksowe!!!

Aoens End - długo się przed tą grą wzbraniałem, ale jak zagrałem to po prostu efekt "wow". Niby nic odkrywczego a gra trzyma za serducho. Myślę o Legacy ale na razie mam inną grę legacy do ogrania.

Legendary Encounters Alien - grafika - miejscami fatalna, gra - miejscami wybitna :) Nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia jak się spodziewałem (grafika czasami odrzuca) ale spełnia swoją rolę w chwili kiedy nie mam z kim grać to odpalam Solo na dwie ręce (Pandemia skutecznie pomagała w tym). Jednak na 2/3 osoby jest naprawdę miodnie. Mój ulubiony scenariusz to Aliens.

Wicehrabiowie Zachodniego Królestwa - i kolejna gra z lekkim deckbuildingiem. Bardzo przyjemnie mi się w nia gra solo oraz na więcej osób. Liczę, ze uda mi się zagrać w pelnym składzie w 2021 roku. Jeden minus to pewna doza losowości oraz mnogość opcji i brak kontroli nad punktacją oraz trzeba dwie/trzy rogrywki zagrać aby wczuć się we flow gry bo ma pełno mikro zasad które trzeba zapamiętać. Paladyni ciągle dla mnie lepsi ale w ta grę zagram w większym gronie i szybciej.

Na minus:

Marvel Champions - chciałem mieć super komiksowa grę solo a dostalem nudne liczenie punktów siły/zdrowia itp. Jeszcze okazało się, ze prebuild decks to nie moja bajka. Przynajmniej zaoszczędziłem parę stówek na kolejne dodatki. Rozumiem ze ludzie uwielbiają tą grę ale u mnie tylko by kurzyła się na półce.

PS: Terrors of London - zagrałem tylko raz ale klimat i wykonanie gry pobiło Hero Realms. Podobno są zarzuty do mechaniki i kart OP ale to się jeszcze sprawdzi w kolejnych rozgrywkach ;)
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
foxikos
Posty: 489
Rejestracja: 16 kwie 2020, 18:40
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 134 times
Been thanked: 245 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: foxikos »

2020 dla mnie to był początek prawdziwej rozgrywki w te planszowki.
Dla mnie to zbudowanie duzej kolekcji gdzie już w tym momencie mam pewnie ok 70-80 tytułów.

Z tych gier które mam to

PLUS
Scythe - gra pięknie oddaje strategie i planowanie które cenie w grze, wykonanie jest bardzo ładne. Granie na więcej osób (udało się na 4) było tylko można powiedzieć coraz lepsze.

Kartografowie - ta gra jest tak świetna że po tym jka otrzymałem Egzemplarz (2 tygodnie temu) mam już 20 partii w 1 w 2 w 3 osoby...

Projekt Gaja -grałem w większości solo, lecz jedną rozgrywka w 4 osoby potwierdziła że gra jest wybitna

Star Wars Rebelia - taktyka i taktyka, i klimat który oddaje to co dzieje się z filmie

18xx -na ten moment tylko 1830 ale już następne są w kolejce i będą rozgrywki. Ta przepychanka na giełdzie i budowa/blokowanie innym

Gry z córką - Karak, Park Niedźwiedzi, Halli Galli, Śpiące Królewny, My Little Scythe - co mnie cieszę że wyciąga sama gry i chce grać a ma 6 lat

Na MINUS
Odlotowy wyścig - jakoś nie siadlo muszę sprawdzić jeszcze ale coś nie tak...

Unicornus Knights - fajnie grałem kilka razy, lecz czegoś mi brakuje w tej grze


Czekają na sprawdzenie jeszcze Mage Knight, Nemesis, Uczta dla Odyna, Ghost Stories.
Moja kolekcja
Potrzebujesz insertu - zaglądnij https://insertme.pl/
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Szewa »

TOP10 poznanych w 2020 (oceniam tylko poznane w 2020 roku):
Spoiler:
Lista gier rozegranych w 2020:
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 31 gru 2020, 09:57 przez Szewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4560
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1698 times
Been thanked: 2134 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: PytonZCatanu »

PytonZCatanu pisze: 22 gru 2020, 21:50 Gry poznane w 2020 r., które zostaną ze mną na dłużej:

Praga Caput Regni (nowość 2020)
Dominant Species (wreszcie doczekany klasyk, nie zawiódł)
Zamki Burgundii i Rój (odkryte pod przymusem pandemii, kiedy sytaucja zmusiła do gry online)

Zasługują na wspomnienie:

Barrage, Luxor, Agricola, Europe Divided

W sumie zagrałem w 98 różnych gier, z czego 59 tytułów było (dla mnie) nowościami. Tym samym przekroczyłem barierę 400 poznanych tytułów (w totalu).
Dodam rzutem na taśmę (dostałem pod choinkę): Urbanista 🙂
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11045
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3380 times
Been thanked: 3272 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: japanczyk »

Drugi rok moich planszowych przygód uważam za niesamowicie udany
Zagrałem w 163 gry z czego 99 było nowymi tytułami
W mojej kolekcji z poprzedniego roku zostało tylko 27 tytułów, uświadomiłem sobie, że nie da się zagrać we wszystko co kupuje, więc obecnie wjechał plan na odchudzenie kolekcji. Przyszedł też w końcu pierwszy KS, którego wspierałem (Valor & Villany) i chociaz gra raczej juz nie trafi w moje gusta to wciaz czeka na ogranie.

Królem tego roku została seria Pandemic, w którą rozegrałem najwięcej rozgrywek - gdyby Season 0 pojawił się w tym roku, to pewnie nabiłaby jeszcze kilka punktów.
Niekwestionowanym królem Ameri u nas w domu jest ciągle bawiący Cthulhu Death May Die (chociaż są lepsze i gorsze rozgrywki po kilkudziesięciu grach), które pokonało Zombicide'y (Invader pożegnał się z kolekcją), Batmana, The Others czy World of SMOG (SMOG z pewnością jeszcze zagości na stole ;))

Sporą dozę rozgrywki dostarczyły mi mobilne adaptacje - Sentinels of the Multiverse, Najeźdźcy z Pólnocy, ciekawy tryb kampanii w Zamkach Szalonego Króla Ludwika (mojej kobiecie niestety ta świetna gra aż tak nie podpasowała)), nawet klikanko w Terraformacje Marsa daje większą satysfakcję na komórce...

