Couchsurfing w świecie planszówek

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
pezetto
Posty: 298
Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
Been thanked: 1 time

Couchsurfing w świecie planszówek

Post autor: pezetto »

Jakiś czas temu rozmawiałem z kolegą siedzącym dość mocno w naszym hobby i opowiadał mi on wówczas o idei couchsurfingu z której wielokrotnie on sam korzystał (raczej były to podróże globalne, a nie lokalne). Osobiście nigdy tej formy zwiedzania świata nie doświadczyłem (zarówno tego dalszego, jak i bliższego), niemniej pomyślałem sobie, że fajnie byłoby zaszczepić coś podobnego wśród naszej planszówkowej społeczności. Coś na zasadzie "ja oferuję nocleg Tobie, a ktoś mi". Oczywiście wszystko w formie bezkosztowej z jakimś tam systemem późniejszych rekomendacji np. poprzez stosowny wątek na forum lub dedykowaną stronę internetową.

Dziś na YT oglądałem "Graj nie Gadaj" (https://www.youtube.com/watch?v=-Skw6DCKaNg&t=366s), które było iskrą zapalną do napisania niniejszego postu. Skoro stare planszówkowe przyjaźnie (Yosz & Tycjan) mogą się raz na jakiś czas odwiedzać i barierą nie jest odległość (Warszawa vs. Opole) to dlaczego nie pomóc szczęściu by takich fajnych i pozytywnych kontaktów nie poszukać na własną rękę? Takich przyjaźni w internetach jest oczywiście więcej, żeby nie wspomnieć gości pojawiających się w domu Ani i Kuby Polkowskich (częste relacje ze wspólnego grania na FB) czy systematycznych zjazdów organizowanych przez Łukasza Starka w Polanicy Zdroju.

Osobiście jestem zdania, że nasze hobby pełne jest interesujących i wartościowych osób, dlatego sam chętnie nawiązałbym takie "podróżnicze" kontakty z chętnymi do tego jednostkami. W skali "niepodróżniczej" zresztą już mi się to jakoś udaje, gdyż mam wiele podtrzymywanych internetowo oraz konwentowo znajomości, których poznanie możliwe było li tylko przez granie w planszówki.

Co o tym myślicie? Jakie są Wasze za, a jakie przeciw? Czy widzicie w tym sens czy jednak jest w Was dużo obaw? Sam jestem z wielkopolski (40km na południe od Poznania) i chętnie bym kogoś ugościł. Jak kto zainteresowany to zapraszam do odwiedzin i/lub dyskusji :wink:
ODPOWIEDZ