Do zawodów należą na pewno poniższe gry:
Everdell - wypowiadałem się już w wątku gry, bo byłem najpierw sceptyczny co do gry, później postanowiłem dać szanse, a ostatecznie stwierdzam, że to przeciętna, niezbalansowana i za długa gra (w dodatki zagrałem raz, wiec nie jestem przekonany, ze cos specjalnie naprawiają). Gdyby nie zwierzątka obstawiam, ze zachwytów by nie było ;-)
Machi Koro Legacy - szczerze to nie wiem czego sie spodziewałem... słyszałem dużo dobrego o Machi Koro i chyba liczyłem na to, że gra po prostu mi się spodoba - ale jest zbyt banalana, a z gier o podobnych mechanikach Space Base było zdecydowanie ciekawsze
Poza tym były lepsze i gorsze, ale nic co sprawiłoby, że moje oczekiwania wzgledem gry były az tak odmienne od tego w co zagrałem

Do największych pozytywnych zaskoczeń tego roku zdecydowanie należą:
Electropolis - cudowana i estetyczna gra o budowaniu elektrowni - szybka, taktyczna, złożona, piękna
Fortune and Glory: The Cliffhanger Game - myślałem, że to będzie Talisman i... trochę jest, ale przy tym rozgrywka w te gre dostarczyła mi tyle radości, że byłem tym niesamowicie zaskoczony
IKI - chyba jedna z ciekawszych gier w jakie grałem - spacer po rzemieslniczej ulicy w Tokyo w erze EDO, zanurzona w japońskiej estetyce gra naprawdę mnie porwała
Awatar użytkownika
Losiek
Posty: 950
Rejestracja: 31 sie 2010, 03:12
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 314 times
Been thanked: 202 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Losiek »

W (słusznie) mijającym roku poznałem:
- Rzuć na Tacę - od zagrania w tę grę zaczęły się u mnie wykreślanki
- Duże Sumy - jak powyższe się spodobało to musiałem spróbować kolejnej wykreślanki
- Man muss auch gönnen können - i kolejnej... Kupiłem trochę przypadkowo ale gra się bardzo przyjemnie. Na plus zmienne "kafelki" co daje fajną różnorodność gier.
- 7 Cudów Świata: Pojedynek – Agora - na razie tylko jedna rozgrywka, zapowiada się przyzwoicie.
- Brzdęk! Ekspedycje: Świątynia Małpich Królów - fajny dodatek, świetny mechanizm kół zębatych, którym można popsuć szyki przeciwnikom
- Brzdęk! W! Kosmosie!: Stacja Kosmiczna 11 - więcej Brzdęka na nowej planszy z dodatkowym mechanizmem implantów.
- Everdell - no nie zażarło, zagram jeszcze ale jakoś nie mam przekonania do tej gry. I jeszcze to kretyńskie drzewo.
- Legendy Blue Moon - jakie to dobre! Ale po kilkukrotnym przeczytaniu instrukcji zupełnie nie wiedziałem jak w to grać! Instrukcja walczy o pierwsze miejsce w kategorii Najgorsza instrukcja do gry planszowej z instrukcją do Terrors of London.
- Londyn - lubię i chętnie zagram, chociaż żona mnie w to łoi (zauważyłem, że wygrywa w gry, w których liczą się pieniądze - przypadek?)
- Res Arcana - podoba mi się ograniczenie liczby kart na ręku i generalnie podoba mi się gra. Dodatek (spitolony wydawniczo przez Rebela) czeka.
- Watergate - jakie to dobre! Przeciąganie liny na całego! A w zasadzie trzech lin i trzeba zdecydować, za którą ciągnąć. A to nie takie łatwe!
- Wyprawa do El Dorado - proste, łatwe i jak przyjemnie się gra! Ładnie wydane ale wymaga duuużo miejsca.
- Brass: Birmingham - z tego się najbardziej cieszę. I znów tylko jedna gra ale tu nie mam wątpliwości - to bardzo dobra gra i nie mogę się doczekać kolejnych rozgrywek.

Oczywiście na pólce wstydu lezy dużo więcej tytułów zakupionych w tym (i nie tylko) roku...
Cvvenu
Posty: 117
Rejestracja: 30 maja 2020, 14:47
Has thanked: 20 times
Been thanked: 15 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Cvvenu »

Mój pierwszy rok z planszówkami, raczkować zaczynałem na przełomie lutego/marca.
Od września prowadzę statystyki z rozegranych gier, także na przestrzeni ostatnich 4 miesięcy zagrałem w :
41 tytułów z czego 41 to nowości :D

Ciężko mówić tutaj o jakiś odkryciach i zawodach, biorąc pod uwagę ze dopiero poznaje to hobby i wyrabiam swój gust.
Za to mogę podać 10 gier w kolejności losowej które najbardziej trafiają w ten gust(będą to też zgodnie z tematem gry poznane w 2020 roku):
1.Rising Sun
2.Kemet
3.Scythe
4.Endeavor
5.7 Cudów Świata Pojedynek
6.Barrage
7.Kingom Rush: Rift In Time
8.Warhammer Underworlds
9.Nemesis
10.Root
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 399
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 340 times
Been thanked: 309 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Chudej »

Lista uporządkowana mniej więcej chronologicznie. Wyszło tego dużo więcej niż myślałem :D

Agricola - grałem wcześniej z rok temu, ale bez czytania instrukcji i rzuciłem się na dodruk po miłych wspomnieniach. Dobra gra, ale troszkę więcej się spodziewałem po wariancie nierodzinnym.

Klany Kaledonii - zakup dziewczyny. Gra troszkę z wyglądu przypomina Terra Mystica, której nie lubimy za bardzo, ale jest tam tyle innych elementów, że się zdecydowanie wyróżnia. Super wykonanie, super kombinowanie. Mieliśmy straszną fazę na tą grę, ale potem pograliśmy troche na BGA i z lenistwa jakoś nie chciało się jej wyciągać. Bardzo lubię tą grę, ale jakoś nie chce za bardzo do niej za często siadać (pewnie temu że przegrywam). Przez tą grę i Agricolę zakochałem się w farmerskich klimatach na planszy :)

Dodatki do Teotihuacan - już wcześniej było to jedno z naszych top euro, a z dodatkami jest jeszcze lepsze. Trochę się zawiodłem na wpływie pomarańczowego boga na grę (bardzo rzadko ktoś w niego idzie), ale za to moce graczy są dużo ciekawsze niż myślałem i sporo zmieniają w grze. Czekam na kolejny dodatek.

Aeons End Wieczna Wojna - miałem wcześniej podstawkę, był to dla mnie raczej taki średniak, ale dopiero jak kupiłem WW to gra u mnie "kliknęła". I to na tyle, że kupiłem wszystkie dodatki po polsku i zamówiłem Legacy :) Od czasu zakupu jest to nasza najczęściej grana gra i część porannego rytuału. Zdecydowanie najlepszy zakup tego roku.

The Hunters: German U-Boats at War, 1939-43 - napaliłem się na to jakoś na początku pandemii, myślałem że sobie będę grał solo. Niestety, niewychodzenie z domu nie sprzyjało graniu w tą gre po pracy, bo grając w to czułem się jakbym robił nadgodziny, a do tego decyzji do podejmowania było tam raczej niewiele, a więcej rzucania kostkami. Klimat za to super. Na szczęście udało mi się sprzedać lokalnemu entuzjaście :)

Carpe Diem - wpadłem przypadkiem na ofertę na Allegro, po filmiku Rahdo się zakochałem. Nie mogłem się dobić do sprzedawcy, więc zamówiłem z niemieckiego Amazona :) Gra jest super, bardzo prosta, całkiem lekka (zwłaszcza na 2 osoby) i bardzo mi podpasowała, chciałem w to grać jeden za drugim razem. Niestety po zakupie tej gry myślałem, że Feld nie może nic złego zrobić, na czym się jeszcze później przejechałem.

Coimbra - dałem się nabrać na okazję w AM76 i recenzję Gambita (z którym zwykle się zgadzam). Draft kości bardzo ciekawy, ale reszta mechanik odstaje "ciężkością" i mam wrażenie, że autorzy tam mocno się hamowali, bo chcieli zrobić lżejszą grę. Zagraliśmy 3 czy 4 razy i od tamtego czasu próbuję się jej pozbyć, bez sukcesu. Nie jest to zła gra, ale na tyle średnia, ze nie mam ochoty w nią grać.

Inis - piękne wykonanie, ale troszkę się zawiedliśmy. Na 2 osoby bardzo zacięta walka, ale wydaje mi się, że wymaga dużego ogrania i znajomości czerwonych kart. Osobiście wolę Cyklady z gier typu DoaM, a z area control ogólnie to Dominant Species.

Lords of Waterdeep - zakup kolegi, bardzo przyjemny i prosty worker placement. Komicznie doczepiony temat, ale gra jest tego typu wagi, że zawsze w to chętnie zagram, chociaż nie jest to dla mnie nic wybitnego.

Root - też kolega kupił. Od Fire In The Lake wszyscy się u mnie odbili, ale te cholerne zwierzaczki robią jednak robotę :) Świetnie mi się grało, ale mieliśmy okazję zagrać tylko 2 razy.

Maracaibo - prezent urodzinowy. Jak dotąd jestem niepokonany w tą grę (przez ludzi), przez co gra nie ukazała się w towarzystwie już na dosyć długi czas :( Zacząłem więc wdrażać się w tryb solo i bardzo mi się spodobał (chyba najlepsza automa z jaką do tej pory grałem). Świetna i jedyna w swoim rodzaju w naszej kolekcji.

Forum Trajanum - kompletny niewypał. Tu znowu dałem się nabrać na okazję, tym razem w Merlinie. Dostałem wybrakowany egzemplarz, a jako że Games Factory padło, to nie mieli skąd mi wziąć zastępczych elementów. Na szczęście był to bardzo dobry powód żeby zwrócić grę, bo w ogóle nam nie siadła. Na tyle, że straciłem przez nią zaufanie do Felda. Upierdliwy setup, myląca kolorystyka elementów, duża losowość, nudne decyzje do podejmowania. Prawodpodobnie gdyby nie te braki, to jeszcze bym jej dał kilka razy szansę, ale tak to wyszedł największy zawód tego roku.

Reykholt - zakup dziewczyny. Chcieliśmy taką Agricolę/Klany Kaledonii-lite do pogrania na luzie, ale jak dla mnie jest to trochę zbyt ciężkie przez ogromną ciasnotę. Nie rozumiem dlaczego tam jest tyle kart, bo często się u nas zdarzało, że nikt żadnej nie kupował przez całą grę, albo wygrywał ten, co z nich nie korzystał.

Azul Letni Pawilon - zakup kolegi. Mamy podstawowego Azula, mi się już dawno znudził (zwlaszcza że nigdy w niego nie wygrywam), a ten to miły powiew świeżości. Jedyny "minus", to że zasady potrafią mi się motać ze zwykłym.

Brass Birmingham - miał to być mój prezent świąteczny od dziewczyny, ale sklep wysłał paczkę w kartonie z logiem gry, a ja ją odbierałem, więc postanowiliśmy go wcześniej rozpakować. Jak dla mnie ta gra zasługuje na hype, który się wokół niej kręcił, od samego początku mi się spodobała. Zawsze chętnie zagram.

Istanbul - zakup koleżanki. Bardzo przyjemna gra, z reguły bardzo nie lubię wyścigów, ale tutaj jakoś dotrzymuję kroku i bardzo mi odpowiada lekki charakter tej gry. Sam trochę za głęboko wszedłem w ciężkie tytuły i teraz mam ochotę zaopatrywać się w lżejsze gry tego typu. Grałem tylko 2 razy, więc ciężko się wypowiedzieć coś więcej, ale trochę żałuję, że poleciłem koleżance i sam tego nie kupiłem :)

Century - też zakup koleżanki, taki trochę Splendor, ale chyba bardziej mi podchodzi.

Pax Pamir - kolejny przypadek, gdzie się strasznie na coś napaliłem. Jak dotąd nie jestem jednak zawiedziony, gra jest trochę lżejsza niż się spodziewałem (uff) i w grze na 4 osoby było super ciekawie. Pograłem też kilka razy solo, ale bot jest tak sobie zrobiony (zwłaszcza na 3 graczy) i jego obsługa jest ciężka w porównaniu np. do Maracaibo.

Trajan - prezent świąteczny. Ciąg dalszy mojego feldowskiego rollercoastera, tym razem już jednak na wzniesieniu :) Mechanicznie świetna gra, ale ogarnięcie jej sprawia mi większe problemy, niż zwykle to się zdarza. Dużo cięższa, niż się spodziewałem. Ani razu w to nie wygrałem przy około 6 partiach, ta gra to chyba zemsta mojej dziewczyny za Maracaibo :( Mimo batów jakie dostaję, wciąż chcę w to jeszcze grać (ale raczej już nie na 2 osoby, ostatnim razem praktycznie zragequitowałem przed punktacją).
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3360
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1119 times
Been thanked: 1287 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: seki »

Trudno mi ocenić miniony rok. Z jednej strony był to trudny rok z różnych względów, z drugiej strony planszówkowo całkiem niezły. Spełniłem swoje planszowe marzenie. Nie spełniło one całkiem pokładanych nadziei ale o tym później.

W minionym roku rozegrałem 352 partie na żywo i 5 partii on-line. Zawsze ubolewałem, że nie posiadam znajomych, którzy są tak wkręceni w to hobby jak ja. Owszem, czasami z kimś ze znajomych zagram, ale to niedzielni gracze. Statystyki mówią, że przez cały rok zagrałem tylko z 10 różnymi graczami. Moimi głównymi współgraczami są domownicy, równie zaawansowani jak ja. I w minionym roku pandemii okazało się to wielkim skarbem.

Zagrałem w minionym roku w 80 unikatowych gier, spędziłem przy stole ok. 336 h i poznałem 28 nowych gier. Po 4 latach tej pasji, spadek liczby nowo poznanych gier jest rzeczą naturalną a do tej pory poznawałem 40-50 tytułów rocznie. Bored Gamer Tools mówi mi, że poznałem więcej tytułów niż 80% innych graczy więc mimo wszystko jest się z czego cieszyć. Cieszy też fakt, że spędziłem przy stole aż o 47 h więcej niż w zeszłym roku ale niestety o 60 h mniej niż w rekordowym 2018 r.

Najwięcej partii zagrałem w:
1. Zręczniościowy KLASK - 57 partii
2. Marvel Champions LCG - 40 partii
3. Zombi Kidz Evolution - 13 partii
4. plenerowy Molkky - 13 partii
5. Tainted Grail - 10 partii

Najwięcej czasu spędziłem przy:
1. Marvel Champions LCG
2. Tainted Grail
3. Maracaibo
4. Too many bones
5. Grand Austria Hotel

Ciężko byłoby wymienić wszystkie tytuły jakie poznałem. Wymienię więc tylko kilka tytułów będących najlepszymi dla mnie grami tego roku i kilka będących jego zawodami.

Najlepsze:
Orlean - mimo pędu za nowościami, Orlean doczekał się zdjęcia folii po 2 latach leżakowania. Niech chichotem losu będzie fakt, że ten staruszek okazał się najlepszą poznaną przeze mnie w tym roku grą. Panowie i panie, przejrzyjcie swoje pólki wstydu. Może też trzymacie na nich takie perełki, które zasługują aby im poświęcić swój czas. Sam patrze na kilka tytułów u siebie na półce. Folią straszą u mnie jeszcze np. Endeavor, Pulsar, Pan Lodowego ogrodu i sporo innych, w których mniejsze pokładam nadzieje ale które mogą bardzo zaskoczyć. Orlean z dodatkiem 9/10 i wejście do top10.

Maracaibo - Bardzo udany Pfister. Nadal nie mogę się zdecydować, który z jego tytułów urzeka mnie najbardziej. W bieżącym roku poznałem również Mombasa. Są równie dobre. Oba tytuły to u mnie 8,5-9/10. Podobnie jak GWT.

Marvel Champions LCG - pierwszy LCG, który mnie wciągnął. W tym roku to najczęściej grany przeze mnie tytuł solo. 8,5/10.

Too many bones - to było moje marzenie od początku tego hobby. Naprawdę. Z uwagi na cenę i trudną dostępność realizacje tego marzenia odkładałem w czasie. Dzięki za zbiórkę Ziemek! Czy gra spełniła pokładane oczekiwania? Nie całkiem. Ale to bardzo dobry tytuł będący luźną turlanką. 8,5/10.

A teraz największe zawody minionego roku:
Pola Arle - chyba nie lubię się z designami Uwego Rosenberga. Muszę się z tym pogodzić. W 2019 r największym zawodem była Kawerna. Obie gry są rozbuchane choć w nieco inny sposób. Nie dają mi satysfakcji i nudzą brakiem interakcji. Choć Pola Arle zdecydowanie bardziej jestem w stanie docenić i uznać, że komuś może się podobać.

Tainted grail - Do tej pory wszystkie gry Awaken Realms po początkowym zachwycie koniec końców wylatują z kolekcji. Pięknie opisany świat, doceniam. Mechanicznie też niby wszystko na swoim miejscu. Ale po 10 partiach ani ja, ani mój wspólgracz nie mieliśmy ochoty grać dalej. Żmudne chodzenie po świecie i zbieranie zasobów, czytanie często przydługich opisów znudziło się. Od tej pory bardziej ostrożnie podchodzę do każdego tytułu z księgą skryptów. Nie sprawdziło się u nas ani This War of Mine, ani Tainted Grail. Uwielbiam czytać książki, uwielbiam fantastykę. Obecnie czytam na raz równolegle Wegnera, Lema i Haldemana. Ale jak chce w coś grać, to wole grać a jak chce czytać to... no cóż... książki są dużo lepsze nawet od niezłych fabularnie opisów w Tainted Grail.
feniks_ciapek
Posty: 2298
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1607 times
Been thanked: 936 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: feniks_ciapek »

Dużo tytułów się przewinęło w tym roku, chociaż niestety z konieczności głównie granych w zaciszu domowym. Z jakiegoś powodu największe wrażenie pozostawiły nowoczesne gry wojenne/skirmishe, więc powiedziałbym, że dla mnie ten rok to właśnie powrót do tej tematyki. Nie będę się rozwodził, wymienię tylko te najciekawsze:

- Conflict of Heroes (3 ed.) - bardzo dobre komponenty i produkcja, jak dla mnie idealne wyważenie złożoności zasad i przystępności, świetna symulacja nieprzewidywalności walki na froncie oraz krótkie naprzemienne tury - wszystko to czyni z niej naprawdę nowoczesną grę wojenną.

- Agents of Mayhem - tej samej firmy, gra planszowa, która prawie jest figurkowym skirmishem. Bardzo ciekawe, niestandardowe zasady i scenariusze, szkoda tylko, że IP jest skierowane raczej do innej grupy wiekowej, ale to jej jedyna wada.

- Core Space - podobnie interesujący skirmish z trójwymiarową planszą w klimatach kina akcji/S-F, bardzo dynamiczny, obłędnie wygląda. Świetne figurki i tereny.

- Undaunted: Normandy - niesztampowe podejście do tematu "symulacji" pola walki na poziomie drużyny. Bardziej mi się podoba, niż North Africa.

- Blitzkrieg - W zasadzie abstrakcyjny wyścig, dość losowy, ale jako dwuosobowy fillerek na ten moment niezastąpiona.

- The Duke: Lord's Legacy - poznałem ją w zeszłym roku, ale mogę w nią grać zawsze, wszędzie i z każdym. Zastępuje mi szachy, do których nie mam cierpliwości.

- Falling Sky (COIN) - COIN, w którego można normalnie zagrać i jednocześnie jest bardzo interesującą grą z gatunku area control.

Najwięcej razy graliśmy w Harry Potter: Bitwa o Hogwart, a najbardziej rozczarowały mnie Gloomhaven: Jaws of the Lion, Small World of Warcraft oraz Infinities: Defiance of Fate.

Najbardziej cenionym autorem gier pozostaje Knizia, a do kolekcji doszły Wyprawa do Eldorado i (pod koniec zeszłego roku) Babylonia. Najbardziej żałuję, że nie udało mi się w tym roku zagrać w Tygrys i Eufrat.

Z prostszych gier często na stole pojawiała się Załoga oraz Reef. Stosunkowo często też graliśmy w Dreamscape i Carcassone.

Najbardziej intryguje Etherfields, zadziwia Warfighter: Shadow War, wciągnął fabularnie Tainted Grail (właśnie przyszły kolejne dwie kampanie).

Nie mogę nie wspomnieć o klasycznych już ulubieńcach: Tyrants of the Underdark (najlepszy deck builder), Spirit Island (najlepszy koop), Tash-Kalar (najlepszy abstrakt), Small Star Empires (najlepsza mała gra), Projekt Gaja (najlepsze euro bez losowości), Concordia (najlepsza gra w klimacie śródziemnomorskim) oraz It's a Wonderful World (najciekawszy draft).

Niestety, Twilight Imperium z dodatkiem czekają na spokojniejsze czasy.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3366
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1044 times
Been thanked: 2028 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Ardel12 »

Mamy pierwszego stycznia, to w końcu podsumowanie poprzedniego roku mogę z czystym sumieniem zrobić.
Na początek trochę liczb:
358 - tyle partii udało się zaliczyć. Jeden z lepszych roków,
70 - różnych tytułów przewinęło się przez mój stół,
27 - nowości udało się sprawdzić,
75 - tyle podstawek liczy moja kolekcja. W porównaniu do poprzedniego rozrosła się o 5 tytułów. W 2021 pewnie dobije do 80 dzięki KS oraz innym grupówkom z forum,
10 - tyle tytułów opuściło kolekcję
70% - takie pokrycie udało się osiągnąć względem posiadanych gier

Liczba partii jest po prostu oszałamiająca dla mnie i aż nadto zadowalająca. W Nowym Roku mogę tylko sobie życzyć utrzymania tego trendu. Liczba nowości niestety woła pomstę do nieba. Przez pandemię odwołano mi lekko trzy konwenty, na których ogrywam masę nowości. Mam nadzieję, że w obecnym roku powróci Gamest jak i Gratislavia czy Pyrkon, choćby w drugiej połowie. Kolekcja rozrasła się przez Covid, gdyż nie mogąc testować poza domem, "zmuszony" byłem do zakupowania kolejnych tytułów. Choć staram się wyprzedawać kolejne tytuły, to powoli kolekcja osiąga poziom ZEN, czyli składa się prawie z samych tytułów, które mają zaklepane miejsce na kolejne lata. Niestety nie da się tego uniknąć i liczę się, że z każdym rokiem powoli kolekcja będzie się rozrastać. Wyjątkiem może być zamiana jednej gry z kolekcji na nową, gdy nowość pokrywa dany aspekt mechaniczno-klimatyczny w lepszy sposób.

W tym roku zauważyłem, że spadło mi potwornie zainteresowanie nowymi eurami. Jak w poprzednich latach ostrzyłem zęby na każdą nowość, tak w tym po prostu odpuściłem. Przyglądam się, oglądam recenzje, ale jeśli nie znajdę czegoś wybitnego to po prostu odpuszczam. Obecnie posiadam masę euro i przez tą masę, niektórych nawet nie wyciągnąłem w bierzącym roku(1-2 tytuły). I tak w tym roku zakupiłem/dostałem z wymiany "tylko":
- Wicehrabiów - zakochany w Paladynach, nie mogłem odpuścić tego tytułu, a cena, ach ta cena, za tą jakość i liczbę elementów po prostu wstyd nie kupić
- Paladyni - miłość z konwentu, ale dopiero zamówiłem go na początku 2019,
- On Mars - Lacerda i tyle wystarczy, zakupiony dużo wcześniej, więc mógłbym zrzucić go na karb 2018,
- Glen More 2 Chronicles - długo biłem się czy kupić ten tytuł, ale w końcu dzięki okazji na forum nie wytrzymałem i dorwałem. Gra na razie bardzo dobra. Czekam na ogranie kolejnych kronik,
- Res Arcana - strzał w dziesiątkę, wszystko dzięki kolegom z forum, którzy nie szczędzili pochwał,
- Etherfields - lubię gry gdzie fabuła gra pierwsze skrzypce a mechanika służy do opowiadania, na razie czekam na swoją wersję,
- Perseverance - tutaj kupiłem grę oczami, tona figurek do zabawy, świetne pudło i przystępna cena dzięki grupówce. Nie spodziewam się WOW, raczej do sprawdzenia, napawania się i pewnie puszczenia dalej.
- Middara - pierwszy akt z drugiego KS. Niestety opóźnione, więc dostanę w tym roku.
- Too Many Bones - zestaw ALL gameplay bez promosów, no znowu grupówka forumowa i cena... Muszę chyba przestać wchodzić na to podforum. Zakupione w drugiej zbiórce, więc jeszcze czekam.
- Istanbul: Big Box - jest OK :p
- tona dodatków do AH:LCG
- tona dodatków do Legendary Marvel
- tona dodatków do Marvel Champions

Liczba nowych podstawek jak widać nie taka duża. Zapewne pominąłem kilka tytułów. Niestety nie prowadzę danych kiedy dany tytuł zakupiłem. W 2020 żyłem głównie ogrywaniem swoich wielkich kobył z toną dodatków jak AH, LM czy też 7th Continent. Taki modus operandi bardzo mi odpowiadał w czasie pandemii. Rozkładam jeden tytuł i ogrywam go przez kilkanaście dni. Dzięki temu w końcu ruszyłem z 7th Continent czy też kampanią w AH i LM.

Najwięcej partii zaliczyłem w następujące tytuły:
- Legendary Marvel - 67
- Gloomhaven - 48
- Marvel Champions - 23

Najbardziej dumny jestem z zakończenia kampanii w GH wraz z dodatkiem. Była to epicka przygoda, która trwała wiele miesięcy. Finalnie może za kilka lat zagram w Frosthaven, ale na razie odbija mi się czkawką system jak i świat.

Największe rozczarowania:
- Reavers of Midgard - zachwalany przez Gambita(7,5), okazał się niestety słabym tytułem z ograniczoną liczbą opcji i nieciekawymi wyborami,
- Escapre Room The Game - kasztan roku. Kupiony w przecenie za 30zł, a i tak uważam, że za dużo. Najbardziej żałuje zmarnowanego czasu na grę i paliwa by przywieźć ten tytuł do domu.

Na nowy rok w sumie planów wielkich nie mam. Ot dalej ogrywać kolejne dodatki i oczekiwać następnych KS i innych zbiórek. Jeszcze zmniejszyć liczbę kupowanych tytułów. Ograniczyć gorączki zakupowe i albo zmniejszyć kolekcję by się mieściła w obecnie dostępnym miejscu albo przekonać żonę, że jedna półka więcej załatwi sprawę już na lata
Ostatnio zmieniony 01 sty 2021, 21:12 przez Ardel12, łącznie zmieniany 1 raz.
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: suibeom »

2020 rok wyglądał u nas następująco:
- zagraliśmy w 15 gier
- łącznie rozegraliśmy 378 partii
- najwięcej razy na stole lądował Zombicide Najeźdźca – 112 razy i jest rekordzistą. Drugie miejsce zajmuje Reef – 56 razy na stole, a trzecie Horror w Arkham lcg – 36 razy na stole
- tytuły w które graliśmy w tym roku i ilość partii:
Azul- 11
Bananagrams- 4
Brzdęk, nie drażnij smoka- 26
Dead men tell no Tales- 28
Horror w Arkham lcg- 36
Inbetween- 7
Karciane podziemia- 3
Gejsze- 6
Minerały- 15
Patchwork, edycja zimowa – 5
Reef- 56
The Edge Dawnfall- 32
The Others- 22
Zombicide najeźdźca- 112
Zona – sekret Czarnobyla- 15

Wszystkie gry oprócz Bananagrams, Minerałów i Zombicide Najeźdźcy poznaliśmy w 2020 roku. Nie tyle zawód roku co nie siadły nam za bardzo te tytuły to: Karciane podziemia (jakoś nie potrafimy się w to wciągnąć, ale damy jeszcze szansę), Gejsze (jakoś tak mało tu dla nas emocji). Zachwyt roku w sumie wzbudziły w nas pozostałe tytuły (no może oprócz Inbetween, do którego mamy mieszane uczucia i Bananagrams, który jako król jest poza wszelkimi rankingami z racji tego, że to dzięki niemu weszliśmy z dziewczyną w planszówki o czym wspominałem tutaj viewtopic.php?f=64&t=66257&p=1244552&hi ... p1244552 ) ). To był dla nas dobry rok i mam nadzieję, że 2021 będzie taki sam, albo lepszy pod względem liczby wyciąganych na stół tytułów oraz ilości rozegranych partii.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1099
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 648 times
Been thanked: 524 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Harun »

2020 w odniesieniu do gier planszowych był dla mnie pod wieloma względami rekordowy.

1. Rozegrałem 178 partii na żywo (online prawie nie gram i generalnie nie notuję takich partii). Zdaje sobie sprawę, że dla wielu taka liczba partii jest niewielka, ale dla mnie jest bardzo duża.

2. To jednak nie liczba gier była dla mnie najbardziej niesamowita, ale następujące dwa osiągnięcia:

- udało się doprowadzić do braku w kolekcji gier lub chociażby dodatku do gry, których bym nie zagrał,
- w 2020 r. zagrałem przynajmniej raz w każdą grę (podstawkę) z mojej kolekcji. Nigdy bym się tego nie spodziewał.

W obu tych osiągnięciach nie uwzględniam zwyczajowo gier, które trafiły do rodziny na Boże Narodzenie, ale i te wkrótce poznamy.

3. Chociaż nie poszukuję nowości w 2020 r. wpadło ich całkiem sporo:

Burgle Bros - zabawna i emocjonująca, zostaje w kolekcji
Cartographers - relaksująca i kolorowa - zostaje,
Załoga: W poszukiwaniu 9 planety - szybka i powracająca do klasycznych gier - zostaje
The Lord of the Rings: Journeys in Middle-Earth - o niej dalej
Maracaibo - do dalszego testowania,
Nippon - może się rozstaniemy, ale kto wie,
Paladyni Zachodniego Królestwa - intrygująca - zostaje,
Pandemic Upadek rzymu - do dalszego testowania,
Wyprawa do El Dorado - szybka i rodzinna - zostaje
Signorie - może się rozstaniemy, ale kto wie,
Urbanista - łamigłówka, zostaje.

4. Najczęściej grane:
The Lord of the Rings: Journeys in Middle-Earth. 17 gier, numer 1 syna, dokupione wszystkie dodatki - cóż tu pisać, wielu tę grę krytykuje, ale nie my!
Santorini - stały bywalec, szybka i wymagająca, a jakże różnorodna.
Lord of the Rings: The Confrontation - mój obecny numer 1. Pojedynek umysłu, blefu, strategii i taktyki.

5. Gra roku

No cóż, bezapelacyjnie Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie.
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 582
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 249 times
Been thanked: 303 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: andrzejstrzelba »

Spoiler:
A ja mam pytanie trochę z innej beczki? Skąd wiesz ile partii rozegrałeś? Zapisujesz to gdzieś? No i po co właściwie?
Zauważyłem, że wielu graczy tak robi i zastanawia mnie to.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8765
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2680 times
Been thanked: 2359 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Curiosity »

andrzejstrzelba pisze: 01 sty 2021, 20:46 Skąd wiesz ile partii rozegrałeś? Zapisujesz to gdzieś?
Słyszałeś kiedykolwiek o takim serwisie jak Board Game Geek? Stronka dopiero się rozwija i nie jest zbyt popularna, ale to pewnie tam się zapisuje. 8)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Szewa »

andrzejstrzelba pisze: 01 sty 2021, 20:46 A ja mam pytanie trochę z innej beczki? Skąd wiesz ile partii rozegrałeś? Zapisujesz to gdzieś? No i po co właściwie?
Zauważyłem, że wielu graczy tak robi i zastanawia mnie to.
aplikacja BG Stats, a z ciekawości ;) Ciekawi mnie ile gier rozegrałem, z kim najczęściej gram, jakie wyniki nam wychodzą.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Pan_K »

andrzejstrzelba pisze: 01 sty 2021, 20:46
Spoiler:
A ja mam pytanie trochę z innej beczki? Skąd wiesz ile partii rozegrałeś? Zapisujesz to gdzieś? No i po co właściwie?
Zauważyłem, że wielu graczy tak robi i zastanawia mnie to.
Ludzie. To Ty nie zapisujesz? Można widzieć dlaczego?
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 582
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 249 times
Been thanked: 303 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: andrzejstrzelba »

:D
O BGG oczywiście słyszałem i czasem zaglądam tam, ale konta nigdy nie zakładałem.
Czasem też mnie zastanawiało ile gram, ale nie wpadłem na to, żeby zapisywać ilość gier i wyniki. Prowadzenie excella w komputerze nie jest zbyt wygodne. Dziś 1 styczeń, więc może to dobry dzień, żeby zacząć. Zagrałem z synem w Marvel Champions LCG i Pokemon TCG, więc spróbuję to zapisać.
Dzięki 👍
feniks_ciapek
Posty: 2298
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1607 times
Been thanked: 936 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: feniks_ciapek »

andrzejstrzelba pisze: 01 sty 2021, 22:05 :D
O BGG oczywiście słyszałem i czasem zaglądam tam, ale konta nigdy nie zakładałem.
Czasem też mnie zastanawiało ile gram, ale nie wpadłem na to, żeby zapisywać ilość gier i wyniki. Prowadzenie excella w komputerze nie jest zbyt wygodne. Dziś 1 styczeń, więc może to dobry dzień, żeby zacząć. Zagrałem z synem w Marvel Champions LCG i Pokemon TCG, więc spróbuję to zapisać.
Dzięki 👍
Polecam aplikację BG Stats. Owszem, nie jest darmowa, ale bije na głowę jakiegokolwiek excela :)
buhaj
Posty: 1046
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 861 times
Been thanked: 513 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: buhaj »

W w 2020 roku rozegrałem 2477 partii. Najwięcej w (top 10):
1. Szachy - 1980 (z czego około połowa online, a większość w blitza)
2. Gaia Project -47
3. Brass: Lancashire -32
4. Monolith Arena -20
5. Zombicide: Invader - 18
6. Scythe -16
7. On Mars -15
8. Las Vegas - 14
9. Skytear -12
10. Bezzerwizzer - 11
Brass: Birmingham - 11
Ribbit - 11

Poznałem 34 nowe gry. Najbardziej mi się podobały (top 10):
1. 18Scan (5 rozgrywek) - kapitalna osiemnastka, szybka, dobrze działająca na 3 osoby, ciasna mapa. Dobrze wyważone proporcje "giełdowości i operacyjności". Jedna z tych łatwiejszych gier z tej serii ale co do zasad bo żeby wygrać to trzeba mieć oczy z tyłu głowy.
2. High Frontier (10 rozgrywek) - symulacja kosmicznej korporacji. Każda gra odkrywa coś nowego.
3. 1882: Assiniboia (6 rozgrywek) - kolejna z 18xx na liście. Oparta na zasadach 1830, ale posiadająca własny charakter. Świetne firmy prywatne, dobra mapa i fajny event zawarty w rozgrywce.
4. Beyond the sun (6) - szybka, prosta w zasadach ale głęboko strategiczna gra. Zaskakująco dobra.
5. On Mars (15 rozgrywek) - mechanika promu "wymiata". Najbardziej mi się podoba w dwuosobowej rozgrywce. Wtedy staje się strategiczna i elegancka
6. 1828 (2) - Pewnie byłaby wyżej ale zagrałem tylko dwa razy i chciałbym spróbować więcej. Zapowiada się światnie.
7. Skytear (12) - chyba moja największa niespodzianka (na plus). Zagrałem tak trochę z przypadku "i już zostałem". Takiej pozycji brakowało mi w kolekcji
8. Tzolkin (10) - nie dane mi było zagrać do tej pory i postanowiłem wreszcie poznać. Udało się pozyskać w ramach wymiany. Bardzo dobra gra (tylko nie należy czytać o strategiach na forum BGG :) ).
9. Nemesis (9) - Moja ulubiona gra z gatunku przygody, przetrwania, itd
10. Pipelin (5) - Niezłe euro z naprawdę krótką kołderką.

Nowości warte wspomnienia:
- Maracaibo (9 rozgrywek) - coś mi nie pasuje w tej grze. Sam do końca nie wiem co. Być może nie do końca klei mi się kolaż mechanik?
- Barrage (8) - pierwsze rozgrywki na plus ale potem z każdą następną chęć gry opadała. Nadal zagram z przyjemnością ale sam raczej nie zaproponuję
- Tang Garden (8) - pięknie wyglądająca gra, która miała być naszą domową grą na szybkie wieczory w tygodniu, po pracy. Nie siadło.
- Everdell (1) - tylko jedna partia więc odczucia mam mało reprezentatywne. Ot miła gra.
- Die Macher (1) - też jedna rozgrywka ale ta gra zapowiada się świetnie. Z chęcią zagram kolejny raz
- Minecraft: Builders & Biomes (4) - świetna gra dla dzieci. Polecam
- Zona: The Secret of Chernobyl (3) - nie podoba mi się. Żmudna rozgrywka.

Rok 2020 to był dziwny rok. Z jednej stony zagrałem dużo mniej z moimi "growymi" przyjaciółmi (oczywiście z powodu pandemii), a z drugiej strony zagrałem z żoną niespotykaną do tej pory ilość rozgrywek. Bilans pewnie wyszedł na zero :). Zagrałem we wszystkie moje ulubione gry z top 10 i to po kilka razy (Trickerion, Gallerist, Brass, Rebelia, Dominant Species, Scythe, Projekt Gaja, Food Chain Magnate, 1830 i inne). Najbardziej mi brakowało większej liczby rozgrywek w 18xx choć ich liczba nie była mała bo 38 oraz w Twilight Imperium bo nie udało się zagrać ani razu. Moje rozgrywki:
Spoiler:
Elemenek
Posty: 375
Rejestracja: 27 wrz 2016, 16:29
Lokalizacja: Cracovia
Has thanked: 31 times
Been thanked: 107 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: Elemenek »

Rok 2020 to 274 partie w 29 gier (wg BGG).

-Najwiecej rozgrywek w 7 CS;Pojedynek (33).

-Zakup Descenta 2ed (podstawka + wszystkie dodatki procz Cieni Nerekhall i potworow / poplecznikow). Z tego sie ciesze, bo dlugo myslalem o tej grze, a cos zpoczatkiem roku wyczulem ze zraz zniknie.

-Glownie ogrywanie (z pandemicznych przyczyn) wlasnej kolekcji. Super, czuje ze po cos ona jest i wcale sie nie nudzi. Poczulem ze te pieniadze sa dobrze wydane. W sumie czulem to juz wczesniej, ale wspolczynnik cena / ilosc zabawy stal sie jakos bardziej korzystny. Motywuje do kolejnych zakupow. Zwlaszcza regalu :).

-Rozwijanie strategii w 7CS:Pojedynku. Rozgrywki z wspolgraczem na tym samym poziomie przypominaja juz bardziej szachy.

-Zrozumienie ze pojecie "polka wstydu" ma jakies swoje uzasadanienie. Gry ktore sie tam znajduja, maja swoje powody i nawet okres pandemii oraz obostrzen przy niektorych pozycjach nawet nie pomogl by z niej znikly. W tym roku musze sie bacznie temu zjawisku przyjrzec czy to sentymen, kolekcjonerstwo czy lenistwo.

-W K2 zdobylem 20 punktow. Zimowa pogoda, latwiejsze podejscie (o ile dobrze pamietam).

-Zmienilem swoje nastawienie do gier imprezowych na bardziej pozytywne.

-Zaglebilem sie w BGG. W miare regularne statystyki. W tym roku planuje zapisac co najmniej 95% rozgrywek.

-Rekordy punktowe w Zamkach Burgundii, Troyes, Osadnikach Narodziny Imperium oraz Epoce Kamienia.

-Za sprawa AH LCG i EH przeczytalem chyba juz praktycznie wszystko co jest mozliwe od H.P Lovecrafta (nie liczac listow i poezji).

-Ukonczona kampania w AH:LCG Dziedzictwo Dunwitch.

-Moge z czystym sumieniem stwierdzic ze jestem odporny na ladne gry z KS z masa figurek i pieknymi grafikami. Dla mnie gra to mechanika. Wydmuszki na mnie juz nie dzialaja.

-Nie wiem czy to plus czy minus ale jakos nie uleglem mani Nemessis. Nie gralem, mam zamiar zagrac w tym roku jakos w niedalekiej przyszlosci. Nie wiem jednak czemu jest AZ taki zachwyt nad gra. Podobnie jak napedzany hype na inne gry. Teraz poprostu wiem czego szukam, i jak cenie Adama Kwapinskiego tak jakos Nemessis do mnie nie trafia. Zobaczymy po rozgrywce, lecz watpie ze jakos dramatycznie zmienie nastawienie. I tak wiem ze to solidna gra pieknie wydana.

-Mialem wiecej czasu na przegladanie forum. Duzo interesujacej tresci, jednak sporo tez jadu stad tez zycze kazdemu forumowiczowi spokojnej glowy w 2021 i merytorycznych dyskusji, bo mam wrazenie ze niektorzy zbyt osobiscie traktuja opinie o grze. Tak jak by ta opinia byla o nich :).

O minusach nie ma co pisac, bo jak to sie mawia, "lepiej sie witac, niz zegnac".

Udanego roku dla Nas jak i branzy. Co by gry sie nie spoznialy, a dodruki mialy miejsce. Konwenty powrocily i wydawcy nas pozytywnie zaskoczyli!!!
mordajeza
Posty: 364
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 173 times
Been thanked: 251 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: mordajeza »

Jak na mnie planszówkowo bardzo dobry rok - 322 partie w 72 różne gry.

Najwięcej:
Spoiler:
Moimi grami miesiąca zostawały: SW: X-Wing (3x), 51. Stan MS (2x) oraz po jednym razie Scythe, Root, Robinson Crusoe, Godfather, Blood Rage, Capital i Tortuga 2199.
Spoiler:
Gra roku: SW: X-Wing (o włos przed Godfatherem)
Nowość roku: Tortuga 2199 (tutaj bez większej konkurencji)
Wydarzenie roku: Mój najstarszy syn (7 lat) bez żadnych forów ograł mnie w Monolith Arena ;)
Rozczarowanie roku: T.I.M.E Stories (długo była na mojej wishliście, a kiedy w końcu wpadła w moje ręce, to... nawet nie dokończyłem partii - ależ to jest słabe!)
Postanowienie noworoczne: Ograniczyć zakup nowości do jednej na kwartał, żeby móc skupić się na ogrywaniu kolekcji (ambitnie, wiem ;) )
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 309
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 511 times
Been thanked: 176 times

Re: Planszówkowe podsumowanie/Gry poznane w roku 2020

Post autor: nimsarn »

Podsumowując rok nie można zauważyć tendencji spadkowej do poprzedniego (250 do 300 rozegranych partii) ale to pewnie skutek przyczyny wszystkim wiadomej...

5-tka oczarowań 2020 roku:
Artefakty Obcych - gra najczęściej grana, szkoda że odkryta po zamknięciu lini wydawniczej (mam nadzieję że ją tylko czasowo zawieszono). Jak dla mnie to gra roku;
Railroad Revolution - drugie miejsce gry roku albo pierwsze w innej kategorii. Najlepsze ekonomiczne euro jakie w tym roku przyniosłem do domu;
Martians: A Story of Civilization - mam swoją grę o marsie i już zdążyłem się zakochać;
Moongha Invaders: Mad Scientists and Atomic Monsters Attack the Earth! - najlepiej trafiona promocja jaką w tym roku ustrzeliłem..;
Fief: France 1429 - jedna partia, którą chciałbym jeszcze kiedyś powtórzyć...

5-tka rozczarowań 2020 roku (proszę się nie obrażać za moje sugestywne opinie):
Maracaibo - rozczarowanie podwójne, nigdy nie sądziłem że mogę taką niechęcią darzyć jakąś grę - coś nie zagrało - w zasadzie to dla mnie kakofonia mechanik :( ;
Anachrony - gra na stole działała (nawet bez figurek) ale jakoś tak temat albo grafika mi nie podeszła;
Lords of Waterdeep - gra wydmuszka - średniak opakowany w sreberko;
Endeavor: Age of Sail - za krótko, za abstrakcyjnie, w ogóle za..;
Clans of Caledonia - po początkowym zachwycie, jednak twierdzę że to nie gra dla mnie - za dużo w niej Królestwa w Budowie...

5-tka gier środka 2020 roku:
El Gaucho - właściwie to ta gra powinna się znaleźć w 5-tce oczarowań ale się już nie zmieściła;
Fallout - z czasem co raz więcej tą grę cenię;
Rycerze Pustkowi - gra wypłynęła po docenieniu Fallout`a i wciąż dobrze ją wspominam;
Pangea - gdybym miał tylko możliwość więcej w nią grać (opór części rodziny)..;
ORP Orzeł - mała gierka w której nie zdążyłem się zakochać z powodu złego pierwszego kontaktu;

7-tka gier co to w środkowej 5-tce 2020 się nie zmieściły:
Bomarzo - wyprzedzeniowa gwiazdka - brzydka i mechanicznie urocza o intrygującym-odłażącym temacie;
Stwory z obory - przyjemna gra z jajem ale za to strasznie małym - chciało by się więcej;
Metro - nawet lubię takie układanki i nie odmówię rozgrywki;
Newton - po jednej grze wrażenia raczej pozytywne ale bez szału;
Panthalos - intrygująca, brzydka graficznie i piękna mechanicznie hybryda - domaga się na pewno większej ilości rozgrywek;
Skylands - na pewno jeszcze w to zagram ale ciśnienia nie czuję;
Raiders of the North Sea - są tacy co ją lubią, są i tacy co kochają, ale nie ja..;
ODPOWIEDZ